Na każdym stanowisku dali 400 podwyżki?
Potencjalny pracowniku jeśli zastanawiasz się czy podjąć tutaj pracę, to dobrze się zastanów. To co się dzieje teraz w zespołach przed zamknięciem roku to przechodzi ludzkie granice, nic dziwnego że co chwilę ktoś bierze l4 od psychiatry, bo po prostu nie wytrzymuje tego. Kierownicy cisną o produkcję a w zamian dostaniesz całe i okrągłe zero, a nie przepraszam może podziękowanie na teamsie, że nadrabiasz za resztę pracowników i to tyle. Bo uwaga pracownicy, którzy biorą l4 wliczają się do produktywności całego miesiąca także Ty pracowniku który nie bierzesz l4 musisz nadrabiać za tych co teraz sobie chorują bądź hmmm odpoczywają gdzieś z dala od firmy. Więc jeśli jesteś wzorowym pracownikiem i mało chodzisz na l4 to zyskujesz pracę za dwie/ trzy osoby, a wypłatę za jedną :)
Gdyby rynek pracy był sceną kabaretową to nasz Santanter byłby jak ten skecz z chłopem przebranym za babę. Nieśmieszny, żałosny i uwłaczający ludzkiej godności, zupełnie jak staż w tym przybytku. Ale jest w tym zestawieniu też drugie dno. SGTO to januszex w przebraniu wielkiej korporacji, oferujący najgorsze cechy jednego i drugiego podmiotu. Organizacja pracy, a raczej jej brak objawia się tym, że większą uwagę pracownik musi poświęcić systemowi ewidencji pracy niż właściwym obowiązkom. Analityk tonie w excelach i trackerach, a samego KYC tu niewiele. Jednocześnie w tym chaosie oczekuje się utrzymania stałej produktywności i wysokiego “quality”. Mikrozarządzanie do granic szaleństwa panuje również w kwestiach HRowych. Z jakiegoś powodu każdy pracownik ma dwie skrzynki mailowe i nie może ich nawet w normalny sposób przypisać do jednej instancji Outlooka. By jeszcze bardziej skomplikować kwestie organizacyjne, pracownik musi brać pod uwagę święta zarówno polskie, jak i te zagraniczne, i nie może sobie od tak nie przyjść do pracy 3 maja czy w Święto Niepodległości bez powiadomienia liderów z UK. A potem uzupełniamy holiday trackery: UKowy, polski, i jeszcze w ePracowniku... Jeśli jest coś, co ten zakład pracy opanował do perfekcji to upupianie swojej kadry. HR cyklicznie wysyła jakieś słodkopierdzące newslettery mające sprawić że pracownik poczuje się doceniony, a jako element motywujący rozdawane są nagrody dla najbardziej zaangażowanych analityków, gdzie pracownicy walczą o tytuł “celebryty”, “pogromcy spraw”, “pana i pani perfekcjonisty” i innych równie śmiesznych przydomków. Innymi słowy kult (usunięte przez administratora), gdzie w zamian za ciężka pracę otrzymujesz nieadekwatna nagrodę pokroju kuponu do Empiku, gadżetu z logiem banku, a nawet połowy dnia wolnego! A jak nie chcesz brać udziału w tym wyścigu szczurów, to możesz sobie poczytać artykuł o tym jaką produkcję Netflixa polecają biurwy z HRu. Benefity są, ale równie dobrze mogłoby ich nie być. Do Luxmedu są kolejki nie mniejsze niż na NFZ,więc prestiżu w tym niewiele, a tutaj najdroższy pakiet nie zawiera chociażby pełnej opieki dentystycznej. Ubezpieczenie na życie trzeba samemu sobie załatwiać z agentem, i nawet nie wiadomo czy pracodawca cokolwiek pokryje. PPK występuje, ale nie ma co liczyć na kokosy. Prawdziwym hitem jest natomiast karta Lunch Pass, czyli 125 miesięcznie do wydania w restauracjach, fast foodach itp, w zamian za deklarację o niepaleniu. Kruczek? Zasilanie otrzymasz dopiero po okresie próbnym, a jeśli w ciągu miesiąca śmiesz wziąć L4 trwające 3 dni lub dłużej, to pożegnaj się ze swoim benefitem na najbliższe 30 dni. Podobnie działa to w przypadku jednego dodatkowego dnia urlopowego na kwartał. Jeśli tylko pozwolisz sobie na krótkie zwolnionko chorobowe, urlop rodzicielski czy opiekuńczy, no to nara. Za to w regulaminie tej „promocji” podkreślone jest, że celem tego benefitu jest promowanie work-life balance. No rzeczywiście, najpierw nęcenie pracownika dodatkowym urlopem, by później postawić go przed wyborem - albo dłuższe wakacje, albo odpoczynek w trakcie choroby/opieka nad chorym czlonkiem rodziny, ale kosztem benefitu. Piękny przykład cynizmu ze strony imperatora HRu. No i na koniec jeszcze kwartalne „bonusy uznaniowe” wyliczane na podstawie procentowej produkcji. Stachanowcy tu się nie wykażą bo górna granica to 125%, a oczywiście jak pracownik śmie wziąć chorobowe, to pracodawca z przyjemnością ci utnie te ochłapy za każdy dzień nieobecności. Zdarzają się jednak wciąż osoby, które robią 200% normy. Po co? Nie wiem. Na koniec zostawiłem kwestie najważniejszą - zarobki. Krótka piłka: młodszy analityk cztery tysie, po 3 miesiącach okresu próbnego dodajemy trzy stówki. Trzy miesiące po tym kolejne trzy stówki i “awans” na analityka zwykłego. Po roku zatrudnienia poza dumnym tytułem “starszego analityka” dostajesz cztery tysiące i dziewięć stówek. Wszystko brutto oczywiście. Naprawdę nie wiem co jest bardziej godne obśmiania. Czy głodowe stawki odpowiadające prędzej kasjerowi, a nie pracownikowi od którego oczekuje się biegłości w angielskim i wiedzy z zakresu AML. Czy może to, że junior w ciągu roku może już stać się seniorem. Tylko co komu po takim seniorze, który seniorem jest tylko z imienia i nie jest w stanie w tak krótkim czasie (i w warunkach pracy oferowanych przez SGTO) zebrać doświadczenia odpowiadającego umiejętnościom przeciętnego starszego analityka w konkurencyjnych firmach. Osoba opuszczająca progi SGTO może najwyżej wynieść stąd zespół stresu pourazowego i postępującą nerwicę, a nie jakąkolwiek wiedzę z zakresu AML. Powiem inaczej, po roku spędzonym w tym przybytku taka osoba już nigdy nie postawi stopy w korpo. A szkoda, bo choć korporacje mają swoje wady, czasami stanowią dobre miejsce dla przebranżowienia się i zaznanie odrobiny stabilności. Ale pamiętajcie drogie dzieci - SGTO to taka korporacja jak z melexa bolid wyścigowy.
Zarobki tłumaczą też dlaczego w polskim oddziale ze świecą szukać jakichkolwiek osób z zagranicy. W branży AML jest to niemalże normą by w skład polskiego zespołu wchodzili Hindusi, Włosi, Ukraińcy, generalnie międzynarodowe towarzystwo. A w Santanderze tego nie doświadczycie. Powód jest prosty, nie po to obcokrajowiec z bogatym doświadczeniem załatwia pozwolenie na pracę i przebywa setki lub tysiące kilometrów by zatrudnić się w miejscu, w którym zarobi nie więcej od składacza kebabów czy sprzątaczki. Niestety, profil przeciętnego pracownika Santandera to właśnie ktoś na poziomie pracownika gastronomii lub kasjera w supermarkecie. Większość świeżej krwi to albo ludzie młodzi, nieświadomi jeszcze co ich jeszcze czeka, albo osoby które po latach pracy w innych zawodach z desperacja szukają innego punktu zaczepienia. I niestety SGTO to wykorzystuje. Praca zdalna pozwala zatrudnić osoby z całej Polski, dla których oferowana kwota może być znośna bo mieszkają na wsi lub w małym mieście, a i sam tryb pracy z domu może wydawać się wygodny. Jednocześnie firma może przyjanuszyc przez brak wydatków na prąd, kawę, owocowe czwartki i inne biurowe udogodnienia. Warto jeszcze dodać, że w ogłoszeniach na pracuj.pl SGTO określiło wymagany poziom angielskiego na A2, by niedawno zmienić na B1. A jak wygląda rzeczywistość? Cóż, nie potrafię sobie wyobrazić osoby z angielskim na poziomie B1 swobodnie porozumiewającej sie z zagranicznymi współpracownikami czy procesującej anglojęzyczne dokumenty o słownictwie wykraczającym ponad poziom B2. Jeśli takie kłamanie w ogłoszeniach nie jest sposobem na pozyskanie niedoświadczonych