Jest dokładnie jak przedstawił to poprzednik. Starałem się to powiedzieć w mniej dosadnych słowach. Wiadomo że jest ogromny problem ale patrząc dalej ważne jest jak zarząd podchodzi do pracowników. Poczytajcie na tej stronie o innych firmach w jaki sposób rozwiązują takie problemy. Lektura ta może dać wiele do myślenia. Sam pracowałem w salonie prawie do maja i teraz dopiero czekając na nową lokalizacje mam wolne ( nie ukrywam że szukam zajęcia lub poszukuję innych metod zdobycia pieniędzy). Wiem że rozwiązanie tej sytuacji nastąpić musi juz niebawem. Mam takie same kłopoty finansowe jak każdy a może nawet większe ale płakać i straszyć sądami anonimowo nie mam zamiaru. Jeśli ktoś musi lub chce niech wykorzystuje środki jakie mu prawnie przysługują a nie wypisuje te same słowa co pare dni. Lepiej ten czas spożytkować na szukanie innej pracy lub zwolnienie się i pobieraniu przysługującego zasiłku z urzędu pracy. Gdy przyjdzie czas zaległości się odzyska a sam zarząd wiem że potraktuje to priorytetowo.
wszystkie oszołomy co pisza "zla firma nie wyplacaja jest zle, obiecali nie spelnili obietnic" i podobne farmazony niech pomysla: jesli firma nie placi Ci miesiac dwa, to sie zwalniasz idziesz do sadu pracy i juz po krzyku szukasz nowej pracy, a jak jestes (usunięte przez administratora) to siedzisz i czekasz. No jest jeszcze jedna opcja nie jestes (usunięte przez administratora) ale tworzysz firme nie bedac pustym od srodka wyrobnikiem. Jesli tak jest to zauwaz ze choc kasy nie placa nie zwolnili ani jednej osoby, i nie odcinaja sie od zaplacenia calej zaleglej pensji nawet tym ktorzy nie przychodzili do pracy z racji np. chwilowego zamkniecia salonu. Reasumujac , jesli wierzysz jak niektorzy ze firma mimo problemow wyciagnie sie z dolka i bedzi epamietac o tych ktorzy zostana i dasz rade pociagnac bez kasy pare miechow- zostan i przestan pierdzielic i sie zalic na forum , opcja druga - masz to w (usunięte przez administratora) lub nie dasz rady pociagnac bez kasy pare miechow- rzuc to w pizdu i zadaj kasy przez Sad pracy. SPRAWA PROSTA - no chyba ze jestes [usunięte przez moderatora], to bedziesz jeczal i kwekal jek cie zla firma skrzywdzila.
No... a kolega "pracownik", to jestem ciekawy, czy tak samo tłumaczy się żonie, że kasy do domu nie przynosi - "kochanie! nie mam wypłaty, ale wiesz - szef się stara. No chyba pracowniku, że mieszkasz z babcia i jej rentą :D
I tak jak nic sie nie dzialo w firmie tak sie nie dzieje... informacji odnosnie wyplaty wynagrodzen nadal brak, jak rowniez odnosnie obecnej sytuacji firmy. Prezesi nadal rzucaja w mailach tylko puste slowa bez pokrycia i to chyba juz w tej firmie sie nie zmieni.
Programista PLC, HMI, SCADA
Kolego Nick-u wyluzuj trochę. Jeśli jesteś jeszcze pracownikiem to się zwolnij ( wiem że nie ma z tym problemu) i poszukaj sobie innej pracy. Zaległości zostaną pewnie uregulowane jak firma stanie na nogi lub poprzez powołane do tego komórki gdy sytuacja się potoczy inaczej. W momencie gdy firma zaczęła mieć problemy wiadomo że wyjścia z takiej sytuacji są dwa i oba trzeba brać pod uwagę. Wiem że zarząd robi wszystko co i ich mocy lecz efekt końcowy nie jest niestety tylko od nich uzależniony. Nie ma sensu pisać i płakać. Każdy jest zdenerwowany ale decyzję co do swojej przyszłości musisz podjąć sam
Można: http://wiadomosci.onet.pl/2083366,10,item.html Można również zainteresować sprawą policję gospodarczą - niech sprawdzą jak to jest z tym podwyższonym kapitałem.
A jaki to sukces?? Coś się wydarzyło a o czym nie wiem?
Niestety nic się nie zmieni i nie ma się co łudzić nawet. Ta firma istnieje teraz już tylko hipotetycznie, a na pieniądze poczekamy jeszcze bardzo długo. Jeżeli ktoś ma wzór pozwu do sądu to jestem zainteresowany, czekanie nie ma już sensu.
obawiam się że z kasy nici w maju. sprytnie napisali że spodziewają się milionów do końca maja ale nic nie pisali o wypłatach. Obecny brak informacji dowodzi że nasze konta nadal będą puste. Jedyne co pewne że zadłużenie firmy wzrasta nie tylko wobec Nas ale innych co nie wróży dla pracowników zbyt dobrze.
