Jaki jest wkład kierownictwa Social Art w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
Wszyscy w firmie staramy się budować dobrą atmosferę i dobre relacje niezależnie od pełnionej roli w zespole. Hołdujemy wartościom turkusowej organizacji, zatem nie ma u nas powszechnie rozumianego "kierownictwa". Pracujemy w oparciu o wspólne wartości i ewolucyjny cel. Liderzy naszego zespołu wkładają dużo siły i energii w budowę dobrej atmosfery w Social Art.
Zupełnie jak na jakiejś branżowej konferencji prasowej z pytaniami dla równie branżowego czasopisma...
Będzie bardzo merytorycznie, żeby nie było żadnych zastrzeżeń – SAME FAKTY. 1. Tu na gowork było bardzo wiele postów, w 90% merytorycznych, które mówiły jak się pracuje (usunięte przez administratora) Dlatego doradzam absolutnie szczerze – znajdźcie 3 dowolne osoby, które pracowały w Social Art (usunięte przez administratora) i zapytajcie. Na pewno Wam odpowiedzą, a Wy wyciągnięcie dla siebie wnioski. Jestem przekonana, że odpowiedzi będą się w 100% pokrywać. 3. (usunięte przez administratora) 4. Więcej nie będę się rozpisywać, bo po pierwsze obawiam się, że niedługo ten post i tak zostanie skasowany(usunięte przez administratora)
Zaciekawił mnie temat tych umów. Dlaczego radzisz by wszystko co się ma podpisywać dawać komuś do przeczytania? Czy można się na coś naciąć? Napisz proszę, wiele osób pewnie wolałoby wiedzieć wcześniej co i jak.
@Teresa, sami jesteśmy ciekawi. Nie mieliśmy nigdy problemów z umowami. Są one od początku do końca transparentne i zawsze naszym partnerom przedstawiane na początku współpracy. Są tak skonstruowane, aby były możliwie partnerskie i chroniły interesy obu stron i interesy naszych Klientów. Nie ma w nich nic zaskakującego ani nic, co odbiegałoby od standardu rynkowego. Nie ma w nich również, tak zwanych "kruczków prawnych". Zwyczajowo zawieramy zawszę na początku współpracy umowę NDA (umowę o zachowanie poufności), a potem umowę o współpracę , w zależności od łączącego nas stosunku prawnego i charakteru współpracy. Bycie w zgodzie z prawem jest dla nas bardzo ważne. Jesteśmy zdania, że przed zawarciem umowy należy ją dobrze zrozumieć i przeczytać i mieć w pełni poczucie, że każdy wie do czego się zobowiązał i co podpisuje. Jeśli komuś brakuje wiedzy w tym zakresie zawsze chętnie pomożemy, tłumaczymy intencje danych zapisów lub zachęcamy do konsultacji prawnej z naszymi prawnikami lub na własną rękę.
Czy Social Art narzuca terminy urlopów wypoczynkowych?
Nie, każdy z nas sam planuje sobie dni wolne, w firmie mamy do siebie zaufanie. Niemniej zawsze stawiamy interes klienta bardzo wysoko i od tego uzależniamy swoje własne decyzje w tym zakresie. Staramy się tak planować aby nie było tutaj kolizji. Prowadzimy również transparentną ewidencję w tym zakresie, do której każdy w zespole ma dostęp. Dzięki temu wiemy kto kiedy jest w firmie, a także łatwiej się w ten sposób ze sobą skomunikować ustalając terminy i zastępstwa.
Napiszesz coś o warunkach zatrudnienia?
Warunki zatrudnienia i wysokość wynagrodzenia zależy od stanowiska i doświadczenia danej osoby. Generalną zasadą, jaką przyjmujemy u nas jest partycypacja w wynikach firmy i jej współtworzenie przez wszystkich członków zespołu. Najlepiej przekonać się w trakcie rekrutacji.