osób, bo tylko takie będą pozwalały na pomiatanie sobą, to nie wiem co to jest. A potem liderzy zwalają wszystko na pracowników, bo śmieli się użyć Google Translate do tłumaczenia danych klienta. A jak inaczej mieli sobie radzić? Choć i tak najobrzydliwszy jest fakt, że włodarze tego zakładu pracy wycierają sobie gęby osobami z niepełnosprawnością, mówiąc o tym jakim to cudownym pracodawcą jest SGTO i ich dalsza ekspansja ma pomagać w aktywizacji tym, którym niepełnosprawność utrudnia rozwój zawodowy. No pewnie, biorąc pod uwagę, że pełnosprawne osoby mają problemy z utrzymaniem się na głodowych pensjach, to niepełnosprawni, którzy często mają dodatkowe wydatki związane ze swoimi przypadłościami, z pewnością ucałują po stopach lordów SGTO za to że w zamian za równowartość płacy minimalnej dostaną zatrudnienie w tak ekskluzywnej placówce. Ale to jeszcze nie wszystko. Jeśli wyszukamy w Google frazę “geoban”, pierwszą nazwę tego zakładu pracy, wyskoczy nam interesujący artykuł z trojmiasto.pl. W 2011 ze środków gdyńskiego urzędu pracy ufundowano płatne staże w Geobanie. Czaicie? Hiszpańskiemu megabankowi nie chciało się wyłożyć kasy na wypłaty dla stażystów, i to z lokalnego budżetu wyciągnięto środki, by ten polsko-brytyjsko-hiszpański januszex mógł się dalej rozwijać. Jeszcze żeby to były jakieś kokosy, ale artykuł mówi o wynagrodzeniu “wysokości 120 proc. zasiłku dla bezrobotnych, czyli ok. 914 zł miesięcznie”. Chciałbym spotkać chociaż jedną osobę, która byłaby w stanie utrzymać się sama za 900 zł w Gdyni w 2011. Te 4 tysie jakie otrzymują obecni juniorzy już nie wydaje się takie straszna, choć biorąc pod uwagę inflację i zmiany geopoplityczne, to jest to mniej więcej taka różnica jak pomiędzy spleśniałą bułką, a taka, która przeleżała w kuchni “tylko” tydzień. Rynek pracy się zmienia, SGTO nie. Polska już nie jest biednym krajem a ludzie zamiast emigrować do UK myć gary zostają tutaj, bo perspektywy są coraz lepsze. Ale włodarze Geobana nadal tkwią w 2012 i uważają że Polak zadowoli się byle czym, a jak Ci się nie podoba to znajdziemy Hindusa/Ukraińca na wasze miejsce. Przykro mi drogi Geobanie, ale Ci również mają swoje standardy i prędzej wrócą do siebie, niż zatrudnią się tutaj. Pozostaje tylko wierzyć, że wśród osób młodych będzie rosnąć świadomość dotycząca uczciwego zatrudnienia. Na szczęście “zetki” potrafią już odróżniać dobrych pracodawców od januszy. Co do reszty natomiast, nie oceniam Was jeśli znajdujecie się w sytuacji, która zmusza was do kontynuowania pracy w tym nieszczęsnym przybytku. Lecz jeśli minie Wam rok stażu, uciekajcie natychmiast i łapcie się kolejnych ofert. Nie bądźcie jak co niektórzy pracownicy, którzy kiszą się już ponad 5 lat w SGTO, a potem mają pretensję do nowych, że zarabiają więcej. Wierność pracodawcy nie popłaca, a najlepszą formą awansu jest zmiana zatrudnienia. Trzymajcie się i nie dajcie się sobą pomiatać! Pracujcie mądrze, nie ciężko!
Bo tutaj rozumieją work-life balance w ten sposób, że całe twoje "life" to "work" i to jest optymalny balance. A skoro twoje życie to praca to nie potrzebujesz pieniędzy bo żyjesz pracą.
Do tych wywodów należałoby dodać, że więcej tu zatrudnionych małolatów bez wykształcenia, po liceum niż w innych korpo...ale jedyne co mają, to pretensje,że niegodnie zarabiają...a kasa w Biedronce czeka
To znaczy, że jak małolat chce się zatrudnić w takiej firmie to z góry zakładamy że ma zarabiać podobnie jak na kasie? To po co wymagają angielskiego i narzucają tempo pracy i jeszcze straszą że nie mogą dać więcej kasy bo oddział przeniosą do Indii. Znam też kilku oldtimerow który zarabiają tylko co Ci juniorzy, a są bardziej ogarnięci. Gdzie tutaj sprawiedliwość?
