(usunięte przez administratora)
hehe jedna i to jeszcze zamknięta na klucz
Oj mała pomyłeczka ;) wypłata u mnie 13 i to jeszcze w piątek ! Więc łączymy się dalej
Ile? xDDDDDD Czyś Ty chłopie z konia spadł. Dodatków żadnych, umowa śmieciowa. Premia jak Yeti.
Kolego zapomniałeś jeszcze dodać,że warunki pracy beznadziejne....Zepsute krzesła z odchylającymi się oparciami lub bez podparcia na ręce.Jedna toaleta na cały duży oddział....Ogólnie beznadzieja
Same trolle, nic sensownego nie piszecie. Zwłaszcza, że jakoś nie pokrywa się to z tym co widzę na miejscu. Pozdro
A jak tam wypłata na koncie? A zapomniałem 15 w niedzielę tzn. że kasa we wtorek i kij wam w oko ale łączymy się łączymy xDDD Prycham z tych co się szczycą byciem botem w pracy gdzie przyjmują każdego.
(usunięte przez administratora)
Toć przecież masz wszystko opisane od A do Z powyżej...imponująca lektura ;)
Wytrzymałem 3 dni i podziwiam ludzi, którzy przepracowali tam dłużej niż tydzień. Zdecydowanie najgorsze callcenter w Toruniu. Godzinówka uzależniona od tego ile przepracujesz godzin w miesiącu (jedyne takie callcenter w Toruniu) co do prowizji to słyszałem, że są głodowe. Jeśli chodzi o zwrot ze szkolenie, to jest to nieprawda. Ta blondynka co ma wyraz twarzy "bez kija nie podchodź" mnie tym straszyła jak się zwalniałem, ale nie musiałem nic płacić
Zależy ile godzin wypracujesz w miesiącu ale zawsze będzie zbyt mało w porównaniu do stresu i wysiłku psychicznego jaki włożysz by klepać te bzdury w kółko cały miesiąc.
Czy ktoś orientuje się czy istnieje realny sposób na zrezygnowanie przed upływem 30 dni? Najlepiej tak aby ominąć koszty szkolenia. A jeżeli muszę je zapłacić - w jakiej wysokości?
Ile raz ma Wam ktoś napisać, że koszty szkolenia to BUJDA! Składasz wypowiedzenie i do widzenia. Ludzie! Widział ktoś na oczy wycenę tej pogadanki o garnkach? Nie? Więc nie ma mowy o żadnych kosztach. Przestańcie robić w gacie.
Racja! Powinien być psychiczny odpoczynek jeśli chodzi o tego typu rozmowy. Sama po sobie wiem, że jak się trafiło normalnie wolne, to człowiek był od razu o wiele bardziej wydajny i rozmowy były dużo bardziej owocne, a zamęczanie psychiczne konsultantów tymi rozmowami to tylko strzał w kolano dla firmy, bo gadać np. 10 godzin to przesada (nawet z przerwą) - potrzebny jest reset zarówno dla zdrowia psychicznego, jak i strun głosowych. No chyba, że firma stawia na bezmyślne klepanie na odwal i utratę potencjalnych klientów, bo w pewnym momencie mózg ma po prostu dość! Jeszcze rozumiem klepać 10 godzin, gdyby istniały godziwe dla pracownika warunki, jakiś w miarę na poziomie standard miejsca pracy...ale tak...śmieszne...
Ja pracuje w Toruniu od ośmiu miesięcy. Na początku cięzko było wypracować dobrą wypłatę, ale potrafię uczyć się na własnych błędach i później było już tylko lepiej. Tak czytam te komentarze i zastanawiam się, dlaczego ludzie, którym nie chce się pracować albo zwyczajnie nie radzą sobie z tym charakterem pracy, decydują się w ogóle na telemarketing. Ja tą pracę traktuję jak zadanie, po wyjściu z firmy mam życie prywatne i nie jęczę, że mi źle, bo ludzie rzucają słuchawkami lub mówią to i tamto. Lubię rozmawiać, a że po drugiej stronie trafia się lepszy lub gorszy rozmówca...nie przewidzisz tego. Team leaderzy i kierownicy są spoko, choć czasem się wkurzam na podejmowane przez nich decyzje. Ogólnie pracuje mi się dobrze, zarabiam też nie najgorzej, ale rzeczywiście STARAM SIĘ, a nie tylko jak niektórzy czekam na mannę z nieba. Wszystkim niezadowolonym życzę znalezienia idealnej pracy, choć sądząc po komentarzach i nastawieniu, może być ciężko.
