@Faryzeusz Czy nadal jesteś pracownikiem tej firmy, jeżeli nie, to jaki był główny powód Twojej rezygnacji? Na stronie internetowej firmy Selvita, widziałam zdjęcia siedziby i pracowników firmy. Widać, że to młody zespół, a pomieszczenia wyglądają na dobrze wyposażone. Czy w firmie istnieje coś takiego, jak program szkoleń? Czy możesz napisać coś więcej o rozmowie kwalifikacyjnej, z ilu etapów się składała?
Selvita to świetna firma dla chemików dopiero rozpoczynających swoją karierę zawodową. Niestety tylko dla takich. Ja trafiłem tutaj tuż po studiach i pracowało mi się naprawdę super. Pracując coraz dłużej, radość z pracy maleje coraz bardziej, wręcz zmienia się w odrzucenie. Kariera w Selvicie jak pisali przedmówcy najczęściej sprowadza się do ciągłego udowadniania, że się jest gotowym na awans, często przyjmując dużą odpowiedzialność w zamian za to ludzie słyszą "jak się wykażesz to awansujesz". Jednakże zdarzają się perełki, które bez większego doświadczenia czy stażu pracy tutaj nagle mają bardzo szybką ścieżkę kariery, która omija wszelkie wewnątrz przyjęte reguł odnośnie awansu. Ludzie szybko awansujący szybko na kierowników zespołów niczym się nie wyróżniają spośród reszty pracowników, ba czasem nawet widać, że nie nadają się do nowej roli. Chemikom Selvity wmawia się, że pracują w projektach chemii medycznej nie wiadomo jak wysokiej rangi dla świata, które tak naprawdę z chemią medyczną mają wspólny tylko pierwszy człon nazwy: "chemia". Wszystko sprowadza się do syntezy chemicznej, często wymagającej - tu jest wielki plus można się ciekawych rzeczy z chemii nauczyć, poznać zrobić samodzielnie, ale tylko z chemii. Całe zaplecze biologiczne, farmakologiczne, farmaceutyczne, farmakokinetyczne jest już po stronie klienta do którego trafiają produkty rąk Selvitowych specjalistów. Na porządku dziennym jest praca po godzinach, w ciągłym pośpiechu, czasem z użyciem partyzanckich lub archaicznych metod. Ciągle jest za mało, za wolno, bo klient będzie niezadowolony. Ciągłe problemy zaległych urlopów, czy odwlekanych podwyżek, awansów. Czasem nawet o własne bezpieczeństwo trzeba walczyć, bo kierownik nie pomyśli, żeby poinformować nowego pracownika na jakie zagrożenia powinien zwrócić uwagę oraz żeby go odpowiednio zaopatrzyć w odpowiednie środki ochrony, a nie tylko fartuch, gogle i rękawiczki nitrylowe. Należy także dodać, że najlepiej pracuje się tutaj obcokrajowcom, czy to ze wschodu czy zachodu. Nawet z takim samym doświadczeniem jak Polacy, zarabiają więcej, są traktowani ulgowo, byleby tylko nie uciekli, bo przecież Selvita to firma biotechnologiczna firma światowego formatu. Może i tak jest, niestety smutną prawdą jest też to, że główną konkurencją Selvity na rynku chemicznym są firmy indyjskie i chińskie, więc możecie sobie wyobrazić za jakie stawki sprzedawana jest ciężka praca ludzi zatrudnionych tutaj.
@Mar Jeżeli pracuje Ci się dobrze w firmie Selvita, to szkoda żebyś z niej rezygnował. Czy zastanawiałeś się nad przejściem do innego działu albo staraniem się o awans? Czy firma daje takie możliwości pracownikom? Jeżeli jesteś doświadczonym pracownikiem, może warto jeszcze rozwijać się w strukturach tej firmy? @Laos Twój komentarz jest bardzo pomocny dla przyszłych pracowników firmy. Czy starałeś się z zespołem jakoś wpłynąć na poprawę sytuacji? Przecież żadna firma nie jest idealna, a każdy negatywny aspekt da się naprawić. Może problemem jest brak przepływu informacji?
