Na przełomie wiosny i lata jak przybywało po 200-300 przypadków zakażeń COVID-19 na dobę, to przez pewien czas SELVITA pracowała w systemie dwuzmianowym. Nie było to komfortowe, ale każdy rozumiał, że to stan wyższej konieczności. Teraz, jak tych zakażeń jest kilkanaście razy więcej, to praca odbywa się na 1 zmianę. Czy ktoś w Zarządzie firmy potrafi to logicznie wytłumaczyć? Nie ma siły, przy tylu zatrudnionych to jest kwestia najbliższych dni, może nawet godzin, kiedy wszyscy pójdą na kwarantannę.
Dla zastanawiających się nad pracą kilka wyjaśnień: w polityce kadrowej firmy ważniejsze jest wykształcenie i inne bonusy ładnie wyglądające w papierach, którymi firma się chwali przed inwestorami. Najchętniej przyjmują doktorów chemii, ale jeśli przypadkiem macie podwójne obywatelstwo to też chętnie przyjmą. Pracownik z zagranicy bez dużego doświadczenia może dostać większą pensję. W Poznaniu po ustaleniu się składu w laboratoriach zaczęto zwalniać chemików bez doktoratu i zastępować tymi z doktoratem, żeby zwiększyć udział pewnego zamierzonego odsetka. Słyszałem, że jeden z szefów zespołu kontraktowego sam się zwolnił i pojechał za granicę, bo natrafił na szklany sufit - nie mógł przejść wyżej w hierarchii, bo 7 lat doświadczenia było mniej cenione niż posiadanie doktoratu, którego nie miał.
Niestety ale ta tendencja jest bardzo zauważalna zwłaszcza w przypadku pracowników obcokrajowców. Pensje dla takich osób są o wiele wyższe od pensji pracujących tam Polaków przy wcale nie większym od nich doświadczeniu plus dodatkowo przy mniejszym "zaangażowaniu" w pracę. W związku z tym trudno czuć się w Selvicie docenionym pracownikiem.
Napisałeś, że w Selvita wynagrodzenia pracowników z zagranicy są wyższe, niż pensje rodaków, ale chyba jest jakieś racjonalne wytłumaczenie takiej sytuacji, bo wysokość pensji raczej nie może być warunkowana narodowością? Może chodzi o rodzaj umowy albo ilość przepracowanych godzin?
Selvita lubi się chwalić przed klientami strukturą zatrudnienia: obcokrajowcy, doktorzy. Ja akurat byłem pracownikiem z doktoratem, ale nikłe możliwości awansu i ciągłe przytłoczenie zadaniami "na wczoraj" i wiecznie okazywane niezadowolenie z wyników (taka niestety jest kultura pracy w Selvicie - ot, polska szkoła zarządzania) spowodowały, że zrezygnowałem. Nie żałuję.
@Były pracownik Selvity. Może po prostu słaby doktor z Ciebie? wiem, że nie trzeba być doktorem by osiągnąć sukces i piąć się w szczeblach kariery Selvity. Liczą się umiejętności, a nie papier. Doktor mile widziany, ale niech też umie pracować, bo ten papier dał Ci możliwość startu z wyższej puli za "wykształcenie", ale jeszcze trzeba umieć obronić tą "niby wiedzę" i przekształcić ją na pracę praktyczną. Jeśli byś potrafił pracować na jutro, a nie "na wczoraj" to pewnie by Twoja praca została zauważona i zapewne doceniona.
to jest akurat zagadka. dlaczego tak jest nie wiedzą nawet najstarsi pracownicy Selvity. To jest bardzo demotywujące dla Rodaków. firma chce być bardzo międzynarodowa i przyjazna dla obcokrajowców.. szkoda, że tym często demotywuje polskich naukowców. chociaż informacje o pensjach są utajnione, więc nie wiem skąd masz takie podejrzenia, że obcokrajowcy maja większe pensje abc ;)
myślę, że na ten temat może odpowiedzieć tylko dział HR Selvity. nie jestem kompetentną osoba w tych tematach, tylko przypuszczenia ;)
Oczywiście że w Selvicie nie trzeba być doktorem aby wydajnie pracować. Zdecydowanie liczy się "ogarnięcie" i umiejętności. To ostatnie może być skorelowane z posiadaniem doktoratu. Czy jestem dobrym doktorem? Nie wiem, jestem po habilitacji, a mój dorobek publikacyjny zdecydowanie przekracza dorobek większości "selvitowych guru". Jeśli odpowiada ci przelewanie cieczy z buteleczki do buteleczki, zrobienie powtarzalnego pomiaru i przygotowanie raportu, to dlaczego nie. Ja wolę własną karierę naukową. Natomiast mydlenie ludziom oczu, że w Selvicie zrobią karierą naukową i osiągną sukces finansowy nie jest na miejscu. Bo większość z nich nie osiągnie, przynajmniej nie teraz. Może kiedyś się to zmieni. I bardzo wielu byłych i obecnych pracowników to potwierdzi. Owszem, sama praca jest ciekawa, warto zobaczyć na własne oczy, ale decyzję każdy musi podjąć sam. Bo ważne są także inne czynniki. PS. Z tego co pamiętam, to oryginalna Szecherezada była specjalistką od bajek :)
Wanda ogarnij się. Czy nie rozumiesz, że w prywatnej firmie mogę zapłacić portierowi 20k miesięcznie, a managerowi 3k??. Pytanie czy zaakceptują takie stawki. To nie budżetówka że są widełki. jakieś konkursy, listy kandydatów,,,,, w podmiotach prywatnych mogę zatrudnić gościa po podstawówce w labie póki nie naruszam bhp, kodeksu pracy albo mi nie dofinansowują stanowiska pracy! kodeks pracy nie zakazuje pracodawcy zapłacić kupę kasy świeżakowi zza granicy. wolny rynek.
