Opinie o Teleperformance Polska Sp. z o.o.
Nie polecam. Osoba weryfikująca jezyk twierdzi: nie nadajesz się, bo mowisz z polskim akcentem. Szukają kozłów ofiarnych. Gorzej, niż źle. Albo wymagamy znajomości języka niemieckiego, albo szukamy Niemców żyjących w Polsce, by ich wyzyskiwać.
Czyli czujesz się urażony bo nie zdałeś języka? Może czas się go nauczyć zamiast wylewać żale? Nie chciałbym pracować na projekcie z tak roszczeniową osobą.
Czyli lepiej tu nie pracować. Skoro znajdują się osoby, które wywodzą bzdurny wniosek, że jak ktoś ma akcent, to jakby nic nie umiał. Nie warto, bo Twoje kompetencje będą negowane w nieuzasadniony sposób przez przełożonych i osobników ich popierających, czego przykładem jest osoba podpisująca się Lol. Jak chcecie być sztorcowani na zasadzie dwóch na jednego, lub więcej to macie tu przykład tego co was czeka.
Sprawdź co robią poza Europą https://time.com/6223340/tiktok-content-moderators-latin-america/
X?X dlaczego bzdurny wniosek? Nie wiemy w sumie na co ta osoba aplikowała a na różnych projektach różnych rzeczy od nas wymagają. Jeśli szukali osoby z mega wysokim językiem to ja się nie dziwię jeśli nie mam C1 to aplikuję na oferty B2 a nie później mam problem że nie zdałem. Z drugiej strony nie wiemy też na jakim poziomie osoba pisząca ma język. Moim zdaniem za dużo niewiadomych żeby wydawać opinie. Sam jestem na projekcie na którym moje B2 jest git i nie miałem problemu z przejściem rekrutacji :)
Ale wiecie ze w telepele polskim nie ma tiktoka? Artykuł jest przecież o Kolumbii która nie ma nic wspólnego z nami xd
(usunięte przez administratora) Podczas rekrutacji wmawiają, że tylko jeden weekend w miesiącu trzeba pracować, a potem okazuje się że ponad 50% dni weekendowych spędzasz na Mordorze. Z pieniędzy przeznaczonych na premie pracownicze organizowane są imprezy integracyjne. Atmosfera jak w typowej korporacji - słaba. Odradzam.
Chyba wiele osób zgodzi się ze mną, że praca w korporacji należy do tych najbardziej specyficznych, dlatego też nie każdy będzie potrafił się w niej odnaleźć. Zmartwiło mnie jednak to, iż - wbrew wcześniejszym zapewnieniom ze strony osób rekrutujących w Teleperformance Polska - musiałeś pracować nieco więcej. A powiedz, czy za te dodatkowo przepracowane dni dostałeś większą wypłatę?
Nie wiem jak jest na innych projektach, ale na projekcie(usunięte przez administratora)dni weekendowe i święta od pewnego czasu przestały być dodatkowo płatne.
Nie, nie zrozumiałaś. W tej firmie zmuszają do pracy w weekendy. W zamian masz wolne wtorki czy inne czwartki. Praca w weekendy nie jest dodatkowo płatna.
Większość call centre pracuje w trybie weekendowym (klient oczekuje pomocy również poza 9-17, pon-pt). Dzięki temu, że praca w PL jest tańsza niż na Zachodzie, mamy pracę w miejscach jak TP. Jest zgodną z prawem pracy praktyką, aby oddawać dzień wolny za pracę w weekend lub święta. KAŻDY zaczynający pracę w CC powinien być świadomy, jakiej pracy sie podejmuje i za jaką stawkę. Jeśli tak dużą niewygodą jest praca w weekend, czemu dana osoba podjęła pracę w CC, w TP. Jeśli mimo to podejście pracę (może nie będzie tak źle lub może nie będę pracował weekendami), to Wasza odpowiedzialność. Mozecie się z tym stwierdzeniem nie zgadzać, ale "musicie" zaakceptować. Takie życie w CC. A kontrolowane przerwy, rozliczanie ze statusów itd - kilka razy próbowaliśmy (wraz ze wspomnianą RTM) dać ludziom wiecej swobody wychodząc z założenia, że "jestesmy doroslymi ludzmi w pracy" oraz ganianie tych dorosłych ludzi za przerwy jest hmmm na swój sposób uwłaczajace. Efekt? Godziny przekroczonych przerw dziennie oraz masakryczne wyniki SLA. Nie chce bronić ktoregokolwiek z projektów lub koloryzować TP, jednak warto spojrzeć najpierw w lustro.
Ktoś nie może pracować w weekendy? Po co podejmuje pracę w CC PRACUJĄCYM 7 DNI W TYGODNIU? Tak jakby ktoś się zatrudnił jako kierowca bez prawa jazdy Odbiór dnia za weekend niezgodny z prawem? "Pracownikowi, który wykonywał pracę w dniu wolnym od pracy wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, przysługuje w zamian inny dzień wolny od pracy udzielony pracownikowi do końca okresu rozliczeniowego, w terminie z nim uzgodnionym (art. 1513 k.p.). Jeszcze jakieś błyskotliwe myśli którymi chciałbyś się podzielić?
Chciałbym zwrócić uwagę, że BGV nie chodziło to, że odbiór dnia w środku tygodnia za weekend jest niezgodny z prawem, ale dezinformacja ze strony osób rekrutujących dotycząca tego, że trzeba pracować tylko jeden weekend w miesiącu. Części osób pasuje tylko jeden weekend pracujący w miesiącu i na to się godzili, kiedy podpisywali umowę. Oto cytaty z dwóch wypowiedzi BGV, żeby nie było wątpliwości co miał na myśli: "Podczas rekrutacji wmawiają, że tylko jeden weekend w miesiącu trzeba pracować, a potem okazuje się że ponad 50% dni weekendowych spędzasz na Mordorze". "Nie zmienia to faktu, że pracownik zostaje oszukiwany przez osoby rekrutujące. Nie wiem gdzie Pan wcześniej pracował ale takie zachowanie jest niezgodne z prawem".