I co Młodsi analitycy, zadowoleni z podwyżki o 300 zł (6,8%) ? :) ciekawe ile reszta dostanie skoro najniżsi stanowiskiem mają dostawać najwięcej, już czekamy na info
My tam żadnego info nie mamy o kwotach, tylko że będą, ale nie wiadomo kiedy, może już od grudnia, może nie, więc jest świetnie
Takie doszło do mnie info, ja sam jeszcze nie wiem ile konkretnie dostanę ale jeśli będzie to też 300 brutto to od razu szukam innej roboty
Jeżeli te podwyżki okażą się prawdziwe to junior na start będzie zarabiać 400 brutto więcej niż minimalna...w "Prestiżowym" banku piecyka pracując dla klienta zagranicznego gdzie cały dzień musi posługiwać się językiem angielskim. Coś mi się wydaje, że dużo osób odleci z gniazdka a ci którzy zostaną przyjmą zasadę. "Jaka płaca taka praca" czyli wiadomo jaka :-)
Hej :)) Byłabym wdzięczna za szczere odpowiedzi, bo widzę tu wiele skrajnych opinii? Byłam jak do tej pory w 3 miejscach o rozmowę na stanowiska związane z AML i spotkałam się jak na razie z ofertami od 7 do 9.5k brutto. Wszędzie jednak wymagana praca hybrydowa, a w Santanderze widnieje full zdalna. Czy rzeczywiście taki tryb obowiązuje i czy można liczyć na podobne wynagrodzenie na start?
Gdyby się dalo to dałbym śmiejąca sie reakcje. Na początek junior dostaje 4400, potem zwykły 4600, pozniej po roku stażu starszy 4900, a specjaliści poniżej 6k, oczywiście wszystko brutto
Na start 3900-4000 brutto. Ale nie powiedzą Ci tego na rozmowie. Stawki podawane są przy podpisaniu umowy
Ja miałam podane wszystko przed przyjazdem do Gdyni. Zadzwonili że chcą mnie zatrudnić i podali wszystkie kwoty, benefity itd, pytali się od kiedy chce zacząć i ogólnie było bardzo miło. Nic nie zwiastowało tego czym okaże się ta praca :) nie polecam swojego teamu (proszę bez najazdu że można zmienić team, bo niektórzy zatrzymują dosłownie na siłę)
Jesteśmy w tym samym teamie? Jest jeden TL, który wiele by chciał, ale gorzej z realizacją tego wszystkiego i potrafi to napsuć krwi. Myślę, że sporo osób wyklina przez tego TL pod nosem. Nie napiszę o kogo chodzi, ale ważne jest to, że nadal mamy dach nad głową, choć żyjemy jak pies z kotem. O maaaaaaamo, takie to życie w Santanderze
Takich TL jest w tej firmie więcej, więc może ten sam, może inny, ale obecnie tyle się przed niego dzieje że ledwo wytrzymuje już. Pocieszam się że zbliżają się święta i chwila wolnego, ale wczoraj po robocie po prostu chciało mi się ryczeć. Ogromna presja psychiczna, szczególnie że jeszcze pozwala żeby inny TL sobie nami pomiatał
Przykra sprawa. Myślałaś może żeby zmienić team albo obszar ? Bo tak byc nie powinno. Pytanie czy jesteś z cdd Bo chodzą słuchy, że stamtąd to ciężko gdzie indziej się przenieść. Na cdd to bez problemu. Pamiętaj że to nie jest Twoja wina, tylko przełożonego/przelozonych. Glowa do góry!
CDD, i jak ktoś chciał się przenieść to mu ostatnio właśnie nie pozwolili, więc pozostaje jedynie zmiana pracy już, bo ile można człowieka zamęczać. Ale to jak czują się bezkarni jak człowieka najeżdżają jest wręcz niewiarygodne, i żeby nie było, to mam odpowiednią produkcję, brak błędów, więc raczej na pewno to nie ja tu jestem problemem tylko oni, szczególnie że sporo osób ma takie odczucia ale nic nie możemy zrobić
Ooo, to super, że można liczyć na pracę w 100% zdalną. Czy firma zapewnia niezbędne narzędzia do jej wykonywania? ;) Wynagrodzenie składa się z gołej pensji, czy można jeszcze liczyć na jakaś premię? ;)
Jeśli chodzi o wynagrodzenie, to tutaj każdy jest goły i wesoły, ale przynajmniej w pełni zdalnie!
