Witam, Chciałbym podzielić się informacjami oraz opisem przebiegu rozmowy kwalifikacyjnej do Działu Badań i Rozwoju. Rozmowę w początkowej fazie przeprowadzało dwóch rekruterów, dyrektor oraz ktoś o bliżej niekreślonym stanowisku. Z ciekawości zapytałem o zajmowane stanowisko, osoba nie potrafiła udzielić jasnej jednoznacznej odpowiedzi, więc założyłem, że pewnie będzie kimś w rodzaju „opiekuna”. Dało się wyczuć zmieszanie, więc nie drążyłem. Dyrektor, widać już na wstępie, że osoba doświadczona przedstawił merytorycznie zakres obowiązków, założenia dla tego stanowiska, zapytał o oczekiwania finansowe, opowiedział ogólny zarys profilu działalności firmy oraz przedstawił perspektywy rozwojowe. Odebrałem to jako profesjonalne podejście do sprawy. Dyrektor się oddalił i pozostałem z osobą przeprowadzającą dalszą część rekrutacji. Zostałem oprowadzony po zakładzie, przynajmniej po części produkcyjnej, ogólnie pokazano mi instalację, choć nie było to konieczne, gdyż proces jest mi znany. Rozmowa się zakończyła wydaje się w całkiem miłej atmosferze. Obiecano kontakt telefoniczny. Niestety popełniłem pewien błąd, gdyż nie zapytałem o konkretny termin, jednak zadzwoniłem i poprosiłem o podanie terminu. Termin został wyznaczony, no ale cóż niedotrzymany, kontakt nastąpił po czasie. Zaproszono mnie na drugą rozmowę nazajutrz – troszkę mało czasu na przygotowanie się… Na drugiej rozmowie również ten sam skład „komisji”, pierwsze pytanie jakie otrzymałem, czy jestem z polecenia, drugie pytanie czy znam kogoś z zakładu. Nie znam nikogo ani jestem z polecenia… Obaj Panowie byli zaskoczeni moją wiedzą na temat procesu produkcyjnego i znajomości urządzeń jakie są wykorzystywane. Pozornie można wziąć to za atut… Dyrektor znów, tym razem bardziej szczegółowo przedstawił swoje oczekiwania wobec kandydata na stanowisko w Dziale Badań i Rozwoju, powiedział, że szukają osoby zaangażowanej, kreatywnej z pomysłami, która nie boi się i jest w stanie przedstawiać swoje pomysły – pomyślałem praca dla mnie… W związku z tym, że miałem chwilę wcześniej żeby zapoznać się z profilem działalności, przejrzeć konkurencję, taki szybki „research” przedstawiłem jeden ze swoich pomysłów, podając pewne rozwiązania. Dyrektor przyjął to bardzo dobrze, otrzymałem informację, że dokładnie takiego nastawienia potrzebują… To również pozornie można potraktować jako punkt dla mnie. Dlaczego pozornie? Każdy wyciągnie wnioski sam, ja przedstawiam fakty. Dyrekytor znów się oddalił, a my przeszliśmy do sprawdzenia moich umiejętności jeżeli chodzi o obsługę oprogramowania do projektowania, oczywiście mówiłem o tym, iż długo nie korzystałem z tego oprogramowania, gdyż wykorzystywałem inne podobne konkurencyjnej firmy. Więc trafiło się w związku z tym kilka potknięć, ale odniosłem wrażenie, że część pytań nie do końca miała na celu sprawdzenie mojej wiedzy… Zresztą bardzo trudno się pracuje pod tak dużą presją gdy ktoś patrzy Ci na ręce – stres jest bardzo duży i każde jedno potknięcie wywołuje szereg kolejnych. W między czasie, rekruter zaproponował mi odkupienie mojej działającej firmy, z której prowadzenia chcę zrezygnować – co mnie bardzo zaskoczyło i w sumie nie wiedziałem, jak się zachować… Zakończyliśmy nasze spotkanie, tym razem nie zapomniałem o terminie, więc wyznaczony został termin odpowiedzi – podjęcia decyzji. Tuż przed wyjściem, jeszcze rekruter wspomniał o swoich oczekiwaniach wobec kandydata, cóż… „Nieco” odbiegały od założeń prezentowanych przez dyrektora, otrzymałem informację, że rekruter pracuje zadaniowo, dostaje zadanie, wywiązuje się z niego i czeka na następne, tego samego oczekuje