Jako człowiek od dłuższego czasu pracujący w kontraktach w Selvicie mogę się trochę wypowiedzieć o pracy tutaj. Zacznę od plusów, którymi są: - bardzo szybka nauka, możliwość zdobycia doświadczenia zawodowego z szerokiego spektrum syntezy chemicznej, - nauczenie się samodzielności i możliwość pracy przy ciekawych (choć często wymagających projektach), - praca z inspirującymi ludźmi (jak się dobrze trafi). Minusy: - ogólna atmosfera pośpiechu i chorego podkręcania tempa oraz obiecywania klientom gruszek na wierzbach, a potem głupiego tłumaczenia się jak coś nie wyjdzie, ew. robienie projektów na zakładkę, - oszukiwanie klientów co do ilości pracujących chemików, a nieraz ich wykształcenia/doświadczenia (co każe się zastanowić, że skoro firma oszukuje klienta, to co ją powstrzyma przed oszukaniem pracownika?), - nie szanowanie czasu pracownika, poprzez utrudniony system zgłaszania nadgodzin (jedna menadżerka nawet twierdzi, że 1h nadgodzin to nie nadgodzina i nie przyjmuje takich zgłoszeń...), - możliwość trafienia na lidera/menadżera, który się kompletnie do tej roli nie nadaje, - niejasny system płac i przyznawania premii (częste są sytuacje, że osoba na stanowisku kierowniczym zarabia mniej lub tyle samo co syntetyk). Podsumowując, firma ma duży potencjał i można się tu bardzo dużo nauczyć i zdobyć cenne doświadczenie, dla tego polecałbym ludziom, którzy chcą zdobyć doświadczenie. Niestety takie traktowanie ludzi, którzy swoją pracą zarabiają na zarząd i kierowników, skutkuje tym co jest bardzo powszechne w Selvicie - średnio od 1 roku do 3 lat pracy i pracownik składa wypowiedzenie.
Gdyby było źle to forum by wrzało a tu cisza!
U nas w Selvicie jest ciężko. Trzeba uczciwie zapracować na swoją pensję. Koniunktura na rynku jest taka, że i za granicą kokosów nie ma. Po pierwszej dekadzie XXIw zarobki spadły. Ja zarabiałem za granicą więcej, niż teraz się tam oferuje. To jest jedna strona medalu. Druga jest taka, że mamy w kraju nadpodaż absolwentów wymachujących dyplomem magistra chemii i ci zapytani - ile chciałby/chciałaby zarabiać podają kwoty rzędu 1800pln netto (Sic!). Niestety, ale większość tych magistrów, a także i doktorów, powinna podać swoje uczelnie do sądu, że męczyli ich przez 5-10 lat i dali dyplom w jakiejś dziwnej dziedzinie, bo na pewno nie w chemii. Wyobraźcie sobie, że towarzystwo często nie wie, co to jest anilina (doktorach tu nie jest gwarantem elementarnej wiedzy z chemii). Potem czyta się na goworku przedziwne komentarze o rozmowach kwalifikacyjnych w Selvicie. Prezes Przewięźlikowski nie jest może aniołem, ale firmy też nie prowadzi charytatywnie. Odpowiadamy przed naszymi akcjonariuszami. Część absolwentów, którzy są może niedouczeni, ale rozgarnięci jednak przyjmujemy, bo jest szansa, że czegoś ich nauczymy. Reszta powinna się przebranżowić. Np. taki płytkarz zarabia więcej niż kierownik w Selvicie...
Dokładnie JS! :) szczególnie ostatnie zdanie :) ale czasem lepiej robić coś ciekawego niż układać pustaki...
JS, Och, jaka wielce oryginalna taktyka - kandydatom wmówić, ze jest ich za dużo oraz że są niedouczeni, aby obniżyć poczucie własnej wartości, a co za tym idzie móc zawyżać wymagania i zaniżać ofertę finansowa - jednocześnie zniechęcając do wyjazdów za granice, aby ich liczba nie spadała, oraz aby dowiedzieli się jakie tam są wymagania, traktowanie kandydatów, oraz oferta finansowa. Do kompletu tylko brakuje abyś odgrażał się zatrudnianiem Ukraińców i powiedział, ze jak się komuś nie podoba, to może sobie własna firmę otworzyć. Czy w 2017 roku ktoś ciągle się daje nabrać na takie zagrania?
A czego chcielibyście nauczyć tych nieszczęśników, którzy z zaufaniem i wiedzą wymachują dyplomem, a których uczycie tego, że jak za przysłowiowe "pisiont" groszy sprzedadzą kolegę to dostaną "pisiont" złoty podwyżki? Co niby ta "selvita" do tej pory zrobiła wielce naukowego? To, aby ukazać jaką szują potrafi być jeden człowiek dla drugiego nie wymaga wcale znajomości wzoru aniliny i nie jest żadnym osiągnięciem.