Od dawna marzę o związaniu się z jakąś agencją na dłużej. Niestety już raz sam przekonałem się, że biznesie nie ma sentymentów i, że "firma wymaga poświęceń" oraz, że "inni robią dokładnie to samo i nie narzekają" ( choć tabelka w Excelu z listą zrobionych przez innych zadań i deklaracje to żaden dowód jeśli w CMS lub w innych systemach tego nie pokarzą. Dlatego kandydatom polecam następującą strategię: wszelkie polecenia służbowe dokumentować. prosić o maile z listą zadań, wysyłać krótkie raporty informujące o tym co zostało zrobione i ile na siebie wzięliśmy. To będzie podkładka pod dyskusję o podziale zadań i odciążanie siebie samego, aby mnie popaść w pracoholizm i wypalenie. Tyle się mówi o zarządzaniu zasobami ludzkimi, a tym czasem widać jedynie eksploatację w imię zysku. Mówi się, że zadowoleni siedzą cicho a pokrzywdzeniu mówią głośno. No z zewnątrz ciężko to ocenić. U pracodawców nie podoba mi się podejście, że pracownik zawsze nie pracuje dostatecznie wydajnie i trzeba koniecznie go wyciskać jak cytrynę. Mam nadzieję, że Social Art tak nie jest. A manipulacji i innych zabiegów nienawidzę naprawdę szczerze. Może kodeks pracy kiedyś zostanie tak znowelizowany, że ucywilizuje relacje na linii pracownik-pracodawca. Taka tam refleksja człowieka który w innym miejscu srogo się zawiódł i ma mocno ograniczone zaufanie.
Zaufanie to podstawa - od tego wszystko się zaczyna. Powodzenia w poszukiwaniach i zapraszamy do naszych rekrutacji!
W związku z pojawiającymi się w ostatnich dniach oszczerczymi i pomawiającymi, anonimowymi wpisami na temat naszej firmy i jej członków, w serwisie GoWork.pl, postanowiliśmy wydać poniższe oświadczenie.
Serwis GoWork.pl jest przeznaczony do wyrażania merytorycznych opinii o pracodawcach, w granicach przyjętych norm społecznych, zgodnie z dobrym obyczajem i zgodnie z obowiązującym prawem (regulamin GoWork.pl).
W Social Art zawsze byliśmy i jesteśmy na taką dyskusję otwarci. Nie będziemy jednak nigdy tolerować hejtu i mowy nienawiści.
Nie pozwolimy na niszczenie naszego dobrego imienia i zniesławianie naszego zespołu oraz firmy, którą razem tworzymy. Jako organizacja zajmująca się komunikacją masową i specjalizująca się w komunikacji w Internecie, szczególnie rozumiemy jak wielkie szkody i niepożądane skutki może mieć takie działanie (cierpienie, wystawienie na pośmiewisko, strach, zniszczone dobre imię, naruszenie wizerunku i wiele innych), jeśli w porę nie zostanie zatrzymane.
Chcemy jednoznacznie zdementować kłamstwa i oszczerstwa na temat motywów i działań firmy, a także nieodnoszące się do faktów opinie. Te działania są nastawione na poniżenie firmy, zarządu, a także pracowników w oczach opinii publicznej.
Przykro nam, że ktoś z naszych byłych kolegów lub koleżanek posunął się do takiego działania.
W ostatnim czasie doszło do zakończenia współpracy z kilkoma osobami. Jesteśmy organizacją, która zrzesza kilkadziesiąt osób, więc rotacja jest rzeczą naturalną. Zawsze staramy się, aby rozstania były jak najłagodniejsze dla każdej ze stron i jeśli tylko jest to możliwe pełne zgody i wzajemnego szacunku. Rozstanie nigdy nie jest jednak łatwe, co w ekstremalnych przypadkach prowadzi do takich działań, jakie zaprezentował jeden z naszych byłych współpracowników, we wspomnianych wpisach.
Chcemy również zaznaczyć, iż jako firma podjęliśmy już stosowne kroki wraz z serwisem GoWork.pl w celu rozpoznania IP i tożsamości autora tych wpisów, a także zgłosiliśmy naruszenie regulaminu serwisu. Uzyskane dane przekażemy w ręce Policji wraz z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i naruszeniu dóbr osobistych.
