Opinie o Tesco Dystrybucja w Gliwice

Jakie zmiany hmm, bardziej bym zastosował terapię szokową - był taki program "kryptonim szef" i z miłą chęcią zaprosiłbym Dave Lewis'a do takiej nie zapowiedzianej kontroli jako magazynier lub / i operator wózka wysokiego składowania, żeby sam się przekonał co tam się dzieje - tak żeby nikt się nie zorientował, że On to On. Przechadzając się miedzy alejkami usłyszałby nie cenzuralne słowa w jego stronę i że każdego norma goni a On przeszkadza. Ciekawi mnie też czy po miesiącu zdoła wykonać normę, tak jak reszta pracowników. Dozna nie jako upodlenia pytać się kierowników o zaczerpnięcie wody z dystrybutora, jak nie to zostanie ukarany "czerwonym światłem" z BHP (tak są tacy kierownicy, nie wszyscy). Po pewnym czasie się zorientuje, że coś jest nie tak z systemem oceniania pracy i dostanie odprawiony w kwitkiem "bo coś wymyśla, przecież się to wyrówna" po czym stwierdzi, że słowa które usłyszał są po to, żeby kierownik się go pozbył. W pocie czoła przerzucałby towar i zobaczy jak kierownicy (nie wszyscy) sobie rozmawiają, śmieją się lub zajmują się swoimi zachciankami (oglądają (usunięte przez administratora) grają na telefonach itp.)? W styczniu musiałby rozplanować cały należny mu urlop, jak nie to zrobią to za niego. Można by było pisać... Wystarczy przewinąć stronę w dół i czytać nasze komentarze. Jestem pracownikiem od początku istnienia tego magazynu i niestety widać stopniową samo destrukcję. Chciałbym nadal pracować, ale musiałoby się zmienić tak naprawdę 70% magazynu. Chciałbym zobaczyć jak każdy inny pracownik niż magazynier czy operator wózka wysokiego składowania po 3 miesiącach pracuje na równi z pracownikami z długoletnim stażem (wg. Pani kierownik działu personalnego jest to możliwe). To, że ktoś wspiął się na drabince rozwojowej wyżej to nie znaczy, że może traktować osobę niżej jak zło konieczne, śmiecia. Rok temu była ankieta wewnętrzna z której wynikło, że kierownicy są dla pracowników nie mili, nie wspierają pracowników fizycznych. Oczywiście kierownikom i górze to nie pasowało. I tak najśmieszniejsze było to, że my magazynierzy i operatorzy wózków wysokiego składowania mieliśmy napisać "Co możemy zrobić, żeby to naprawić". Co należałoby zmienić: - komunikacja - niestety nie są przekazywane istotne dla pracownika fizycznego informacje na danym odcinku tylko to co usłyszysz (nowości, zmiany) - powaga - unikanie, zbywanie, robienie z pracownika głupka to najgorsze co może być - kolesiostwo - każdy pracownik danego szczebla powinien być traktowany identycznie - rotacja - zmiana odcinków pracy, nie według dobrych relacji tylko według sprawiedliwego podziału - elastyczna norma - to byłoby trudne do zrobienia, ale jest to realne, chodzi mi tutaj, żeby norma była regulowana do ilości pracy, przy czym wytyczając maksimum wydolnościowe np. przy nawale pracy norma nie przekroczyła 1250pkt (więcej pracy niż pracowników) - równo uprawnienie do benefitów - rozumiem pracowników z dziećmi, więc nie pracują na zmianę nocną, ale dlaczego ja jako singiel nie mam wczasów pod gruszą, mam mniejsze bony świąteczne, do urlopu w okresie letnim Oni mają pierwszeństwo? Przecież pracujemy na równi? Czy mam jak niektórzy oszukiwać, że mieszkam z X ludźmi, żeby obniżyć przychód na osobę w gospodarstwie domowym? - kierownik ma być kierownikiem - tutaj proponowałbym zrobić test IQ obecnym kierownikom, a osoby nie zależne sprawdziły czy umieją zarządzać zasobem ludzkim jak i ciągłością pracy magazynu. Naprawdę da się odczuć, że przychodzą do pracy utrzymywać relacje towrzyskie. - szanowanie pracowników z długim stażem - po 5 latach pracy dzień urlopu jako podarunek dla pracownika? Nie jest to coś co pozwala mi się czuć docenionym pracownikiem. Ale płaca wg. stażu byłaby tym czymś. Wystarczy spojrzeć na innych pracodawców np. Lidl, Biedronka - czynnik ludzki - pamiętaj, że jesteśmy tylko ludźmi - Tobie się rozsypie paleta lub Roll Cage to ucieszy Cie fakt, że pomoże ktoś Ci ją pozbierać i na odwrót - komuś się rozsypie podjedziesz pomóc pozbierać. Nie każdy jest wysoki, więc wypada pomóc drobnej niskiej kobiecie wrzucić na górę np. zgrzewki wody mineralnej. Niestety kierownicy staną i się gapią na takie sytuacje lub głupkowato komentują i się podśmiewają. Można by było przytoczyć ostatni wypadek w pracy naszej koleżanki, której przy zabezpieczaniu Roll Cage pękł pasek i uderzyła głową w posadzkę - nie byłem świadkiem rozmów z udziałem karetki pogotowia, więc nie chcę pisać co usłyszałem, ale jeżeli to prawda PIP miałby co robić. - rozwój osobisty, awanse - nie powinny być zależne od pozytywnych relacji między kierownikiem, a pracownikiem tylko od wyników pracy i tego co ma się w głowie.