Panie pracujące w Outlecie są bardzo nieprzyjemne. Zero zainteresowania klientem nie witają się, nie podchodzą, nie chcą szukać rozmiarów na magazynie czy też zamówić z firmy. Kiedyś obsługa była wspaniała, jak salon był naprzeciwko Apartu. Panie dbały o klienta, pomagały w wyborze odpowiedniego ubrania zgodnie z moimi oczekiwaniami. Pani Danuto, co się stało? Dlaczego są tu tak słabe opinie? Radziłabym zmienić obsługę, najlepiej na tą poprzednią!! Dziewczyny były super!!! Pozdrawiam, klientka.
Witam, jaka atmosfera dan hen w szwalni w Komornikach i z wypłacaniem wynagrodzenia?
Panie szyją bo muszą. . Wynagrodzenie nie jest wypłacane na czas, zalegają nawet po kilka miesięcy. Dlatego ostatnio zwolniono kilku pracowników i szukają nowych głupich, żeby pracowali za darmo bo i tak kasy nie wypłacą.
Czy ktoś kto pracuje, bądź pracował w tej firmie dostał już PIT?
@Stary pracownik Powiesz z jakiego powodu jesteś już byłym pracownikiem Dan Hen? Warunki zatrudnienia nie spełniły Twoich oczekiwań? Firma za mało płaciła?
Kłopot polega na tym że firma DANHEN ma duże kłopoty z wypłacaniem wynagrodzenia dla pracowników. W lutym po raz kolejny gościła u nich w siedzibie inspekcja pracy która po raz kolejny natrafiła na uchybienia wobec pracowników.
Jak tam pracowałam wypłata była tylko raz na czas, potem ciągłe opóźnienia i wymówki. Szefowa nie odbierała telefonów, menager zapewniał że wypłata już dawno wyszła a dostawałyśmy ją albo w ratach albo po 2-tygodniowym opóźnieniu. Nikt głupi nie jest, wie jaki salon ma obroty a szefowa gdyby nigdy nic przyjeżdżała co 2 dni i zabierała pieniądze z kasy. Gdy w tym czasie ktoś zapytał kiedy będzie wynagrodzenie, unosiła się honorem i wychodziła z salonu. Zmienino system premiowania, tylko po to żebyśmy więcej nie zarobiły.. W czasie wakacji, gdy ktoś miał zaplanowy urlop wypłata miała być wcześniej a okazywało się, że jesteś na wakacjach a kasy nadal nie ma. Było to bardzo męczące, wymagano standardów jak w luksusowych sklepach a traktowano nas jak (usunięte przez administratora) bo inaczej nie da się tego ująć. Cała sytuację ratował zespół w jakim pracowałam, świetne kobiety! Podsumowując: praca sama w sobie super, zespół jak najbardziej na tak, jednak opóźnienia w wypłacie wynagrodzenia dały do myślenia i były głównym powodem rezygnacji z pracy. PS. Pieniądze, z ostatniego miesiąca pracy musiała wywalczyć dla mnie Państwowa Inspekcja Pracy. Wynagrodzenie dostałam po 2 miesiącach od zwolnienia.