Czy my z Adecco tez możemy wstępować do zz w Woodward?
pracownik - 2012-12-10 21:19:39 LE (usunięte przez administratora) - 2012-12-10 16:25:04 "Zle się dzieje w państwie duńskim!" Musimy jak najprędzej przystąpić do działania w sprawie powstania związku zawodowego ! BEZ PANIKI - chroni nas Art.32 oraz Art.35 Ustawy o zz.Pracowałem w 2 firmach w których były związki i w każdej z nich oprócz pobierania składek i chronienia kilku nierobów nie robiły nic. W ostatniej [usunięte przez moderatora].syn przewodniczący tylko [usunięte przez moderatora] zarząd firmy, a oni i tak w końcu znaleźli paragraf aby go zwolnić, dopiero atmosfera się poprawiła. Związki to państwo w państwie, myślą tylko o sobie i o tym jak zrobić dobrze przewodniczącemu. Chyba L [usunięte przez moderatora] nie pracowałeś w firmie w której były związki, bo bardzo idealizujesz i nie wiesz co mówisz.Okazuje się drogi "pracowniku", że miałeś wielkiego pecha pracując w takich firmach. Bardzo mi Cię żal ! Jednak związki zawodowe mają inny profil działania od tego przedstawionego przez Ciebie. Znam to dobrze z autopsji. Więcej wiary "rządowy" lub "prorządowy" pracowniku !
jestem za - 2012-12-11 16:41:40 xxx - 2012-12-10 21:41:44 jestem za - 2012-12-06 12:44:23 Np. w MANie jest związek zawodowy i nie koliduje to z planami ani z założeniami firmy. Firma nadal kwitnie a pracownik pracuje wydajniej, bo czuje się bezpieczniej.Wpisz w google hasło "MAN zwolnienia" to się przekonasz jak to tam działa, głąbie...Inteligentny poziom rozmowy, merytoryczne nakierowanie na właściwy tor poprzez wrzucenie inwektywy. To całe WASZE oblicze koledzy.Amen!.
xxx - 2012-12-10 21:41:44 jestem za - 2012-12-06 12:44:23 Np. w MANie jest związek zawodowy i nie koliduje to z planami ani z założeniami firmy. Firma nadal kwitnie a pracownik pracuje wydajniej, bo czuje się bezpieczniej.Wpisz w google hasło "MAN zwolnienia" to się przekonasz jak to tam działa, głąbie...Inteligentny poziom rozmowy, merytoryczne nakierowanie na właściwy tor poprzez wrzucenie inwektywy. To całe WASZE oblicze koledzy.
Rekrutacja składała się z trzech części: 1. Prezentacja firmy - około 20 minut, 2. Pytania z umiejętności miękkich - tutaj pojawiały się pytania o współpracę z kolegami z pracy, moją postawę w konkretnych sytuacjach przedstawianych przez osoby prowadzące rekrutację (w moim przypadku był to pracownik HR oraz menadżer). Ogólnie pytań było 5 - 6 w tym jedno w języku angielskim. Każde pytanie było rozwijane w trakcie odpowiedzi kolejnymi pytaniami więc ten etap rekrutacji trwał około godziny. 3. Pytania z wiedzy technicznej - przekrojowe, z szerokiego zakresu wiedzy elektronicznej. W moim przypadku były to pytania o dobór tranzystora do układu, rozpoznanie po charakterystyce konkretnego typu diody, wzmacniacze operacyjne, przetwornice DC-DC, główne aplikacje tranzystora bipolarnego. Oczywiście każdy temat był rozbijany na pytania dodatkowe w zależności od tego czy widzieli po mnie że znam temat. Generalnie im więcej wiedziałem na dany temat tym więcej pytań dodatkowych się pojawiało. Ogólnie pytania nie były trudne ale na takich najłatwiej się wyłożyć więc trzeba uważać i być skupionym cały czas. Ta część rozmowy również trwała koło godziny. Generalnie uważam że była to najlepiej przeprowadzona rozmowa kwalifikacyjna na jakiej w życiu byłem. Panowie byli bardzo sympatyczni i nie czuło się presji ani jakiś negatywnego nastawienia z ich strony. W mojej ocenie wystawiam Panom 3.5/5... było by 5/5 mimo że nie dostałem pracy ale uważam że bardzo nie w porządku w stosunku do kandydata jest nie informowanie o wyniku rekrutacji mimo że Panowie dwukrotnie podczas spotkania zapewniali mnie że maksymalnie do dwóch tygodni dostanę informację zwrotną. Jednym słowem słowa należy dotrzymywać Panowie! Pracy nie dostałem choć żałuje bo firma wygląda na dobrze zorganizowaną i gdybym miał taką możliwość to myślę że posadę bym przyjął.
