Kodeks pracy mówi wyraźnie, że pracownicy powinni być równo traktowani m.in. w zakresie warunków zatrudnienia, do których wlicza się również wynagrodzenie. Każdy pracownik ma więc prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Prace o jednakowej wartości. Co istotne, gdy pracownik oskarży pracodawcę o dyskryminację płacową, to na pracodawcy ciąży obowiązek udowodnienia, że zarzuty są bezpodstawne. A DO NAS NA PRODUKCJĘ NAWET NIKT Z GÓRY NIE ZSZEDŁ. Wymiana informacji dotycząca wysokości wynagrodzenia pozwala stwierdzić, czy pracodawca przy ustalaniu wysokości pensji stosuje zasadę równego traktowania pracowników. Pracownicy mogą zatem mówić o swoich zarobkach, a także je porównywać. Ma to przeciwdziałać dyskryminacji. Wymiana informacji dotycząca wysokości wynagrodzenia pozwala stwierdzić, czy pracodawca przy ustalaniu wysokości pensji stosuje zasadę równego traktowania pracowników. Pracownicy mogą zatem mówić o swoich zarobkach, a także je porównywać. Ma to przeciwdziałać dyskryminacji. Wymiana informacji dotycząca wysokości wynagrodzenia pozwala stwierdzić, czy pracodawca przy ustalaniu wysokości pensji stosuje zasadę równego traktowania pracowników. Ponadto wciąż pokutuje przekonanie, że pracownik nie może rozmawiać z kolegami z pracy o swoim wynagrodzeniu. Powód? Ochrona danych osobowych. Tymi przepisami często zasłaniają się pracodawcy, obawiając się niezbyt przyjemnych reakcji swoich podwładnych: wyraźnego sprzeciwu czy wręcz wybuchu złości. Może się bowiem okazać, że kolega zatrudniony na tym samym stanowisku zarabia więcej. To z kolei może rodzić uzasadnione (przynajmniej w części przypadków) roszczenia poszczególnych pracowników o podwyżkę. Nie ulega więc wątpliwości, że rozmowy o wynagrodzeniu między pracownikami bywają dla pracodawcy niewygodne. Ich zdaniem wprowadzają też niezdrową atmosferę. Szef, wprowadzając tajność wynagrodzeń, ma większą kontrolę nad pracownikami, może wynagradzać, KOGO CHCE!!!!!!
Do wszystkich nowych, którzy przychodza tu do pracy. Nie mówie ile dostajecie na początek!!! Bo dym tylko z tego się robi i stary pracownik z mniejszą stawka musi szkolić nowego. Wiemy, że nikt już nie chce przychodzić za 4000 brutto dlatego nowi dostają więcej. Ale co będzie gdy starzy też nie będą chcieli za tyle robić? Ofert pracy ze dużo i na pewno lepiej płatne. Także bye bye może już niedługo zrobi wielu,, starych" pracowników. Aha nic nie mam do nowych pracowników, bo to nie ich wina. Wiemy za to czyja. Dziękujemy.
Za to odpowiedzialne są mądre głowy na górze. Dlaczego nikt nie wpadł na pomysł żeby docenić tych doświadczonych i dać odpowiednio więcej?? Oczywiste jest to, że po tym fakcie dużo osób zaczyna szukać pracy gdzie indziej za większą stawkę.
Ale przecież nikt absolutnie nikt ztad nie odchodzi. Nie ma żadnej rotacji ....a pracownicy są niezmiennie Ci sami,co na początku:):):):):)
gui08 ile ci płacą od wpisu?
Firma nie dba o ludzi, którzy posiadają doświadczenie! Mowa tutaj o operatorach jak i kontrolerach jakości. HR dobrze o tym wie i nic z tym nie robi. Ciągle udaje, że panuje tutaj "rodzinna atmosfera"... Nie dziwcie sie, że ludzie się zwalniają i zwalniać będą.
