dawna...chodzi Ci o sklep na Mełgiewskiej czy Felicty?
odradzam...praca w Lublinie w tym sklepie to niezła komedia czeska..., pani kierownik pani P. odkąd dostała władze szaleje..., jeszcze nie spotkalam się z pracą by za nic dostawać pieniądze, ta pani nic nie robi , ale najlepsze jest to ze wszystko co jest źle zrzuca winę na innych , jest to ideał ktory nie dąż ze nic nie umie to jeszcze sie do tego nie przyzna i kazda rzecz źle zrobiona jest kogoś winą nie jej...sama plotkuje i chodzi z pupilami napapieroska, wpisuje sie w grafik na 8 a przychodzi jeszcze spóźniona po 9:30 ale udaje świętą i że tyle ma na głowie, a tak naprawde wszystko robią magazynierzy bo w sumie najwiecej tam robią, inne dziewczyny stoją i udają że pilnują a tak naprawdę od rana ustalaja kto pójdzie na przerwę badz do toalety, jak cie pani kierownik polubi to masz lajcik nic nie robisz przez 12h tylko stoisz na kasie i plotkuje, ma kilka swoich ulubiencow co stawia sobie cigle znimi zmiany juz 2miesiac tak samo z niektorymi,narzeka ze nie ma ludzi do pracy w weekendy a ona ma ciagle wolne albo sie zrywa na zakupki do supermarketu, ta pani nie zna przepisow kodeksu bo ciagle gdzies dzwoni i sie pyta , wsumie nie ogarnia tematu , nie wiem dlaczego zarzadza i nikt tego niewidzi , najgorzej majaci co tam robia i ona ich niedocenia bo dorzuca tylko nie ktorym roboty ... podobno wczesniej bylo inaczej ale moge powiedziec ze jest zle bo nie chcialo sie tam przychodzic do człowieka ktory nie ogarnia tematu...ona umie tylko podstawy o zarzadzaniu,docenianiu i organizowaniu niema pojecia,nic z siebie nie wnosi do pracy,nie mozna sie nic od niej nauczyc bo ona nie uczy ,