Opinie o UPM Raflatac Sp. z o. o. w Biskupice Podgórne

Ogólnie pracodawca zapewnia ci wszystko na dość wysokim poziomie od ciuchów po sprzęt na, którym się pracuje nie można narzekać. Niestety im dłużej tam pracujesz tym bardziej ci się odechciewa. Niby są jakieś awanse więc się starasz robisz nadgodziny itp, a później patrzysz jak osoby, które mają gdzieś pracę, ale potrafią przy przełożonym dobrze się podlizac te awanse dostaja. Automatycznie odechciewa się wszystkiego. Generalnie widzisz jacy idioci stają się twoimi liderami itp. Zastanawiasz się jak to wgl możliwe że osoba, która kompletnie nie nadają się na to stanowisko nagle staje się twoim liderem czy przełożonym i właśnie wtedy zaczyna się jazda typu - pomysły nie z tej planety robienie prostych rzeczy na ''około" dziwne teorię zaczynasz wykańczać się psychicznie. Starzy wyjadacze mogą bez żadnych konsekwencji wyzywać młodych jeszcze nie doświadczonych na danym stanowisku pracowników robią to nawet przy bezpośrednim głównym przełożonym, który jak zwykły dzban śmieje się razem z nimi. Nowy pracownik ma tam dobrze jeśli trafi na zmianę z normalnymi ludźmi, a takich niestety tam brakuje. Aczkolwiek są tam ludzie z którymi praca idzie tak jak powinna iść (każdy wie co ma robić) lecz tacy długo tam nie wytrzymują. Do tego dochodzi dział BHP, który wprowadził tam chyba wszystkie zabezpieczenia jakie się da, ale nadal się nie poddaje i wprowadza ciągle jakieś udziwnienia, które dość mocno komplikują pracę. Oczywiście na każdą czynność jaka tam wykonujesz podpisujesz instrukcje i w razie jak się coś stanie fimra elegancko umywa ręce i tłumaczy ci że to przez to że nie dokonca dostosowales się do instrukcji, która przecież podpisałeś. W większości przypadków ludzie się do tych dziwnych instrukcji nie stosują bo niektóre są tak bezpieczne że najzwyczajniej uniemożliwiają ci normalna pracę i do czasu jak nic sobie nie zrobisz nikt na to większej uwagi nie zwraca. Oczywiście nagany czy jakieś inne kary dostają stosunkowo nowi pracownicy starzy są objęci ochrona środowiska ???? i mogą robić praktycznie co chcąc. Pamiętam tylko jedna konkretną akcje co do starego pracownika, który już naprawdę mocno przeginał (mobbing w najczystszej postaci), dostał plan poprawy ???????? gdzie gość po wyjściu przełożonego do domu, ściągał buty i wykładał swoje śmierdzące syry na krzesło i mówł że dziś będziesz robił to co musisz plus jescze to co on musi bo on zwyczaje dziś nie będzie robił nic ???? Zdarzają się sytuacje gdzie trzeba wykonać jakaś czynność na którą nie ma instrukcji i można ją wykonywać nawet przy głównym przełożonym. Oczywiście do momentu gdy nic się nie dzieje bo jak sie coś stanie czeka cię wysoki Sąd i wtedy automatycznie twoj przełożony chowa swoje mutkie jajeczka do tyłka. I zgadza się z każdym "wyrokiem'', aby tylko to już się skończyło bo jeszcze przecież jemu się dobiorą do tyłka i coś powychodzi cos nie powinno wyjść ????. Pracowałem tam dość długo dużo się nauczyłem tak jak i w ten pozytywny sposób tak i w negatywny. Dziś nie przynoszę już zmartwień z pracy do domu i żyje mi się dużo lepiej.