Kiedyś pokazywali taki reportaż z Rosji z jakiegoś miasteczka na uboczu. Dziennikarze odwiedzili zakład pracy, w którym pracownicy pracowali wiele miesięcy za darmo i mieli obiecane, że w bliżej nieokreślonej przyszłości dostaną wypłatę. I tak sobie pracowali i pracowali... i pracowali... No, ale takie standardy, to przecież nie w Polsce - u nas to może tak było w latach 90-tych gdy kapitalizm dopiero wkraczał do kraju. Zresztą co będziemy mówić... przecież widzę, że niektórzy tutaj dopuszczają takie normy i co gorsza biorą odpowiedzialność za winę firmy na siebie... za to cenią klimat w pracy... woow nikt na nikogo nie naciska... no pięknie...
W PIP można zgłosić, ale raczej firmy się tym nie przejmują - kara dla pracodawcy jest śmieszna. Jednie przez Sąd Pracy. Jak tylko będę miał gotowy pozew wkleję go tu, ewentualnie wyślę zainteresowanym na email. Czekam do końca maja i jeśli kolejny raz, prezesi nie wywiążą się ze swoich zapewnień (dostaliśmy takiego maila od prezesa) o uregulowaniu zaległości nie będę zwlekał ani dnia. Dodatkowo konsultuję jeszcze możliwość wystąpienia do sądu na drodze cywilnej.
Chciałabym wiedzieć czy zgłoszenie tej sytuacja do PIP-u przespiesza może wypłacenie zaległych pensji? Czy ktoś złożył taki wniosek i przyniósł oczekiwane efekty?
Dlatego też wspomniałem że ponoszą prezesi winę za brak konkretnych informacji. Na ich usprawiedliwienie można powiedzieć że sami nie sądzili że taki stan może się tak długo ciągnąć a problemy nawarstwiać. Mieli dwa cele zdobyć środki i zatrzymać pracowników. W biznesie niestety nie mówi się wszystkiego i ktoś kto pracuje dłużej o tym wie a kto jest młodym niedoświadczonym pracownikiem właśnie się o tym dowiedział i ta zasada obowiązuje niestety w każdej firmie. Smutne to ale prawdziwe. Mnie się to też niezbyt podoba ale mam spory staż pracy i tę zależność znam. Każdy może i powinien mieć również pretensje do samych siebie bo jeśli nie ma wypłat długi czas szuka sobie pracy i sam odchodzi a nie czeka na cud. Trzeba trochę własnej inwencji i trzeźwej oceny sytuacji. Ja sam mam więcej pretensji do siebie niż prezesa. My pracownicy salonów byliśmy w tej dobrej sytuacji że przez pierwsze miesiące kryzysu w firmie mieliśmy towar na półce i ratowaliśmy się zaliczkami. Był wtedy czas na ocene sytuacji i podejmowanie stosownych kroków. Ja sam sądziłem że sprawa wyjaśni się dużo szybciej i zostałem. Pretensje mam głownie do siebie i w pewnym stopniu do zarządu za to co już opisałem. Pewnie odejdę bo mam perspektywy na nową pracę lecz pewnie fakty należy naświetlić i powiedzieć wprost. NIe ma tutaj złotego środka i każdy ma mieć prawo być wściekły na zarząd ale w dużej części i na siebie samych
Po pierwsze Kolego to nie zwolnili mnie ponieważ byłem dobrym pracownikiem i mam ku temu dowody:). po drugie świadectwo otrzymałem w ciągu tygodnia więc to już o czymś świadczy. A, że nie dostałem go od razu to nie było dla mnie nic dziwnego. Zarejestrowany nie musze już być i nie cierpię urzędu pracy. Po trzecie skoro nie wypłacili mi kasy jak mogę sądzić, że sprawiedliwie postępują? Ja też nie mam zamiaru czekać nie wiadomo ile na kasę. Sam przyznaj, że jak by nie kasa to w tej firmie pracowało się dobrze. A szefowie przynajmniej Ci z którymi miałem styczność byli w porządku.
A jakby Cię wcześniej zwolnili, bez zawracania głowy, to może miałbyś już dobrą pracę i płacę? O tym nie pomyślałeś kolego? A teraz zobaczymy, jak długo będziesz czekał na świadectwo pracy, by choć zapisać się na bezrobocie. Dalej uważasz, że firma uczciwie podchodzi do pracowników?
wkurzony - 2010-05-21 12:28:53 Wklejam jeszcze raz: Sprzedać to co jest ? To znaczy co? siebie? Bo chyba nie myślisz, że zrobisz biznes z jednym notebookiem na półce. I wiesz, tu już nie chodzi do końca o brak pieniędzy, ale o BRAK JAKIEJKOLWIEK INFORMACJI lub informacje bez pokrycia przez wiele, wiele miesięcy. Tak, jestem przyzwyczajony do kasy do ręki za pracę... i mam do tego prawo. Jeżeli prowadzisz uczciwy biznes, to zawsze wykładasz Dear Sir :) Jestem strasznie wkurzony i nie podszywam się pod nikogo!!! :) To jest handel popełnili błędy, ale czy kogoś wyrzucili? Nie! Mi też są winni pieniądze. Takie sprawy załatwia się w swoim gronie. Mam nadzieje, że wszystko się wyjaśni.
