Jak wyglądają warunki zatrudnienia w Komoorki (Szare Komórki Sp. Z O.O.)?
W jakim miescie to bylo?
W tej edycji było tak w każdym, dosłownie każdym mieście. Byliśmy zgraną ekipą stażystów, więc na bieżąco wymienialiśmy się uwagami. Ani pan T, ani pan D nie słuchali żadnych uwag z naszej strony. Codzienne telefony przechodziły wręcz w agresję, która wynikała z narastającej frustracji, że nie będzie na wakacje "na Malediwach". Od wielu lat kręcą maszynę, w której wykorzystują niczego nieświadomych studentów. Mieszają na każdym poziomie, a zwłaszcza na poziomie wynagrodzenia. Co więcej nie tylko (usunięte przez administratora) stażystów, ale (usunięte przez administratora) też klientów i to na dodatek stałych. Przykładowo firma X, która jest związana ze Starterem 5 lat, dostaje ofertę stałą sięgającą TTT zł netto, a nowe firmy, które przystępują "niby na próbę" dostają czasami propozycję o 60-70% tańszą! I utrzymują tą kwotę w późniejszych edycjach. Żałuję, że kiedykolwiek miałem do czynienia z tymi ludźmi. Cieszę się jedynie, że zostały mi znajomości po tym niefortunnym epizodzie. Mam nadzieję, że w końcu jakaś inspekcja pracy albo inna instancja prześwietli te machlojki.
Nie polecam pracy tam. Na rozmowie o pracę i później na szkoleniu mówią, że 2 500 zł/netto to minimum za 2 miesiące pracy. Jednak rzeczywistość jest inna. Staż tam trwa 3-4 miesiące. Fakt czeka się około 2 tygodnie na wydruk i przysłanie książeczek rabatowych do domu/uczelni i wtedy ma się wolne. Szefowie nie słuchają żadnych uwag, ma być tak jak oni chcą i jak oni to robią, np jeśli kontakt telefoniczny z firmami chce się zastąpić kontaktem mailowym lub przez social media to robią awanturę, że to się nie sprawdzi, trzeba dzwonić i chodzić. Codziennie dzwonią, żeby mieć kontrolę nad tym co się dzieje, ale rozmowy z nimi nie wnoszą nic nowego, powtarzają rzeczy ze szkolenia, które można przeczytać w kilku książkach o sprzedaży. Nie czytają maili, a potem mają pretensje, że ktoś czegoś nie wysłał, choć to znajdowało się na ich skrzynce. Co chwila zmieniają zdanie np jednego dnia mówią, żeby szukać więcej firm z branży x, a za dwa dni kiedy już się kontaktowało z jakąś branżą mówią, że już mamy dwie takie firmy i że powinniśmy pozyskiwać jakieś inne. Największym problemem i tak są pieniądze. W tym semestrze większość osób biorących udział w projekcie otrzymała około 1500 zł za 3 miesiące pracy, a niektórzy nawet mniej. Zdecydowanie nie polecam, ponieważ na te pieniądze pracuje się około 200 - 240 h przez te 3 miesiące. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Pracodawca powinien przestać codziennie wydzwaniać do pracowników. Powinien też nauczyć się przepraszać, ponieważ bardzo często zdarzało się, że na kogoś krzyczał, najeżdżał, a potem okazało się, że ta osoba np wysłała coś, albo już dawno coś zrobiła.
Czekamy na nowe info odnośnie firmy Szare Komórki Sp. z o.o. w mieście Bydgoszcz. Czy coś teraz zmieniło się jeśli chodzi o zatrudnienie u nich, bo nie ma nowych info od Was!
