LUDZIE ogarnijcie sie tu jest telemarketing: trzeba mówić i przekonywać taka ta praca. Zarobki na czas i jako takie zawsze grubo powyżej dwójki na czysto
Nie będzie to pochwalny poemat w końcu nie jest to idealna i wymarzona praca ale jedno tu jest pewne (a w tej branży gdzie każdy może pracować to nie jest wcale tak mało) p e w n a i niegłodowa pensja. Tylko struny głosowe nadwyrężone i trochę ciasno i głośno. Przerwy co 2 godziny 15 minutowe więc nie tak źle. Ogólnie 3 gwiazdki.
Czytam te chwalebne litania i epopeje narodowe o tym, jak to pracownicy zarabiają wręcz miliardy, stać ich na luksusowe samochody, stawiają wille z basenem i jest to najlepsze miejsce pracy na kuli ziemskiej, więc mam takie pytanie czy ta prestiżowa, wielce elitarna i solidna firma z najbardziej ugruntowaną pozycją na polskim rynku jeszcze funkcjonuje przy zatrudnieniu ludzi o braku innych kwalifikacji poza siedzeniem 8 godzin, kopiuj-wklejaniem, czytanką z kartki i wypełnianiem tabelek w Excelu? Czy ktoś waszej kadry ma jakiś dyplom albo doświadczenie pracownika zarządu/kierownika wyższego szczebla? Zatrudniacie kogoś innego niż studenciaków i licealistów dorabiających na wakacje/ferie, których i tak się pozbywacie po 2 tygodniach, żeby przyszli następni? xD Macie chociaż umowę o pracę? Przysługują wam jakieś urlopy wypoczynkowe, L4 albo na żądanie? Bo wiem, że w waszym "dziale potwierdzeń" (tym luksusowym, dla światowej elity) żaden trener ani szkoleniowiec, którego poznałem dłużej jak miesiąc lub w porywach do trzech nie zagościł.
Jego Fałszywa Świątobliwość ma tyle wspólnego z papieżem Franciszkiem co ta "opinia" z prawdą... Już na pierwszy rzut oka widać, że nie pracowałeś u nas w firmie. Kto tu pisze o miliardach? Basenach? Wiem starałeś się być zabawny... Nie wyszło. Równie dobrze takie "zarzuty" mógłbyś postawić pracownikom supermarketów, linii produkcyjnych, i milionom innych osób, które po prostu zarabiają na życie. Nie czekają na zasiłki, nie żerują na innych tak jak zapewne ty. Wielce wykształcony, spasiony, ociekający złotem i pychą. Zaprawdę powiadam ci mam wyższe wykształcenie (filozofia, marketing) i pracuje tutaj już 3 rok. Jak w 99% call center umowa jest na zlecenie ale zarobki większe niż na niejednej umowie o pracę. Oczywiście nie mam na myśli takich jak ty... miliarderów, dla których skromne 2200-3000 na czysto stanowią równowartość wydatków na waciki. Zdrowia życzę bo na resztę jest już za późno.
Jaśniepan nie raczył zauważyć, że istnieje coś takiego jak "sarkazm", a akurat na tym forum chwalebnych wpisów o tych legendarnych zarobkach jest jak grzybów po deszczu. Skąd Szanowny Pan raczył wywnioskować, że niezadowolenie z danego miejsca pracy przesądza o lenistwie i życiu na zasiłkach? Na pracę nie narzekam. Firma i specjalizacja nieco inna i przysługuje mi wszystko, co zawarłem w moim poście. Skąd wniosek, że zarobki są najważniejsze? Musisz bardzo zaniżać poziom intelektualny swoich czytelników jak i współpracowników, skoro według ciebie pieniądze są dla nich niemalże jedyną i najważniejszą rzeczą w ich pracy. Pomijam fakt, że jak się zostaje kilka godzin dłużej niejednokrotnie bez poinformowania przez przełożonych (nie wciskaj kitu, że nie, bo tak działa wasz ten dział potwierdzeń) to faktycznie zarabia się nieco więcej niż na umowie o pracę, ale trzeba nie mieć żadnych innych zajęć, żeby cały dzień spędzać w miejscu pracy. Jedna rzecz też mnie zdumiewa: filozof o wyższym wykształceniu i pracuje na słuchawce wciskając darmowe jednorazowe chińskie produkty? Brawo.
Skąd wniosek, że pracuję na słuchawce? Braki z logiki? Jeśli Jego Świątobliwości tak dobrze (w innej firmie) to czemu użala się na naszym profilu? Czyżby po prostu ta inna firma, to wielce "szanowna" konkurencja? Tak jest zapewne. I nie jest to sarkazm tylko stwierdzenie faktu.
Przecież nie trzeba nic umieć, żeby siedzieć, czytać z kartki i robić kopiuj-wklejki, tak samo żeby "awansować" na "szkoleniowca" lub "trenera" czy "koordynatora" gdzie tak samo robi się kopiuj-wklejki w Excelu i klepie formułkę, tylko nie do słuchawki a do studentów i licealistów ze szkolenia, jaką formułkę z kolei oni mają klepać. Co ty mi tu będziesz kit wciskał i przerzucał winę na urojoną konkurencję. Nie dziwię się, że nawet nie ma u was normalnej umowy o pracę, a rotacja jest chyba większa niż w McDonaldzie i to nieraz w kadrze nie można dłużej zagościć xD
Przecież nie trzeba nic umieć, żeby siedzieć, czytać z kartki i robić kopiuj-wklejki, tak samo żeby "awansować" na "szkoleniowca" lub "trenera" czy "koordynatora" gdzie tak samo robi się kopiuj-wklejki w Excelu i klepie formułkę, tylko nie do słuchawki a do studentów i licealistów ze szkolenia, jaką formułkę z kolei oni mają klepać. Co ty mi tu będziesz kit wciskał i przerzucał winę na urojoną konkurencję. Nie dziwię się, że nawet nie ma u was normalnej umowy o pracę, a rotacja jest chyba większa niż w McDonaldzie i to nieraz w kadrze nie można dłużej zagościć xD
Nie podniecaj się... Zjedz banana. W 99% call center obowiązuje umowa zlecenie. Nie wiedziałeś tego? Co tak przeżywasz? Podobno pracujesz w firmie idealnej... Więc czego tu szukasz? Są tacy, którym odpowiada ten rodzaj pracy. Eugeniusze podobni do ciebie mają inne, bardziej intratne propozycje. Powodzenia. Amen.