Konstytucja RP mówi wyraźnie o społecznej gospodarce rynkowej. 'Róbta, co chceta" to było za PO, i wiedzą, dlaczego przegrywają wybory. Polacy, en masse, nie akceptują takiego podejścia, stąd duże poparcie dla partii "łagodzących napięcia społeczne" :-) żart. Jak jest przymus ekonomiczny i nie ma z czego żyć, to się idzie do Selvity. Nie narzeka się, pracuje się i szuka się czegoś na długoterminowy rozwój. SELVITA na zapchajdziurę może być. Z drugiej jednak strony praca w kołchozie w XXI wieku to słabo trochę, no nie? Niemniej, wszystko zależy od indywidualnej sytuacji życiowej danego człowieka.
Czy w Selvita zawierane są umowy na zlecenie w okresie próbnym?
Jak szefostwo w Selvita? Spoko traktują ludzi?
Firma słynie z mobbingu. Sam sobie odpowiedz jak traktują ludzi... Chociaż tak naprawdę najczęściej szeregowy pracownik ma do czynienia z bezpośrednim przełożonym, jeżeli źle trafisz, to masz naprawdę przerąbane. Z "górą" spotykasz się rzadko, przy okazji jakiś rozmów ewaluacyjnych itp, raczej doświadczenia negatywne. Ogólnie plusy, to ciekawa tematyka badań, niezłe wyposażenie, minusy to fatalna atmosfera między ludźmi wynikająca z ciągłego podkręcania tempa pracy przez "górę".
Jak to firma słynie z mobbingu? To firma nie słynie z wynalezienia leku na raka?
Czy ktoś może napisać jak wygląda staż w Selvicie? Czy stażyści są tak samo traktowani jak pracownicy?
Jakiej stawki na początek mogę sie spodziewać brutto na stanowisku młodszy specjalista jakości??
2600 zł na start jako specjalista ds syntezy? Serio?
Lepiej już mieć mniej ambitna ale bardziej spokojna pracę :) bez stresu.. Na rozmowie wszyscy cię ponizaja.. To jak jest w pracy? Szkoda myśleć
Myślę, że praca tam może być jeszcze gorsza niż ta rozmowa... niestety. Ciekawy jestem z kim miałeś rozmowę? Niestety regulamin forum nie pozwala na pisanie o pracownikach z imienia i nazwiska. Mam kilka typów. Szkoda bo przynajmniej nowi wiedzieli kogo tam unikać albo gdzie są przegrani.
Nie wiem jak można pracować a takim środowisku :) 'Panie z HR' też pozostawiają wiele do życzenia
Jak to poniżają? Możesz coś więcej napisać? Jaki jest sens szukać pracowników skoro jest się do nich z góry negatywnie nastawionym? Ci którzy przeprowadzają te rozmowy powinni uważać żeby ich ktoś kiedyś nie poniżył, chętnie bym wyszedł z nimi na chemiczny merytoryczny freestyle ????
Godzinne odpytywanie przy tablicy jest ok? Dodatkowo test wiedzy 'o swiecie'.. Waluty, stolice.. Po co? W jakim celu? Pośmiać się z kandydata?
Czy ktoś zna stawki w Selvita dla chemików analitycznych (kontrola jakości)? Określcie też, czy podajecie brutto, czy netto. Myślę, czy warto się zatrudnić.
Wcześniej będziesz miał (a) dość tej pracy, tych menagerów, team-lederów, tej atmosfery pracy oraz tego smrodu niż dojdziesz do pensji za którą kupisz tyle co kilka lat temu za 4000zł.