od kandydata. Zapytałem więc, czy w firmie słucha się pomysłów, w odpowiedzi zasugerowano mi, że bardzo rzadko, lepiej z nimi nie wychodzić, gdyż realizuje się w tym dziale już czyjeś wizje. Że „rekruter” tak pracuje i dlatego dobrze mu się tu pracuje. Dla mnie to był to jasny sygnał, wielka czerwona flaga, nie chcę pracować w tej firmie. Na dzień dobry zostają podcięte skrzydła, a patrzenie szerszą perspektywą, „powiew świeżości” i chęć do wniesienia czynnego wkładu w rozwój firmy nie będzie dobrze odbierane. Oczekiwałem pracy twórczej, a nie odtwórczej. Założenia są słuszne – dział badań i rozwoju w końcu, jednak realia pokazują coś zupełnie innego. Nie wspomnę już o braku szacunku, co chyba najbardziej mnie dotknęło, umawianie się dwukrotnie na kontakt telefoniczny, jedno spóźnienie, można wybaczyć, natomiast drugi kontakt już nie nastąpił pomimo wyznaczonego konkretnego terminu. Dla mnie jest to oznaka braku szacunku. Jeżeli chce się, żeby firma była traktowana przez pracownika poważnie, należy już na wstępie kandydata traktować poważnie. Oczywiście, cały opis są to moje wrażenia, nie do końca obiektywne, gdyż widziane moimi oczyma, pomimo tego starałem się obiektywnie odnieść do relacji. Mam nadzieje, że komuś ułatwi to podjęcie decyzji, a firmie życzę powodzenia w rozwoju.
Minusy pracy na produkcji. 1.Brak regulaminowych przerw. 2.Praca w hałasie około 95 decybele 3.Dopóki nie pojmiesz co zrobić np.gdy jest dziurka na róże,jak się zachować i kilka innych rzeczy przy okazji, dość stresująca. Plusy pracy na produkcji 1. Wypłaty zawsze na czas 2. Część chłopaków gdy czegoś nie wiesz zawsze pomoże. Jak się przyzwyczaisz do zmian 12 godzinnych 18- 6 i 18-6 to popracujesz????.
Dobra, żarty na bok, bo teraz nie wiem jak opinie interceptować… robota w takim razie jest stresująca czy nie? jak to oceniacie? jest napisane, że część chłopaków dopomoże. Zależy na którą zmianę trafisz? Można wybrać?
1. Czterozmianowy system pracy ma swoją specyfikę. Kandydat, podejmując pracę, świadomie akceptuje te warunki. 2. Pomiary hałasu na stanowiskach pracy wykonywane są cyklicznie- certyfikowane urządzenia nie wykazują takich wartości - na podstawie jakiego badania stwierdzasz hałas około 95 dB? 3. Nowi pracownicy przechodzą okres próbny, który ma głównie funkcję szkoleniową. Otrzymują wsparcie kolegów z produkcji, kierownictwa. Mają dostęp do dokumentacji - instrukcji, w których podane są wytyczne do pracy na danym stanowisku. Warto je czytać - wówczas unikamy, chociaż częściowo, stresu. Dodatkowo przydaje się logiczne myślenie, umiejętności techniczne oraz skupienie uwagi na wykonywanych czynnościach. 4. Kierownictwo dokłada wszelkich starań, aby warunki pracy były zadowalające. Pracownicy mają również możliwość zgłaszania uwag i sugestii.
Co do tych wspomnianych nadgodzin to czy one dotyczą każdego stanowiska? Co z Księgową? Zauważyłam, że pojawiła się oferta na takim portalu. Ze względu na dopasowanie do wymóg być może będę reflektować podesłanie CV, pytanie tylko jaka jest atmosfera na dziale w porównaniu z pozostałymi opiniami? I czy warunki finansowe są możliwe do przybliżenia? Dla przykładu widełki?
Te informacje były o produkcji. A księgowość? Można by książkę napisać o tym dziale. Rotacja jak we młynie. Chwilowo był nawet spokój ale widzę, że dziewczyny znów mają powoli dość. Powód? Pewnie kilka ale ryba psuje się od głowy
No właśnie, czasem przeglądam oferty, teraz znów widzę.Nazwa firmy rzuca mi się w oczy dość często. Nie wygląda to dobrze po prostu. Trzymajcie się dziewczyny i nie dajcie mobberom. Sama walczyłam z mobbingiem w innej robocie Da się!