Ja tego nie kupuję, jak widzę co tam się dzieje. Pracuję, bo taki sobie obrałem kierunek, ale wcale nie czuje tego "powołania" ku wyższym "celom". Szkoda czasu i zdrowia. Myślę tylko jak stamtąd czmychnąć. Chętnie bym się przebranżowił. Stać mnie na więcej, a jak widzę ludzi, którzy boją się swoich team leaderów by zgłaszać nadgodziny to z jednej strony czuję żal, a z drugiej pogardę do nich. Dobrze pracuję, są ze mnie zadowoleni, ale to nie praca marzeń jak dla mnie tylko etap przejściowy mam nadzieję. Bierzcie ludzi, którzy znają chemię dobrze to znowu nie będzie wam pasować, bo pracują za wolno! Co to za taktyka? Mam nadzieję, ze inni dobrze przemyślą pracę u was.
Znajoma twierdzi że złożyła im wizytę Państwowa Inspekcja Pracy.
Selvita to dobra firma , rozwijająca się . Widocznie nie każdy może tu pracować, i tyle w temacie.
Życzę Selvicie jak najlepiej, gdyż fajnie, że polska firma odnosi sukcesy na rynku. Tyle że niech te sukcesy nie są osiągane kosztem zdrowia ludzi. Nawet w starożytności dbano o niewolnika z prostej i egoistycznej przyczyny - ceniło się lojalność, a także nie chciało inwestować w nowego sługę. Selvita niestety nie przyswoiła sobie tej zasady sprzed przeszło 2000 lat; pracownik jest traktowany jak tani sprzęt, który po fizycznym wyeksploatowaniu z powodu złego użytkowania można wyrzucić na złom.
Rozwija się, ale na garbie pracowników!!! Czemu nie placa za nadgodziny?!! Czemu pracownicy daj się wykorzystywać?!! Ta firma nie jest wlasnością pracowników, żeby sie zażynali dla niej!!!
>>> Selvita is looking for people for whom career is an important component of life satisfaction.
>>> Selvita is looking for people for whom career is an important component of life satisfaction.
Selvita is looking for people for whom career is an important component of life satisfaction. (source: selvita.com) No właśnie, po takim zdaniu można wiele wywnioskować, choć ja mam zadanie ułatwione, gdyż pracowałem w Selvicie przez większość swojego dotychczasowego zawodowego życia. TO ZDANIE JEST PRAWDZIWE, jeśli zinterpretujemy je właściwie. Selvita nie szuka ludzi, których wiedza i umiejętności są ich legitymacją w świecie nauki. Selvita wyszukuje ludzi, którzy zaakceptują pojęcie "kariery" wg Selvity. A kariera wg Selvity to: rozpoczęcie pracy z pozycji osoby, której wmówiono, że niewiele umie, dużo musi się nauczyć i długo poświęcać. Kariera wg Selvity to ciężka praca polegająca na przesiadywaniu godzin nocnych w laboratorium, w zmęczeniu, głodzie i rezygnacji z życia prywatnego. Kariera wg Selvity, to rozwiązywanie problemów naukowych i laboratoryjnych, ale tylko jeśli to rozwiązanie nie stoi w sprzeczności z tym, co powiedział twój teamlider. Kariera wg Selvity, to uznanie za normę pensji w wysokości ok. 3000zł brutto po wielu latach pracy i premii uznaniowych sięgających 1500zł brutto / kwartał. Niestety, Selvita jest przykładem firmy, w której panoszą się kierownicy średniego i niższego szczebla, którym zupełnie brak jest kompetencji managerskich i umiejętności zarządzania projektami (nie mówiąc o zarządzaniu ludźmi). Którzy czują się bezkarnie za mobbing. Których działania są finansowane przez kolesi siedzących w zarządzie i taka hierarchia: pan - kapo - niewolnik utrzymuje się w najlepsze.
