@zaraz Dlaczego milczą, pisałam. Tyle, że Ty próbujesz to negować.
Wiem, że Vivus ma dosyć negatywnych opinii na forum i wiem, że znajomy próbuje zamieścić swoje zapytanie, ale pojawiają się tylko wpisy "zaraz" i moje odpowiedzi. Tak moderowana "dyskusja" to już nie dla mnie.
Jest też dokładnie tak, jak ja napisałem - również nie inaczej. A na forum jest też sporo pozytywnych opinii - więc analogicznie - łatwo ich pominąć, i napisać jak to jest źle... Pytanie, czy ludzie są niezadowoleni, bo coś faktycznie jest nie tak (a w takim razie, dlaczego tego nie zgłoszą? Właśnie anonimowo, komuś kto rzeczywiście może coś zrobić z tym), czy dlatego że zostali zwolnieni, albo nie awansowali - i dorobili sobie do tego ideologię. Z tego co widzę chociażby w CC, to w ciągu mojej pracy, mnóstwo osób awansowało, albo przeniosło się do innych działów. I nie wszyscy z nich byli tytanami pracy, zostającymi po godzinach. Więc da się - i to akurat jest fakt.
Pracowniku jak z 1800zl wyciagnac 3500zl?????? o_O mam nie korzystac z przerw, nie pić, nie jeść?? bo nieobowiązkowych nadgodzin wziac nie moge. to znaczy ze wg Ciebie wg firmy nie przykładam sie do obowiazkow i nie zasluguje na podwyzke, awans???? a moze trzeba dolaczyc do przedvivusowego polbankowego koła wzajemnej adoracji?? ale jak, bo lizusostwo nie jest w mojej naturze. doradz Pracowniku, bo zycie w wawie jest drogie.
Jest tak, jak napisałam, nie inaczej. Nie wypowiadam się za wszystkich. A jednak są ludzie niezadowoleni, poczytaj forum. Łatwo jest napisać, że ich nie ma...
Rzeczywiście, nie wszystko wiem. Czy z Tobą jest inaczej? ;) Tak, masz do czynienia z kimś innym. Co do zakończenia współpracy... Przecież pracownik nie musi przyjąć wypowiedzenia, za porozumieniem stron. Oba przypadki o którym wspomniałem miały zakończoną w ten sposób umowę... Ale właśnie po to, żeby nie zostać zwolnionymi dyscyplinarnie - w tym przypadku, to oni byli szczęśliwi. Albo przynajmniej, powinni być. Masz zupełną rację - pracownik ma prawo do L4 - zupełnie się z tym zgadzam. Ale znam też ludzi którzy ponadprzeciętnie często chorują (lub korzystają z UŻ) i nikt w żaden sposób nie ma im tego za złe. Przynajmniej w kilku działach. Jeśli zauważyłaś, że akurat w Twoim coś jest nie tak, to może warto to zgłosić np. do HR? Przecież można sytuację opisać anonimowo. Może się okazać, że i w opisywanych przez Ciebie przypadkach powód zwolnienia był inny. Co do nadgodzin, zupełnie się z Tobą zgadzam. Przedstawiłem swoją opinię, podobnie jak Ty przedstawiłaś swoją. "Pracownikowi" radziłaś, żeby rozejrzał się po firmie, nie poprzez pryzmat własnych wyobrażeń - lub rozwijając, zapewne również nie przez pryzmat stanowiska, które już sobie wyrobił. Radzę Ci dokładnie to samo - zwłaszcza, że akurat ja słyszę właściwie same pozytywne opinie o Vivusie, jako pracodawcy. Może mało kto się skarży, bo mało kto jest niezadowolony?
"Zaraz" pisałam do "Pracownika", odpisujesz Ty, ale piszesz, że pracujesz półtora roku, więc rozumiem, że piszę z kimś innym-ok. Co do omijania przepisów-wyjaśniam myśl-łatwo zwolnić pracownika za np. szeroko pojęte nie dość należyte wywiązywanie się z obowiązków, tymbardziej, że najczęściej współpraca kończy się tzw. porozumienie stron, nie ma powodu rozwiązania umowy na piśmie a pracodawca zadowolony, sąd pracy mu nie grozi itp. Gdy tymczasem powodem rezygnacji z pracownika jest np. to, że pracownik ostatnio miał sporo L4-mimo, że kodeks pracy daje prawo do bardzo konkretnej ilości L4 i wg prawa nie powinien być z tego powodu poszkodowany przez pracodawcę. To był przykład. Tematu nadgodzin nie rozwinę, wszystko napisałam. Twoja opinia, to Twoja opinia, podobnie z wiedzą, widać nie wszystko wiesz.