A weźcie skończcie te pisanie głupot. Co mamy robić? Przyjść, uścisnąć ramię i powiedzieć dobra robota, piękny pierścień? Pierścień? A no tak. 95% produkcji opiera się na toczeniu oraz elektrodrażeniu pierścieni z inconelu. Nie można powiedzieć że każdy pierścień jest identyczny, ale jak dla operatora który ma głowę na karku, sprawa jest jak najbardziej do ogarnięcia. Przy wdrożeniu i tak technolog stoii przy mnie i wiele roboty robi sam, zapytam to nawet odpowie i wytłumaczy! Nigdy nie spotkałem się z tak bezpośrednią współpracą między technologiem a operatorem. Ktoś zaraz napisze że to wazelina, w D. to mam. Mi tam jest dobrze jak jest! Na minus jest brak brygadzisty od toczenia na każdej zmianie, miejemy nadzieję że nowy kierownik to ogarnie! No nie ukrywamy, G. i J. są ok ale o toczeniu nie mają pojęcia, chociaż EDMkowcy ich sobie chwalą. Co do jakości to uważam że D.H. powinien zostać nowym liderem samych inspektorów, bo ogarnia temat, nie robi błędów przy nastawianiu sprzętu pomiarowego i ogólnie współpracuje się z nim dobrze. Resztą inspektorów to tak jak wszedzie, życie. Lepsi, gorsi ale nie sposób pominąć nowego inżynieria jakości. SERIO? Agnieszko, żenada!!! Przypominając, mamy jeszcze wakat menadżera, może go tam?! Co do reszty struktury firmy, ciężko mi się odnieść. A i jeszcze jedno. O awansach i odejściach nie mówi się oficjalnie nic. Przykre. To że ktoś wczoraj był team liderem a dzisiaj jest operatorem dowiadujemy się przypadkiem. Ktoś z inspektora zostaje inżynierem choć nawet nie ma wyksztalcenia, kumoterstwo? Ale może cichaczem przejdzie? Brak jakichkolwiek informacji o przyjęciach, zwolnieniach, wszystko na poziomie plotki, a jak wiadomo plotka rodzi plotkę. Dla całego zespołu raczej na +, zarządzanie 50/50 ale Krzychu D. jest naprawdę miłym zaskoczeniem, chociaż czasem może aż zbyt miłym ;) ale jak to się mówi, on jest kierownikiem, od j****ia ma ludzi ;) ;)
zgadzam sie z wypowiedzią wyżej. Może co do tych dodatkowych brygadzistów z toczenia mam troche inne zdanie. Na etapie w którym jesteśmy raczej jeszcze ich nie potrzeba. Pracowałem z G. i J. chłopaki nie wstydza sie tego ze na toczeniu sie za bardzo nie znaja, ale nie robia problemu zeby podejsc i w jakiejs kwestii zapytac operatora jak rozwiazac jakas tam sprawe. Ze wszystkich operatorów jakoś nie widze materiału na typowego brygadziste. Myśle ze zatrudnianie kogoś nowego na takie stanowisko też nie ma sensu, z racji tego ze detale które produkujemy nie są "standardowe", a ktoś kto nie produkował u nas, nie będzie budził zaufania u operatorów w kwestii wiedzy czysto technicznej, a co za tym idzie, kolejne nie potrzebne stanowisko. Uważam ze do G. i J. należało by dołaczyć po jednym konkretnym operatorze z toczenia, który detale i maszyny zna jak inny, wynagrodzić ich żeby czuli sie wyróżnieni, ale w zamian pomagali tym słabszym rozwiązywać problemy. Sam osobiście czułbym sie pewniej produkująć i wiedząc że jest ktoś obok kto pomoże. Ewentualnie jakieś mała zmiana stanowiska dla takiej osoby, myśle że wprowadziłoby to dodatkowa zachęte a może i zdrową rywalizacje dla innych operatorów, żeby sie bardziej starac bo na dzien dzisiejszy kazdy wychodzi z zalozenia ze z operatora nie da sie awansować, a co za tym idzie, starac sie też nie trzeba
Całościowy proces rekrutacji mogę opisać w kilku zdaniach. Po wysłaniu Cv przez stronę internetową firmy, po 2 dniach otrzymałem telefon z prośbą o stawienie się na rozmowę kwalifikacyjną. Pojawiłem się w wyznaczonym miejscu o wyznaczonym czasie. Osoby, które mnie rekrutowały to przedstawicielka działu HR oraz kierownik działu produkcji.