Lubisz rozmawiać mówisz? A co powiesz na klepanie w kółko tego samego w monologu? Nie mając nawet całego weekendu na odświeżenie umysłu. Bo to dwie rożne rzeczy. To nie może być zdrowe, zwłaszcza dla zdrowia psychicznego.
Tutaj proszę materiał nt. oceny obciążenia w telemarketingu. A badania były robione na osobach które wykonują 6(!) połączeń na godzinę. (usunięte przez administratora)
Jeżeli nie odpowiada Ci tego typu praca - nie wykonuj jej, ale nie odpowiadaj za innych. Ja pracuję, bo się w tym sprawdzam. Jak przestanę, będę szukać czegoś innego.
atmosfera słaba jeśli ktoś stawia na atmosferę w pracy to od razu może sobie podarować
Nie polecam!
Tak jak pisał ktoś wyżej. Wyślij do centrali w Warszawie wypowiedzenie. Robisz 2 egzemplarze wypowiedzenia, jeden zostawiasz sobie, drugi wysyłasz na ul. Strażacką 63 w Warszawie. Jak będziesz wysyłała to przy użyciu potwierdzenia nadania (żeby mieć dowód na to, że wysłałaś) i z potwierdzeniem odbioru (żeby wiadomo było, że ktoś to odebrał).I to wszystko, nie musisz się wtedy z nikim użerać. Żadnych kosztów szkolenia się nie ponosi, bo w umowie którą podpisałaś nie jest ono wycenione. Pozdrawiam.
pracuje kilka dni i jak mogę zrezygnować bo dłużej nie wytrzymam ..
Co dzisiaj odwaliło Zmianowej D. bo kierownikami tych osób nie nazywajmy,najpierw troszkę żałosne przedstawienie a potem polowanie na czarownice. Może to stłuczony telefon może to pensja się nie zgadza (a komu tu się zgadza) a może to że akurat dzisiaj się odbywało spotkanie za ścianą. Ja wiem jedno Jak się wpycha klientom zaproszenia na chama to potem rzucają słuchawkami! Trzeba myśleć w dłuższej perspektywie! Drugą rzeczą jaką chce zaadresować jest jakość spotkań, nie wiem co się na nich dzieje ale często ludzie mają potem alergię na samo słowo Philipiak a my potem musimy świecić oczami! PS. Skrypt jest słaby. PS2. Program do obsługi bazy jest super słaby.
a tam kierownictwo, zobaczcie lepiej na dyrektoreczkę jaka z niej nadąsana królewna, też nie traktuje pracowników na równi i myśli, że pozjadała wszystkie rozumy...lekcja pokory by się tam przydała każdemu po kolei - najpierw dyrci, a potem kierownictwu, ale głowa do góry, nie martwcie się, zobaczycie jak ich jeszcze życie nauczy! :)
Kierownictwo tworzy sztuczną atmosferę, że niby jest takie dobroduszne wobec konsultantów...ale to tylko ułuda...wycisną z Ciebie na maxa i jeszcze zmieszają Cię z błotem...a jak robisz dobre wyniki to zero uznania i jeszcze kłamią w żywe oczy, że nie należy Ci się prowizja w danym miesiącu...jak można tak kłamać człowieka w żywe oczy i go okradać z ciężko zarobionych należnych pieniążków...
Ja osobiście nie pracowałam w Toruniu, tylko w Bydgoszczy- czytając poprzednie komentarze nie wiem o co chodzi. W Bydgoszczy atmosfera była super, ludzie mili, fajni znajomi ze słuchawek, pilnowali bardzo używania telefonów, ale poza tym to praca fajna, gdyby nie wyjazd do innego miasta, pewnie nadal bym tam pracowała, tym bardziej, że dla studentów stawki są naprawdę dobre, a praca łatwa. No i co ważne grafik dostosowany do zajęć na uczelni,co rzadko się zdarza w innych firmach.
w Coltelu jest az "za milo" ale to pewnie na poczatku. Taka sztuczna atmosfera, ze wszyscy sie lubia. Masakra. Bylem jeden dzien i rezygnuje tylko, ze strasza zwrotem kosztow za szkolenie jesli nie przpracuje sie 30 dni i nie wiem co z tym zrobic.