Czy bierzesz pod uwagę nie tyle rotację, co rozwój firmy i powiększenie danego działu? Skąd masz pewność, że powielane ogłoszenie dotyczy tego samego wakatu?
Cześć, możecie szerzej odnieść się do tego zagadnienia związanego z BHP albo jego wspomnianym przez kogoś ostatnio brakiem? W ofercie dla operatora linii produkcyjnej nie nawiązują do bezpieczeństwa ale może dlatego, że jest to kwestia domyślna? Co z jakimiś wypadkami przy pracy?
Jakie kwestie BHP interesują Cię konkretnie i jakich informacji wg Ciebie brakuje w ofercie na operatora? W firmie cyklicznie przeprowadzane są kontrole BHP, pracownicy otrzymują odpowiednie wytyczne oraz środki ochrony osobistej. Na każdej produkcji są specyficzne warunki pracy. Dużo zależy od organizacji pracy własnej na stanowisku.
Witam. na jakiej podstawie wynagrodzenia pracuje doradca techniczno-handlowy? Jej wysokość nie została wskazana wprost w jednej z ofert ale napisane w niej było, że można liczyć na szkolenia i stały rozwój. czy odzwierciedla się to w późniejszych podwyżkach?
Odradzam, brak jakiegokolwiek BHP o przerwie czasami można tylko pomarzyć są dni że na każdym krążku ma się dziurę więc nawet nie ma czasu do toalety skoczyć
Potrzebuje się dowiedzieć jak teraz wygląda sytuacja Grafików komputerowych. Ktoś już kiedyś nawiązał do tej dawniejszej rekrutacji, która była prowadzona. po pierwsze czy będą jeszcze w najbliższym czasie kogoś do siebie do tej funkcji szukać? i czy możecie proszę wskazać widełki placowe? Potrzebuje mieć porównanie
Witam, Chciałbym podzielić się informacjami oraz opisem przebiegu rozmowy kwalifikacyjnej do Działu Badań i Rozwoju. Rozmowę w początkowej fazie przeprowadzało dwóch rekruterów, dyrektor oraz ktoś o bliżej niekreślonym stanowisku. Z ciekawości zapytałem o zajmowane stanowisko, osoba nie potrafiła udzielić jasnej jednoznacznej odpowiedzi, więc założyłem, że pewnie będzie kimś w rodzaju „opiekuna”. Dało się wyczuć zmieszanie, więc nie drążyłem. Dyrektor, widać już na wstępie, że osoba doświadczona przedstawił merytorycznie zakres obowiązków, założenia dla tego stanowiska, zapytał o oczekiwania finansowe, opowiedział ogólny zarys profilu działalności firmy oraz przedstawił perspektywy rozwojowe. Odebrałem to jako profesjonalne podejście do sprawy. Dyrektor się oddalił i pozostałem z osobą przeprowadzającą dalszą część rekrutacji. Zostałem oprowadzony po zakładzie, przynajmniej po części produkcyjnej, ogólnie pokazano mi instalację, choć nie było to konieczne, gdyż proces jest mi znany. Rozmowa się zakończyła wydaje się w całkiem miłej atmosferze. Obiecano kontakt telefoniczny. Niestety popełniłem pewien błąd, gdyż nie zapytałem o konkretny termin, jednak zadzwoniłem i poprosiłem o podanie terminu. Termin został wyznaczony, no ale cóż niedotrzymany, kontakt nastąpił po czasie. Zaproszono mnie na drugą rozmowę nazajutrz – troszkę mało czasu na przygotowanie się… Na drugiej rozmowie również ten sam skład „komisji”, pierwsze pytanie jakie otrzymałem, czy jestem z polecenia, drugie pytanie czy znam kogoś z zakładu. Nie znam nikogo ani jestem z polecenia… Obaj Panowie byli zaskoczeni moją wiedzą na temat procesu produkcyjnego i znajomości urządzeń jakie są wykorzystywane. Pozornie można wziąć to za atut… Dyrektor znów, tym razem bardziej szczegółowo przedstawił swoje oczekiwania wobec kandydata na stanowisko w Dziale Badań i Rozwoju, powiedział, że szukają osoby zaangażowanej, kreatywnej z pomysłami, która nie boi się i jest w stanie