Oczywiście, że mam uwagi. Jeśli osoba taka jak Pan nie potrafi czytać ze zrozumieniem to należy ją poprawić. Pracodawca nie ma prawa łamać warunków umowy. Jeżeli pracodawca zapewnia o niepracujacych weekendach to powinien się tego trzmać. Inna sytuacja byłaby jak firma sie rozwija i jest do tego zmuszona a co innego jak pracownik po podpisaniu umowy dowiaduje sie o innych warunkach. Istnieje coś takiego jak umowa zawarta ustnie, więc Pana powoływanie się na kodeks pracy jest nieuzasadniony. Mówi Pan o CC pracującym 7 dni w tygodniu? Czego Pan nierozumienie w mojej wypowiedzi? Nikt nie został o tym poinformowany na rozmowie. Skąd mam wyciągnąć takie informacje, od wróżbity Macieja? Proszę nas już więcej nie rozmieszać i dać sobie spokój. Były superv, raczej korpo szczur. Z drugiej strony wiem dlaczego były superv.
Polaczku chyba tęsknisz za czasami Latino Lovera w twojej dziupli. "WC nie służy do kochania się, od tego służą sypialnie" (art. 12 kodeksu przyzwoitości) Nie pozdrawiam :)
Będę wdzięczny za przetoczenie fragmentu twojej umowy z TP odnośnie pracujących dni. Jeśli nie masz tam napisane że praca będzie wykonywana jedynie od poniedziałku do piątku to idź skamleć gdzie indziej. Podpisałeś umowę to wypełnij jej warunki.
@EX PRACOWNIK podczas rekrutacji wasze prezentujemy zasady współpracy. Są projekty w ramach których pracownicy mogą pracować w weekendy ale nie muszą (dostają wtedy wyższą stawkę za h) ale są też projekty w ramach których już podczas rekrutacji informujemy, że praca jest także w weekendy i kandydat jest świadomy zasad. Tak więc w przypadku pracy w weekendy nie warto generalizować i wygłaszać opinii za wszystkich pracowników Teleperformance. Imprezy integracyjne są finansowane z budżetu marketingowego. Dział HR
Widze ze na ostro, no to jedziemy: - pozdrawiam wszystkich SV ktorzy biora sobie wybranych agentow i ida na statusie kołczingu pograc w pilkarzyki oraz na ps4, super praktyka chyba jest zapisana w umowie, - czekanie wieki na vouchery za agenta miesiaca lub zastepcze kody, na szczescie cos ruszylo do przodu i zmienili osobe ktora nimi zarzadza, bo wczesniej odczytywanie mejli z wewnetrznej skrzynki pocztowej chyba nie lezalo w jej kompetencji, tez zapisane w umowie, - pytanie do mistrza czy wprowadzenie jakze to innowacyjnosci, cos czego nikt nie robi w normalnych firmach, a mianowicie wolny PŁATNY dzien za oddanie krwi, jaki byl to szok ze w 2019 ktos zrobil to pierwszy raz w TiPi i nalge kadry (tak bardzo przeszkolone i wyjatkowo z mozliwie najwyzszym wyksztalceniem) najpierw mowia ze no spoko za oddanie krwi moze byc albo dzien bezplatny albo z urlopu, dopiero gdy osoba nie chciala odpuscic kadry musialy poszperac w kodeksie i znalazly taka formulke ktora musialy pierwszy raz zastosowac w 2019 roku xD, - no to moze jeszcze z innej beczki takiej prostej, podstawy ekonomii czy tez podstawy z zycia codziennego, gdy produkt jest reklamowany na billboardach, na stronach internetowych tj. (usunięte przez administratora) oraz inne portale, dodatkowo na silowniach sa puszczane reklamy produktow i zachecajace do zakupu (nie wiem czy w TV reklamy nie lecialy, gdyz nie ogladam), czy te czynniki maja wplyw na sprzedaz oraz wzrastajaca liczbe kontaktow, dodatkowo zostaly wprowadzone nowe metody platnosci o ktore ludzie pytali, czy to tez ma wplyw na wieksza liczbe kontaktow ? otoz zgodnie z zasadami panujacymi w TiPi odpowiedz brzmi NIE bo liczba pracownikow maleje, nie widac dodatkowych osob a wasze latanie dziury osobami z innych rynkow niestety nie przynosi nic, jedynie pokazuje wasze podejscie do klientow oraz do waszego partnera, niektore osoby z backup'u (nie wszystkie) wyznaja zasade odbijania pileczki, wiec takie zapychanie dziury nie wplywa dobrze na nic a przejecie po kims takiego kejsa i czytanie tych wypocin przez 15 min wplywa negatywnie na wyniki a co najwazniejsze na samopoczucie, bo prosty problem przeradza sie w skomplikowana burze wywolana niekompetencja pracownikow oraz managmentu, ktory jakims sposobem dostal takie stanowisko i ma zerowe pojecie jak zachowac sie w danych sytuacjach, najwazniejsze zeby liczba odebranych telefonikow byla OK na zielono a reszta to jeden wielki fejk, spotkania organizowane przez sv czy tez acm pozostawiam bez komentarza, "ja nawet nie patrze na to co bylo w kejsie gdy jestem na bekapie sprawdzam ostatni transfer/majla i odpowiadam, czyli robie je na szybko". Czekam niezmiernie na odpowiedz PRACODAWCY @Polak wykatkowy :v
To nie jest prawda, że nie muszą pracować w weekendy. Prawdą jest, że wysyłanie preferencji po kilka razy na kilka tygodni do przodu, że nie chce sie pracować w jakiś weekend, powoduje, że grafik i tak jest ustawiany niekorzystnie, poza tym człowiek o inicjałach P.K. informuje wprost wszystkich, którzy nie chćą lub ine mogą pracować weekend, że "jak się nie podoba, to można zawsze zmienić pracę" to samo z resztą twierdzą ACM.
