Prezesie gratulacje ode mnie . Idź dalej tą drogą nie patrz na szczekających z zazdrości.
(usunięte przez administratora)
W zależności co trzeba napisać: masarzem, jeliciarzem, kontrolerem higieny mięsa, operatorem urządzeń przetwórstwa mięsnego... do wyboru do koloru. Siadasz przy klawiaturze i piszesz, nie zapominając o 100 róźnych nickach.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Tyle dni nadworny pisarz siedział cicho. Aż tu po 3 tygodniach eksplodowała jego twórczość. Dzisiaj dał popis. Zaczęło się o godz.8.32. Nasz mądraliński nie wytrzymał godziny i jego talent eksplodował o godz. 9.20. Kolejne wypociny napisał minutę później tj. o godz. 9.21.11. Niespełna 47 sekund później beknął ponownie (9.21.58). Ale to wciąż mało!. Po kolejnej minucie i 12 sekundach (9.23.10) wystękał kolejny wpis. Mała przerwa na siku – 2 minuty i 32 sekundy i …. kolejne dzieło (9.25.42). Jeszcze mało! Jak mus to mus – minęła minuta (9.26.42) i mamy następne beknięcie. SEKUNDĘ później (9.26.43), na zasadzie kopiuj i wklej pojawiło się kolejne dzieło. Nasz bohater idzie jeszcze dalej, 52 sekundy później (9.27.35) następną bajkę. WCIĄŻ MAŁO – kolejne 45 sekund (9.28.20) – wpis. Koniec? Nie a gdzie tam? 47 sekund i …. nowy wpis (9.29.07). Jak w zegarku – 43 sekundy (9.29.50) – i musimy znowu czytać. Nasz wierszokleta nie pada ze zmęczenia, krótki odpoczynek – 49 sekund i …. (9.30.29). Co robić jak rączki świerzbią? Trzeba odpocząć 40 sekund i… do dzieła (9.31.19). Akcja nabiera tempa. Mija 37 sekund (9.32.06) i pojawia się wrzutka. Czas odpocząć, więc mija 55 sekund (9.33.01), by wystękać „cuś”. Ledwo przeczytaliśmy wcześniejsze dyrdymały, a tu po 50 sekundach (9.33.51), nowe beknięcie. Wyczerpany autor padł na fotel i usnął do godziny 9.58. Wyraźnie stracił na animuszu bo odezwał się ponownie po godz. 12.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Tyle dni nadworny pisarz siedział cicho. Aż tu po 3 tygodniach eksplodowała jego twórczość. Dzisiaj dał popis. Zaczęło się o godz.8.32. Nasz mądraliński nie wytrzymał godziny i jego talent eksplodował o godz. 9.20. Kolejne wypociny napisał minutę później tj. o godz. 9.21.11. Niespełna 47 sekund później beknął ponownie (9.21.58). Ale to wciąż mało!. Po kolejnej minucie i 12 sekundach (9.23.10) wystękał kolejny wpis. Mała przerwa na siku – 2 minuty i 32 sekundy i …. kolejne dzieło (9.25.42). Jeszcze mało! Jak mus to mus – minęła minuta (9.26.42) i mamy następne beknięcie. SEKUNDĘ później (9.26.43), na zasadzie kopiuj i wklej pojawiło się kolejne dzieło. Nasz bohater idzie jeszcze dalej, 52 sekundy później (9.27.35) następną bajkę. WCIĄŻ MAŁO – kolejne 45 sekund (9.28.20) – wpis. Koniec? Nie a gdzie tam? 47 sekund i …. nowy wpis (9.29.07). Jak w zegarku – 43 sekundy (9.29.50) – i musimy znowu czytać. Nasz wierszokleta nie pada ze zmęczenia, krótki odpoczynek – 49 sekund i …. (9.30.29). Co robić jak rączki świerzbią? Trzeba odpocząć 40 sekund i… do dzieła (9.31.19). Akcja nabiera tempa. Mija 37 sekund (9.32.06) i pojawia się wrzutka. Czas odpocząć, więc mija 55 sekund (9.33.01), by wystękać „cuś”. Ledwo przeczytaliśmy wcześniejsze dyrdymały, a tu po 50 sekundach (9.33.51), nowe beknięcie. Wyczerpany autor padł na fotel i usnął do godziny 9.58. Wyraźnie stracił na animuszu bo odezwał się ponownie po godz. 12.
Polecam serdecznie firmę Jar-Pol. Jest to bardzo dobry pracodawca. Spróbuj a nie pożałujesz.
Uważam, że firma Jar-Pol to bardzo dobra firma.
Serdecznie polecam firmę Jar-Pol. To bardzo dobra firma.
Słyszałem, że Jar-Pol jest dobrym pracodawcą, więc niedawno przyjąłem się, jako masarz. Ogólnie chwalę sobie pracę w tym zakładzie i podzielam dobrą opinię.
Jar-Pol jest dobrym pracodawcą. Pracuję w zakładzie już kilka lat na stanowisku kontrolera higieny mięsa. Ogólnie chwalę sobie pracę w tym zakładzie.
Jestem z zawodu kontrolerem higieny mięsa i w pełni satysfakcjonuje mnie praca w Jar-Pol. Koleżeńska atmosfera umila pracę a i warunki płacowe są ok.
Oceniam Jar-Pol wysoko pod względem warunków pracy. Wykonuję zawód masarza i jako pracownik muszę przyznać, że pracodawca uczciwie podchodzi do osób, które się starają i uczciwie wykonują pracę.
Pracuję w Jar-Pol na stanowisku ubojowego. Przyzwoite zarobki w pełni mnie satysfakcjonują. Ogólnie jest ok.
Jestem z zawodu kontrolerem higieny mięsa w Jar-Pol. Praca w Firmie zadowala mnie w pełni pod względem warunków pracy jak i BHP.
Pracuję w JAR-Pol i wykonuję zawód ubojowego. Muszę przyznać, że pracodawca dobrze wynagradza i warunki pracy też są ok.
Zawodowo pracuje, jako kontroler higieny mięsa w Jar-Pol. Dobrze mi się pracuje gdyż atmosfera jest koleżeńska. Pracodawca uczciwie podchodzi do pracowników.
Pracuję w Jar-Pol, jako jeliciarz. Jeżeli mam coś napisać o firmie to same superlatywy. Zarobki na dość dobrym poziomie i warunki pracy przyzwoite.
Jestem masażem w JAR-POL i bardzo chwalę sobie pracę w Jar-Pol. Prestiżowa firma słynie ze swych wyrobów, co się przekłada na bardzo dobre warunki pracy.
Moim pracodawcą jest Jar-Pol a wykonuję zawód masarza. Muszę przyznać, że pracodawca dobrze płaci. Nie zdarzyło się bym miał problem z urlopem. W sumie to jestem zadowolony, że tu pracuję.
Mam zawód kontrolera higieny mięsa i udało mi się podjąć pracę w Jar-Pol. Z tego, co zdążyłem zauważyć wszyscy są mili, panuje koleżeńska atmosfera. Pracodawca jest uczciwy.
Moja ocena Jar-Pol jest wysoka. Od roku wykonuję zawód jeliciarza w firmie. Wynagrodzenie zadowala mnie jak najbardziej. Dobrze mi się też pracuje gdyż wszyscy są koleżeńscy i atmosfera sympatyczna.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Jar-Pol?
Zobacz opinie na temat firmy Jar-Pol tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Jar-Pol?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!