przedstawiać swoje pomysły – pomyślałem praca dla mnie… W związku z tym, że miałem chwilę wcześniej żeby zapoznać się z profilem działalności, przejrzeć konkurencję, taki szybki „research” przedstawiłem jeden ze swoich pomysłów, podając pewne rozwiązania. Dyrektor przyjął to bardzo dobrze, otrzymałem informację, że dokładnie takiego nastawienia potrzebują… To również pozornie można potraktować jako punkt dla mnie. Dlaczego pozornie? Każdy wyciągnie wnioski sam, ja przedstawiam fakty. Dyrekytor znów się oddalił, a my przeszliśmy do sprawdzenia moich umiejętności jeżeli chodzi o obsługę oprogramowania do projektowania, oczywiście mówiłem o tym, iż długo nie korzystałem z tego oprogramowania, gdyż wykorzystywałem inne podobne konkurencyjnej firmy. Więc trafiło się w związku z tym kilka potknięć, ale odniosłem wrażenie, że część pytań nie do końca miała na celu sprawdzenie mojej wiedzy… Zresztą bardzo trudno się pracuje pod tak dużą presją gdy ktoś patrzy Ci na ręce – stres jest bardzo duży i każde jedno potknięcie wywołuje szereg kolejnych. W między czasie, rekruter zaproponował mi odkupienie mojej działającej firmy, z której prowadzenia chcę zrezygnować – co mnie bardzo zaskoczyło i w sumie nie wiedziałem, jak się zachować… Zakończyliśmy nasze spotkanie, tym razem nie zapomniałem o terminie, więc wyznaczony został termin odpowiedzi – podjęcia decyzji. Tuż przed wyjściem, jeszcze rekruter wspomniał o swoich oczekiwaniach wobec kandydata, cóż… „Nieco” odbiegały od założeń prezentowanych przez dyrektora, otrzymałem informację, że rekruter pracuje zadaniowo, dostaje zadanie, wywiązuje się z niego i czeka na następne, tego samego oczekuje od kandydata. Zapytałem więc, czy w firmie słucha się pomysłów, w odpowiedzi zasugerowano mi, że bardzo rzadko, lepiej z nimi nie wychodzić, gdyż realizuje się w tym dziale już czyjeś wizje. Że „rekruter” tak pracuje i dlatego dobrze mu się tu pracuje. Dla mnie to był to jasny sygnał, wielka czerwona flaga, nie chcę pracować w tej firmie. Na dzień dobry zostają podcięte skrzydła, a patrzenie szerszą perspektywą, „powiew świeżości” i chęć do wniesienia czynnego wkładu w rozwój firmy nie będzie dobrze odbierane. Oczekiwałem pracy twórczej, a nie odtwórczej. Założenia są słuszne – dział badań i rozwoju w końcu, jednak realia pokazują coś zupełnie innego. Nie wspomnę już o braku szacunku, co chyba najbardziej mnie dotknęło, umawianie się dwukrotnie na kontakt telefoniczny, jedno spóźnienie, można wybaczyć, natomiast drugi kontakt już nie nastąpił pomimo wyznaczonego konkretnego terminu. Dla mnie jest to oznaka braku szacunku. Jeżeli chce się, żeby firma była traktowana przez pracownika poważnie, należy już na wstępie kandydata traktować poważnie. Oczywiście, cały opis są to moje wrażenia, nie do końca obiektywne, gdyż widziane moimi oczyma, pomimo tego starałem się obiektywnie odnieść do relacji. Mam nadzieje, że komuś ułatwi to podjęcie decyzji, a firmie życzę powodzenia w rozwoju.
Dział IT z innej epoki? :D a możecie wprost napisać czym zajmują się aktualni pracownicy? Na jakiej technologii się działa i jaki jest zakres zadań? Ciekaw też jestem stawek, mieszczą się w średniej rynkowej?
Co o wsparciu IT byście napisali? Oferta od prawie tygodnia już będzie widoczna, chce aplikować. teraz niedawno pokazała się opinia dotycząca produkcji. te opisane warunki nie mają za dużo wspólnego z działem IT? opiszecie sytuacje na nim? Jaka jest atmosfera? i ile na supprocie się teraz zarobi?