Całość spotkania przebiegała bardzo chaotycznie, każda z osób zadawała pytania bardzo mało związane z pracą, pytań natury technicznej praktycznie nie było, same ogólniki. Bardzo dziwiło mnie pytanie przedstawicielki HR, która zapytała mnie, cytuję "Jakim zwierzęciem chciałbym zostać, gdyby to było możliwe?"
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Cześć, rozważam podjecie pracy w waszej firmie. Napiszcie proszę jakie sa stawki dla operatorów i dla kontrolerów jakości. Jaka jest atmosfera, ludzie i jak wygladaja obowiazki na tych stanowiskach. Z góry dzieki.
PPP to dość młoda firma, ale już zaadaptowała najgorsze wzorce zagranicznych korporacji z polskim managementem: kolesiostwo, buractwo, brak kompetencji, spychologia. Jesteś przywiązany do maszyny, nie możesz od niej się oddalić, bo sfora "brygadzistów" ujada za Tobą. Nie mam na myśli tutaj wycieczek po całej chali, a rozmowę z kolegą operatorerm maszyne obok (3-5 metrów). Musisz raportować wyjście do toalety, potrzebę wykonania telefonu etc. etc. Zostaniesz zasypany raportami do wypełnienia(plan produkcji, godzinowe wykresy, wklepywanie w system tych samych infromacji). Brygadziści to indolenci. Ci z EDMek nie mają wiedzy o tokarkach i na odwrót, więc w przypadku problemu z maszyna na zmianie z przelożonym z bratniego działu jesteś sam. Brygadziści to udzielni książęta, potrafią być opryskliwi i chamscy. Uważajcie co mówicie, nawet słowa wypowiedziane w konwencji żartu narażają Was na próbę wciśnięcia Wam nagany. Rotacja jest duża, niech przemówi fakt, że załoga wymieniona jest prawie w 100%. Szczerze odradzam, pod całkiem zgrabną fasadą, kryję się zepsuty środek. Firma jest jak zepsute jajko, dowiadujesz się o tym, kiedy dostajesz się do środka.
Grubo przesadzasz. Podaj przykłady tej rotacji. Od okolo roku ten sam sklad, nie liczac pracownikow typu "marines z Sandomierza" i tym podobnych "mistrzów" którzy nigdy o sile firmy nie stanowili, ale ich to tak naprawde w ogóle tu nie było. Z tym raportowaniem też grubo przesadzone. Ide o zaklad ze ani razu nie zgłaszales gdzie sie aktualnie udajesz, ale naglosnic sprawe musisz. Najprawdopodobniej jesteś jednym z tych którzy sobie nie dają rady, a przy okazji nie chcesz żeby przyszedł ktoś lepszy od Ciebie i zajął Twoje miejsce. No o zmianie pracy też nie ma mowy bo przecież gdzie Cie wezma, skoro nie masz zielonego pojecia o tym co robisz? Podsumowujac: jeżeli pracowałeś kiedyś ciężko, prace tu docenisz. Ja osobiscie nie narzekam.
A ja napiszę otwarcie. Jak masz mi coś do powiedzenie ze źle robię to powiec mi to w twarz a nie za plecami obgadujecie wszystkich a potem się usmiechacie do siebie..
Powiec, powiedz czemu....
Spoko jest błąd. Ale ja tego już nie kometowalem a baranowi który się podpisać nie umie i pisze w moim imieniu życzę powodzenia
Haha co za beka... Nawet "inżynieria/technologa" zdegradowali do zwykłego kontrolera. Mam nadzieję że chociaż stawkę mu obniżą, żeby zobaczył jak to się żyje za normalną wypłatę! Tylko czy nadaje się na to stanowisko?!