Będziemy wnioskować o uzyskanie zadośćuczynienia, które będziemy chcieli przekazać na organizację publiczną, działającą na rzecz przeciwdziałania hejtowi i mowie nienawiści.
Zachęcamy do merytorycznej dyskusji na temat naszej firmy, zapraszamy również do udziału w przyszłych rekrutacjach. Jesteśmy organizacją, która ceni swoich pracowników i wszystkie osoby, które współtworzą firmę. Chcemy tworzyć dobre miejsce pracy, w którym każdy, jeśli tylko będzie chciał, będzie mógł rozwijać się zawodowo i będzie czuł satysfakcję z wykonywanej pracy.
Mamy nadzieję, że nasze działania zatrzymają eskalację oszczerstw, a także będą dobrym przykładem dla wszystkich innych, którzy mierzą się z tego typu problemami. Chcemy pokazać swoim działaniem, że można przeciwdziałać hejtowi i nie trzeba się godzić na nienawiść, która jest wokół nas wszechobecna. Liczymy również na głęboką refleksję autora tych słów i mamy nadzieję, że zmieni coś w swoim postępowaniu.
Z poważaniem
Social Art
CEO
Maciej Leonard Żybula
Firma, w której dobrze być i się rozwijać. W pracy panuje przyjacielska i domowa atmosfera. Pracownicy są bardzo wyrozumiali i chętni do pomocy. Dla wszystkich cel jest wspólny i wiemy, że gramy do tej samej bramki. Polecam, dobre miejsce na mapie Warszawy.
Opowiecie jak wygląda każdy etap rekrutacji w Social Art?
Cześć, przeważnie najpierw przeglądamy zgłoszenia, potem zapraszamy interesujących nas kandydatów na rozmowy, czasem też na niektóre stanowiska prosimy o wykonanie zadania rekrutacyjnego. Na koniec podejmujemy decyzję i informujemy o niej kandydatów. Zapraszamy! najlepiej samemu się przekonać :)
Agencja której nie brakuje ambicji - szkoda jednak, że brakuje jej kompetencji i warunków by zatrzymać przy sobię pracowników na dłużej
@Olaf, czy dobrze rozumiem, że pracowałeś SocialArt i odszedłeś, albo zamierzasz odejść z tej pracy? Mógłbyś napisać, dlaczego według Ciebie tak się dzieje. Czy to kwestia rodzaju umowy, benefitów, pensji, czy może atmosfery w tej pracy? Pytam, bo widzę, że na swojej stronie SocialArt szuka kandydatów na stanowiska od account managera po copywritera: http://socialart.pl/kariera Dobrze byłoby wiedzieć, w czym leży problem w tej pracy, zanim złoży się CV.
Nie zamierzam odchodzić, w firmie były problemy kadrowe i zmiana dyrektorów, ale teraz mamy nowe super osoby, które zarządzają i naprawdę jest spoko. Składaj spokojnie CV.
Skoro po zmianie dyrektorów pozytywnie postrzegasz to miejsce pracy, to może mógłbyś napisać, czy zmieniły się również warunki zatrudnienia? Może otrzymaliście podwyżki bądź innego rodzaju dodatki, które sprawiły, że pracuje się lepiej? Ciekawi mnie, jak te kwestie obecnie wyglądają.
@Jaru - nie będę pisał o swoich warunkach finansowych ziom. Czujesz się na siłach to spróbuj swoich sił i sam się dowiesz.
Szkoda, że tak do tego podchodzisz. Nie ukrywam, iż ja także chciałabym dowiedzieć się czegoś o warunkach płacowych w Social Art. To może powiesz coś na temat ewentualnych dodatków pozapłacowych? Macie tam jakieś oferowane?
Brałem udział w rekrutacji do SocialArt na stanowisko kreatywnego, dostałem dziś telefon, że jednak wybrano kogoś innego wraz z informacją dostałem też solidną porcję argumentów co i jak i dlaczego taka decyzja - za to szacun! To dzisiaj już się rzadko zdarza, ludziom nie starcza mocy żeby powiedzieć, jak się sprawy mają. Tu miła zaskoczka. Stwierdziłem, że napiszę bo to była naprawdę dobra rekrutacja i zagraliście fair. Powodzenia dla Was. Pro!