Nigdy nie byle żadnej zabawy integracyjnej, z resztą jak wiele innych rzeczy które ba początku wyglądają dobrze a jak przyjdzie co do czego to jest jak wszędzie czyli jesteś tylko numerkiem nigdy człowiekiem
A te warunki to jawne częściowo, a reszta na podstawie domysłów i "uzasadnionej potrzeby pracodawcy" rozpatrywanej na korzyść tego ostatniego? A uzasadniona potrzeba pracodawcy czym jest uzasadniona? Uzasadnieniem - bo tak czy może inną tajemną przyczyną lub wiedzą? Słowo wytrych. Czysta kpina. Jeśli nie mam zapisane w umowie, że mam robić coś dodatkowego, to zmuszanie kogoś do pracy, czy to w weekendy lub przy innych projektach jest złamaniem umowy, a naciskanie i nagabywanie przełożonego o to jest zwyczajnym (usunięte przez administratora) No ale jak napisał "Polak" najwyraźniej to standard korporacyjny wpisany w politykę firmy, skoro podwładnego traktuje się jak psa, albo gorzej. Skoro ma "iść skamleć gdzie indziej". Naprawdę sami prosicie się o zapisy w KP, na niekorzyść pracodawców. Wychodzi na to, że trzeba dać możliwość przedstawiania bez obaw w sądach nagrań wypowiedzi kierowanych przez przełożonych do podwładnych. Czas zacząć odpowiadać za słowa na takiej samej zasadzie jak szeregowy pracownik za mienie w firmie. W końcu wy macie prawo do monitoringu dla względów bezpieczeństwa i zabezpieczania mienia? A z jakiej paki osoba z zewnątrz nie ma prawa zabezpieczyć swojego dobra osobistego?! Tylko zdawać się na łaskę lub niełaskę osób wewnątrz?
Wypowiedź w punkt, też żałuje, że nie nagrałam pewnych wypowiedzi i zachowań przełożonych gdy pracowałam w tej firmie. Sąd miał by się czym zajmować. No cóż, „mądrze” to wymyślili, że nie można wnosić komórki na sale.
Interesuje Was což to za pracodawca, zapoznajcie się z https://time.com/6223340/tiktok-content-moderators-latin-america/
W poprzedniej opinii zapomniałam nadmienić kilka rzeczy, także chciałam tu jeszcze uzupełnić: - praca na moim projekcie była pracą zdalną na nowym, bardzo ładnym sprzęcie, aczkolwiek były to dwa monitory bardzo zagracające przestrzeń, nie wspominając o kłębku kabli - informacja że "nie fair" jest branie konkretnych godzin (podkreślam, w przedostatnim miesiącu pracy, gdzie nigdy wcześniej nikt nie miał z tym problemu) poszła od SV - okazało się, że praca, na której tak mi zależało ze względu na studia (tzn. ten konkretny projekt), kończy się jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego :) Przedłużono nam o jeden miesiąc, a teraz propozycja nowego projektu, z czego student dzienny tak naprawdę mógł wybrać tylko jeden, na którym nawet obecnie nie wiem czy zostanę, po tym jak usłyszałam, że nasze preferencje będą luźną sugestią i grafik i tak będzie dostosowywany do potrzeb klienta :) Gdzie elastyczny grafik był najważniejszym kryterium przy wyborze pracy. Pozdrawiam raz jeszcze.
Hej, widzę że Pani obszernie się rozpisałaś na temat firmy ????, pytanko mam bo akurat aplikuję na stanowisko CSR, chciałbym zapytać czy jak chodzi o zarobki to są rzetelni w sensie prawdomówni? Z góry Dzięki za odpowiedź!
@Ano_nim jeśli chodzi o kasę na umowie to dawali tak jak było wpisane. Jeśli rypnęli się w obliczeniach i udało ci się to zauważyć, zawsze można było napisać z tym do kadr. Nie słyszałam od nikogo jeszcze żeby oscamowali na pieniądze. Mam nadzieję, że to jakkolwiek pomoże.
zajrzyj, pewnie...miej dystans do HR i do menagerów zatrudnianych przez HR
po co zaglądać wystarczy porozmawiać z osobami co u was pracowały, można ich znaleźć praktycznie w każdej korporacji
Nędza. Rekruterzy ok, weryfikatorzy języka, kompletnie z łapanki. Którzy(weryfikatorzy) mowia w języku obcym gorzej,niż ewentualnie kandydaci.
Zostały zrobione 2 testy z języków obcych z wynikem pozytywnym. Pierwszy dzwonek zadzwonił, gdy egzaminator nie pojawił się na drugim teście, a moje pytania przez dwa tygodnie były ignorowane. Straciłem energię i czas, ale zdałem drugi test. Na rozmowie końcowej zapytano mnie o dotychczasowe doświadczenie zawodowe, tak jakby nie czytano mojego CV, po czym zapoznano mnie z warunkami pracy i kazano mi poczekać na podpisanie umowy. Po 3 dniach powiedzieli mi, że bez wyjaśnień mnie nie zatrudnią. W moim odczuciu moje kilkuletnie doświadczenie tłumaczeniu tekstów nie zostało docenione. Nikt nie pytał o moją motywację do pracy w tej firmie. Ogłoszenie odświeżane po kilku dniach od rozmowy.
Moje doświadczenie zawodowe, języki obce
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Niedawno skończyłam pracę na projekcie biura podróży i jestem w trakcie szkolenia na inny projekt. Chciałam się podzielić swoją opinią po przepracowaniu tych kilku miesięcy. Nasze SV oraz ACM były naprawdę świetne. Dwie z SV, z tego co wiem, były całkowicie nowe na swoich stanowiskach, a według mnie świetnie sobie radziły. Wszystkie były bardzo wspierające i wyrozumiałe. Grafik był naprawdę elastyczny i mimo, że były czasem jazdy, zdecydowana większość naszych preferencji była wprowadzana. Zespół był absolutnie cudowny, nigdy nie czułam się w środowisku pracy tak dobrze. I jestem im wdzięczna z całego serca, że byli w tym ze mną, bo bym nie wytrzymała chyba... Na projekcie nigdy nie miałeś do końca jasnej sytuacji. Niby były jakieś tam procedury, ale dosłownie co chwilę się zmieniały. Bywało nawet tak, że różni pracownicy wyższego szczebla (z centrali nie mieszczącej się w Polsce) - a było ich troje - mówili kompletnie różne informacje :) Klienci nie ułatwiali sprawy - szczególnie w sezonie było naprawdę ciężko. Całe mnóstwo kontaktów na każdym kanale i przeważająca większość to skargi i wyzywanie agentów. Dla empatycznych ludzi to wyczerpujące psychicznie. Do tego dochodzi fakt, że często my sami nie mogliśmy rozwiązać problemu, bo musieliśmy przekazywać je do innych działów (zwykle w innych krajach), przez co sprawy nieraz niepotrzebnie ciągnęły się po parę dni, gdzie wystarczyłoby dać nam dostęp do pewnych rzeczy i moglibyśmy załatwić sprawę paroma kliknięciami. No ale po co unikać niepotrzebnej frustracji ze strony klienta czy agenta. Szkolenie na ten projekt