Ja polecam tę firmę, wiele się nauczyłem, co prawda nie o pracy na maszynach cnc, ale o współpracy z osobami upośledzonymi. Bardzo piękne jest to, że ten zakład pracy chronionej zatrudnia ich też w biurze, daje możliwości awansu itd. Moim zdaniem ta firma to eksperyment wojskowy, zauważyliście, że niektórzy pracownicy są bardzo dziwni, zupełnie odrealnieni jakby, pojawiają się na chwilę, odchodzą...zachowanie i wygląd niestandardowy itp. Firma co chwilę coś zmienia, masz zamęt w głowie, a w ubikacji nie ma światła w kabinach. Wchodzisz do tej ciemności z pełną głową i to jest jakby powrót do życia embrionalnego, ale z głową pełną niezwykłych obserwacji, to sprawia małe pęknięcie na twojej psychice, z takich mikro pęknięć tworzy się witraż, u każdego inny, dlatego oni chcą wiedzieć ile razy chodzisz do kibla, bo to kontrolują. Każdy kto ma trochę rozumu w głowie, zobaczy też, że brygadziści to nie ludzie, ale lekko złowrogie cyborgi, tylko im popsuli trochę oprogramowanie, żeby nie było tak łatwo to poznać. Kiedyś widziałem jak jeden szedl i mu śrubka z tyłka wypadła, a on tak kopnął pod maszynę, że niby nic się nie stało. Poza jednym, on był innego rodzaju eksperymentem. To, dlaczego ten jeden został brygadzistą, jest objęte klauzulą najwyższej tajności, ma związek z próbami przeszczepu mózgu insekta człowiekowi. Kontrola jakości to narkomani, widać na 1 rzut oka, po minucie rozmowy trzeba dodać, że są też zboczeńcami, jeden przyznał, że dopiero w tym zakładzie znalazł odpowiednie przyrządy do pomiaru fajki swojej (kiwajka) Technolodzy są normalni, nie ukrywają, że jesteś od nich gorszy i śmierdzisz, czasami rzucają dwa złote w szatni, żeby operator znalazł sobie, bo myślą, że to majątek dla niego, większość to alkoholicy i członkowie sekt. Raz wojsko przysłało swoich szpiegów, żeby skontrować swój eksperyment (sandomierscy marines), raport chyba mocno ich zaskoczył...
Bardzo ciekawa i fascynująca wypowiedź. A co do dwóch złotych to nie każdy rzuci niektórzy woleli by żubra sobie kupić na promocji w biedronce a w sumie jak bym nie poradził taka dwójka w mojej sytuacji kurde nawet niech mi do szafki wrzucają stać ich
Ja osobiście myślę że nie macie co robić w pracy dobrze było to każdy chce lepiej i tak to się kończy ze mamy więcej papierków głupich sporów itp. Paranoja. Jakim prawem was a dokładnie nie których interesuje czyjaś wypłata kto ile ma gdzie jeździ po pracy jak jakaś jeb.. a Telenowela nie pasuje ci podwyżka to wracaj tam gdzie zapisałeś że pot po (usunięte przez administratora) się lal a nie tu gdzie robisz swoje Jeszce film na telefonie obejrzysz Czasami się czuje jak w przedszkolu a nie w firmie lotniczej
Będąc obiektywnym, firma ma swoje plusy i minusy. Czasem mam wrażenie że wielu z tych co piszą komentarze tak naprawdę nigdy w pracy nie dostały w kość. O ile się starasz i skupiasz na swojej pracy to masz spokój. Pracować trzeba z głową, takie abstrakcyjne sprawy jak informowanie o toalecie brygadzisty to tak naprawdę wina operatorów. Bywały sytuację gdzie szukali pracowników bo nie było ich przy maszynach, raz drugi trzeci i wprowadzona głupia zasada. Ale głupie wtopy będą kontrowane głupimi zasadami. Tak jest wszędzie w zakładach i to nie jest tylko problem Paradigmu. Prawda jest taka że w dziale zarządzania też są anomalię. Mamy sytuację w których Ci zarządzający nie wytykają błędów swoim bezpośrednim podwładnym tylko klepią ich po pleckach i mówią wszystko ok. Dlatego często dochodzi do sprzeczek pomiędzy działem produkcji, technologicznym i jakościowym. Bo święta zasada naszej jakości to ,,wszystko co wychodzi z produkcji jest potencjalnie niezgodne'', a my jesteśmy bez winy, niestety ale tak nie powinna wyglądać współpraca. Wielokrotnie pojawiały się sytuację w której inspektorzy też popełniali błędy, a