Firma daje ci cały sprzęt (laptop, monitor itd) premię masz kwartalne ale nie są to kokosy ok 1tys brutto
Czy są już ustalone stawki odnośnie podwyżek?
Pytanie do osób, które pracują ponad normę. Dlaczego to robicie? Co wam to daje? Pochwałę od team leadera? Nie szkoda wam zdrowia psychicznego?
ja nadal czekam na czyjąś odpowiedź xD bo poza tym że w niektórych obszarach pewnie czasówka pozwala na wyrabianie normy i trochę ponad to nic sensownego mi nie przychodzi do głowy
Ok, pasją nazywasz pracę jako nic nieznaczący pionek w korporacji o obcym kapitale, która traktuję Polskę jako kraj trzeciego świata oferując pensję poniżej płacy minimalnej. Z pewnością pasją można nazwać pracę, w której procesy są równie rozwijające, co wykładanie towaru w sklepie spożywczym, z tym że to drugie niesie ze sobą pożytek dla społeczeństwa. Twój bekłot można skwitować tylko dwoma słowami - ok boomer.
Ja tylko dodam jeszcze, że ta produkcja 200% to często za specjalnie nieprawidłowo zrobione rzeczy. Także była sugestia żeby dziękować, zatem serdecznie dziękuję za oszukiwanie przez które teraz jest problem wyrobić normę
No i szantażowanie pracowników tym że jak będziemy mieć zbyt duże oczekiwania to nas wymienią na klikaczy z Indii świadczy o tym że nasza praca jest sztuką i można ją wykonywać z pasją.
Powinni już teraz dać konkretne informacje odnoście „planowanych” podwyżek płac, czy będą czy też nie. Na tę chwilę przy takich warunkach to od stycznia trzeba będzie się zgłosić do mopsu po zasiłek dla najuboższych.
No właśnie dlaczego zawsze dają info o podwyżce pare dni przed albo z dwa tygodnie.. ja to mam nadzieje, że rzucą jeszcze coś „psom” na święta bezpośrednio na jakieś sodexo chociażby bo te 300 zł na święta było jak naplucie w twarz
Czy ktoś wie ile dostaniemy podwyżki od nowego roku? bo prędzej tu się dowiem niż od swojego TL :)
Oni sami nie wiedzą. Ale predykcje są następujące: Junior: 4800 Analityk: 5000 Starszy analityk: 5200
A specjalista? Teraz mamy stawkę zbliżona do tego co mają dostać starsi analitycy :/
witki opadają, powinni podnieść o tyle o ile podniosą najniższą, tak jak było w tym roku. Nic tylko uciekać bo z taką pensją to prawie wszędzie więcej się dostanie
Co szykuje nam bank, który ostatni kwartał zakończył 1,6 mld funtów kwartalnego zysku netto. QUIZ 1) 100 zł brutto premii + warsztat jak zrobić wianek świąteczny + jak nie wypalić się szykując święta za małe pieniądze + każdy dostanie strój elfa w jednym rozmiarze bo na Ali Express był w promocji 2) 200 zł brutto premii + 50 zł na dziecko na benefita 3) 300 zł premii + mail że była walka o te pieniądze i zostały wyszarpane po długim procesie akceptacji z UK, centralą w Hiszpanii, związkami zawodowymi i w ogóle, że to rekordowa kwota i że wydajcie ją z głową, bo to znaczna kwota.
Dokładnie. O 50zl mniej niż rok temu. Serio.... Odnośnie podwyżek od nowego roku cisza. Żałosna ta firma.
(usunięte przez administratora)
Jałmużna. Naprawdę przykre i demotywujące jest to że pomimo wzrostu cen wszystkiego, nawet premia swiateczną ucierpiała. 300 zł. . a to jest netto czy brutto ? W sumie jak rozmawiałem ze znajomymi to nie słyszałem by było gdziekolwiek mniej jak 5 stow. Nawet bliżej tysiaka . Ale czego mu tu możemy oczekiwać.