Myślę, że niektóre wpisy to inspiracja konkurencji żeby oczernić firmę!
Z social art związana jestem od kilku miesięcy. Tyle czasu wystarczy mi by powiedzieć, ze większa cześć tych wpisów jest mocno nieaktualna. Nie wiem jak było kiedyś, ale wiem jak jest teraz. Atmosfera bardzo przyjazna, wszyscy są dla siebie mili i uprzejmi. Obowiązków jest sporo ale nie tyle by się nie wyrabiać w ciągu 8h. Ekipa jest mocno pomocna, wszyscy wiemy ze celujemy do jednej bramki. Szefostwo jest bardzo ludzkie i wyrozumiałe. źle się czujesz- bierzesz home office. Masz większe oczekiwania finansowe- jest reakcja i rozmowa. Biuro jest stare- szef robi remont i wszystko po czasie robi się nowe i komfortowe. Z czystym sumieniem mogę polecić te miejsce :)
Jakim pracodawcą jest Social Art Studio Maciej Leonard Żybula? Jak przedstawiają się warunki zatrudnienia w przedsiębiorstwie? Czy osoby w niej pracujące mogą liczyć na jakieś pozapłacowe benefity?
Umowa o prace to chyba tam nikt nie widział, dodatkowo nie ma żadnych benefitów(usunięte przez administratora) Nadgodziny nie są wynagradzane oraz nie ma systemu bonusowego, co najwyżej są obietnice premii których nigdy nie było.
hahhahahahaha dobre sobie! umowa o pracę - hahahhahahahhahahahhaha
Czy posiadasz doświadczenie w pracy dla Social Art Studio Maciej Leonard Żybula? Jeżeli wiesz coś więcej na temat tej firmy, to podziel się tym w kolejnym komentarzu. Jestem bardzo ciekawa, jakie są tam realne warunki otrzymania umowy o pracę - można na nią liczyć już od pierwszych dni pracy?
Czy w przeciągu ostatnich 2 lach w tej firmie pracowało 108 osób, że pomimo opinii tutaj ma cztery gwiazdku?
@anonymous pamiętaj, że Administrator ma prawo zgodnie z regulaminem usunąć wypowiedź, jeśli zawiera treści obraźliwe i oszczerstwa. Czy ktoś posiada wiedzę na temat aktualnych ofert pracy w tej firmie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.
Ja napiszę tylko i wyłącznie fakty. Zarabiam dobrze, jestem zadowolony z tego, ile wynegocjowałem. Kasa zawsze jest w terminie. Rzadko kiedy kibluję, bo zaznaczam, że zależy mi na życiu prywatnym. Większość osób w firmie też tak robi i też są zadowoleni. Jak rano idę do lekarza, zostawić auto w warsztacie albo jak muszę w ciągu dnia wyjść gdzieś, luzik. Pracuję przy projektach, które mnie kręcą i którymi potem mogę się pochwalić, bo dbamy o to, żeby były dobre. Kreacja jest bardzo mocną stroną agencji. Wypuszczamy rzeczki naprawdę na wysokim poziomie. W pracy sporo się śmieję razem z innymi ludźmi, bo się lubimy. Jest jeszcze sporo do zrobienia w zakresie organizacji, bo to jednak stosunkowo młoda firma, dopiero wypływająca na szerokie wody. Zaczynała od social media, teraz robimy przetargi obsługę 360, czyli spoty, digital, ATL widoczny na mieście. Oczywiście nadal jest dużo social media, to nasza mocna strona, również kompetencyjnie, bo zęby na tym ludzie tu zjedli. Przychodzą coraz to nowe osoby, ale właśnie z tych innych działek, czyli po agencjach ATL, 360. To rozszerzenie naszej działalności trwa jakieś 1,5 roku, więc jeszcze nie jest idealnie, ale wygrywamy coraz więcej przetargów. I to wcale nie ceną, ale pomysłami i kreacją. Co jeszcze? Dla mnie ważna jest stabilność, fajni ludzie, rozumiejący szef, bo serio jest otwarty na drugiego człowieka i jego potrzeby. Ostatnio na przykład wpadliśmy na pomysł nowego wystroju wnętrza i od razu, bang, działamy. To właśnie jest ten flow, który tu jest, a pracowałem w wielu agenturach, więc mam porównanie. Tylko trzeba wystawić nosek poza własny ograniczony światek, jasno się komunikować, mówić o swoich oczekiwaniach albo o tym, co się nie podoba. Ogólnie miejsce oceniam 4/5, ale za jakiś czas, gdy okrzepnie organizacja po ostatnich zatrudnieniach, to pewnie dałbym 4+. Pozdro! Wpadajcie!