j.w.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Lepiej dajcie już spokój kierownikom. Obawiam się że im bardziej krytyczne uwagi kierowane są tutaj pod ich adresem, tym większym uznaniem spotykaja się u pp. W końcu to on wybrał ich sobie za współpracowników. Mieli za niego posprzatać bałagan panujący na produkcji. Skoro narzekamy, to znaczy, że cel osiągnięty. Przecież żadne posunięcie dojki i cieśli nie dzieje się bez jego aprobaty. Jaki pan, taki kram, ot i wszystko. Ktoś napisał że ryba psuje się od głowy. Trafione w 10. Nie sądzę, że sytuację uzdrowić mogą jakiekolwiek skargi i uwagi do hr-u. To jedna i ta sama popierająca się klika. Nic nie pomogą, a mogą zaszkodzić. Kto nie wierzy, niech pogada z W. Chyba jednak związki zawodowe to jedyna opcja. Tak myślę nie tylko ja, ale większość z którymi na ten temat udało mi się porozmawiać.
jestem za - 2012-12-06 12:44:23 Np. w MANie jest związek zawodowy i nie koliduje to z planami ani z założeniami firmy. Firma nadal kwitnie a pracownik pracuje wydajniej, bo czuje się bezpieczniej.Wpisz w google hasło "MAN zwolnienia" to się przekonasz jak to tam działa, głąbie...
LECHU - 2012-12-10 16:25:04 "Zle się dzieje w państwie duńskim!" Musimy jak najprędzej przystąpić do działania w sprawie powstania związku zawodowego ! BEZ PANIKI - chroni nas Art.32 oraz Art.35 Ustawy o zz.Pracowałem w 2 firmach w których były związki i w każdej z nich oprócz pobierania składek i chronienia kilku nierobów nie robiły nic. W ostatniej [usunięte przez moderatora].syn przewodniczący tylko [usunięte przez moderatora]zarząd firmy, a oni i tak w końcu znaleźli paragraf aby go zwolnić, dopiero atmosfera się poprawiła. Związki to państwo w państwie, myślą tylko o sobie i o tym jak zrobić dobrze przewodniczącemu. Chyba L [usunięte przez moderatora]nie pracowałeś w firmie w której były związki, bo bardzo idealizujesz i nie wiesz co mówisz.
Bolo - 2012-12-10 12:01:55 coraz to nowe wpisy które sie tu pojawiają stanowią o całkowitej porażce służb HR oraz zarządzających zakładem. Próby załagodzenia sytuacji podejmowane przez dyrekcję poniosły fiasko. Frustracja wśród załogi narasta. Ryba zwykle psuje się od głowy. Może tu trzeba szukać przyczyny? Co dały roczne oceny kierowników? W mojej ocenie nic pozytywnego. Zmieniło sie coś, żeby załodze pracowało się lepiej? Tylko w ich własnej ocenie. A chyba było tam sporo krytycznych uwag. Poprawili się? Pewnie tak. Ale tylko oczach swoich przełożonych. Bo w odczuciu ludzi z produkcji zupełnie nie.Dopóki produkcją szaf będą kierować dyletanci w postaci m [usunięte przez moderatora] i jego nadwornych [usunięte przez moderatora] doputy to forum będzie miało stałą pożywkę. Koniec, kropka.
"Zle się dzieje w państwie duńskim!" Musimy jak najprędzej przystąpić do działania w sprawie powstania związku zawodowego ! BEZ PANIKI - chroni nas Art.32 oraz Art.35 Ustawy o zz.
coraz to nowe wpisy które sie tu pojawiają stanowią o całkowitej porażce służb HR oraz zarządzających zakładem. Próby załagodzenia sytuacji podejmowane przez dyrekcję poniosły fiasko. Frustracja wśród załogi narasta. Ryba zwykle psuje się od głowy. Może tu trzeba szukać przyczyny? Co dały roczne oceny kierowników? W mojej ocenie nic pozytywnego. Zmieniło sie coś, żeby załodze pracowało się lepiej? Tylko w ich własnej ocenie. A chyba było tam sporo krytycznych uwag. Poprawili się? Pewnie tak. Ale tylko oczach swoich przełożonych. Bo w odczuciu ludzi z produkcji zupełnie nie.
Jacy wy tu wszyscy jesteście mądrzy, dobrze wychowani, jeden drugiego diagnozuje na podstawie krótkiej wypowiedzi i już wie kim jest i zna stan jego psychiki. Jakbyście byli tacy mądrzy to nie byłoby tego, a to pisanie na forum jak i gadanie jeden na drugiego to chyba się nigdy nie skończy. Najlepiej się umówcie i dajcie se każdy po razie i zakończcie ten temat raz a dobrze i na zawsze, najprostrzą i najlepiej znaną metodą od wieków, bo tym pisaniem nie dojdziecie do porozumienia. NARA
Zbytnio się mądrzysz. Trochę mniej zadufania w sobie. Ludzie nie lubią takich zarozumialców. Nie pracuje na szafach na szczęście, jak też nie płaczę za (usunięte przez administratora) czy kimkolwiek innym, takie jedynie moje zdanie.
