moje odczucia co do atmosefery są zupelnie inne, koordynatorzy w pierwszych dniach pracy sa bardzo pomocni. Pomagają jeśli widzą, ze coś jest niezrozumiałe itp. jasne, ze praca na słuchawce nie jest dla wszystkich i nie kazdy odnajduje się w pracy tego typu. kasa faktycznie tez mogłaby byc lepsza. mam porownanie do innych callcenter i w oviscie nacisk na umowy jest duzo mniejszy.
Hej czy można odejść szybciej niz minie te trzydzieści dni od zawarcia umowy ?
A co się stało, że chcesz rezygnować? Zawsze można odejść szybciej siłą cię nie zatrzymają
@Gość o warunkach pracy na jakim stanowisku piszesz? Co więcej możesz napisać o pracy w tym miejscu? Jak oceniasz Ovista Group jako pracodawcę? Chętnie dowiemy się więcej na temat Twoich doświadczeń.
Nikomu nie polecam. Obiecują co innego robią co innego... Niby od razu masz mieć zwrot za dojazdy jak jesteś z poza Bydgoszczy a jak co do czego przyjdzie to najpierw musisz za to'zapracować nie masz odpowiedniego wyniku nie masz zwrotu a jak masz jakiś gorszy okres i nie robisz wyniku przez np. Tydzień albo w tygodniu 2 zamówienia to zwalniają nie patrząc na to że wcześniej szło Ci super i w ciągu dnia zrobiłeś 3 czy 4 zamówienia także nie ma mowy o stabilnym zamówieniu a koordynatorzy to też jakaś porażka Pani P .'chodzi z obrazona mina i reszta też nie jego przyjemna
ovista i ortel to jest ta sama firma? czy tylko sa w jednym budynku i inne pomieszczenia?prosze o szybka odpoweidz
@Student, byłeś zatrudniony w Ovista Group?
Coś się zmieniło w atmosferze firmy ?
Kary za uszkodzony sprzęt (chodź wiele osób używa ten sprzęt ) ,spóźnienie się i inne. 30 dni musi minąć aby wypowiedzieć umowę bo inaczej musisz zapłacić za szkolenie (,które odbywa się i tak przed podpisaniem umowy ) ,które nie jest określone kwotowo.
A jak atmosfera w miejscu pracy? Co powiecie na ten temat? ;)
Czy stawki się podniosły ?
Hmm no to w sumie powiem wam że nie są to nie wiadomo jak duże te wymagania jakieś takie raczej standardowe a wiadomo na jakie wynagrodzenie można liczyć?
Nie polecam, chyba że ma się super odporną psychikę i brak wartości moralnych, zdecydowana większość "klientów" to osoby w wieku 60-80 lat, które rozpaczają, że nie mają za co zapłacić i tak już wysokie rachunku i wciskasz im niekorzystny aneks do ich obecnej umowy o energię elektryczną. Na rozmowie wszystko super, kawka podana do stołu itp, a później rozpoczyna się stres i nagonka. Jak komuś nie przeszkadza naciąganie starszych ludzi na kasę to praca w sam raz dla niego. Mała szansa na umowę o pracę, bo prawdopodobnie szybciej zostaniesz zwolniony albo zrezygnujesz, ale podobno ktoś tam ją ma. Stawka dla studentów 9,5 zł na rękę, dla pozostałych 8,5. Przyjmują dosłownie każdego, bo znam osobę, która z wykształceniem gimnazjalnym nawet tam przyjęto.