kończyło się tak że lider jakości nawet uwagi nie zwrócił . Nie mówię że produkcja jest święta, bo wszyscy popełniają błędy i jest kilku średnich operatorów. Nie ma konsekwencji w żadnym dziale. Większość braków wynika z procesu za co odpowiada dział technologiczny który nie może się dogadać z jakością. Dużo wdrożeń jest zrobione tak na styk aby weszło, przez co później detale wypadają. Korzystamy ze starych przyrządów bo zdecydowana większość technologii to kopia z Unisona. Technologom brakuję pokory, zawsze mają rację pomimo tego że swoją karierę technologiczną zaczynali rok temu bez wcześniejszej styczności z procesem. Jest dużo bardziej doświadczonych operatorów, nie chcą się nawet pytać o kwestię które dla pracowników są banałem a później blokują maszyny po tydzień czasu. Dlaczego operator jest rozliczany z ilości detali które zrobił, a technolog nie jest rozliczany z tego ile maszyny stały? Na produkcji znowu mamy problem tłumaczeń zbiorowych. Ja jako operator jestem bardziej zdemotywowany po takiej rozmowie niż zmobilizowany. Bo nie ukrywajmy że jak jedna osoba zrobi głupiego braka to i tak wszyscy się o tym dowiedzą. Nie potrzebne nam zebrania w których wszyscy jesteśmy sprowadzani do wspólnego mianownika a osoba która tak naprawdę klepie brak za brakiem wychodzi zwycięsko. W zakładzie jest duży potencjał i moim zdaniem jak chcesz się nauczyć procesu, czytania programów czy nawet ich pisania, to na ten czas mamy takie możliwości. Tylko musisz chcieć, ja od siebie daję 6/10 z nadzieją że się jeszcze poprawi. Jeszcze pod koniec 2017 dawałem 4/10.
Zgadzam się w zupełności z opinią wyżej. ZERO totalne ZERO wyciagania konsekwencji chociażby z chłopków w jakości za ich błędy, zje.bane potwierdzenia itp. najważniejsze to żeby Pan Zięciu Pani HR był ustawiony. Z firmy zwalniają się najbardziej skuteczne i pracowite osoby ale to jest oczywiście w porządku bo jak wyżej napisane lider jakości tego nie zauważa nawet. Tak samo na produkcji zero konsekwencji dla złomiarzy i zero nagród dla zaje.bistych operatorów. Oby osoby rządzące obudziły się bo firma do końca roku nie będzie w stanie wywiązać się z najmniejszych kontraktów.
Grunt że nikt się nie domyśli kto to pisał... No i oczywiście w gruncie rzeczy należy cieszyć się z najmniejszych drobnostek! Bo grunt to zadowolony pracownik. Ale w tym wpisie gruntownie każdemu się dostalo ???? a tak szczerze to jakby było wiadomo kto to napisał to ma przejebaaane do gruntu....
wydaje mi sie gruntownie że to nie do końca wiadomo kto ma takie gruntowne zdanie i wcale nie ta osoba pisze...
Myślę że nie tylko ja mam tak gruntowne podejście. Zamiast się zastanawiać kto dodał komentarz, lepiej chyba pomyśleć nad tym jak to naprostować albo się dogadać między sobą. Bo tak naprawdę możemy wszyscy się zamknąć i udawać że nic się nie dzieje, tylko w taki sposób będziemy się do końca tej firmy przepychali i denerwowali. Bo operator jest uprzedzony przed technologami i kj, technolog do operatora i inspektora, a na końcu inspektor do technologa i operatora. Mamy takie błędne koło nieporozumień, nie twierdzę że mamy w firmie zły skład technologów, inspektorów czy operatorów ale wyciąganie konsekwencji w postaci opier,dolu wyszedłby co niektórym na dobre. Prawda jest taka że przez długi okres czasu nie mieliśmy kierownika produkcji, mam nadzieję że parę rzeczy się zmieni. Może wreszcie będziemy pracować jak jeden zespół a nie trzy oddzielne. A co do samego Tomka. Moja opinia jest taka że przesadza w pewnych kwestiach to fakt, czasem powinien odpuścić ale to nie zmienia faktu że w większości przypadków ma rację. Niestety prawda jest taka że gdyby wszyscy wykonywali swoją pracę dobrze to wcale by nie musiał komentować, człowiek jest omylny i popełnia błędy ale nie powinien zwrócenia uwagi traktować jako atak.