Ja napiszę tylko jeden fakt, powyższy komentarz (a co za tym idzie, też pozostałe emocjonalne) napisał sam szef firmy podając się za pracownika. Już nawet nie tylko będąc kandydatem na pracownika, ale też jako przyszły klient naszło by mnie przemyślenie co to za firma, że dopuszcza się takich manipulacji.
Wow! Pracodawca wdaje się w dyskusje z pracownikami w komentarzach zamiast popracować nad swoim Employer brandingiem? Gratulacje profesjonalizmu!
Social Art jest ok. Nie jest to spełnienie marzeń, bo nikt Ci nie robi kąpieli z bąbelkami w południe ani nie przynosi nowych lwów z Cannes co tydzień. Ale przez pryzmat wielu miejsc, w których pracowałam, jest naprawdę ok. Warunki są dokładnie takie, jakie ustalisz podczas rekrutacji - ani mniej, ani więcej (o wow, wielkie odkrycie, c'nie? - a jeszcze na weryfikację, czy na pewno między nami jest flow, mamy przecież okres próbny). Nikt nie da Ci więcej niż samemu sobie wynegocjujesz albo samemu sobie umościsz. Tu naprawdę liczy się Twoja inicjatywa i jest na nią dużo miejsca, wszyscy tworzymy tą firmę. Dla mnie jest to super. A jak coś Ci się nie podoba, to zawsze mile widziana jest rozmowa, naprawdę. Ale i tak największą wartością są ludzie! Są mega! Mamy wariatów od tańca, od aktorstwa, od psów, od piłki nożnej, od sztuk walki, od archeologii, od graffiti, od bycia mamami :) Czasem się na siebie złościmy, czasem przekomarzamy, najczęściej żartujemy i jest wesoło. Jest parę leniuchów, których trzeba motywować, jest sporo ambitnych osób, które motywują. Jest synergia. Chodźcie do nas być jej częścią! :) Sporo złej krwi nam się upuściło na szczęście ostatnio. Było takie kółeczko wzajemnej adoracji, czyli 2 niby ciche szare myszki świeżo po studiach i jedna szczurzyca. Podgryzały, robiły kupki we własne gniazdko, był smrodek. Na szczęście sobie poszły. Teraz kupki zostawiają w swoich opiniach na gowork. Najgorsza słabizna ever. Jeszcze przyjdźcie i nam naróbcie na wycieraczkę. Fajnie, że już Was nie ma. Porozmawiajmy może za parę lat, jak dorośniecie i będziecie miały choć 3 miejsca pracy na koncie, dobra? Wtedy chętnie poznam Wasze opinie. Póki co ja i reszta zespołu uważamy, że to gówniarstwo, co robicie.
Znajomy podesłał mi link tutaj i trochę mnie zatkało. Jasne, firma ma swoje wady, ale jak każda, ma wady i zalety. Rzeczywiste była ostatnio rotacja, bo zatrudnionio osoby, które delikatnie mówiąc nie pasowały do reszty (mogę się założyć, że to właśnie jedna z nich dała te 2 komcie tydzień po tygodniu). Ze trzy inne same odeszły. W krótkim czasie się to zbiegło. Ale pracuję w Social Art jakieś 2 lata i to bardzo dobry czas. A są osoby, które pracowały i wracają albo cały czas współpracują. Kot, nie chce, nie zostaje po godzinach – wystarczy się wyrabiać. Jest tu dużo samodzielności. To może nie pasować tym, którzy lubią być prowadzeni za rączkę. Gdyby było tak, że brak wiedzy, to firma dawno by się zawinęła. A ekipa się ciągle powiększa, przychodzą ludzie po sieciówach, wygrywamy nagrody. Ja polecam Social Art wszystkim, co lubią myśleć samodzielnie i lubią gdy jest to doceniane.
