Obsługa , asortyment i atmosfera w tych delikatesach jest ok. Jestem stałą klientką i jestem zadowolona. Oby tak dalej.
ale jak już pracujesz tam to nie wiem czy to jest narzucane z góry ale jak prosisz żeby pokroili ci wedlnie na kanapki to kroją jak na steki po 5 mm hehe chciałem na kanapki 10 plasterków a dostałem 500dkg powaliło panią z mięsnego a żeberka zakupione w dwóch torebkach pakują a w domu niespodzianka nawet pies nie ruszył stare mięcho nie polecam zakupów
zgadzam sie
Jestem oburzony jak można w taki sposób prowadzić biznes. Nie dość, że w kiedyś tak dobrze prosperującym sklepie rotacja pracowników jest na poziomie sklepu niszowego o nazwie "krzak" to stała kadra pracuje codziennie od poniedziałku do niedzieli bez ani jednego dnia wolnego. Nowa obsada nie zna kompletnie asortymentu, wszyscy chętnie chodzą do starym sprzedawczyń, które dają z siebie wszystko a w zamian są traktowane jak niewolnice. Ciekawe co na to inspekcja pracy, ze raporty kasowe są codziennie podpisywane przez tą samą osobę. Kadrowa chyba nie zna kodeksu pracy i nie wie, że po każdym tygodniu pracy należy się KAŻDEMU pracownikowi 35 godzin przerwy tj conajmniej jeden dzień. Życzę, aby ten sklep jak najszybciej upadł, żeby pracownice mogły odetchnąć od szefów Tyrana oraz szybkiej kontroli inspekcji pracy.