@Zofia to prawda sama to 2 miesiace temu przeszlam .Samochod moj uszkodzony nie z mojej winy Pzu zanizylo godziny robocze tej naprawy i nie wzieli pod uwage oryginalne czesci.Po kilku odwolaniach byli zmuszeni wyplacic wiecej ale to i tak nie jest suma ktora sie mi nalezala.Kazdemu odradzam UBEZPIECZENIE W PZU .OSZUKUJA NA WYCENACH .Oddalam.wycene do rzeczoznawcy to naliczyl mi dodatkowe pieniadze ktore otrzymam od nich .WARTO WALCZYC Z TA FIRMA .NIGDY WIECEJ UBEZPIECZENIA Z TA BEZNADZIEJNA FIRMA CHCE pani byc oszukiwana prosze kupic ubezpieczenie i sie przekonac na wlasnej skorze . Pozdrawiam
Zanim kupicie ubezpieczenie czy na samochod czy ubezpieczenie zdrowotne czy ubezpieczenie mienia CZYTAJCIE OPINIE O TEJ FIRMIE.TO NAJGORSZA FIRMA .GORSZEJ OD NIEJ NIE MA . Zanizaja godziny robocze przy stluczce samochodu.Mimo wyslania numeru konta na przelew wysylaja po wyplate 50 km do banku w czestochowie.TO JAKIES WIELKIE NIEPOROZUMIENIE. ODRADZAM JAK NIE CHCECIE SIE SADZIC Z TA FIRMA O SWOJE ODSZKODOWANIE.
Nie wiem na ile w tym prawdy ale teraz tak się zastanawiam czy gdyby faktycznie dochodziło do jakiegokolwiek zaniżenia to pracownicy braliby bezpośrednio w tym udział czy to jakieś reguły odgórne? Ktoś z zatrudnionych by się odniósł?
PZU TO NAJGORSZA FIRMA UBEZPIECZENIOWA!NIE potrafia zalatwic sprawy odszkodowania za stluczke nie z mojej winy.A te ich Opiekunowie Klienta to jakas WIELKA PORAZKA .Wysylaja ludzi do Banku oddalonego o 50 kilometrow by wyplacic za szkode .KAZDEMU ZNAJOMEMU ODRADZAM UBEZSPIECZENIA W FIRMIE.NIE POTRAFIA DBAC O KLIENTA .JEDNA Z NAJGORZEJ PROSPERUJACYCH FIRM W POLSCE.ZERO ZADOWOLENIA ZE STRONY KLIENTOW WYSTARCZY POCZYTAC OPINIE.POPIERAM PISANIA OPINI OSTRZEGAJA KLIENTOW PRZED POPELNIENIEM ZLEJ DECYZJI CO DO ZAWARCIA UMOWY Z TA FIRMA.
Szukają właśnie kogoś na stanowisko Specjalista ds. Wycen Usług i Koordynacji Inicjatyw Biznesowych. Czy na rekrutacji jest zadanie z Excela? Bo widziałam w ogłoszeniu że wymagają zaawansowanej znajomości tego programu. Ale czy to jest weryfikowane u kandydatów? Jak to potem w praktyce wygląda, naprawdę ten Excel musi być taki zaawansowany?
Z 2tygodni szkolenia na rejestracje szkody kompletnie nic sie nie wynosi. Zostawiaja konsultanta w zasadzie samemu sobie (po 17 malo kto jest na wsparciu), a jak sie trafi lider, ktory ma wywalone i ciagle jest na zwolnieniu, to nikt nawet nie wylapuje, ze popelniasz podstawowe bledyXD Ale idzie sie nauczyc samemu z czasem. Najlepsza rozrywka bylo i tak sluchanie darcia ryja i wyzwisk jakichs imbecyli z Pcimia Dolnego za najnizsza krajowa - dostajesz po (usunięte przez administratora) bo PZU robi ludzi w (usunięte przez administratora) i daje smiesznie niskie odszkodowania. Fakt, ludzie tez maja wygorowane oczekiwania za te swoje Skody Fabie z 2008, ale czasem bylo mi wstyd proponowac im te kwoty...Teraz po 30h marnego szkolenia dodali konsultantom obowiazkow opiekuna szkody i niby zmienili stawke (bo pewnie nie ma kto pracowac na tym dziale), ale bez podpisania nowej umowy - ciekawa forma pokazania pracownikom gdzie ich macie, oby tak dalejXD Przez 2miesiace probowalam zmienic dzial i caly czas byly jakies utrudnienia, mialam wrazenie ze lider mi to uniemozliwial a udawal, ze pomaga dlatego zlozylam wypowiedzenie. Praca na tym dziale jest teraz obladowana obowiazkami a pensja nieadekwatna, dla wiekszosci typowe dead-end job (konsultantow jest kilka razy wiecej niz koordynatorow, wsparcia merytorycznego czy liderow) a wsparcie zalezy wlasnie od tego, na jakiego lidera trafisz. Polecam, jesli lubisz robic z siebie (usunięte przez administratora) za (usunięte przez administratora) pieniadze.