Bonus świąteczny mniejszy niż rok temu, brak upominków które były rok temu ,i kilka miejsc na tysiąc pracowników na warsztaty z robienia świątecznych wianków. Santander już się nie kryje z opluwaniem swoich pracowników. Za to TL którzy się na niczym nie znają latają do UK
Poczekajcie jeszcze na info o podwyżce w lutym/marcu to się dopiero wszyscy załamiemy :)
Już dwa razy było tak, że podwyżki nie było wcale :( 2020 i 2021 , więc chyba nic mnie nie zaskoczy.
No tak, jaki bank, takie pojęcie o ekonomi.... Ale masz racje. Dla nich to może być dobry argument by podwyżek nie dawac. Pzdr
Już nie mogę się doczekać aż z radością oznajmią że dają każdemu 200 brutto podwyżki. Wówczas analitycy będą zarabiać 500 brutto więcej niż najniższa krajowa : - D To jest kabaret. Zawsze jak komuś mówię że pracuje dla banku to mówią, że pewnie sporo zarabiam. Zawsze wybucham śmiechem. Oni i tak mała to gdzieś bo jak ktoś się zwolni to zaraz zatrudnia dzieciaka po szkole byle by coś po angielsku powiedział. Ogromna szkoda, że nie ma innej alternatywy z pracą zdalną.
Ja tak samo, jak mówię, że pracuję w banku i obsługuje klientów z UK to każdy myśli, że kokosy zarabiam. A większość moich znajomych pracujących np. Jako pakowacz paczek w esklepie, na kasie, sprzątając czy siedząc na recepcji ma tyle samo albo często więcej ode mnie xD
Podwyżka będzie, bo za bardzo idzie pensja w górę i to byłby protest pracowników :) A to że będzie minimalna to już druga sprawa
W biedrze dostali bony na 1000 ale to musza je wydac w biedrze ;p Cos za cos
Wiesz, ja już bym wolał te bony z Biedronki, gdzie masz dość szerokie możliwości zakupu artykułów, niż Lunchpassa gdzie w parze z ograniczonymi zasadami masz jeszcze ograniczony budżet, i zamiast wydawać pieniądze na coś pożywnego, najwygodniej jest po prostu kupić pizze albo McZestaw, bo za cholerę nie użyjesz tej karty do normalnych zakupów.
Jest jeszcze przeciez quiz w ktorym od wygranej potracaja podatek z wyplaty :D
I dziś na jakieś 1400 pracowników wygra 9 pracowników, chyba że będzie jak ostatnim razem i ciągle te same osoby będę wygrywać
Witam szanowne towarzystwo, zastanawia mnie to czego Wy się spodziewacie kiedy (usunięte przez administratora) zarządzają jeszcze (usunięte przez administratora)od nich? Atmosfery w temach? Bujda! Kółka wzajemnych adoracji nastawione na udowodnienie ludziom niekompetencji, strach się o coś zapytać bo zaraz się pozabijają prześcigając w udzielaniu rad w chamski i protekcjonalny sposób. Wystarczy jedno pytanie na które ze spokojem można udzielić krótkiej i rzeczowej odpowiedzi, ale w zamian dostajesz referat na poziomie (usunięte przez administratora). Jedno mądrzejsze od drugiego i im bardziej zadufane w sobie tym na wyższym stanowisku. Możesz się starać i wypruwać swoje flaki dla dobra małej społeczności w której jesteś a na dziękuję dostaniesz jałową gadkę o tym jak to dużo jeszcze przed Tobą żeby coś osiągnąć. Premia? Zapytajcie swojego kochanego Ukeja ile oni dostali na święta- możecie się grubo zdziwić. Ci co mają dodatki od Państwa powinni mieć za co zrobić prezenty dla dzieci. To ponoć dla dzieci a nie ich starych na wypasione gadżety. Dno. Jak tylko znajdę coś lepszego to uciekam- nie można się przecież wiecznie marnować tam gdzie wygrywa kolesiostwo i ten kto głośniej i dosadniej przedstawia swoje puste frazesy, co do przyjaźni- w Sanuku to fikcja. Filozoficzna fraszka. Wesołych świąt dla wszystkich!