"Mery" - ktoś już tutaj wspominał, że umowy są na czas określony. Za to nie ma śmieciówek... Niespecjalnie widzę w tym omijanie jakichkolwiek przepisów. Wręcz przeciwnie. Na rozmowach rekrutacyjnych dziewczyny też z tego co wiem, wspominają że po umowie na okres próbny zawierają na czas określony. Autentycznie zaciekawiłeś /-aś mnie jednak drugim akapitem. Akurat ja nigdy jeszcze nie zauważyłem, żeby ktoś miał problemy bo nie mógł zostać dłużej. A już na pewno nie było sytuacji, żeby ktoś awansował a Vivus "odebrał im tę szansę". A to że nadgodziny są płatne, to chyba dobrze? Pracowałem w firmach, gdzie rzeczywiście wymagano od pracowników żeby dłużej zostawali - zwłaszcza, kiedy targety się pod koniec miesiąca nie spinały - ale z płaceniem było różnie - mimo, że teoretycznie przepisy w tym względzie są jasne. Staram się rozmawiać z ludźmi dość często. Może nikt nie skarży się managerom - ale ja managerem nie jestem. I autentycznie, nigdy nie widziałem, ani nie słyszałem o niczym co wspominasz. Ja sam nieraz zostaję po godzinach i na pewno nie milczę, dlatego że się czegoś boję. Po prostu nie uważam tego za kłopot i mogę dorobić - a za każdym razem kiedy zostać nie mogłem, mój przełożony nie robił żadnych problemów. Za to przynajmniej w przypadku dwóch wyrzuconych z Vivusa osób - wiem za co wyleciały. I wcale nie było to nierobienie nadgodzin. I też później słyszałem historie, głównie z ich strony, jaka ta firma jest okropna. Może to i jednostkowe przypadki, bo oczywiście wszystkich nie znam, ale te jednostkowe przypadki najlepiej pokazują mi, że zwolniony pracownik nie bywa do końca obiektywny - żeby nie powiedzieć, że kłamie i szkaluje. Luk pisał o powodzie rzeczywistym, a nie oficjalnym. Ok, ale to też opinia tej wyrzuconej osoby. Może być prawdziwa, a może nie być... Moje doświadczenie w Vivusie, a to już półtora roku, wskazuje że raczej nie jest.
"Pracowniku" nie napisałeś, że umowy o pracę są na czas określony (bez trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia w razie zwolnienia) i na ile czasu (ilu pracowników ma umowy o pracę na czas nieokreślony?) i że nadal zwalniacie kogo Wam się pod oba, omijając przepisy pracy. Bez szerszego komentarza pozostawię fakt zawracania głow pracownikom w weekendy i po godzinach - czy tego chcą czy nie, mogą czy nie mogą, bo dotyczy to głównie osób, które awansowały i mają szansę zarabiać w miarę normalne podstawy, więc w milczeniu godzą się na takie traktowanie, by Vivus im tej szansy nie odebrał-co niejednokrotnie pokazał-umie robić. Poza tym odpisałbyś mi "pracowniku", że nadgodziny są płatne-by tym ostatecznie zamknąć me usta. Także szału nie ma, tylko mało kto się skarży. Zanim mnie pomówisz "pracowniku", że nie pracuję/nie pracowałam w Vivus, spróbuj zweryfikować, to co opisałam w praktyce. Rozejrzyj się, spójrz na ludzi a nie tylko poprzez nich lub własne wyobrażenia o tym jak jest.
nie rozumiem obrażania współpracowników i byłych pracowników. sory, to jest chwyt poniżej pasa. wszystko, co pisałem to prawda. żadna firma oficjalnie sie nie przyzna, że wylała kogos za jego niechęc do nadgodzin, ja napisalem jaki byl rzeczywisty powod, nie oficjalny. moge potwierdzic, ze negatywne opinie sa prawdziwe. sory, z argumentami -wy tu nie pracujecie -nie pracowaliscie, bo piszecie, co piszecie, nie ma sensu dyskutowac.