sluchajcie, po szkoleniu uciekam, wiem ze mi nie zapłacą ale mnie to nie interesuje, ponieważ zdrowie psychiczne jest wazniejsze. jedyne co bylo fajne to prowadzacy szkolenie, bardzo mily czlowiek, niestety lider juz taki nie jest. patrzy na wszystkich z gory a sam raczej malo co sobą reprezentuje, atmosfera w biurze na konstruktorskiej to jakas masakra, widac czym to pachnie. niektorzy konsultanci maja pracowac jak konie, a niektorzy siedza przy biurkach i wesolo gawędząc konsumuja salatke z kurczakiem. ta firma ma wszystko wyliczone, nie bez powodu bez przerwy prowadzi rekrutacje. zegnam PZU
W sensie co mają wyliczone? I jak to konkretnie wygląda, że jednych zaganiają podobno do pracy a drugich nie, bo trochę trudno to sobie wyobrazić, że dzieje się tak w jednym pomieszczeniu?
Generalnie większość tych wpisów to totalne bzdury. W PZU jak pracuje się rzetelnie można szybko awansować na koordynatora/ lidera, co chwila są rekrutacje wewnętrze tylko trzeba trochę się starać. Umowa o prace jest czymś nierealnym przynajmniej dla konsultantów. Na każdy dział przypada 2/3 miejsca, na umowę o prace dla konsultanta. Płaca moim zdaniem nie jest zła, najwyższa stawkę wyrobić dość łatwo. Płaca dla koordynatorów/ liderów , jest podobna jak dla konsultantów,a czasem nawet niższa. Sprzęt jest beznadziejny, co chwila awarie, wiecznie szukanie miejsc dla konsulatów- zwyczajnie nie chodzi o to, ze miejsc jest za mało, są źle rozpisywane, konsultanci z innych działów siadają jak chcą. Rejestracja/ status szkody, chyba działy wydające się najprostsze ale właśnie tu trafiają największe (usunięte przez administratora) Dział assistance to duża porażka, jest o wiele za mało osób do pracy, wiecznie kolejki. Do PZU rekrutują na chwile obecna każdego, na dział reklamacji zatrudniają osoby, które nie umieją zbyt dobrze pisać. Centrum wynajmu pojazdów, to dział od którego wymagają dużo, chyba najgorszy dział w PZU Windykacja , klienci ciagle cię wyzywają przez błędy swoich agentów- zapłacili, agenci już PZU nie , przez co jest dużo sporów Kbc jest przyjemnym miejscem do pracy. Po odejściu nie żaluzje, jest to dobra praca na maksymalnie rok.
Czemu nie robią lepszej selekcji i tak każdego zatrudniają na te reklamacje? Nie ma komu pracować?
Firma (usunięte przez administratora) na każdym kroku, zależy gdzie pracujesz, jeśli sprawdzając dokumentacje wypadków, oszukają cię na rozmowie wstępnej, następnie się okaże zupełnie inny wymiar godzin, inne warunki i inne zarobki. Jeśli na infolinii, nie dostaniesz pieniędzy za szkolenie, które trwa prawie 2 tygodnie, jeśli skończy się pod koniec miesiąca zostaniesz z niczym, firma nie wypłaci ci za nie do przepracowania 50h, co łamie twoje prawa i z czym wygrasz w sądzie, o czym pamiętajcie. Niepoważna instytucja.
Przepraszam bardzo a żadnej umowy się z nimi nie podpisuje? Przecież wymiar pracy i zarobki powinny być określone w umowie...
Szukam pracy w mieście Gdańsk na stanowisku Doradca Klienta. Najlepiej na Doradca Klienta. Słyszeliście o jakiejś ciekawej ofercie?