Jestem bardzo ciekawy gdzie sa teraz ci wszyscy odwazni co tak glosno tu spiewali jaki to zly nasz Santander i jak to nie bedzie prezentu swiatecznego :) Lyso wam teraz? 300 zl w kieszeni i ciekawe czy nadal tak samo spiewacie. Ja juz prezenty dla rodziny zamowilem bo wiem ze moge sobie pozwolic
Jedyną szansą na odczuwalną poprawę warunków płacowych jest stworzenie silnych związków zawodowych w tej firmie. W sumie to się bardzo dziwię, że do tej pory to nie nastąpiło. Nie wiem w czym jest problem. Rada Pracownicza to kompletna porażka i twór nie mający nic do powiedzenia, gdy porównać to do możliwości oddziaływania związku zawodowego. Są 2 drogi do stworzenia w firmie organizacji związkowej: 1. utworzenie całkowicie nowego związku zawodowego lub 2. stworzenie komisji związkowej przy już istniejącym związku zawodowym. Potrzeba generalnie 10 osób w grupie inicjatywnej. Pierwsza droga jest trochę trudniejsza, ale spokojnie do ogarnięcia. Druga daje możliwość podłączenia się pod jakiś duży związek zawodowy, zatem i możliwości oddziaływania na pracodawcę wydają się większe, a i spektrum możliwych działań naciskowych jest przeogromne (na paleniu opon pod siedzibą pracodawcy i wystawianiu pięknych laurek w środkach masowego przekazu skończywszy). Kończąc, korzystając z dobrodziejstwa GoWorka, jestem ciekawy co o tym sądzicie?
Jakis czas temu podrzucilam taka propozycje i byla calkiem na serio to wszyscy sie smiali i powiedzieli, ze jakbym probowala to moge czekac na wypowiedzenie ze strony pracodawcy. Mysle, ze tej firmie i tak nic juz nie pomoze, bo zarzad problemu nie widzi i odbija pileczke, ze problem jest z nami...
Nie pracuje tu już od dawna, ale trzymam mocno kciuki za ewentualnych inicjatorów związku zawodowego. Widzę, że od mojego odejścia niewiele się tu zmieniło, i kierownictwo zamiast podnieść pensje nadal łże na swoich pracowników, strasząc ich Indiami i utratą pracy.
Hejka, jeśli dobrze widziałam to szukają do działu rekrutacji na Gdynię? Widzę ze trzeba mieć doświadczenie w obszarze rekrutacji i właśnie mam jednoroczne czy to wystarczy ? Do tego czy wiecie może coś na temat tego jak wyglada praca hybrydowa w firmie? Sprzęt pracowniczy jest zapewniony ?
Nie przesadzaj. Co do pytania o doświadczenie w HR to myślę, że jak najbardziej wystarczy. Firma od roku mocno rozwija się w trybie pracy zdalnej więc hybrydowo tym bardziej da się pracować. Sprzęt do pracy oczywiście jest po stronie pracodawcy, śmiało aplikuj :)
No teraz Santander popłynął... Dają mniej na święta w tym roku niż w zeszłym. W moim zespole ludzie się głosno oburzyli i powiedzieli TL co o tym myślą. Reszta też się musi odezwać.
I czemu się dziwicie jak santander obiecuje UK że zrobi dana ilość spraw a nigdy się wyrabia w produktywności i ciągle musi płacić kary za to nie wyrobienie się w ilości spraw. Tak to jest jak się podpisuje umowy których nie potrafi się dotrzymać bo nie umieją zorganizować pracy. Rok temu był jeszcze kocyk, długopis i kubek co miał udawać termos a nie trzymał ciepła i przeciekał. W tym roku nawet przeciekającego kubka "termicznego" nie dali. Ale za to było 30 miejsc na warsztaty z robienia wianków na 1500 pracowników i w Mikołajki jedna osoba może wygrać paczkę za udział w quizie.
@pracownik Skoro jest tak źle to czemu nadal tu jesteś? W innym miejscu pewnie trawa bardziej zielona ale chyba w tych miejsach nie ma pracy dla takich osob jak Ty. Jestem w tej firmie 11 lat i wcześniej nie było żadnego dodatku na święta a od 2 lat jest dodatkowy bonus przed świętami. Pewnie jakby nic nie dali to tak samo byś narzekał więc nie ważne czy ktoś dałby Ci 2 miliony złotych w zeszłym roku a teraz milion to by ciągle było mało. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, zamiast narzekać idź do innej pracy skoro jest tak źle, że cokolowiek dają.
Czy wyjaśnisz mi moja droga jak za takie marne grosze mam np. kupić coś dzieciom na święta? Przecież firma z takim prestiżem na rynku dająca tak śmieszne kwoty jako "bonus" to wizerunkowy strzał w kolano.