Serio ? Kto nie chce , nie zostaje pogodzinach ? gorzej, jak jest do tego zmuszany, żeby nie użyć innego slowa. wystarczy się wyrabiać.. to raczej nierealne, jak się pracuje za 5 osób i w zespole, który nie ma żadnych kompetencji. ekipa tylko maleje i się rotuje, nikt "po sieciówkach" nie wytrzyma tu długo. z ta samodziekonością to może i prawda - bo nie dostaniesz żadnego wsparcia i musisz liczyć sam na siebie.
Hahahah, doskonałe! Zmuszany? Powiedz zatem, mój były kolego/koleżanko, jak cię podli ludzie zmusili do zostania po godzinach? Szantażowali? Związali? Ziom, przecież zawsze jest tak, że jak coś ci się nie podoba, to trzeba rozmawiać. A nie gadać potem na forach, że musisz liczyć sam na siebie. Proste, że musisz liczyć, skoro nie umiesz rozmawiać. Pracowałeś/-aś za 5 osób? Przy jakich projektach? Jedziesz! Chętnie dowiem się, kto jest aż takim tytanem pracy, bo może czegoś przez ostanie 2,5 roku nie widziałem. W kreacji w ciągu ostatniego naprawdę długiego czasu podziękowano 2 osobom, 2 odeszły same. W cs kojarzę na szybko 3 takie przypadki. I to chyba największe zmiany w całej historii firmy. Mówimy o perspektywie 7-letniej. Zespół się oczyścił z ludzi, którzy po prostu nie pasowali. Przyszły z kolei nowe osoby. To ma być ta wielka rotacja? Puknij się w głowę. Widać, że piszesz w emocjach, tak już jest, gdy się traci pracę. Ale straciłeś/-aś ją z określonych powodów, w tym braku komunikacji z Twojej strony.
czemu tak atakujesz każdy negatywny post? każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie :) to fajnie, że tobie się podoba, nikt tego nie ocenia i daj prawo wypowiedzieć się innym ;) jak się szuka pracy, to warto znać jakiekolwiek opinie przed o danym miejscu, a każdy ma swój rozum i niech robi z tym co zechce i tyle. mówisz, że ktoś pisze w emocjach, to przeczytaj z dystansu, co napisałeś. "puknij sie w głowę" i tego typu teksty nie sprawia, że twoje słowa są wiarygodne, tylko że ktoś w popłochu reaguje na złe słowa o firmie. a tłumaczy się tylko winny. nie wiem, co się takiego u was wydarzyło, ale niech realne osiągnięcia zweryfikują to, jaka jest prawda :)
Jestem związany z Social Art od dawna, czytam to i czytam i myślę sobie, jak dużo jest zakłamania w ludziach i potrzeby zniszczenia. Łatwo ukryć się za anonimem i napisać obraźliwe o kimś czy o czymś zdanie, tak aby wyglądało na prawdziwe. Uzasadnić je z pozycji eksperta, nie bazując na faktach. To co piszecie stawia nas, Wasze koleżanki i kolegów, którzy tu pracują i pracowali z Wami w kiepskim świetle.Nie mieliście odwagi aby powiedzieć nam to w oczy. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem... Warto pewnie najpierw spojrzeć na swoje kwalifikacje, osiągnięcia i zasługi równie "obiektywnie". Łatwo wylewa się własne frustrację. Widać po tym co i jak piszecie, że to dobrze, że nie działamy razem. Powodzenia na nowej drodze zawodowej. Rzeczywiście byliśmy bardzo zgrani :) Żeby nikt nie traktował cię, jak sam nie chcesz być traktowany.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Social Art?
Zobacz opinie na temat firmy Social Art tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.