właściwie niczego nie nauczyło, pracy nauczyliśmy się od starszych stażem (o miesiąc) kolegów oraz... przez samo pracowanie. Systemów i stron potrzebnych do pracy było tyle, że starczyłoby na dwa paski zakładek. Praca była według mnie nierówno rozłożona, ponieważ części na przykład prawie zawsze nie działał telefon, więc byli w większości na kanałach tekstowych, natomiast pechowcy którym telefon działał mieli przerąbane. Z tego co mi wiadomo nikt nie naprawiał tych usterek, zgłaszanych milion razy. Receptą były zawsze "usunięcie cookies" i restart, niczym krople żołądkowe w podstawówce. No i poza tym liczyliśmy na kaprys systemu. Wracając jeszcze do samego TP, niestety nie jestem w stanie pominąć nieprzyjemności. Widzicie, nienawidzę być okłamywana, a tu niestety mnie to nie ominęło. Zaczynamy od rozmowy rekrutacyjnej, przeprowadzanej przez znanego już tu chyba pana (usunięte przez administratora) B. Obiecywał, dokładnie jak niektórzy tu pisali, gruszki na wierzbie. Wspomniał o premii, o jakichś kursach językowych i innych cudach. Mi tak naprawdę zależało tylko na tym, żeby grafik był faktycznie elastyczny, żebym mogła połączyć tę pracę ze studiami dziennymi, co podkreślałam wiele razy. Na samym początku pracy, kiedy pierwszy raz mieliśmy składać preferencje, dowiedziałam się nagle od RTMa, że musimy podać w grafiku obowiązkowo dwa dni weekenowe. Nie usłyszałam o obowiązkowych weekendach na rozmowe, ale pomyślałam sobie "dobra, dwa dni to nie taka tragedia", więc podawałam. Po bodajże dwóch miesiącach nagle zaczęli wymagać obowiązkowo czterech dni weekendowych, co mnie zdenerwowało, zwłaszcza, że nagle po masowym zgłaszaniu niezadowolenia do SV okazało się, że niby od zawsze miały być cztery. No ciekawe. SV miała rozmawiać o tym z kimś wyżej i dociec, czemu nie dostaliśmy takiego info. Oczywiście żadna informacja nie wróciła. Ponadto dowiedzieliśmy się, że każdemu na rozmowie powiedziane zostało co innego. Dosłownie. Oprócz tego nie było premii i jeszcze wmawiano nam że nie było mowy o żadnych premiach nigdy - po naszych "awanturach" wprowadzono niesprawiedliwy system bonusowy. I ostatnie - grafiki. Wspomniałam wcześniej, że nasze preferencje były wprowadzane. To prawda, mogliśmy pisać co do godziny kiedy chcemy pracować. Dziwne tylko, że zawsze ja i też inne osoby wprowadzaliśmy preferencje tylko w konkretnych porach (np tylko rano albo tylko po południu) i nie było z tym problemu, ale nagle w przedostatnim miesiącu pracy okazuje się, że to "nie fair wobec innych". Kolejna ciekawostka. Kończąc, była to moja trzecia praca w ogóle, i tak naprawdę najlepsza, choć nie bez wad. Nie wiem, czy polecać tu pracę czy nie. Uważam, że da się tu pracować, ale to grubo zależy. Od człowieka, od sytuacji. Co do negatywnych opinii, jestem w stanie uwierzyć, że duża część z nich jest prawdą. Ktokolwiek tu trafi, mam nadzieję, że odnajdziecie swoją dobrą drogę. Pozdrawiam.
In Poland No money No honey is true even in the inverse . No honey No money ! Because the honey here bring referal bonus , taxes and even salary for a team for many months especially if it’s the goat of the project and if it’s you , you will find yourself dealing with inbreds .
Miałam przyjemność pracować w TP dla pewnego singapurskiego projektu. Przez niecały rok. Co mogę powiedzieć. Wszystko zależy na jaki projekt trafisz i jaki dział. Opinia bazuje na doświadczeniach z tego jednego projektu. Dwa biurka dalej mogą panować inne zasady ;p przerw,premii. Na jednym dziale możesz prosić się o wyjście do łazienki i o wyjście na przerwę. Na drugim niekoniecznie wpisujesz się do trackera i nikt nie kontroluje ci ilości,ani długości przerw. Wszystko ma swoją cenę.Dział kontrolowany z przerw ma dużo lepsze bonusy. TP ma to do siebie ,że wszystko, co klient chce to robi. Z dnia na dzień dowiadujesz się ,że dany dział na którym pracujesz. Nie będzie pracował 9-17 pn-pt tylko 8-21 i pn-ndz ,albo pracujesz na premie cały miesiąc,starasz się później dowiadujesz się (oczywiście przy wypłacie) ,ze dostajesz taka sama jak ci którzy nie powinni jej dostać tylko ,ze niższa jaka była gwarantowana/ustalona przez kilka miesięcy, bo dział jest usuwany i w ramach pocieszenia każdy ja dostał. Naszczescie większość osób dostaje info z 2 tygodniowym wypowiedzeniem ,ze usuwają dział albo robią redukcje. Bywały takie osoby które wróciły z zaplanowano urlopu, chcąc zalogować się do komputera nie mogły tego zrobić ponieważ podczas urlopu odebrano dostęp i tego samego dnia dostały biała karteczkę bez jakiegoś okresu wypowiedzenia, ale z referencjami ;) Miałam przyjemność rozmawiać z osobami które trafiły na szkolenie wdrażające, a po kołku dniach klient zdecydował z rynku w danym kraju ,wiec z osób ze szkolenia zrezygnowali i dodatkowo zwolniono ileś tam procent pracowników, bo klient z dnia na dzień zmienił zdanie xd Nie wspominając ,że te osoby mogły zrezygnować z poprzedniej pracy, by przyjść do tej firmy i po kilku dniach out. Co przyuważyłam w tej firmie fajnie mieć jest plecki. Jak masz znajomego/ bliższego znajomego, to możesz mieć trochę łatwiej, typu pracować na dziele którym chcesz czy łagodniej mogą na ciebie patrzyć ;) Może teraz plusy :D - dobre imprezy firmowe (Sztos????) -elastyczny grafik z dnia na dzień możesz zmienić godziny pracy ;) -medicover sport -Programy poleceń -jak odpowiednio zagospodarujesz czas, to nie tylko pracujesz w pracy :D - fajni ludzie ???? - relax roomy ;) Ogólna ocena 3/5
Jeśli szukacie pracy w której codziennie siedzicie z kijem w (usunięte przez administratora) bojąc się, że zwolnią Was z dnia na dzień to polecam :) Po 4 miesiącach pracy zaczęły się zwolnienia bo przynosiliśmy zbyt dużo godzin firmie. Po 6 miesiącach zwolnili każdego bo klient nie chce już współpracować z TP. Bez oczywiście gwarancji przeniesienia na inny projekt. Nadgodziny nie były płatne, spóźnienia przez brak możliwości zalogowania się bo tak kompy są poblokowane oczywiście również niewypłacane. Trzymajcie się z daleka błagam.. Płacą dobrze, ale nie ma tutaj mowy o stabilnym zatrudnieniu.