Musiałeś trafić na wyjątkowo walnietego (znam z imienia i nazwiska). Ale sa też tam ludzie całkiem sensownie. Bardzo nieliczni, ale są...
Część...czy ktoś z Was wie dlaczego dział księgowości się kruszy w Selvicie? Dlaczego odchodzą kolejne osoby i to pracujące bodajże 8 lat???
Czy ciężko jest dostać pracę w Selvicie po biotechnologii?
To firma przede wszystkim biotechnologiczna, wiec wiekszosc osob jest po biotechnologii. Przyjmują zależnie od tego co potrafisz i gdzie są potrzebni nowi pracownicy.
Ludzie, nie rozumiem, skąd to podniecenie- jak wygląda rekrutacja, ile stopni ? Czy szybko się odzywają ? O co pytają...itd itd . Z tego co tu piszecie zarobki kiepskie w granicach 2500 na rękę , a podniecenie takie jakby płacili co najmniej 8 tyś brutto, kurcze to Biedronka płaci w granicach 2500 na rękę, a Lidl w granicach 4 tyś brutto !
W sumie ja też tego nie rozumiem , nie ma co tam się pchać drzwiami i oknami bo nie warto. Może jakiś absolwent chemii chce się czegoś tak nauczyć i nabrać doświadczenia? Mam pewne watpliwosci co do tego. Niektorycg Technik pracy, których się tam uczy młodych raczej nie stosuje się w poważnych laboratoriach chemii organicznej. Poza tym zdarza się że, pracownicy selvity, którzy przyszli tam odrazu po studiach, po wielu latach pracy nie znają polskich nazw podstawowych odczynników chemicznych.
Uważasz, że studenci, którzy kończą kierunki chemiczne mogliby rozpocząć swoją karierę zawodową właśnie od firmy Selvita? Zastanawia mnie, czy pracodawca przygotował dla takich osób pakiet odpowiednich szkoleń, które pomogą przygotować ich odpowiednio do wykonywanych obowiązków. Możesz ocenić, jak to w rzeczywistości wygląda?
Co do pierwszego pytania to uwazam, że każdy może zacząć karierę zawodową od selvity. Trzeba mieć tylko bardzo silną psychikę żeby to przeżyć u niektórych kierowników i nie narobić sobie urazu psychicznego. Co drugiego pytania, to z tego co widziałem przez swoją całą pracę to młody pracownik po szkoleniu BHP, spotkaniu z kadrową i członkiem zarządu (kiedyś to były spotkania z wiceprezesem) trafia w ręce innego pracownika, który mu wszystko tłumaczy i pokazuje. Oczywiście dzieje się to bardzo pobieżnie przez co później pojawiają się problemy ze źle wykonanym zadaniem. Młody pracownik szybko zostaje przytłoczony wieloma obowiązkami, które są do zrobienia na wczoraj. Kierownik zwykłe od szkolenia młodego pracownika umywa ręce i pierwsza rozmowa z kierownikiem to jest zwykle opi**** po donosie "kandydata na team leadera"
Nie rozumiem, jakie szkolenia pracodawca powinien zapewnic pracownikowi zaraz po studiach. Przeciez jak ktos studiował chemię 5 lat, to chyba ma jakieś pojęcie o pracy chemika?? I chyba nie potrzebuje szkolenia z zakresu syntezy??? Ja przyszłam do Selvity zaraz po doktoracie. Bardzo miło wspominam pracę w laboratorium biologicznym. Osoby, które były przyjmowane zaraz po studiach magisterskich rozpoczynały od prostych zadań technicznych i z czasem dostawały coraz trudniejsze zadania...
Mamy koronawirusa. W pracy w laboratorium nie można zachować odległości 1,5 m pomiędzy poszczególnymi osobami. Dlaczego rano nikt nie mierzy pracownikom temperatury ciała? To jest w tym warunkach minimalny wymóg z zakresu BHP. Chyba kierownictwo nie zdaje sobie sprawy z problemu, lub zdaje, ale bagatelizuje, bo pracownik się nie liczy.
Uwaga spóźniona o 1 dzień. Faktycznie od ubiegłego poniedziałku mierzą pracownikom temperaturę - mea culpa. Tyle tylko, że mierzenie samej temperatury w przypadku zakażenia jest niewystarczające, bo koronawirusa mogą przenosić również osoby bez widocznych objawów choroby. Masek typu FFP3 w pracy nie da się nosić przez cały dzień i pracować. Dlatego dla bezpieczeństwa zatrudnionych w laboratorium kierownictwo powinno zorganizować maski chirurgiczne, dające gorszą ochronę, ale przynajmniej można by je nosić bez większego dyskomfortu dowolną ilość godzin. To jest dzisiaj standardowy wymóg.