Uważaj bo w centrum dyrektor potrafi się spóźnić o godzinę na spotkanie a Ty jak jeleń czekasz
serio tyle czekałeś tam? Czego tak w ogóle dotyczyło to wasze spotkanie, że taki cierpliwy byłeś? ;p
WITAM.Zostalem oszukany przez firme PZU SA,nadmienie ze ubezpieczam tam od 20 lat ponad,i place za nieruchomosci samochody itd,ostatnio mialem szkode wlamanie wandalizm i kradziez wycenili na 15 tys (kpina)prywatny rzeczoznawca wycenil na drugie tyle,zgloszenie do pzu bylo odrazu a na policje po paru dniach gdyz pani powiedziala ze nie musi byc zgloszone na policje wystarczy napisac ze nie zgloszone,czekalem na pieniazki i ku mojemu zdziwieniu dostalem z pzu odmowe gdyz nie bylo takiego zdarzenia i ze sam sobie to zrobilem,napisali tez ze chce wyludzic pieniadze i napisali do policji o sciganie,to jest jakas paranoja co oni wymyslili,jest duzo do pisania napisalem tylko w skrocie.sprawe oddaje do sadu a PZU niechce znac.STANOWCZO ODRAZDZAM PZU......PZU......PZU
Po 5 miesiącach na Windylacji...(usunięte przez administratora)stąd żenujące stawki, olewanie przez tzw.szefostwo problemów...poczucie,że pzu robi klientow (usunięte przez administratora) Brak audytów i kontroli zewnętrznych.. smażone jaja a nie szkolenia
Przykro to stwierdzić, ale znaczna część kadry kierowniczej nadaje się do wyrzucenia na zbity pysk. Brak podstawowych kompetencji, takich jak: umiejętność rozpoznania prawdy i kłamstwa, umiejętność prawidłowej oceny szkodliwości niektórych inicjatyw (Dzień Wegetarian, Pizzy, Psa, Kota i inne tego typu oderwane od rzeczywistości pomysły), liczenie się ze zdaniem pracownika, zwłaszcza wtedy gdy przejawia on samodzielność i niezależność w postrzeganiu niektórych spraw i zgłasza merytoryczne, słuszne ale niewygodne uwagi, skłonność do zauważenia własnych wad i zrehabilitowania się, umożliwienie realizacji bez przeszkód ciekawych, pouczających inicjatyw. Główna ich "kompetencja", to sekciarskie zakłamanie i manipulowanie. Najczęściej rozmowy na trudne tematy wyglądają jakby były prowadzone właśnie z członkami sekty. Szczególna krytyka należy się kilku osobom. Zaczynając od jednego z dyrektorów, pana M. M., gaduły, uciekającego przed merytoryczną dyskusją na argumenty, nieumiejącego np. odróżnić cenzora od recenzenta. Poza tym kierownik zespołu szkoleń, pani E. L. mająca wielkie trudności w udzieleniu merytorycznej odpowiedzi pracownikowi na zadane pytania i zgłoszone wnioski, za każdym razem serwująca odpowiedzi wymijające, niepełne i manipulatorskie, co najgorsza bezczelnie manipulująca słowami pracownika. W dodatku niezdolna do przyznania się do błędu i przeproszenia. Jeden z jej podwładnych, P. G., to typ o bardzo podobnym sposobie zachowania, zakłamany i mocno działający na nerwy. Menedżer obszaru, pani M. K.-B. - to osoba również manipulująca słowami pracownika, nieumiejąca odróżnić wyrażenia obaw o negatywne konsekwencje swojej decyzji od groźby. Poza tym wchodząca w słowo, bardzo denerwująca. Kierownik jednego z zespołów, Ł. B. - także gaduła, manipulator, chociaż stwarzający minimalne pozory uprzejmości, mylący ostrzeżenia ze straszeniem. Generalnie zamiast pomóc pracownikowi, doszkolić go, zawalczyć o niego i umożliwić mu rozwój, wyżej wymienieni odsuwają go na boczny tor i bezpodstawnie oskarżają. Bardzo to przypomina sektę. W firmie oczywiście jest też ta lepsza część kadry kierowniczej: na ogół skłonna do pomocy, uprzejma, sympatyczna i wyrozumiała. Szkoda tylko, że takie osoby mają za mały wpływ na decyzje innych przełożonych.
Firma tak ,, bogata '' że nawet nie stać ją na pensję, za pierwsze tygodnie pracy dla nowych pracowników. Ludzie z żelaza!
Współczucie dla Wszystkich którzy przechodzą to od początku ! Psyhotyczni nauczyciele, pózniej już trzeba się tylko leczyć ! Alę brak pieniędzy, bo umowy są naprawdę PERFIDNE ... Żenujące !