Dlaczego nie powiecie tego bezpośrednio sobie wzajemnie? Tylko załatwiacie takie rzeczy na forum. (usunięte przez administratora) wiecie gdzie trzeba. A żeby komuś co powiedzieć prosto w oczy to już nie. Przedszkole. A... i operator nie jest od zwracania uwagi drugiemu operatorowi od tego jest przełożony.
Niech każdy zajmie się swoją pracą. A nie pilnuje innych jak pracują i jak wypełniają karty. Chyba ktoś ma za mały zapierdol.
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2000 r., I PKN 589/99 stwierdził że nie można zarzucić pracownikowi spożywania alkoholu w czasie pracy, czy też wykonywania pracy w stanie nietrzeźwości w sytuacji wypicia przez niego puszki piwa bezalkoholowego. Takie piwo bezalkoholowe choć nie jest napojem bez alkoholu, to jednak zawarty w nim ilość alkoholu (1,2-1,5% objętości) jest tak mała, że wypicie jednej puszki takiego napoju nie ma destruktywnego wpływu na układ psychofizyczny człowieka. Czyli można pić piwo bezalkoholowe w pracy. Jest to zgodne z prawem.
Ja osobiście nie mam nic do samego picia piwa bezalkoholowego, o ile się z tym nie odnosi. Akurat w tym przypadku sprawa wyglądała tak, że piwo leżało w lodówce do której wszyscy mają dostęp i widzą co tam jest. Niestety ale to trochę brak wyobraźni bo za takiego typu sytuację możemy oberwać wszyscy. Ktoś się w końcu zdenerwuje i zacznie chodzić z alkomatami czy też zakazywać wnoszenia własnych napojów na halę produkcyjną. Niepotrzebna prowokacja.
Kawa w automacie podrozala o 20% to może nasze pensje wzrosną o 20%?
Każdy pracownik ma identyfikator. Odbija się na wejściu i wyjściu. Tym identyfikatorem rozlicza również swoją pracę w systemie: czas, ilość sztuk, przerwy itp. Mówienie o tym, że wszyscy się chowają po toaletach i są w samochodzie o 14:00, to kłamstwo! Nawet jeśli, ktoś wychodził do toalety na 30:00 min, nie wiem skąd brygadzista ma takie dane, chyba stał pod drzwiami, bo czytników kart w toaletach jeszcze nie ma – na razie! Takie sprawy trzeba rozstrzygać indywidualnie. Takie oczernianie wszystkich ma na celu stosowanie odpowiedzialności zbiorowej, żeby przykręcić śrubę wszystkim. Atmosfera pracy jest nieciekawa. Z tego co wiem, najpierw szalał niejaki Areczek (ponoć niezły egzemplarz), a teraz pałeczkę przejął Przemo i sp. Jak się rozmawia z ludźmi to jest główny powód, że ludzie odchodzili, odchodzą i będą odchodzić.
Ja też szykuję się do odejścia, bo po wierzchu firma wygląda ok, ale do ludzi podejścia nie ma. Tyle w temacie.
Nie wiem, kto chodzi do kibla na 1/2 h? To trzeba brać takiego goscia z a (usunięte przez administratora) Bo robi gnój innym, a nie karać wszystkich jak leci!
Ty zainteresowany! Od kogo słyszałeś? Od brygadzisty? :-)
Słyszałem, że firma ma opinię dobrego pracodawcy. Podpowiedzcie czy rekrutuja aktualnie?