Nie widziałem aby ktokolwiek miał taki sprzęt w ręce w ostatnim tygodniu. Nie ma absolutnie żadnych rozwiązań w postaci maseczek, pracy zmianowej itp w celu ochrony pracowników niższego szczebla. Jedyny wyjątek to rozstawienie środków do dezynfekcji wykonanych przez grupę chemików i zakaz gromadzenia się w kuchni powyżej x osób.
Hej, czy mógłby ktoś powiedzieć jak wygląda praca na stanowisku chemik analityk? Jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i czego można się spodziewać na teście i czy wgl jest test na tym stanowisku? Pozdrawiam :)
Cześć, jak się pracuje w laboratorium biologicznym w dziale R&D?
@jack a jak długo trzeba pracować żeby dostać pierwszy awans ?
Jak wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska w Selvita?
Można awansować na wyższe stanowiska, ale do pewnego momentu. Specjalista ds. Syntezy I awansuje na II, potem III i może Team Leaderem zostanie. Potem może lab managerem, ale tu już zaczynają się schody. Na wyższe stanowiska od lab managera nie ma co marzyć. Tu kończy się ścieżka kariery.
Jest taka możliwość. Musisz robić mnóstwo nadgodzin i nie wolno Ci ich zgłaszać. Najlepiej, żebyś pracowała po 12 h. Oczywiście nikt ni powie zwykłego dziękuję. Umiejętności zarządzania zespołami się nie licza
możesz awansować ale co to za awans. Ze specjalisty I na II albo na III. To nawet w CV nic nie daje i jest śmieszne. Jak chcesz awanu to pracuj po 12 h dziennie i nie rozpisuj nadgodzin (wolontariat). Nigdy w tej firmie nie usłyszysz dziekuję, zawsze jest coś nie tak. Zero szacunku do pracowników i to jest najgorsze. Może ktoś wymieni kadrę zarządzającą na lepszą i ze zdrowym podejściem. Dla dobrego szefa można się czasami poświęcić natomiast tu tego dobrego szefa nie ma. W Lidlu zarobisz lepiej
ta firma nie zasługuje na swoje sukcesy. osiągnęła je kosztem i wyzyskiem pracowników, których traktuje jak... brak słów, jak ich traktuje.
Byłoby super, gdybyś jakoś uzasadnił swoją opinię. Możesz napisać konkretne jak są traktowani pracownicy? Interesuje mnie również , jak się zarabia tam? Jestem zainteresowana tą pracą w Selvita i zależy mi na rzetelnych opiniach, dzięki.
Brak pochwał, ciągle narzekanie przełożonych ze malo malo i mało. Brak możliwości rozwoju dla osob ktore pracują "tylko" po 8h. Przełożeni nie potrafią rozmawiac z pracownikami. Na temat podwyżek odnrszu mówią ze to nie zalezy od nich i koniec tematu. Pracowałem tam kilka miesięcy temu (Poznań)i nigdy nikomu nie polecilbym tej firmy.
Jako osoba z kilku letnim doświadczeniem w chemii, nie zarabiałem w selvicie najgorzej a nawet bym powiedział, że dobrze. Mimo to, dziś jako nauczyciel wychodzę lepiej finansowo niż pracując tam. A przede wszystkim mam szacunek od przełożonych, współpracowników i klientów, którymi w pewnym sensie są uczniowie i ich rodzice. Tego szacunku i wdzięczności nie doświadczyłem w Krakowie...
Jak na takie zarobki i ilość obowiązków to lepiej po studiach iść na doktorat w jakimś płatnym projekcie, gdzie zarobi się 2-3x więcej, albo wyjechać za granicę, czy po prostu zmienić branżę. Nie warto pracować za takie kwoty - więcej zarabia się w Lidlu albo Biedronce i to nie jest wyolbrzymienie, tylko szczera prawda. Kadra zarządcza jest niekompetentna, brakuje specjalistów z prawdziwego zdarzenia. Biotechnologia w Polsce to porażka i to nigdy się nie zmieni, bo świat rozwija się w znacznie szybszym stopniu niż "innowacyjność" polskich firm biotechnologicznych.
Na pierwszy "rzut oka" atmosfera w firmie ok. Jak tylko coś się nie powiedzie - winny szukany od zaraz. Zarobki ok jeśli pracujesz 8 h, co mi się zdarzyło tylko kilka razy. Obowiązków dużo, moim zdaniem za dużo jak na jedną osobę, ale może nie ogarniam za dobrze, skoro mam takie odczucia. Jeśli żyje się pracą to jest to ok, ludzie są ogólnie spoko, a atmosfera bardzo neutralna.
Odradzam firmę, przedmiotowe traktowanie pracowników, toksyczni ludzie i bardzo niskie zarobki w porównaniu do oczekiwań
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Selvita?
Zobacz opinie na temat firmy Selvita tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Selvita?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!