Praca na produkcji dość specyficzna- na pewno nie dla osób ktore są przewrażliwione na punkcie bhp. Wiele zależy od tego jaka idzie rura, jak długa to 50% czasu siedzisz na (usunięte przez administratora) jak tyczki to przez 12h masz problem zeby zjeść albo (usunięte przez administratora). Lebiegi szybko odpadają, na plus brak u-kraińców i innego(usunięte przez administratora) W brygadzie 10-12 osób z całym przekrojem społecznym- ale ogólnie powiem że ok. Wypłata pomocnika operatora prod. od 4500 zł netto. Jak ktoś wytrzymały (zwłaszcza nocki- nie polecam jak masz małe dzieci- potrzebny prawie cały dzień na odespanie nocek) to będzie zadowolony.
Jakie są Twoje wrażenia z rekrutacji na stanowisko Grafik w firmie Tweetop sp. z o.o.?
Czy na etacie są do wypracowania nadgodziny ? System pracy 12 H = etat ?
Mimo tych poprzednich komentarzy widzę, że dalej poszukiwani są ludzie do pracy. przy ofercie dla inż. procesu nie widać żadnych widełek, dlaczego? z opisu wychodzi na to, że wynagrodzenie jest atrakcyjne, w jakim kontekście? I co jeszcze wchodzi w pakiet benefitów? widziałam tylko sport, opiekę i ubezpieczenie
Firma ma potencjał i to bardzo duży... Aczkolwiek warunki pracy są raczej kiepskie, nie licząc oczywiście finansowej marchewki na kiju. Chociaż jak sobie tak o tym myślę to ta marchewka jest nader za krótka w porównaniu z tym co tam ma miejsce. Zastanów się zanim podpiszesz umowę. Każde dosłownie każde L4 jest odbierane jako lenistwo i unikanie pracy idąc dalej jest odbierane jako "wykorzystywanie pracodawcy" do bez wysiłkowego zarobku. Kierownictwo jest jakie jest nie oceniam bo w rzeczy samej ciężko jest prowadzić firmę, a jeszcze ciężej jest to robić nie posiadając wyobraźni i doświadczenia w prowadzeniu produkcji - w szczególności w systemie ciągłym na maszynach które nie poczekają na ciebie(mam na myśli merytoryczna wiedzę płynąca z doświadczenia i wykształcenia). Jesteś pozostawiony sam sobie jeśli chodzi o fachową merytoryczną wiedzę w zakresie ich procesów produkcyjnych - jak załapałeś te "wszystkie rytuały" i oczywiście jesteś cyborg i nie chorujesz to możliwe że będzie ci nawet nieźle ????, ale... Co do BHP to się trochę wygłupie komentując poziom tej firmy(ale jest to bardzo ważne) wszystko ci dadzą: buty BHP stopery do uszu(bo uwaga pracujesz w hałasie i to nie małym około 100 decybeli, głupota jest nie używać tam ochronników słuchu) ale co z tego jak kieras wchodzi na produkcję i na starcie pokazuje jak ma to w poważaniu nie stosując się do żadnych wytycznych BHP, chociaż za chwilę możesz otrzymać karę finansową za to że TY tego nie przestrzegasz. A i jak założysz te stopery czy inne ograniczniki to zdążą się że pracownik potrafi podejść i spytać: Ty a po co ci to ? Jak jest kontrola z PIPy to oczywiście nie wolno ci w jej trakcie wykonywać 70% czynności które są twoją codziennością żeby przypadkiem cię inspektor nie przyłapał. Zasad tyle co ludzi, brak profesjonalizmu. Jak kierasowi się nie spodoba to krzesłem rzucić potrafi na produkcji pokazując wybitny poziom zarządzania. Do tego brudne maszyny, zaniedbane. Jednym słowem garaż i to straszny... Zastanów się siedem razy zanim się zdecydujesz. Atmosfera w firmie to mieszanka stoczniowo-patologiczna. Oczywiście przy rozmowie rekrutacyjnej będzie promowany system zmianowy że niby masz pół miesiąca pracy pół odpoczynku tylko jak sobie policzysz to godzinowo jest to to samo albo i więcej, oczywiście co trzeci miesiąc oddają te "nadgodziny" w wolnym ale w ciągu trwającego cyklu pracy jesteś jak robót a te parę dni wolnego pomiędzy zmianami naprawdę musisz wykorzystać na odpoczynek. 