Opinie o Stock Polska Sp. z o.o. w Lublin

Firma jest zdecydowanie niepoważna. Na pracuj.pl zamiescili ogloszenie ze szukaja pracownika. Po wysłaniu Cv na odpowiedz czekałam miesiąc. Potem rozmowa kwalifikacyjna, na ktorej nie chciano mi podac żadnych szczegółów co do warunków pracy, wynagrodzenia czy zakresu obowiązków. Za to w drugą stronę masa bezsensownych pytań i wymagań. Po kolejnych dwóch tygodniach dostałam telefon, że zaakceptowano moja kandydaturę. Pani podała mi niemal przepraszającym głosem stawkę 3100 ale szybko podkreśliła, że jest taka niska po pracownicy do tego otrzymuja 20%premię i dodatek jeśli się przyjdzie w weekendy(potem się okazało, że ta premia jest znacznie niższa, weekendy są obowiązkowe a ten dodatek to szałowe 70zl brutto jednorazowo), wciąż pomimo moich próśb nie powiedziano mi nic o warunkach pracy i o tym co będę robić. Kolejnym krokiem było skierowanie na badania do medycyny pracy. Chociaż udało mi się je szybko załatwić to na podpisanie umowy kazano mi czekać kolejne 3 tygodnie ( jak się znów okazało pracownikom zatrudnionym przed końcem listopada należała się jeszcze jakaś premia na świeta więc żeby mi jej nie dać umowę przetrzymano mi do początku grudnia). Łącznie od wysłania CV do rozpoczęcia pracy czekałam 3miesiące. Fabrykę i stanowisko pokazano mi dopiero po podpisaniu umowy. Pracuje się w bardzo nieprzyjemnych warunkach więc nie dziwie się, że do końca trzymali je w tajemnicy. Harówka w postaci noszenia ciężkich kartonów z alkoholem. Hala fabryczna to zwykły blaszak obity dyktą. Na nocnej zmianie temperatura w środku spadła do 17stopni. Obowiązuje tam strój służbowy w postaci cienkiej bluzki i roboczych spodni więc chociaż było mi bardzo zimno to zabroniono mi założenia czegoś dodatkowo. Dopiero w połowie zmiany jeden z pracowników pożyczył mi swój zapasowy polar( te dostają tylko pracownicy z dłuższym stażem). Do tego w środku panuje huk przypominający start silników odrzutowych a jako zabezpieczenie dostałam stopery do uszu które nic nie pomagały. Wsród pracowników panuje grobowa atmosfera. Każdy narzeka na zarobki i przemeczenie. Z rozmów z nimi dowiedziałam się tez, że są w mocnym konflikcie z kierownikiem, którego nikt nie lubi z powodu złego traktowania. Pierwszy tydzień za mną i już mam ochotę nigdy więcej tam nie wracać!