...A TAK JEST: Prezes PZU Andrzej Klesyk w słynnym już tekście w "Gazecie Wyborczej", który stanowił swego rodzaju manifest niezadowolonych pracodawców, zarzucił uczelniom produkowanie bezrobotnych. Nie miał racji. Uczelnie produkują zawodowych telemarketerów. Telemarketing to często pierwsza praca dla kolejnych roczników.Gdy po obronie dyplomu opadnie już szał, odbębnione zostaną wszelkie imprezy, przyjęte gratulacje od babć, cioć i wujków czas mężnie ruszyć na poszukiwanie pierwszej pracy. Gdy po kolejnych tonach wysłanych CV i listów motywacyjnych oraz zgrabnych odpowiedziach pracodawców w stylu: doceniamy Pańskie/ Pani kompetencje ale nie przystaje Pan/Pani do profilu naszej firmy, przychodzi czas na poszukanie mniej ambitnego zajęcia. PRZYCHODZI PORA NA CALL CENTER: Wówczas z pomocą przychodzą rosnące jak grzyby po deszczu kolejne call center. Oczywiście można tam pracować zarówno na tzw. infolinii, czyli obsłudze połączeń przychodzących, lecz częściej można się spotkać z ofertą pracy telesprzedawcy. Wymagania: to zazwyczaj: średnie wykształcenie, miła aparycja, komunikatywność. Po rozmowie kwalifikacyjnej, na której najczęściej należy zaprezentować w jaki sposób sprzedać jakiś abstrakcyjny produkt, np.: lodówkę Eskimosom, czy paczkę chusteczek albo papier toaletowy, przychodzi czas na szkolenie wstępne. Celowo nie napisałem, że należy oczekiwać na wynik rozmowy, bo wynik jest równie oczywisty jak to, że do końca miesiąca nie dojdzie do koalicji rządowej Platformy z PiSem. W firmach telemarketingowych panuje tzw. rekrutacja ciągła, z uwagi na ogromną rotację pracowników, nawet tych wyższego szczebla. Najczęstszymi klientami firm telemarketingowych są sieci komórkowe, firmy ubezpieczeniowe, wydawnictwa. Tym samym najczęściej telemarketerzy proponują nam różnego rodzaju ubezpieczenia, programy emerytalne, pakiety minut, smsów, laptopy, nowe plany taryfowe, kolekcje książek. Po pozytywnym przejściu szkolenia następuje rozmowa z prowadzącym szkolenie oraz przyszłym kierownikiem grupy sprzedażowej, podczas której kandydat ma za zadanie zaprezentować określony produkt na takiej zasadzie jakiej będzie on prezentowany klientom. A później do pracy. SZEF BEZ DOŚWIADCZENIA (PRZEWAŻNIE): Najczęstszą forma zatrudnienia są umowy cywilnoprawne, dlatego też plusem takiej pracy jest możliwość dostosowania grafiku do swoich potrzeb. Młodym absolwentom jest to szczególnie na rękę, kiedy dostają propozycję pracy „w zawodzie”, a rozmowa kwalifikacyjna ma się odbyć z dnia na dzień. Zarobki z kolei plasują się na poziomie 8 – 13 zł brutto za godzinę pracy. Minus oczywisty – to klienci i czasami przełożeni. Przełożeni jak w każdej pracy mogą pomóc albo zaszkodzić. Wadą, ale równocześnie zaletą jest, że przełożonym – liderem zespołu jest były konsultant. Jest to zaleta, bo rozumie w większym stopniu codzienną walkę z klientem i o klienta. Może to też być wada, bo jeszcze niedawny konsultant, z dnia na dzień staje się szefem swoich kolegów „ze słuchawek” i łatwo tutaj o uderzenie wody sodowej. Ktoś może powiedzieć – no pewnie, ale tak jest w każdej firmie, gdzie jest określona drabinka i możliwość awansu. Jednak branża call center jest specyficzna, bowiem owym liderem grupy zostaje się często z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę. Zostają nimi bardzo młode osoby – 19, 20, 25 latkowie, bez wcześniejszych doświadczeń na polu zawodowym, umiejętności radzenia ze streseM SFRUSTROWANE BŁĘDNE KOŁO: Jednym słowem telemarketing to takie samonapędzające się błędne koło – sfrustrowani klienci kolejnym telefonem w podobnej sprawie od sfrustrowanych telemarketerów, którzy są psychicznie wyczerpani delikatnie mówiąc niemiłymi klientami. A nad ich głowami niezadowoleni z wyniku liderzy, którzy drżą o to jak wytłumaczyć się ze złego wyniku swojej grupy wobec swoich przełożonych oraz klientów. Ale z drugiej strony co by było, gdyby nie istniały takie firmy. Wtedy absolwenci kolejne miesiące i lata byliby na garnuszku rodziców, ewentualnie zasililiby armię firm typowo akwizycyjnych, gdzie należy sprzedawać pasty do zębów, perfumy w domu klienta czy na parkingu.
Nikomu nie polecam pracy w tej firmie. Na szkoleniu wszystko jest ładnie i pięknie, a gdy zaczynasz pracę, ogarnia cię wielki stres. Koordynatorzy w ogóle nie starają się pomóc, a pracownicy nawet nie próbują zapoznać się z nowymi osobami. Zarobki bardzo marne, a rzeczywistosc w tej firmie nie jest taka kolorowa jak na szkoleniu jest to przedstawiane. Pracuje tam od miesiąca i niedługo podziękuję za współpracę.
hej, czy ktoś mógłby się podzielić aktualna opinią o ovista? jak się tam pracuje? generalnie o wszystkich call center piszą źle, ale tu jest bardzo mało informacji..ktoś? coś?