12 h zmiany na maszynach w ogromnym hałasie i nie rzadko w ogromnym stresie i atmosferze tak gęstej że siekiera się nie przebijesz... Krzyki i przekleństwa na każdym kroku, oraz niekończące się pretensje... Wracając do maszyn często się psują bo ich utrzymanie woła o pomstę do nieba a żeby je naprawić, błagam cię... Jak ci się trafi nocka w piątek a maszyna się popsuje to puki możesz pracować narażając życie w ogromnym stresie nikt nie przyjedzie ci tego naprawić... A w poniedziałek może zdążyć się tak że zostanie ogłoszone że jedziemy tak bo "MUSIMY Robić rurę" i nie wyłączymy linii bo będzie strata pieniędzy... Poprostu firma jeszcze nigdy nie zapłaciła odszkodowania za taki brak profesjonalizmu... Naprawdę zastanów się zanim podpiszesz umowę czy warto za te parę stów aż tak narażać swoją osobę na brak szacunku, i ogromny wysiłek psychiczno-fizyczny nie mówiąc już nic o bezpieczeństwie. A i pamiętaj że twoje zarobki w 30 % będą zależały od wyimaginowanej oceny kierownictwa, a jak masz dzieci i się rozchoruje ? Musisz zostać z nim, oczywiście L4 100% płatne jest na dzieci ale w Tweetop twoja pensja leci o 30 % w dół... Fajnie ???? No ale są tacy co pracują tam 10 lat i więcej i sobie chwalą... Tylko czym oni się mogą pochwalić ? A tym że stworzyli Tweetop i jest to aż tak słabe miejsce pracy że ogłoszenie na pomocnika wisi cały czas(od ponad roku), rotacja ogromna... Naprawdę przestrzegam, pomyśl czy chcesz tu pracować. Wszytko fajnie wygląda na początku... Ale jak już podpiszesz, i pierwsze zmiany będą za tobą ????
Bardzo wyczerpująca opinia, dzięki bo dużo można się dowiedzieć :) a powiedz mi jeszcze jak jest z tym kierownictwem bo tylko napisałeś ze nie profesjonalnie, jakie są hierarchie tam i struktura?
Cóż, system pracy jest szczególny, po nockach dwa dni dochodziłem do siebie, zostawał jeden dzień wolnego i znowu w kierat... Co do chłopaków z brygady to naprawde byli spoko. Na jakiej brygadzie pracowałeś?
w kilku kwestiach sie nie zgadzam, nowi pracownicy, ktorzy przychodza polowe swojego czasu siedza na telefonie malo interesujac sie swoimi obowiazkami, nie znam pracodawcy, ktory wyplaca premie za zwolnienia lekarskie bo premia jest za prace a nie leczenie, decybele na stanowisku, na ktorym pewnie byles sa w granicy 75 decybeli (sluchasz muzyki na sluchawkach o wiekszej mocy dzwieku), 35 % czasu pracy pracownik produkcji spedza siedzac i czekajac na koniec procesu produkcji danego produktu, co do reszty nie bede komentowal bo to sa zale zawiedzionego pracownika, ktory rozumiem musi jakos odreagowac fakt, ze nie zostala z nim przedluzona umowa po okresie probnym
Trochę dziwna wypowiedz o maszynach które na ciebie nie poczekają , produkcja odbywa się w trybie ciągłym i nie wyobrażam sobie żeby była uzależniona od możliwości pracownika , trzeba się po prostu do tego dostosować jak i do tempa które jest w takiej pracy BO NIE KAŻDY SIĘ DO TEGO NADAJE , co do obniżenia wypłaty o 30% za zwolnienie to jest to niezgodne z przepisami i chyba trochę przesadzasz bo mogą ci zabrać tylko 20% i to nie we wszystkich przypadkach , mogą ci zabrać jeszcze premię , bo jeśli nie masz jej zagwarantowanej w umowie to jest ona w takich przypadkach fikcją , co do twoich narzekań co do ludzi tam pracujących po naście lat i będącymi lizusami kierownictwa to w pełni się z tobą zgadzam