A to nie tak że brałeś dodatkowe godziny na UZ a nie nadgodziny? :) A co do spóźnień z powodu problemów technicznych, u mnie jakoś zawsze w takich sytuacjach nie wpisują spóźnienia tylko płatne problemy techniczne (jakaś aktualizacja czy coś, bo dorosły człowiek wie żeby się chwile wcześniej zalogować jak o danej godzinie już rozpoczyna się pracę) ba nawet raz nie miałam internetu bo operator się popsuł to normalnie miałam cały dzień płatny, jakieś bajki opowiadasz
Pracownikom pracującym przy nowej platformie streamingowej polecam złożenie pozwu do sądu pracy o ustalenie stosunku pracy. Nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy pracujesz na umowie zlecenie a firma swoją nieporadność w ustawianiu grafików tłumaczy tym, że grafik ustalany jest w Grecji. Jakakolwiek dyspozycja nie jest brana pod uwagę. Kiedy nie możesz przyjść musisz się zamienić z kimś na własną rękę. Dobrze, ja mogę tak pracować, ale na umowię o pracę, która zapewnia mi prawo do płatnych o 20% więcej dni świątecznych, płatne L4 i prawo do urlopu. ZERO szacunku a wszystkie problemy zamiatane pod dywan - może się uda. Takiego (usunięte przez administratora) na kółkach nigdy w życiu nie widziałem. Tymczasem na rozmowie o "pracę" wielkie obiecanki. Zmiany dostosowane do twoich preferencji, jeden weekend pracujący w miesiącu. Nie polecam komukolwiek się wiązać z taką "firmą".
dobrze, że nie podkusiło mnie przechodzić na ten projekt XD współczuję tylko moim ulubionym, którzy tam przeszli :(
Ale wiesz, że ludzie byli informowani o tym, że będą pracować do połowy lipca a później będzie redukcja i zostaną najlepsi? Oni byli tego świadomi
Widze ze na kazdym projekcie tak robią. Poj###ne ze ludzie z dnia na dzień zostają bez pracy. Jestem tak wsciekla jak w Polsce funkcjonuje ta firma ze masakra. Ja bylam na jednym z platform zakupowych i bylo to samo, nagle polowa osob do smieci bo tak. Kolezanka byla na Biurze turystycznym - to samo. PS. Stawka dla tych biednych ktorzy zostali wcale nie jest wieksza, poprostu koordynatorzy mowia ze sa 'elitą' XD Pozdrawiam cały dział niedojd z dział tłumaczeń, żebyście kiedyś tez byli w takiej sytuacji jak postawiliście bardzo dużo osób. Szkoda gadać, z dnia na dzień poprostu tracisz prace.
Nie ma jak to rekrutować do pracy na miesiąc :D chyba nie najlepsi a jeleni, których będą wykorzystywać.
Dokładnie tak. Praca na zleceniu, gdzie nie masz w ogóle możliwości dyspozycji. Pozew zbiorowy w celu ustalenia stosunku pracy to całkiem dobra opcja. Może się to ciągnąć długo ale może uda się wywalczyć jakieś odszkodowanie. Kto jest za?
Ej ale wy wiecie że te zwolnienia to nie pomysł teepee tylko właśnie tych wielkich firemek międzynarodowych dla których pracujemy? Robiłem kiedyś w bliźniaczej firmie jako sv i widzę, że wszędzie zasad taka sama niestety xD to te ogromne firmy „projekty” decydują ile chcą ludzi tylko szkoda, że firmy się na to godzą…
Ale wiecie że to nie teepee sobie wymyśla te zwolnienia tylko te wielkie znane i wspaniałe firmy międzynarodowe czyli nasze „projekty”? Pracowałem w bliźniaczej firmie jako sv i było to samo xD klient decyduje ile chce mieć osób, szkoda tylko że firma się na to godzi…
Klient ma wymagania co do ilości pracowników. Nie na jakiej zasadzie firma się z nimi rozstaje. Jakbyś miał umowę o pracę obowiązuje cię okres wypowiedzenia. Tutaj nie masz żadnych praw. Traktują cię jak śmiecia. Dosłownie. Nie chodzi o zwolnienia a o szacunek do ludzi.
Zasadnicze pytanie; jesteście na zleceniu bo macie status studenta czy po prostu nikt nigdy nie zapytał jaka umowę sobie życzycie? Może na waszych projektach zlecenie to standard, ale są projekty gdzie na dzień dobry pytają czy wolisz UP czy zlecenie - w tej samej firmie.
Ludzie nie byli informowani o tym że to praca na miesiąc, zakazano też mówić o tym agentom overheadowi
Klient i tele dogadują się kiedy i jak moze wyglądać redukcja. To czysty kapitalistyczny commercial arrangement. Tele jest konkurencyjna jak powie ze wyrzuci do (usunięte przez administratora) polowe ludzi w następnym mięsiącu itp i klient się na to godzi bo jest taniej i bardziej flexible. Wszystkie te firmy są obrzydliwe bo końcowy los pracowników waśnie tak wyglada przez nich.
Co za bzdura, w każdej branży jest tak że konsumentów bywa momentami więcej a momentami mniej a co za tym idzie są redukcje gdy pracy jest za mało i rekrutacje gdy pracy jest za dużo. Każda wielka firma wchodząc ze swoim produktem czy usługą wie że początkowo odzew i popyt może być większy a po jakimś czasie powinien się ustabilizować. Snuj swoje teorie spiskowe dalej, wystarczy logicznie pomyśleć.