Pracuję w Vivusie dłużej niż jest na rynku i w przeciwieństwie do większości opinii jestem z pracy bardzo zadowolony. Osoby piszące, że firma nie dba o swoich pracowników raczej w niej nie pracowały, bo akurat to jest bardzo mocna strona Vivusa. Pracownicy otrzymują umowę o pracę, stałą podstawę, premię (zależne od stanowiska), płatne WSZYSTKIE nadgodziny, Medicover, Multisport, kawę, herbatę, owoce, popcorn, oraz szansę na awans/podwyżkę/zmianę stanowiska. W dodatku panuje świetna atmosfera, która od razu rzuca się w oczy nowo przyjętym osobom. Dużo pytacie o zarobki - według mnie są uczciwe oraz adekwatne do zakresu wykonywanych obowiązków i w dużej mierze uzależnione od indywidualnych wyników. Konsultant na infolinii może spokojnie "wyciągnąć na rękę" razem z premią i nadgodzinami 2500-3500zł a najlepsi i najbardziej sumienni nawet powyżej 4000zł. Oczywiście są też tacy, co zarabiają 1800-2000zł, ale dlatego, że nie przykładają się za bardzo do swoich obowiązków. Na szczęście pracodawca docenia tych pracowitych proponując im prędzej czy później podwyżkę lub awans, więc głoszone hasła o awansach po znajomości, czy rodzinie są BUJDĄ. Uwierzcie mi, aktualnie pracuje tu dużo osób, które ze "słuchawki" awansowały na inne stanowiska - również kierownicze, poprzez tylko i wyłącznie ciężką pracę. Z Waszej strony padł jeszcze jeden ciekawy zarzut, o zwolnieniu pracownika, bo ten rzekomo odmówił pozostania na nadgodziny. Na pewno nic takiego nie miało nigdy miejsca - nadgodziny od ZAWSZE były NIEOBOWIĄZKOWE i TYLKO dla chętnych, więc właściwy powód rozwiązania umowy musiał być inny. Zanim posądzicie mnie o celowe wychwalanie firmy, chciałbym obiektywnie zaznaczyć, że posiada ona też słabsze strony. Jakie? Pracownikom często powierza się (za) dużo zadań i obowiązków do wykonania w krótkim czasie - o nudzie w Vivusie mowy być nie może :). Ponadto panuje chaos komunikacyjny - firma szybko i dynamicznie się rozwija, ale często nie informuje z należytym wyprzedzeniem o wprowadzanych "na wariata" zmianach. Irytować też mogą awarie, zawieszanie i restarty systemu, chociaż na szczęście nie pojawiają się one nadzwyczaj często. Szczerze to dziwię się Waszym negatywnym opiniom i jestem bardzo ciekaw, która firma zaoferowała Wam znacznie korzystniejsze warunki, że możecie ją z czystym sumieniem polecić - wymieniajcie śmiało. W mojej ocenie Vivus jest w porządku zarówno dla pracowników oraz klientów, natomiast ze względu na częste zmiany i dość szybkie tempo nie będzie to idealne miejsce pracy dla każdego
Najbardziej rozśmieszył mnie fragment, że nikt nie podkłada świń a ludzie się lubią...Cóż...Dobrze, że nie uczestniczę już w tym cyrku. Aha, Katrina, zdziwisz się-na państwowym stanowisku nie ma luzu...ale jest stabilnie, są jasne kryteria i zasady. A zamiast burgerów-obiad w barze-pyszny, zdrowy i konsumowany w spokoju.
Czytając Was wiem, że nikt z Was nie pracował u nas. Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam by ktoś u nas pracował za minimalna. Kurcze, przeszłam z korporacji i wiem ze tu mamy luz :) ok, robota jest, ale wszędzie trzeba pracować. Luz to chyba tylko na posadzie państwowej. W Vivusie Szef o nas dba, atmosfera super, co chwilę jest organizowane coś dla nas- burgery były przepyszne! Lubimy się i to jest podstawą naszej organizacji. Nie ma podkladania świń. Ja polecam, nie krytykuje. Może dlatego że wiem jak u nas jest?
@omamy Rozumiem Twój tok myślenia. Korporacja kalkuluje zysk. Sądzę, że nie ma sensu się nad tym zastanawiać, można akceptować fakty lub nie.
2 nowe i chętne osoby za minimalną pensję, zamiast jednej, która chciała podwyżkę? Czysty zysk. A od różnych innych obowiązków, mają stado takich młodych "chińczyków".
Hej. Ja myślę, że skoro mogą zatrudnić nową osobę, za mniejszą kasę, to im się to po prostu opłaca. Dawid.
To się nazywa dynamiczna struktura organizacyjna firmy lub potocznie wśród pracowników Vivusa-wymiana pracowników. Ludzie, za korporacją nie nadążycie.
wyglada to tak - prosza do hr by wreczyc wypowiedzenie i wysylaja na urlop na czas wypowiedzenia - znajomy mial dwu tygodniowy okres wypowiedzenia, umowe o prace na czas okreslony na 5 la-standard w Vivusie. nie spodziewal sie jak i kilka innych osob. ja omijam takie korpo
Mała poprawka-dyscyplinarka to oczywiście nie wypowiedzenie a zwolnienie dyscyplinarne pracownika, bez wypowiedzenia.
Jak ktoś nie wie to w przypadku umów na czas nieokreślony obowiązuje 3miesięczny (!) okres wypowiedzenia, pełnopłatny przez pracodawcę. W przypadku umów na czas określony to nie obowiązuje. Dlatego otrzymujecie wypowiedzenie z dnia na dzień i np. krótki urlop do końca miesiąca. I pozostajecie bez pracy i pensji za kolejny miesiąc. Warto pamiętać.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Vivus Finance sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Vivus Finance sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Vivus Finance sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 0 to opinie pozytywne, 4 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Vivus Finance sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Vivus Finance sp. z o.o. napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.