bo mierny ale bierny i wierny to idea takich zakładów które nazywam obozami pracy , tacy zawsze się znajdą , co do kar finansowych nakładanych na pracownika za nieprzestrzeganie BHP przez przełożonych którzy sami ich nie przestrzegają ?? No cóż zdrowie masz tylko jedno i to od ciebie zależy czy chcesz je mieć , co do nadgodzin to robiąc je trzeba sobie dokumentować takie sytuacje żeby pużniej się nie okazało że robiłeś za darmo , osobiście nie zgodziłbym się na żadne oddawanie nadgodzin za dni wolne , albo za nie płacą albo bym ich nie robił ,(usunięte przez administratora) w zakładzie ??? POKAŻ MI ZAKŁAD PRODUKCYJNY GDZIE NIE MA TAKICH SYTUACJI !!! NIE MA TAKIEGO , są jednak sposoby żeby odwdzięczać się w miejscu pracy ludziom którzy się tego dopuszczają . A ewentualne straszenie że nie podpiszą z tobą kolejnej umowy ?? No cóż skwitowałbym to jednym i wielkim uśmiechem bo w czasach gdy brakuje rąk do pracy można sobie przebierać w ofertach innych zakładów , co do rzucania krzesłami przez kierownika to nagrałbym takiego delikwenta i za chwilę byłby bezrobotny (usunięte przez administratora)
Czytając powyższy komentarz jak i te poprzednie, mam wrażenie, że ktoś (z resztą w imieniu kilku osób) wylewa tu swoje żale. Widząc, ze nie ma to zbytniego zainteresowania podgrzewa atmosferę regularnie wracając do tematów (czy prawdziwe czy nie nie wiem) dodając sporo od siebie (coś tam o matce :)). Moim zdaniem niepotrzebnie zniechęcasz ludzi bo ewidentnie robisz to dla lepszego samopoczucia. Cóż. Ludzie leczą kompleksy na różne sposoby :)
Zanim coś komuś odpiszesz to zastanów się czy masz rację , po pierwsze nie wylewam tu swoich żalów bo nie pracowałem tam i nie pracuję więc nie mam po co tego robić , po drugie jeśli ludzie piszą o tych samych problemach występujących tam nagminnie to nie jest to podgrzewanie atmosfery tylko fakty które są tam zamiatane pod przysłowiowy dywan , niczego nie dodaję od siebie pisząc o czyjejś matce , przeczytaj sobie wszystkie wpisy bo właśnie tam się dowiedziałem o słynnym podejściu pewnego kierownika i stąd moja wzmianka o tym , a z moim samopoczuciem jest wszystko w porządku czego efektem jest BRAK KOMPLEKSÓW o które mnie podejrzewasz , najprawdopodobniej jesteś jednym z tych którzy są ulubieńcami kierownictwa i twoim zadaniem jest torpedować prawdziwe informacje na temat tego zakładu przez pracowników którzy doświadczyli tam niemiłych sytuacji , pracowałem już w niejednym takim (usunięte przez administratora) i dobrze znam standarty pracy na produkcji , pracownik w jest tam (usunięte przez administratora) bo liczy się tylko zysk dla zakładu więc przestań pisać jakieś brednie
Czy potrzebuje firma osoby do sprzątania bo bardzo chętnie podjęłabym się. Pracowałam tam dwa miesiące i bardzo mi się spodobało jeśli jest to możliwe abym w tej firmie pracowała to proszę o kontakt. Jeśli chodzi o firmie to super atmosfera a także zarobki
zarobki super? a możesz je proszę przybliżyć? i konkretnie jak Twoja praca wyglądała skoro tak dobrze było, sama byłabym ciekawa czy obecnie przyjmują
Po rozmowie kwalifikacyjnej od znajomego dowiedziałem się ze firma wypytywała o mnie po znajomych, a po rozmowie na prawo i lewo rozpowiadała jakie chciałem zarobki. A niestety są to bardzo wrażliwe dane osobowe… Wstyd i żenada!
Poważnie? Ale po co mieliby niby aż tak węszyć, nie maję przypadkiem lepszych rzeczy do roboty?
A jakie chciałeś zarobki? Możesz zdradzić i po co ktoś miałby chcieć to rozpowiadać ?