i proponuję jeszcze wprowadzić taką akcję: jak chodzimy do wc tylko na przerwie, to dotyczy to wszystkich w pracy, żeby było nam raźniej :) dzięki czemu kierownicy zobaczą czy ich zarządzenia są mądre, czy może natychmiast powinny ulec zmianie - jak wszyscy to wszyscy, bo skoro stać mnie na to, żeby siedzieć, patrzeć w sufit i wymyślić jakąś głupotę, to ja też niech pokażę swoją postawą jak to się ma do rzeczywistości, i że naprawdę jest to wykonalne i faktycznie można t realizować dzień w dzień, niech wszyscy zobaczą, bo wymyslać jest łatwo, tylko warto zobaczyć na sobie jaki to przynosi skutek i czy nikt na pewno na tym nie cierpi
no właśnie...co do potrzeb fizjologicznych to jest jakiś zły sen, że my tutaj o tym piszemy wyjście do toalety powinno być swobodne, nieskomplikowane i kiedy czujemy potrzebę, że to już, to po prostu idziemy bez żadnego tłumaczenia czy wyjaśniania, no bo co tu tłumaczyć, mamy się tłumaczyć za swój organizm??? dużo mówimy, więc dużo pijemy, większość kobiet w czasie okresu ma wzmożoną potrzebę korzystania z toalety albo niektórzy mają problemy z pęcherzem i może jeszcze chodzić tylko na przerwach??? proszę bardzo, to niech Szanowni Państwo tak zaprogramują mój organizm, żeby chciało mi się skorzystać z toalety tylko w określonym przedziale godzinowym, poza tym na przerwie jest właściwie tylko czas na to, żeby zjeść powoli posiłek, w końcu promujemy zdrowy styl życia, więc jak wiadomo - posiłki powinno się spożywać powoli...na przerwach zrobi się taka kolejka, że nawet na przerwie człowiek nie zdąży, poza tym jak mam się skupić na rozmowie i mówić klientowi mądre rzeczy przy potrzebie...wtedy z reguły olewa się klienta - czyt. traci go, bo w głowie jest tylko myśl jak tu skorzystać z wc, bo zaraz człowieka rozsadzi a poza tym jak się człowiek źle czuje albo coś złego wydarzyło się w jego życiu prywatnym, to kierownicy sami powinni zaproponować takiej osobie wcześniejsze wyjście - jesteśmy tylko ludźmi, a nie zaprogramowanymi robotami na określone godziny, ciekawe czy np. własną matkę albo ojca potraktowaliby w taki sposób, trzeba się troszkę zastanowić co się zarządza, a nie robić to bezmyślnie, bo zarządza się ludźmi, którzy 'czują', więc przed tyrańskim rządem warto zastanowić się czy w taki sam sposób potraktowałbym np. matkę albo własne dziecko, bo pracownicy to tak samo ludzie jak nasi najbliżsi - to ludzie, którzy odczuwają i to ludzie, którzy odczuwają w taki sam sposób i jeszcze: jak się raz wyjdzie danego dnia z pracy, to nie powinno się już do niej wracać, bo nie samą firmą człowiek żyje - ludzie mają rodziny, inne zobowiązania, inne równie ważne zajęcia, niektórzy muszą poświęcać czas dzieciom (np. wspólne odrabianie lekcji), a nie zaniedbywać dzieci na rzecz Coltela, a na zleceniu można zadzwonić nawet chwilę przed pracą i poinformować, że nas nie będzie, nawet nie podając powodu, a tym bardziej nie trzeba przynosić żadnych zwolnień na nic, nie ma nas, to nie ma liczę, że Szanowne guru to przeczyta i przemyśli wreszcie swoje zachowanie, bo to się wszystko naprawdę w końcu odwróci przeciwko firmie - zło jest jak bumerang, a ja tu proszę tylko o szacunek i od razu będzie się wszystkim lepiej żyło
Przepracowałam w coltelu 1,5 miesiąca i w pewnym momencie przestałam przychodzić do pracy, ze względu na atmosferę, jaka tam panuje. Kiedy były słabe bazy danych i większość grupy przestałą wyrabiać średnią (czyli 2 zaproszenia w 1h), bo bardzo często odbieralność wynosiła 1 telefon na 6 nieodebranych i rzucano słuchawką, to zaprzestano wypuszczania do toalety w trakcie pracy, straszono zabraniem przerw w pracy, nie włączano klimatyzacji. Nie mówiąc o tym, że kiedy cię coś bolało, to nie mogłeś wyjść 1,5 godziny wcześniej bo na wszystko musiałeś mieć zwolnienie lekarskie, pomimo tego że pracownicy są zatrudnieni na umowie zlecenie na czas nieokreślony. Co do team liderów to też jest prawda- ich głównym zadaniem jest odsłuchiwanie twoich rozmów z klientami i chodzenie jak (usunięte przez administratora) sprawdzanie czy wszyscy się łączą. Nie powiem nic dobrego o tej pracy. Wszystkich przestrzegam przed nią. A aktualnie mam problem żeby dostać od nich wypowiedzenie, ponieważ nikt nie odpisuje an moje maile ani nie odbiera telefonów.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Coltel?
Kandydaci do pracy w Coltel napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.