Szkolenia jak najbardziej, tak jak w tego typu zakładach – przy maszynie, tylko tyle ile potrzeba do wykonania konkretnej roboty i lepiej żebyś szybko chwytał, o dłuższym inwestowaniu w Ciebie zapomnij. Szkolenie zagranicą to ewentualny (nie dla wszystkich) wyjazd do Canady, na 1 m-c, ten pobyt nie podniesie twoich kwalifikacji (dostaniesz parę broszur typu: jak obsługiwać stare OKUMy, tłumaczenie wybranych terminów z zakresu pomiarów itp.) ale lojalkę na kilka lat będziesz musiał podpisać. Gdybyś chciał się zwolnić to 10 000 zł do zwrotu firmie. A rotacja operatorów w tej firmie jest jak w hotelowych, obrotowych drzwiach. Dużo dobrych fachowców już odeszło. Prywatna opieka medyczna? Kto ją ma? No może kadrowa ją ma i myśli, że operatorzy też mają. Zakład mimo że ma cztery maszyny na krzyż, to kadrę zarządzającą w bizantyjskim stylu. Każdy chce się wykazać, a że przynieśli ze sobą paskudne nawyki, których nabrali w poprzednich zakładach, niestety przybrało to formę eskalacji zamordyzmu. Jakiś przykład? Wyjście do toalety musisz zgłosić brygadziście. To nie żart! Tego Wam nie napiszą w ogłoszeniu o pracę. Tak według tej kadry ma wyglądać budowanie „fantastycznego zespołu” w super atmosferze.
Szybko chwtasz - po 2 miesiącach może przez 8 godzin zrobisz jedną sztukę a przy odrobinie szczęścia będzie dobra Zamordyzm - dziwnie się na ciebie patrzą jak równo o 14 jesteś juz na parkingu w samochodzie a codziennie o 13.40 wychodzisz do toalety i już nie wracasz 4 maszyny na krzyż - 11 elektrodrążarek i 13 tokarek i frezarek Dziwne nawyki - masz zostawić informację koledze co się działo na Twojej zmianie
Kto chętny na operatora? 4500 - 5500 brutto... Wiele osób ma mniej obecnie niż tym co chcą dać na start. Widać jak dbają o pracowników...
Niepokojące jest to co piszecie o Paradigm Precision Poland Nowa Wieś Wrocławska. Weszłam na stronę internetową firmy i tam mamy zapewnienie, że w sumie jest odwrotnie, cytując: "Polski oddział uruchomił swoją działalność w 2016 roku, obecnie zatrudnia 85 osób. W związku z rozwojem planowany jest wzrost zatrudnienia do około 240 osób do 2021 roku." Drugą stroną medalu jest to, że faktycznie ciężko znaleźć ogłoszenia o pracę tej firmy. @Princessa czy Twoje informacje są sprawdzone, czy też tylko pogłoski? @Witus skąd takie informacje? Ktoś powiedział to pracownikom wprost?
Jeżeli odchodzi manager produckji, jedyna osoba od zakupów, manager jakości, a firma nie szuka osób na ich zastępstwo to chyba łatwo jest się domysleć co sie dzieję. Operatorzy równiez odchodzą i nie zostają zatrudnienie bo nie ma zgody ze strony stanów.
A czy ktoś zauwarzył zmianę po tym jak ta świetna kadra managerska odeszła? Jak ktoś nic nie robi a odchodzi to raczej nikt po nim nie płacze. Czyżby prześwietny manager jakości ukrywał swoje talenty i nocami pomagał w pomiarach a przeinteligentna i wiecznie zarobiona princessa zakupów walczyła jak lwica o lepsze ceny? A może Dominik płacze za managerem utrzymania bezruchu bo bez niego rady sobie nie daje? Może ktoś choć raz wspomniał jak było wspaniałe za czasów A.S. ? Nic z tego. Każdy z nas o tym wie że to były darmozjady więc pewnie połowa tych wpisów to rozgoryczeni byli managerowie, którym w krew weszło psucie atmosfery w firmie. Psujcie ją sobie w swoich nowych firmach a nam dajcie pracować.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Paradigm Precision Poland Nowa Wieś Wrocławska?
Zobacz opinie na temat firmy Paradigm Precision Poland Nowa Wieś Wrocławska tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Paradigm Precision Poland Nowa Wieś Wrocławska?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 3 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Paradigm Precision Poland Nowa Wieś Wrocławska?
Kandydaci do pracy w Paradigm Precision Poland Nowa Wieś Wrocławska napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