Witam wszystkich :) chciałbym podzielić się bardzo ciekawą sytuacją która mi się trafiła z tą właśnie firmą :) Ostatnio podawałam swoje CV do teleperfomance jako English-Ukrainian translator / Interpreter, testy językowe zaliczyłem bez problemu. Następnego dnia dostaje telefon że jak najbardziej dostałem prace i na maila wyślą mi jakie dokumenty mam wypełnić i gdzie wysłać. Napisał do mnie pan M z prośbą wypelnienia 4 dokumentów i wysłanie ich do 24 godziń, mail był wysłany +- godzina 16-17 więc zdecydowałem że wyśle następnego dnia rano co i zrobiłem. Po wysłaniu dokumentów przychodzi do mnie automatyczna odpowiedź z treścią dziś mnie nie ma w pracy, jeśli coś ważnego proszę kontaktować sie z panią (usunięte przez administratora) pomyślałem że nie jest to strasznie ważna bo wysłałem wszystko na czas więc wywiązałem się z swoich obowiązków i czekam na ich odpowiedź. W poniedziałek dostaje kolejnego maila od pana M o treści jak pisałem wczesniej proszę o wysłanie wszystkich dokumentów itd… więc wysłałem jeszcze raz te same dokumenty, po czym pan M zdecydował do mnie zadzwonić i powiedział mi że nie wysłałem dokumenty na czas więc on pomyślał że ja zrezygnowałem i nie chcę z nimi współpracować, ale on postara się zrobić wszystko bym trafił na to stanowisko :))) tylko muszę jeszcze pojechać na studia i do 2 godzin wysłać mu podtwierdzenie że jestem studentem. Bardzo się zdziwiłem, ale nie miałem czasu się kłucić bo musiałem jeszcze zdążyć do sekretariatu, więc kiedy jechałem to sprawdziłem swojego maila i wszystko było wysłane na czas, ale to że pan M nie był w pracy w piątek i chyba nie raczył sprawdzić wiadomości kiedy wrócił na stanowisko to zrobił mnie winnego :)) Wysłałem już wszystkie dokumnty ze studiów i czekam… czekam i czekam ale nic, (usunięte przez administratora) :) 0 odpowiedzi od pana M więc pisze już do pani P i dostaje odpowiedź „zadzwonie do pana dziś” mija dzień, drugi, weekend nic po czym piszę jeszcze raz i wreszcie pani P zadzwoniła do mnie i powiedziała że niestety nic nie może zrobić ale mogę podać na inne stanowiska:))) The End Bardzo nie profesjonalne zachowanie w tak wymagającej firmie :) mam nadzieje że teleperformance zmieni podejscie do swoich pracowników bo jak narazie to słabo im idzie:) Pozdrawiam
Praca na moim projekcie przebiegała pomyślnie, nie miałem żadnych problemów z przełożonymi oraz pracodawcą. :)
Najpierw szkolą z systemu wartości, a później każdego dnia sami je łamią. Zachęcam do uważnego czytania umów o pracę i wymagania wszystkiego na piśmie. Zasada ograniczonego zaufania powinna dotyczyć głównie przełożonych, którzy na etapie rekrutacji obiecują złote góry, a w podziękowaniu za super wyniki wypowiadają umowę, bo zmieniła im się koncepcja (a w rzeczywistości, aby uniknąć umów na czas nieokreślony). Zapraszam PIP do częstych odwiedzin tej firemki!
SKANDAL! Pracowałam na jednym projekcie kurierskim. Z dnia na dzień wyłączają ci kompa, z informacja ze potrzebuja serwisowania, ze dzial it nad tym pracuje. Ściagają cie do warszawy, pod pretekstem wymiany kompa a jak juz tam dojedziesz, biorą cie do biura, i po agresywnych atakach, zarzucaniu mi czegos czego nigdy nie zrobilam po prostu cie wywalają na zbity pysk. Poprosisz o jakiekolwiek dowody, aby pokazali ci to co ci zarzucają, to zmieniają temat lub mowia ze oni nie moga udzielić takich informacji XDD w skrócie, jest nowa rekrutacja to wywalamy kilku pracowników bo kasy szkoda. Tak nie dziala powazna firma, a szefostwo tu to psychole. Pensji tez nie wypłacają na czas. OMIJAJCIE SZEROKIM ŁUKIEM
Niech zgadnę, zwolnienie polegało na podsunięciu porozumienia stron? No, jeśli byłaś na umowie o prace - to wydarzenie było świetnym sposobem na wywalenie pracownika i dalsze korzystanie rządowej tarczy. Nikt nie wytrzyma psychicznie miesiąca nękania, nagabywania, wytykania i wyolbrzymiania "błędów" i niedociągnięć. Świetna taktyka na redukcję i ciągnięcie szmalcu w taktyce firm z Mordoru. Nie ma śladów, dowodów, świadków nękania a nawet śladów po zacieraniu śladów. A głąby powtarzają brednie jak to Kodeks Pracy i procedury antymobbingowe "chronią" pracowników. Samo napisanie na świstku papieru, że za takie praktyki grozi to, a tamto nikogo nie powstrzymało przed stosowaniem chamskim zabiegów i chamskiego traktowania drugiego człowieka. Nauczmy się odróżniać prawo i jego egzekwowanie od zaklęć i pobożnych życzeń naszych bezużytecznych publicystów, urzędników, ustawodawców oraz ministrów od siedmiu boleści, co to się niby zajmują "polityką pracy".
Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Przeszłam pozytywnie rekrutacje do firmy Teleperformance. Zostałam, jak to się mówi, „zaofertowana”. Złożyłam wypowiedzenie w mojej aktualnej pracy , wykonałam badania wstępne do nowej pracy… by usłyszeć, że klient wycofał się z projektu. Pracy nie ma. Czy ktoś właśnie, też teraz czegoś takiego doświadczył (nowy projekt niemieckojęzyczny)?
Współczuje serdecznie… w takim razie chyba dobrze że w moim przypadku firma po prostu przestała się kontaktować. Otrzymałam na rozmowie zapewnienie o drugim etapie, który ma polegać jeszcze na callu z klientem i że odezwą się do mnie co do terminu. Niestety po upływie 2 tygodni i zapewniania, że będą się odzywać jest cisza. Jeśli potencjalny kandydat jest traktowany w taki sposób, to rzeczywiście jestem w stanie uwierzyć, że wszystkie opinie byłych pracowników tutaj to prawda… a Tobie życzę szybkiego znalezienia dobrej pracy :)
Dziękuje, na szczęście udało mi się wrócić do mojej aktualnej firmy (mam super szefa). Myślę jednak, że jest pewnie teraz pare/ paręnaście osób, które nie miały tyle szczęścia i są teraz na lodzie. Nie dopuszczalne. Kto słyszał by po wysłaniu informacji pisemnej , że się przeszło pozytywnie rekrutacje i wysłaniu skierowania na badania medycyny pracy, nagle odwoływać umowę ( bez wytłumaczenia)? Musiałam cały dzień dzwonić, by w końcu o 17 od firmy rekrutacyjnej ( nie TP) dowiedzieć się, że klient wycofał się z projektu. Tak się nie traktuje kandydatów, czy pracowników!!!