Pracowałam w PZU 2 razy. Pierwszy raz od razu po maturze (Dział Rejestracji Szkód), wtedy to było jeszcze kilka lokalizacji (Św. Barbary, PKP Rakowiec i Konstruktorska), nie wiem czy teraz też te wszystkie działają. Wspominam ten czas bardzo, ale to bardzo miło! Co prawda wynagrodzenie to najniższa krajowa, ale możliwość dorobienia w postaci nadgodzin bez problemu. Atmosfera i ludzie jak dla mnie tam to złoto. Sama praca była żmudna, ale dla mnie otoczenie to wynagradzało. Po wakacjach zrezygnowałam ze względu na pierwszy rok studiów. Wróciłam tam rok później (to że sama tam wróciłam świadczy, że pracowało mi się tam bardzo dobrze), tym razem na Windykację. Tam praca mniej żmudna, więcej się działo, ale atmosfera według mnie bez zmian. Przełożeni byli bardzo wyrozumiali, nie trzeba przy nich ściemniać i zmyślać, tylko mówić prawdę. W czasie pandemii laptopa dostałam w kwietniu, nie musiałam się długo prosić, tym bardziej że też na zdalnej aż tak mi nie zależało. W trakcie zdalnej zmieniło się dużo, bo praca w domu bez właśnie tej otoczki ludzi była denerwująca i irytująca (mowa tu o ludziach, którzy dzwonili ;p ) z tego powodu zrezygnowałam. Podsumowując, polecam jako praca dla świeżo upieczonych maturzystów i studentów!!! Godziny pracy to też złoto w trakcie roku akademickiego mogłam brać godziny nawet takie jak 16-20, 17-20 żeby tylko jakiś grosz wpadł, nie było problemu też żeby zadzwonić i powiedzieć, że wpadł kolos i nie dam rady przyjść :) Więc ja PZU wspominam z uśmiechem na twarzy, mogłabym tam ponownie wrócić, gdyby nie to że udało mi się znaleźć pracę w zawodzie, ale PZU jeszcze długo zostanie w serduszku, jako miłe wspomnienie ;)
Głupio tak moim zdaniem trochę rezygnować przez to, że praca jest zdalna. Nie miałaś żadnych szkoleń wdrożeniowych żeby się przestawić?
najgorszemu wrogowi nie życzę. PZU-zleceniodawca na bardzo małe z
Możesz wyjaśnić dlaczego nie polecasz pracy w Pzu? Co konkretnie sprawiło że masz nie najlepsze zdanie na temat tej firmy? Możesz też powiedzieć co dla odmiany uważasz za atut Pzu, liczę na Twoją odpowiedź. :)
Wszystko z komentarzy poniżej się zgadza. Ja akurat miałem "przyjemność" pracować na jednym z projektów PZU a dokładnie na Everescie i to co się tam dzieje to tragedia. Nie polecam nikomu, zero wiedzy po szkoleniu ale co może przekazać osoba w tak krótkim czasie. W kadrze "kierowniczej" (cudzysłów bo to słowo zupełnie nie pasuje do osób które sprawuja tam taką funkcję, szczegolnie Pani K.H) ciągle czepianie się i brak jakiejkolwiek motywacji. System premiowy to śmiech na sali, szukają frajerów którzy będą tyrać za grosze tracąc przy tym resztki nerwów. Myślę że nawet kilkoma sprawami odnośnie pracy powinna zająć się odpowiednia instytucja państwowa. Nie polecam
Konsultant obsługi szkód warto iść na szkolenie czy lepiej siedzieć na L4 i czekać na lepsze czasy ?
Wnioskuję, że rozważałeś/łaś pracę w firmie, czy ostatecznie zdecydowałeś/łaś się na aplikację? Jeśli tak, napisz proszę, jak przebiegał proces rekrutacji. Z ilu etapów się składał? Zastanawiam się, jaki rodzaj umowy otrzymują nowi pracownicy i czy istnieje opcja pracy zdalnej.
Od niedawna pracuję w tej firmie, i po przeczytaniu komentarzy mogę potwierdzić niestety że te negatywne są prawdziwe, konsultanci są nic nie znaczącą masą, im głupsi tym lepsi, panienki funkcyjne hołdują posłuszeństwu absolutnemu, jeśli powiesz swoje zdanie sprzeczne z ich zdaniem masz przechlapane, nawet gdybyś miał, miała rację, Funkcyjnym często brakuje rzetelnej wiedzy, wprowadzają w błąd, a za trzy dni wysyłają do wszystkich prostujące e-maile. Brak szefów z prawdziwego zdarzenia, kierujących się dobrem projektu i pracowników, a nie własnymi partykularnymi interesami. Spotkałam się z taką arogancją i próbą potraktowania mnie per noga za to wyraziłam swoje zdanie i wykazałam błąd. Nie za bardzo się tym przejmuję, bo to dla mnie żadne autorytety. I jeszcze jedno moim zdaniem podjęte środki bezpieczeństwa w czasie pandemii przy takiej ilości ludzi nie są wystarczające, ale co to kogo obchodzi
To nie działacie na HomeOffice?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pzu Centrum Operacji S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Pzu Centrum Operacji S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 36.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Pzu Centrum Operacji S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 32, z czego 3 to opinie pozytywne, 26 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!