The Hardcore - 2010-05-21 11:13:15 No i cóż Panie i Panowie!!! Narzekać wszyscy możecie, ale co wam to da!!! Ja również odszedłem, ale nie uważam, że ta firma jest zła. Nikt nie został zwolniony tylko sami poodchodziliśmy każdy miał jakiś powód i jednym z nich są oczywiście .... ? Tak zgadliście PIENIĄŻKI:). Pracował bym tam nadal, gdyż towar był na salonach, tylko każdy jest nauczony, że dostaje kasę do Sprzedać to co jest ? To znaczy co? siebie? Bo chyba nie myślisz, że zrobisz biznes z jednym notebookiem na półce. I wiesz, tu już nie chodzi do końca o brak pieniędzy, ale o BRAK JAKIEJKOLWIEK INFORMACJI lub informacje bez pokrycia przez wiele, wiele miesięcy. Tak, jestem przyzwyczajony do kasy do ręki za pracę... i mam do tego prawo. Jeżeli prowadzisz uczciwy biznes, to zawsze wykładasz "kawę na ławę", a jak nie, to zwijasz interes i nie zwracasz bajkami ludziom w głowach. I proszę niech osoby podszywające się za zadowolonych pracowników byłych czy obecnych za nie pisanie bredni. Na marketing i reklamę był czas wcześniej.
Podejrzewam że ewentualni nowi pracownicy zostaną zatrudnieni gdy firma odzyska płynność finansową aby nie mieli takich problemów jak obecni.
Pytanie w takim razie czy nowi pracownicy też będą czekali na pensje ? Czy bieżące pensje są Wam wypłacane ?
Cóż można powiedzieć....padło tutaj sporo ostrych słów. Faktem jest że firma zalega już sporo wypłat. Faktem jest że w wyniku problemów finansowych sieć salonów się trochę zmniejszyła choć pewnie powróci do stanu poprzedniego. Stan ten trwa już kilka miesięcy i powoduje coraz to większe zdenerwowanie spowodowane popadaniem pracowników w długi. Informacje docierające od zarządu były sporadyczne a nawet jak były okazywały się nieprawdziwe co później prezes musiał wyjaśniać. Wiadomo że w obliczu braku pieniędzy potegowały one frustracje pracowników. Jedni odeszli wcześniej inni mając nadzieję że nie będzie przecież to trwało tyle czasu trwali w pracy. Wierzę że prezesi robią co mogą aby ten stan rzeczy zmienić choć zdani są jak podejrzewam na decyzję innych a Ci inni dbając o swoje interesy stawiają coraz to nowe przeszkody. Dla pracownika to jest najgorsze bo czas ucieka, długi rosną. Zadaniem prezesów było zatrzymać załoge aby ruszyć w momencie gdy będzie to możliwe i z tego co słyszałem będzie to możliwe na dniach - jest to chyba ostatni dzwonek na to aby firma przetrwała więc działania w tej chwili muszą już być poparte widocznymi efektami. Atmosfera w pracy przez okres normalnego funkcjonowania była bardzo dobra. Pracownik nie czuł presji nie było nakazów i przykazów. Dla przyszłych pracowników którzy czytają tą stronę mogę firmę polecić oczywiście za stan gdy wypłaty były regularne i działalność operacyjna niezachwiana. Zarząd pewnie popełnij kilka błedów głównie w kwestii informowania pracowników o stanie firmy a późniejsze działania były już tylko konsekwencją poprzednich błędów wraz z próbami zatrzymania załogi bez której wznowienie działalności jest bardzo trudne. Wiadomo że nowi pracownicy potrzebują trochę czasu na zaadoptowanie się. Potencjalnym nowym pracownikom powiem że mimo wszystko warto w tej firmie pracować gdy już wyjdzie na prostą. Prezesi są osobami którym zależy na firmie i obaj ciężko pracują angażując się w sprawy sprzedażowe a nie jak to w wiekszości firm bywa są figurantami od wydawania poleceń. Życzę im aby postawili firmę na nogi a to doświadczenie które ich teraz spotkało niech zaprocentuje na przyszłość.Pracownikom którzy wszyscy bez wyjątku są moco zestresowani głównie brakiem wypłat życzę aby te wypłaty wreszcie wpłynęły. Sam jestem w trudnej sytuacji lecz w obliczu poprzednich wypowiedzi zasygnalizowałem mój punkt widzenia.
