Agencja jedno wielkie (usunięte przez administratora) Pracowałam z mężem w fabryce rowerów w St.Ingbert niestety tylko 1 miesiąc przez koordynatora Marcina. Mąż nie dał sobie po głowie jeździć i zjechaliśmy do domu. Za wypadek który miałam w pracy nie zapłacono mi odszkodowania bo agencja nawet nie zgłosiła do ubezpieczalni. Kontakt tel. żeby wyjaśnić jakieś wątpliwości jest niemożliwy na e- maile nie odpisują, tak że same straty z tego wyjazdu. Za miesiąc pracy niecałe tys. euro u męża a mnie normalne zwolnienie zapłaciła kasa chorych Viactiv zamiast wypadkowego. Omijajcie z daleka i nie dajcie się wkopać tak jak my.
Masakra . Do podpisania umowy wszystko cacy kontakt z brygadzistą panem M i koordynatorką w biurze super. Czyli klasyka. Później zaczyna się przerzucanie odpowiedzialności z jednego na drugiego. Dzień wolny? Zapomnij . Chorobowe? Wylatujesz . Jak wylecisz - brak wypłaty. Koordynator tłumaczy brak wypłaty dniem bankowym podczas gdy wypłata wypada w tygodniu. TRZYMAJCIE SIE OD NICH Z DALEKA!!!!
Aplikowaliście do pracy w firmie Work By Team Inhouse Logistics Sp. z o.o.? Jak oceniacie proponowane warunki? Zarobki oferowane na stanowisku Pracownik Biurowy są korzystne?
Zostałem skierowany do b&j inhouse logistics z uniworka, gdzie babeczka na rekrutacji zapewniła mnie o wszystko że będzie w jak najlepszym porządku. Otóż czar prysł po dotarciu na miejsce. Dwa tygodnie mieszkania 4 km od roboty (w razie potrzeby można dojść taką odległość pieszo), następnie przenosiny 26km od roboty. Kierowca który mnie zawijał miał podobno mieć wracane koszty paliwa i amortyzację swojego auta, a okazało się że zrzuta na paliwo, potrącanie 150 euro za niemiecki kurs na wózki widłowe, gdzie instruktora ani egzaminatora nie widziałem na oczy, lekarza medycyny pracy także na oczy nie widziałem, niemieckiego numeru identyfikacyjnego podobnie. Pewnego dnia kierowcy samochód uległ awarii, koordynator nakazał załatwienie sobie dojazdu na własną rękę, po czym okazało się, że gdy to było niemożliwe, to mógł kierowca dostać auto firmowe, gdy pięć osób miało nas nie dotrzeć do pracy. Na umowę z jednym chłopakiem czekali my dwa tygodnie cisnąc koordynatora, który się zasłaniał kitem nienadającym się do powtórzenia. Zagrypionych ciągnął nas koordynator do roboty twierdząc, że jesteśmy zdrowi tylko symulujemy, żeby komuś nie przyśniło się pójść czasami do lekarza. Ogólnie zamiast ruszyć się to koordynator próbował na pracowników zwalić jakiś obowiazek typu wprowadzenie nowo przybyłego pracownika na mieszkanie, a o kluczach nie wspomnę - dwa klucze na siedmiu chłopa. Ciągłe miganie się jakimiś durnymi odpowiedziami, gdzie małe dziecko mogłoby nie uwierzyć, że z kluczami to że z kluczami tamto. Za nieobecność w pracy z powodu ostrego przeziębienia czy nawet grypy i chęć wizyty u lekarza strachanie ludzi że wyrzucą z roboty i jeszcze uświadamianie ludzi że lekarz nie istnieje, ale pójść do lekarza to(usunięte przez administratora) z roboty za L4, a potem uświadamianie że związki zawodowe nie istnieją w Niemczech żeby chociaż nigdzie takiego (usunięte przez administratora)i (usunięte przez administratora)zgłosić czy też (usunięte przez administratora) pośrednika b&j zgłosić że to fałszywe oskarżenia jak śmiesz i tak dalej. Chłopska rozmowa z koordynatorem daje to że taki (usunięte przez administratora)próbuje się na tobie wyżywać na co mu oznajmiłem z dnia na dzień że się zwalniam, a ze spraw rodzinnych nie muszę się spowiadać. W sumie miałem tylko na urlop zjechać zaradzić chwilowemu problemowi w domu, ale postanowiłem (usunięte przez administratora)firmę kogucik raz na zawsze bezpowrotnie opuścić, a jak nie ta jedna praca to jest ich miliony innych na całym świecie. Wieczne sprawdzanie w moim przypadku, czy chociaż słowa nie potrafię po niemiecku (miałem niemiecki w szkole i potrafię proste zdania złożyć), kpiny z upominania się o swoje i ogólna zlewka pracownika na porządku dziennym. Chciał koordynator zrobić ze mnie informatora i bezprzewodowego kabla - sory, na niewłaściwego człowieka trafił, ja nie będę pilnował i trzymał na smyczy dorosłych ludzi czasami dwukrotnie ode mnie starszych. Że poczytałem to i tamto w internecie i zacząłem się coraz ostrzej stawiać przy odejściu z firmy, próbował koordynator nakazać mi nocować ostatnią noc na dworze, na co otrzymał odpowiedź, że prawnie po nawet porzuceniu miejsca pracy mam tydzień na opuszczenie lokum, abym tylko miał za co się utrzymać. Także jeśli czytający ten komentarz masz fest wroga number one, to poleć mu b&j inhouse logistic. Tylko nerwicy się nabawiłem przez tą pseudofirmę. Na tych co zaczną chwalić szczególnie pewnego koordynatora (nie wymieniam jego godności z powodu ochrony danych osobowych), to polecam się sto razy zastanowić co ma zamiar robić, potrafi gonić do roboty i gadać że dasz radę choćbyś zaraz miał się wyłożyć z jakiejś choroby i uniemożliwienia dostępu do służby zdrowia. Tłumaczysz się jakiemuś debilowi co robiłeś wczoraj po południu jeżeli nie umiesz się postawić, a gościu sobie myśli że cię będzie rozstawiał po kątach jak dziesięciolatka.
Uważajcie na ta firmę jedna wielka ściema jak przychodzi przed wypłata to cię wywalają straszą w Niemczech nazywa się spółka tych samych ludzi B&J inhouse logistics gmbh ludzi traktują jak smieci
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Work By Team Inhouse Logistics Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Work By Team Inhouse Logistics Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 4.