Firma jak firma - ogólnie nie polecam - kasa niby OK ale za jaki stres....połowa pracowników może i tego nie przyzna ale była lub jest na lekach uspokajających bo nikt tego tam tak nie nazwie ale MOBING i kolesiostwo jest tam na każdym szczeblu. Albo nazywasz się jak jeden z prezesów, albo jesteś znajomym drugiego albo po prostu znajomym kogoś kto tam pracuje i wtedy masz zatrudnienie. Ogólnie praca 12h a kierownik potrafi do Ciebie wydzwaniać non stop aby ściągnąć Cię na inną zmianę bo ludzi jest tam bardzo duży przemiał bo nikt normalny za długo tam nie chce pracować albo trzeba ciągnąć rurę bo są zamówienia. Nadgodziny oddawane w dniach wolnych, a uwierz mi troooochę ich tam zrobisz. Atmosfera sztywna jak kij w .... albo masz wiedzę i tam robisz albo masz krótką kieckę i tym nadrabiasz. Poza produkcją każdy na każdego donosi, obrabia mu .... za plecami - ogólnie dramat. Panienki tam pracujące a przynajmniej te bliżej produkcji włącznie z kiblową (a nie tam to się ona nazywa Asystentka zarządu czyli ta na bramce) zachowują się jak .... no właśnie jak najważniejsze gwiazdy ale to tylko w ich mniemaniu - ogólnie zajmują się wszystkim poza pracą ale tylko po to aby "umilić" życie i czas pracy innym czyli zakablować. Zastanów się 2 razy zanim tam pójdziesz do pracy
Zgadzam sie w 100% każdy na każdego kabluje - laboratorium na produkcję, produkcja do Prezesa itp. Administratorzy tylko i wyłącznie to sztuka dla sztuki bo zasady BHP to tam tylko i wyłącznie tylko na papierze. Maszyny dawno temu powinny przejść serwis ale po co skoro rura musi się nawijać bo sprzedana. Zarząd w d…ma wszystkich i wszystko bo tylko kasa się liczy. Pracownicy zestresowani bo jak coś zwalisz to krzesło poleci przez pół produkcji i nasłuchasz się co robiła Twoja matka itp. Wszyscy szukają na wszystkich haka aby tylko „zabłysnąc” wyżej bo jakoś trzeba imitować swoją pracę. Szkoda, bo firma ma predyspozycje być na twee”top”ie ale 3/4 pracowników tam do wymiany- ale z czego skoro tam ludzie nie chą przychodzić do pracy
Jakie są zarobki w Tweetop? Widzę w opiniach że zarobki dobre ale jakie to są dobre bo ciężko stwierdzić, może ktoś się wypowie bo nie wiem czy warto startować
Jeszcze nawet cv nie wysłałeś, nie podałeś stanowiska a już chciałbyś znać pensje? Troche pokory chłopaku...
Jakiej pokory człowieku, chciałbym wiedzieć czy lepiej płacą niż teraz mam czy gorzej, nie rozumiem pojęcia dobrer zarobki dla jednego dobre to 3000 dla drugiego 5000 czego nie rozumiesz
To czego szukasz tych informacji tutaj? Nie podając stanowiska? Tu każdy napisze co mu przyjdzie do głowy. Wyślij cv to bedziesz miał odpowiedź z pierwszej ręki, o ile oddzwonią:D
Myślisz, że chciałby wybrać stanowisko pod zarobki? A ciekawa właśnie jestem czy faktycznie na cv oddzwonią. Szkoda nadzieję sobie zrobić. :(
Co do pracy na produkcji. Firma porządna i uczciwa, praca niezbyt ciężka ale myśleć tam trzeba. Kasa dobra i połowa dni w miesiącu wolna. Wady to brak formalnych przerw i męczące zmiany nocne.
Dzięki za opinie, mam jednak pytania, byłoby super gdybyś mógł odpowiedzieć. Piszesz, że kasa dobra. O jakich stawkach mowa? Wspominasz też, że połowa dni w miesiącu jest wolna, czy na prawdę chodzi się do pracy tylko tyle dni? Czy to jest od czegoś uzależnione?
Ale to można nabrać o wiele więcej sobie dni roboty i pracować jak czołg czy nie godzą się tu na to?
Nie ma takiej opcji, normatyw godzin w trzymiesięczym okresie rozliczeniowym. Nadgodziny oddawane w dniach wolnych.
Czy w firmie Tweetop sp. z o.o. są regularne szkolenia pracownicze?
Czyli niektóre działy robią szkolenia, niektóre nie? To może wymień jakie i przypisz szkolenie do niego, tak będzie prościej. ;)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Tweetop sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Tweetop sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 12.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Tweetop sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 3 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!