Radek do cholery jiz sie nie kompromituj, wszyscy wiemy, ze to ty xD
Mnie też dziwią ta cała otoczka przy tej firmie a kasa jaką się za pracę zarabia. Ciekawe co dyrektor na spotkaniu 5.12 powie ostatnio jak omawiał wyniki ankiety kwartalnej to skupił się na procencie udziału w ankiecie. Że dużo osób chętnie wzięło udział. Tylko że u nas TL kazał obowiązkowo każdemu ja wypełnić i sprawdzał kto nie wypełnił haha A na pytania z czatu żeby omówił pytania i oceny jakie Santander dostał nie odpowiedział xD
Firma której nigdy nikomu nie polecę. Bardzo słabe zarobki wręcz (usunięte przez administratora) przy ogromnej odpowiedzialności i sporej ilości pracy. Praca w święta, limity osób mogących iść na urlop (zapisujesz się na urlop w konkretnym terminie już na początku roku a mogą ci go zabrać), okropni menadżerowie - Gosia która wyśmiewa wszystkich na forum i jeszcze nie masz prawa się odezwać. HRy które tylko patrzą gdzie by tu coś uciąć. Góra śpi na forsie a zwykły pracownik odwalajacy za nich całą robotę nie ma od 5-ego do 5-ego.
Obecna kondycja firmy to jakiś dowcip. Brak komunikacji z pracownikami. Chaos organizacyjny. Docenianie pracownika na poziomie studenta-stażysty. Firma notuje zyski jednak pracownicy nadal są opłacani poniżej przeciętnej stawki. "Premie" dodatkowe na poziomie 100 PLN za 15 lecie firmy to obecnie mój ulubiony policzek w twarz dla długoletnich wiernych pracowników. Na początku roku planuję złożyć wypowiedzenie. Niestety, ale podziękowaniami od Team Leadera nie opłacę rachunków czy zakupów świątecznych dla dzieci.
Ja też planuje po nowym roku się przenieść. Na prawdę ciężko pracujemy, a jedyne co możemy otrzymać to premię kwartalną wyższą o 100 zł brutto- to szalone 33 zł brutto miesięcznie i zapowiedź że musimy pracować jeszcze ciężej bo nam srogi Pan Santander zabierze proces do Indii. Dla mnie firma ma ostatnią szansę na podniesienie wynagrodzenia do godnego poziomu.
Święte słowa. To samo powtarzam. Możesz poddać się samozaoraniu, a jedyne co ugrasz, to stówka może 150 brutto na kwartał. Polecam wziąć kalkulatorki i policzyć ile to jest netto na miesiąc. Sorki ale tyle to przypadkiem mogę na ulicy znaleźć. Nie starczy mi nawet na ibuprofen, kiedy złapie Cie ból głowy albo pleców po nie wstawaniu od komputera.
Też mnie śmieszą pracownicy co dają z siebie maxa i się spinają o premie, a potem mają max 3 czy 5% więcej od kogoś kto nie robi nikt xD Wielkie kwoty w przeliczeniu na ręke xD
Dziwi mnie podejście firmy odnośnie tego co się dzieje w biurze na Łużyckiej, ostatnio byłem zmuszony tam pojechać i się przeraziłem, biuro wygląda bardziej jak śmietnik niż miejsce pracy, nieodkurzona podłoga, kuchnie na piętrze brudne, czajniki zakamienione i również brudne nadają się tylko już do wyrzucenia, dziwię się że są tam ludzie którzy chcą tam pracować na miejscu i jestem przerażony że firma nic z tym nie robi
@Asda Śmietnik w biurze, śmietnik procesowy i smietnik na koncie gdy przychodzi wynagrodzenie :) nie wspomnę o chaosie organizacyjno procesowym. Pzdr. ktos w ogóle siedzi w biurze ?
Pamiętam jak tam niedawno musiałem jeździć przez 1,5 tygodnia to przez ten cały czas nawet nikt tam śmieci nie wyrzucił
Ciężko powiedzieć, z tego co widziałem to 3 osoby napewno plus oczywiście chłopaki z IT siedzą w biurze
Czy ktoś ma już informację o dodatku świątecznym? Czy będzie i w jakiej kwocie?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE?
Zobacz opinie na temat firmy SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 183.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 136, z czego 5 to opinie pozytywne, 76 to opinie negatywne, a 55 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE?
Kandydaci do pracy w SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.