Wciskania kitu studentom ciąg dalszy? Jest na odwrót. Każda stabilna, dobrze płatna praca ze ściśle określonymi regulacjami ma umowę o pracę, a nie zlecenie. Tak to można roznosić ulotki. Udzielam się tu, no i co? Jest jakiś zakaz?
To proszę o oświecenie na rzecz której firmy pracuję. Wiesz, że w tym momencie są to insynuacje, które poddają w wątpliwość reputację twojej firemki? Czy twój pracodawca o tym wie? A, zresztą...nie wróżę tam kariery. Popracujesz max. z pół roku, może awansujesz na pokrzykiwacza od "ciśnięcia zaproszeń" albo innego kopiuj-wklejacza a potem dostaniesz papierek z wypowiedzeniem do podpisania żeby kręciła się rotacja i zmienisz zdanie kiedy znajdziesz coś lepszego.
Pierwsze call center w którym (a pracowałam w 2) nie boję się o zarobione pieniążki. I ludzie jacyś normalniejsi.
Prosta, pytania tendencyjne
Powiedz mi cos o sobie...Jakby nie czytali cv. Zlecenia, malo platne jak na sprzedazowke tlelmng
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Lepiej tutaj zarabiać niż czekać na jakiś cud lub super ekstra ofertę pracy. Tak podchodzę, pozytywnie.
Dobra praca dla gaduły jaką jestem a jak coś gdzieś kiedyś to powiem do widzenia.
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Nie jest tak źle a o 200% lepiej niż wieczne szukanie....
Jak na telemarketing to bardzo dobra firma. Śmiem twierdzić, że najlepsza w L. Wypłacalni i to nie minimalnie. Projekty łatwizna.
Można przyzwoicie zarabiać, bardzo dobra firma szczególnie dla osob w trudnej sytuacji i po przejściach z różnymi chwilowkami. Kasa na czas i co do złotówki.
JAK DLA MNIE OK :) co niektórzy zawsze znajda powód do narzekania.. dla mnie najważniejsze ze wynagrodzenie sie zawsze zgadza i na czas. jak za taka prace dobrze płaca kadra wporzadku godz pracy świetne. Czasem człowiekowi sie nie che prowadzic tych rozmów ale przecież za to nam płąca :)
ok firma spoko kasa i ekipa jak komuś nie odpowiada nikt na siłę nie trzyma
4- najwyższa ocena jaką dałam telemarketingowni, pracowałam 3 miesiące i to co najważniejsze czyli piniądz :) się zgadza i jest na czas poza tym fajni, normalni ludzie.
Ludzie i pieniądze ok. Sama praca nieco monotonna ale jest dużo przerw bo w sumie 45 minut oczywiście za które jest płacone.
Jestem młoda :) i dla mnie za takie gadu gadu to naprawdę fajny zarobek :) Jasne, że czasem chce się rzygać tymi rozmowami ale na lepsze to niż użeranie się z ludzmi w realu...
Najważniejsze, że ludzie w porządku i szmal w terminie nie tak jak w niektórych pożal się boże firemkach...
Nic za darmo. Dla młodych i tych po 50+ bardzo dobre miejsce do zarabiania nieminimalnych pieniędzy.
Nie wszyscy mają znajomości, bogate CV lub rodziców :) i dla tych jest VC. Praca specyficzna ale przyzwoicie płatna. Polecam. Lepiej spróbować niż wiecznie szukać...
Jak sie nie lubi rozmawiać i tak naprawdę nie szuka się pracy ale miejscówki gdzie czy się stoi czy leży... To nie ma sensu tutaj przychodzić. Pieniądze pewne i przyzwoite ale tylko dla pracowitych. Innym odradzam. Po co później pisać głupoty?
Pewna kasa i lepsza niż w innych cc. Nie mówiąc o minimum krajowym. Tylko trzeba swoje robić nikt tu za siedzenie nikomu nie płaci.
Witam . Mam pytanko czy dostaje się od razu umowę o pracę ? Pozdrawiam ciepło ;)
Umowa zlecenie z bezpłatnym ubezpieczeniem, najczęściej na rok, ale zarobki większe niz na niejednej up nie mówiąc o minimalnej czy stażu, przy 160-170 godzinach w miesiącu dobrze ponad 2 tysiące.
Dwa dni szkolenia. Siadasz dzwoniss(usunięte przez administratora) czyli umowa zlecenie. Nie masz ma niej praw xD musisz liczyc na dobroć pracodawcy xD jededynym plusem jest to ze mozeez to robote rzucic z dnia na dzien xD
Kasa za to lepsza niż na niejednej umowie o pracę. Lekko nie jest ale bez przesady, pieniądze pewne.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Verona Consulting?
Zobacz opinie na temat firmy Verona Consulting tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Verona Consulting?
Kandydaci do pracy w Verona Consulting napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.