Związki zawodowe to konieczność. Powstanie takiej formacji ukróciłoby zdecydowanie bezprawie i samowolkę tych wszystkich pseudo-kierowników i pseudo-specjalistów (vel-brygadzistów). Szczególnie w zakresie ustalania (czytaj - bezkrytycznego obcinania) czasów. A spotkania produkcyjne wreszcie nabrałyby sensu. Bo na razie obdbywa się to na zasadzie: pkt.1 - kierownik jest nieomylny i ma zawsze rację, pkt. 2 - w przypadku, gdy nie ma racji - patrz pkt 1. Zauważcie, jak kończą ci, którzy mają inne zdanie, niż kierownik i na dodatek głośno go wyrażają. Niejeden już uciekł na smallenginy, żeby tylko zmienić otoczenie.
No tak bo najgorsze jest to nie poinformowanie i z tego rodzą się plotki. Robią coś jak kierownictwo sobie uważa a my mamy się grzecznie podporządkować i nie podskakiwać. I przez coś takiego są nerwy i narzekanie, a jakby po dobroci wszystko wytłumaczyć tak żebyśmy znali dokładna przyczynę zmian, zrozumieli to byłoby to luźniej przyjęte. bylibyśmy częścią firmy a nie tylko tępym wokonawstwem. Bo znamy realia składania szaf (wspomniane przerwy na gadanie)
Np. w MANie jest związek zawodowy i nie koliduje to z planami ani z założeniami firmy. Firma nadal kwitnie a pracownik pracuje wydajniej, bo czuje się bezpieczniej.
Trzeba by najpierw uświadomić większości - a na pewno duuużej większości - co to są związki zawodowe i jakie mają cele? 1) Związek zawodowy to my - pracownicy, biura, produkcja, inżynierowie itd. - nie kierownictwo. 2) Jak chcą kogoś zwolnić, muszą uzyskać zgodę związku. 3) Jak wybierają specjalistów (od niczego) muszą to konsultować ze związkiem, poco i dlaczego? 4) Jak chcą obcinać czasy operacji muszą to uzgodnić ze związkiem i uzasadnić. 5) Związek występuje w imieniu każdego pracownika, bo się nie boi, że go zwolnią. Kto z Was pójdzie do przełożonego i powie wprost co mu nie pasuje? przedstawiciel związku, bo jest chroniony ustawą. Ruszcie głową!
W kontekście w/w dyskusji i poruszanych w niej "woodwardowskich" problemów oraz tematów nasuwa się pytanie: Czy istnienie w WOODWARD prawdziwego, pracowniczego związku zawodowego jest potrzebne ? ANKIETA - PROSZĘ O SENSOWNE I POWAŻNE WYPOWIEDZI ! Za takie z góry serdecznie dziękuję.
W każdym innym zakładzie z normalnymi zasadami i kompetentnym kierownictwem te cieniasy mogłyby co najwyżej sprzątać halę. W woodwardzie są specjalistami. Tu nie jest ważne to co kto potrafi, tylko jak szybko uda mu się [usunięte przez moderatora] kolegę do kierownika.
lipo - 2012-12-05 17:25:54 czas operacji, to pojęcie ułomne. jeżeli choć jeden z menadżerów czy nadzorców (sorki, super vizerów) studiował statystykę, to czapki z głów (nie szarpnę się na francuski, bo nie wiem, czy ktoś z nich wie, gdzie francja). określenie czasu pracy z dokładnością do minuty pachnie epoką, albo nawet faszyzmem, nie ? gdzie tolerancja czasu ? gdzie statystyki ? siedmiu specjalistów od rozmawiania z dziewczynami ? (to tylko produkcja) to 7 x 8 godzin... dziennie. powoli. może woodward zatrudni specjalistę od liczenia ? 15 minut gadania o niczym w środku dnia ? przeliczymy ? a my mamy się rozliczać do do 15 minut. zaprzeczcie, jeśli nieprawda.Prawda, prawda, nie ma czemu zaprzeczać. A co do specjalistów to wg mnie bardziej pasowałoby do nich określenie "specjaliści od pozornych ruchów i nic-nie-robienia". To jednak sztuka robić wszystko tak ,a by nic nie robić. Prawda to, czy fałsz? ;-) D [usunięte przez moderatora] i spółka - bractwo wzajemnej adoracji ;-) Ale czy nie o to w tym wszystkim chodzi?
czas operacji, to pojęcie ułomne. jeżeli choć jeden z menadżerów czy nadzorców (sorki, super vizerów) studiował statystykę, to czapki z głów (nie szarpnę się na francuski, bo nie wiem, czy ktoś z nich wie, gdzie francja). określenie czasu pracy z dokładnością do minuty pachnie epoką, albo nawet faszyzmem, nie ? gdzie tolerancja czasu ? gdzie statystyki ? siedmiu specjalistów od rozmawiania z dziewczynami ? (to tylko produkcja) to 7 x 8 godzin... dziennie. powoli. może woodward zatrudni specjalistę od liczenia ? 15 minut gadania o niczym w środku dnia ? przeliczymy ? a my mamy się rozliczać do do 15 minut. zaprzeczcie, jeśli nieprawda.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Woodward Poland?
Zobacz opinie na temat firmy Woodward Poland tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 36.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Woodward Poland?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 23, z czego 6 to opinie pozytywne, 15 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Woodward Poland?
Kandydaci do pracy w Woodward Poland napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.