Przykra sytuacja. Z drugiej strony, dziwi mnie to, że nie zaproponowano ci pracy na innym projekcie. Jak zrozumiałam znasz niemiecki, wydawałoby się język z którym pracownik zawsze będzie witany otwarcie w firmie - naprawdę zaskakujące.
Cześć, jeżeli dostałaś tzw. promesę czyli potwierdzenie zatrudnienia to napisz wprost, że albo zapłacą za okres tzw. próbny, albo sąd pracy i zapłacą jeszcze za zastępstwo procesowe (Twojego prawnika).
No tak, nie należy takiego zachowania popuszczać. Jestem ciekawe czy tylko mi teraz w tej firmie coś takiego przydarzyło, czy ktoś jeszcze aplikował na Inside Representativ with German i był postawiony w podobnej sytuacji?
Kolejny powód / dowód na to by omijać tą firmę szerokim łukiem. Przykre co tam się dzieje.
Jak już używasz nazwisk ludzi to podaj też swoje (usunięte przez administratora).
Dlaczego sie chlopczyku tak brzydko odnosisz? Jesli poczules sie urazony, to zmien swoje postepowanie, a nie obrazaj lepszych os siebie. Moj post to ostrzezenie przed takimi jak ty i tobie podobni.
Sorry ale Wojtek ma rację. Podawanie danych osobowych prywatnych osób jest po prostu słabe. Cokolwiek masz od tych osób, ich nazwiska nie powinny tutaj paść. Poza tym, pracowałam na projekcie ze wskazanymi osobami i nie wiem jak niby ich osoby miałyby komuś zepsuć CV xDDD Nazywasz siebie lepszym od innych - no to dziękuję bardzo, wszystko na twój temat.
Doświadczyłam podobnego potraktowanie ale na projekcie duńsko języcznym. Powiedzieli że klient wycofał się z projektu.
Hmm... :D tak, Wojtek ma rację, stwierdzając że prywatne nazwiska nie powinny być tutaj zamieszczane. Nie wiem czego nie rozumiesz - każda twoja odpowiedź jest coraz głupsza ;)
Kazdy ma prawo do wlasnej opinii. Ja wyrazilem swoja w sposob, jaki uznalem za adekwatny. To jest jasne, bo wylozone "jak krowie na rowie".
Bardzo lubię tę pracę. Uważam, że daje wiele możliwości rozwoju - a tego szukam. Polecam osobom, które mają wyższe aspiracje. Na pewno atmosfera pracy i warunki pieniężne zależą od projektu i klienta, ale widzę tu wiele zadowolonych osób i zmotywowanych do pracy. Niestety negatywne doświadczenia zawsze się opublikuje, te pozytywne niekoniecznie, pewnie stąd taka tu ocena. Osoby z wieloletnim doświadczeniem pną się do gory i rozwijają, miło na to popatrzeć. Nie każdy czuje się dobrze w tej branży, ale myślę ze łatwo się tutaj odnaleźć (szczególnie na stanowiskach menadżerskich).
Szanowny pan prezes na ostatnim firmowym spotkaniu ogłosił wszystkim, że jeden z klientów zobaczywszy protest związku zawodowego, postanowił zakończyć umowę z Teleperformance. Może czas wyciągnąć wnioski? Może klienci widzą, jak są traktowani pracownicy i nie chcą brać w tym udziału? Wielka szkoda, za czasów poprzedniej kadry zarządzającej firmą nie było takich cyrków. Polecam stąd uciekać, sam szefunio powiedział, że "ten rok był trudny, a przyszły będzie jeszcze trudniejszy", co nie wróży dobrze nikomu.
Słyszałem od pewnej osoby z tego związku, że Pan prezesik wziął ją na indywidualną rozmowę i próbował nakłonić do wycofania się ze sporu zbiorowego i że ona miała wpłynąć na związek, żeby się wycofali i twierdził, że jak się nie wycofają, to on będzie musiał zwalniać ludzi i że przez to zostaną bez pracy, a że bezrobocie będzie wzrastać, to nigdzie nie znajdą nowej. Normalnie jakiś cyrk. A znajomi z innych firm mówią, że na pierwszym dniu jak ich oprowadzają po firmie, to pracodawcy sami mówią, że jak coś to są też związki zawodowe, pokazują nawet pomieszczenia dla osób z ZZ i sami zachęcają do dołączenia. Wręcz niektórzy się tym szczycą, ale no te firmy płacą trzy razy tyle jak TP i kultura pracy jest na miarę obecnych czasów, a nie lat 80-tych. Właśnie przez to zastanawiam się już od jakiegoś czasu na zmianę pracy, bo się boje, że zaraz za samo powiedzenie słowa "związki" w firmie można zostać zwolnionym. Nigdy się z takim czymś nie spotkałem:(
Opowiem wam o projekcie nikotynowym. W słowniku brakuje słów wystarczająco obelżywych na to co się tu dzieje. Jest to (usunięte przez administratora) na wyższym poziomie obłudy. Po pierwsze narząd mowy pracownika i psychika wykorzystywany jest do granic możliwości i pracodawca żąda niemożliwych wyników długości rozmowy i jeszcze jak królewna na ziarnku grochu grymasi i zmienia zdanie co miesiąc. Zdarzało się wielokrotnie, że w czasie przerwy loguję sprawy by nie narazić się na niedopełnienie obowiązków, jesteśmy skrajnie wyczerpani. Tabelek mierzących jaki jesteś kiepski w pracy jest multum i ciut ciut , nagrywane rozmowy są przesłuchiwane, oceniane często jak mówi wiele osób. Zdarzało się też że bez naszej zgody słuchano nas na żywo. Tak, tak jeśli słyszeliście o firmach gdzie na siku trzeba się meldować to zapraszamy, to jest właśnie ten poziom kultury. Częste dynamiczne zmiany produktowe lecz czas na ich wprowadzenie zupełnie oderwany od od rzeczywistości. - niska kasa w stosunku do wykonanej pracy - brak pomocy od przełożonych - płacz i zgrzytanie zębami, ponieważ TP godzi się na wszystko co każe płacący za to Klient. my na najniższych stanowiskach po prostu nie mamy złudzeń, że traktowani jesteśmy jak przedmioty przez Zleceniodawcę a TP po prostu by przetrwać godzi się na takie traktowanie nas. Przyjęli 2 osoby z szeroko zakrojonej rekrutacji w sierpniu. Kurtyna opada. oj - biedacy. nawet nie wiedzą że zlikwidowano dział reklamacyjny i te trudne zadania przekazano na zwykłego pracownika. Dostaliśmy dużo więcej obowiązków. Nie starcza nam do wypłaty. Nie robią nam prawie wcale szkoleń, spotkań wdrożeniowych. Mamy poczucie że to wszystko się zamyka/ za (usunięte przez administratora).. co najbardziej przykre to sknerstwo Klienta jest żenujące. mamy dobrze mówić o jego produkcie podczas, gdy nie doceniają nas.
