Opinie o Wipasz S.A. Zakład Drobiarski w Mławie w Mława 9

Zaczęłam jakiś czas temu pracę w tej firmie w Mławie i coraz częściej zaczynam żałować. Praca na uboju to katastrofa. Na linii stoisz cała zmianę. Nikt nie pilnuje i nie patrzy czy zmieniło się stanowisko do pracy. Nazwałabym to w skrócie tak że brygadzisci, kierownicy i mistrzowie nie zbyt przywiązują uwagę do tego po co zostali zatrudnieni, i zamiast nowym osobom pomoc się jakoś odnaleźć i zapoznać z ekipą to stoją jak "słupy" popatrzą popatrzą, czasem wywala brudy z maszyn, czasem posadzki woda słuchają i zmieniają się jakoś co dwie godz na pilnowanie "trzody". A panie pracujące, w 90 procentach to zwyczajnie albo donosiciele i podlizuchy, plociuchy i farmazoniary, lub kłamczuchy i wredne babska. Ewentualnie zdarza się że te trzy grupy lub dwie z nich są u jednej osoby. Niewielka ilość pan zachowują się jakoś normalnie, wiadomo że każdy ma swoje obowiazki do zrobięnia, i nikt nie będzie nad swierzymi osobami stał i patrzył aby co robią. Gdyby nie te 10 procent pan, które nie traktują nowych jak wrogów, a nawet pomogą, pokarzą, czy wytłumaczą albo zwyczajnie zagadają żeby nowym było jakoś łatwiej wejść w stała ekipę ludzi, którzy się znają to ten dział całkowicie nie miał by chętnych ludzi by tam pracować. Znajoma, z która zaczęłyśmy razem pracę tam, już pierwszego dnia miała kilka nieładnych sytuacji, przez to że od patrzenia na taśmę gorzej się poczuła, i jedna z pracownic nakłamała na nią do przełożonego, który uwierzył na słowo. A na koniec została okrzyczana, gdzie to nie jej wina że się poczuła źle, w jakimś stopniu obrażona, bo przez złe samopoczucie stwierdzono że nie nadaje się na ten dział ani do tej pracy i nie daje sobie rady, a na koniec straszona, wywaleniem z pracy lub przeniesieniem gdzie indziej. Dziwić się ze nikt nie pcha się tam zbytnio, i do całej firmy mimo dobrych zarobków czy socjali i wszelkich pomocy oferowanym pracownikom przez firme... A na innych działach bywa że jest zdecydowanie gorzej. Zatrudnilam sie, i poleciłam dwie osoby, i wszystkie 3 pracujemy na uboju, i teraz mi wstyd że powiedziałam im o pracy i się zatrudnily, jak nie jedna z nich ma m.in sytuację opisana wyżej, to druga młoda dziewczyna wiele razy była wypytywana, przez nie jedna panie o swoje życie prywatne i osobiste sprawy z nim związane, mało to jeszcze i wypytywano ja o moje osobiste życiowe sprawy, bo każdy myślał że młoda to (usunięte przez administratora) i da się tak że wszystkim za język ciągnąć i będzie plepala jęzorem i będą nowe plotki ploteczki i sensacje do przekazywania dalej innym i ubarwiania po swojemu. WSTYD ŻE DOROSŁE KOBIETY TAK SIĘ ZACHOWUJA. TAK SAMO WSTYD ŻE PRZEŁOŻENI ZAMIAST PILNOWAĆ DLA NOWYCH OSÓB ODPOWIEDNIEGO TRAKTOWANIA, I ROZŁOŻENIA PRACY NA RÓŻNE ZAJĘCIA A MAJA TO GDZIEŚ, A ZAMIAST NICH W PRACY RZADZA ZWYKLI PRACOWNICY JAK JA, I NA TYM SAMYM STANOWISKU CO JA, I DBAJĄ TYLKO GŁÓWNIE O SWOJE ZADKI.