Czytając 2 lata temu opinie na temat Selvity myślałem: bzdury, kolejna porcja internetowego hejtu. Jak firma aspirująca do roli międzynarodowego potentata mogłaby prowadzić aż tak kiepską politykę wobec pracowników. Absurd! A jednak... W moim przypadku zaczęło się od nadgodzin. Oczywiście starałem się w miarę możliwości zostawać dłużej. Dlaczego nie, skoro moja praca służyła mitycznemu "wyższemu celowi". To nic, że nadgodziny były bezpłatne, że w zasadzie nie było możliwości ich odbioru - zdarza się. Myślałem tak do czasu, aż zachorowałem. Pomimo absencji starałem się być na telefonie, żeby moja nieobecność była jak najmniej uciążliwa. Potem zachorowały moje dzieci, w związku z czym wziąłem opiekę. Czy teraz przełożeni spojrzeli na mnie ze współczuciem, pamiętając moje poświęcenie? Nie. Otrzymałem polecenie odpracowania dni (oczywiście bezpłatnie), które spędziłem na opiece. Kiedy to wywołało mój sprzeciw - pojawił się tekst o trudnościach w znalezieniu nowej pracy w branży bio - tech...
Moi drodzy nie dajcie sobie wmówić, że wiedzy nie macie, że studia niczego Was nie nauczyły, że jest za dużo chemików na rynku itp. ta firma szuka białych Murzynów!!! i tak traktuje swoich pracowników! bez powodu tylu negatywnych komentarzy by nie miała !!!
@bio, @lop Ardigen ma faktycznie zarząd inny, ale czy to jakaś róznica. cała GK nie zasluguje na wysoką ocene. Pracownicy są traktowani wg mnie jak zwykły zasób, ma być zrobione i koniec! nie ważna jakim kosztem. Pozatym faktycznie cały czas odwlekanie podniesienia wynagrodzenia, premii itd. Każdy zarabia za dużo wg szefostwa, zawsze jest jakies ale do podwyżki. Obietniece nie są dotrzymywane. Moim zdaniem nie warto/ strata czasu. Bardzo duża rotacja też o czymś świadczy.
Syf, kiła i mogiła. Tyle w temacie.
Dzien dobry. Niejaka firma Ardigen S.A. to Selvita ? Czy tam sa ci sami ludzie ? Jesli tak, to jest stworzony osobny watek na opinie :)
niestety ale tez mam negatywnę spostrzezenia i opinie o tej firmie...panuje tam skąpstwo, i nie ma szans na rozwoj, inna kwestią jest fakt, że nie dotrzymują słowa...
sorry ale naprawdę widzę, że większość z was po prostu się do tej roboty nie nadaje... Bo osobiście znam osoby tam pracujące i nie jest tak źle jak mówicie ... Poza tym sam uczę studentów i np. na 200 biologów możne z 10 znajdzie się ogarniętych i z wiedzą i z przysłowiowym "jajem" bo charakter też trzeba mieć, do pracy w swoim zawodzie!!! wiec licząc z prostych ułamków 5% waszych komentarzy może być sensownych... reszta ...cóż do biedronki na kasę zarabiać 3000 netto a nie spełniać się w ciekawej choć wymagającej pracy za 2000-2500 ;) P.S. też byłem na rozmowie, pisałem test - bez przygotowania. Po czym byłem na drugiej rozmowie, na której się dowiedziałem że większość ludzi nawet w połowie tak dobrze nie napisała jak ja... nie chce się przechwalać ale zmieńcie zawód dla dobra tego kraju xD Aaaa jeszcze jedno i tak mnie nie przyjęli bo akurat jestem w połowie doktoratu i nie byłbym w stanie wszystkiego pogodzić... :) dziękuje za uwagę i pozdrawiam ludzi z wiedzą i tych co jej jeszcze nie mają ale bardzo chcą zdobyć i DĄŻĄ DO TEGO!! xD
@ biotech rozumiem że twoje kwalifikacje sa za małe?
Miałem okazję być na takiej rozmowie jakiś czas temu. Nie była nieprzyjemna, nie było testów. Pytają dokładnie o doświadczenie i przeprowadzane badania. Wymagają wiedzy w zakresie procedur technik laboratoryjnych, ale przecież ludzi z takim doświadczeniem szukają. Myślę, że moje doświadczenie nie wystarczy, ale nie żałuję, że wysłałem moją aplikację.
Rozmowa trwała około 40 minut. Dwie "bystre" panie zadawały pytania typu: pierwiastek z 9, czy waluta Hiszpanii... Oczywiście pomimo zapewnień, że zadzwonią na pewno, niezależnie od wyników rekrutacji, telefon milczy.
Panie Prezesie Przewięźlikowski, może by tak Pan wypowiedział się w tej kwestii, bo te Pana pozbawione jakiegokolwiek rozumu "zombiaki" ustawione są tylko tak, jak...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Selvita?
Zobacz opinie na temat firmy Selvita tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Selvita?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!