Nowe osoby maja chyba trochę inną stawkę ale to ci powinni powiedzieć dokładnie Kilka razy komentowałem tu projekt tytoniowy, we wrześniu akurat widzę poprawę. Wszyscy dostali podwyżki, małe ale zawsze, jest jakiś nowy bonus, to już krok w dobrym kierunku. Obsługa konsumenta jak obsługa kinsumenta, ale sam klient dla którego pracujemy, jest wymagający jak zawsze.
Taa podwyżki są dopiero potym jak dziewczyna ze związków zawodowych zrobiła na projekcie rozróbę za mobbing i oraz olbrzymie wymagania, dużo za duże w stosunku do groszowych stawek jakie firma oferowała. Prawda jest taka, że zanim ktoś się za to porządnie nie zabrał, to wszystko było zamiatane pod dywan, nikt na żadne sugestie i skargi nie reagował, a pracownik miał siedzieć cicho i przytakiwać, ciesząc się, że jaśnie wspaniało myślna firma postanowiła przyjąć pracownika do pracy za prawie najniższą. Uciskanie tych "niewygodnych" też było czymś normalnym tam. Reasumując może być jeszcze lepiej, tylko wystarczy być asertywnym i nie wykonywać ślepo absurdalnych poleceń. Trzeba szanować siebie oraz innych. Dobrze, że przeniosłem się na inny projekt, bo swojego czasu ten tytoniowy projekt to był jakiś horror i porażka, łącznie z ACM na czele :( Tak czy siak, dobrze czytać, że jest już lepiej - powodzenia życzę i dąż do tego by było jeszcze lepiej;)
Po 2,5 roku od mojego odejścia z firmy, chciałbym serdecznie podziękować firmie za skłonienie mnie do zastanowienia się nad stanem własnego zdrowia psychicznego i podjęcia działań w tym kierunku. Chciałbym również podziękować za możliwość przedstawienia świeżo co zatrudnionym pracownikom, ściągniętym specjalnie na potrzeby nowego projektu z krajów bałtyckich, tego że jednak nie będą firmie potrzebni i mogą wracać do domu. Widok załamanych ludzi, których mogłem już wtedy nazwać przyjaciółmi na pewno pomógł mi się rozwinąć. Jedyny plus to wspaniali ludzie jakich poznałem w trakcie pracy tam, jeśli ktoś z was to czyta - przepraszam za nagłe odejście z pracy i brak kontaktu, po prostu zostało mi to zalecone w trosce o zdrowie. Z firmą TP nie chcę i nie będę miał w swoim życiu już nic wspólnego, nie polecam nawet wpisywać tego do CV. Cieszcie się że obyło się bez pozwu za mobbing.
Widzę, że masz bardzo złe doświadczenia i ciekawi mnie, ile tam można w ogóle zarobić skoro naprawdę widzę, że niezbyt dobrze pracę tam wspominasz? Proszę o informację, bo chciałbym wiedzieć i myślę, że nie tylko ja.
Jeżeli chcesz opisać swoją sytuację w zbiorowym pozwie o mobbing, na pewno znajdziesz więcej osób
Stawka zależy od stanowiska, czasu pracy w firmie, projektu i języka z którym pracujesz - w zasadzie to największe znaczenie ma to ostatnie; najsłabiej opłacany jest język polski a najlepiej niemiecki i języki skandynawskie. Widełki płac dla agentów na ogół są podane przy ogłoszeniach o pracę - bardzo łatwo znaleźć je w sieci.
Nie wiem czy to plota, ale na jednym z projektów ponoć ludzie mają im zrobić pozew grupowy o mobbing, co mnie niestety nie dziwi.
super że tyle piszecie na ten temat. ja wlaśnie się tam wybieram( jutro ostatnia rozmowa) i bardzo chę , ale po waszych ko entarzach już nie wiem...
No cóż... Zgadzam się ze wszystkimi negatywnymi opiniami. Nie tak dawno temu odpalili ukraiński projekt. Po ukończeniu 3-ch tygodni nauki z native speaker-em, każdy dostał dosłownie groszy. Jakby za tydzień. Później 3 tygodnie nauki od firmy, egzamin i 90+% osób im nie odpowiada. Czemu? Bo tak. I to nie my takie, a to te amerykanie. Po co to robić? Ale do tego jeszcze nie chcą oddać hajs za te nieszczęsne 2 tygodnie, co zalegają, zapłacić. Ja nie myślę że cokolwiek trzeba do tego dodawać... І по українські: Любі друзі, оминайте цю фірму широкою дорогою, якщо ви цінуєте свій час і нерви.
Funfact: 98% managerów w Teleperformance wykazuje skłonności psychopatyczne. Źródło: telepelesrele.com/naszakadra/osiągnięcia
Jakie to niestety prawdziwe. Choć wiele z tych osób najpierw przechodzi odpowiednie pranie mózgu, na które niestety wiele nawet spoko osób nie jest odporne, a firma właśnie celowo dobiera kadrę managerską pod względem "łatwości manipulowania nią."
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Teleperformance Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 224.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 173, z czego 36 to opinie pozytywne, 106 to opinie negatywne, a 31 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Teleperformance Polska Sp. z o.o. napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.