Jeśli Pan Darek nie ma w zwyczaju pracować solo, to czy będąc u niego sprzedawcą robiłbym jedynie na prowizji, czy byłaby stała podstawa wynagrodzenia? Daleko nie mam na Chopina, ale nie zawsze jest czas, by podjechać i usłyszeć, że nie zatrudnia. W razie czego adres podają portale biznesowe.
Mam doświadczenie w komisie i szukam teraz pracy, czy znalazłoby się tutaj jakieś stanowisko dla mnie? Jeśli tak, to na jakie wynagrodzenie można liczyć? I jaka umowa.
Opiszę moje doświadczenie z Dariuszem Trojanczykiem, posługującym się różnymi numerami telefonów w ogłoszeniach, oto dwa z nich: 577240570 509180824, na FB można go znaleźć wpisując: Giedrius Leipus. Trafiłem na ogłoszenie sprzedaży BMW X5 VIN: WBAFF41048L128456 rok 2008 140 000km przebiegu, sprzedawca prywatny - Arek, twierdził że jest lekarzem, pierwszym właścicielem, ma 7 samochódow w rodzinie i od kilku lat używa tego jedynie na wyjazdy myśliwskie. W ogłoszeniu zamieszcza zdjęcia na których widnieją faktury napraw z nazwiskiem jednej z Sochaczewskich rodzin lekarskich, CEPIK potwierdza abusrdalnie niski przebieg, jednak odnotowuje zmianę właściciela 2 lata temu - ponoć syn jeździł przez dłuższy czas. Do Sochaczewa miałem 4 godziny drogi, umówiliśmy się, że spotkamy się następnego dnia. Nie obyło się bez telefonu z zapytaniem czy na pewno przyjadę bo ma już 7 chętnych w kolejce.Po przyjeździe, zostałem przywitany ulubionym tekstem Mirka handlarza:" jak nie wezmę teraz to on ma już kupca za 3tys drożej niż w ogłoszeniu". *w tamtej chwili musiałem mocno powstrzymywać swój wewnętrzny śmiech wymieszany z rozczarowaniem bo już wiedziałem jakim typem człowieka jest Dariusz/Arek/ Giedrius. Wnioski po oględzinach: silnik grzany przed przyjazdem, uszkodzona turbosprężarka, wnętrze brudne, zniszczone, a na zdjęciach wszystko było piękne jak z salonu, siłownik klapy bagażnika niesprawny a auto przecież 140k :) dalsze badanie tematu nie miało sensu. Czuje się (usunięte przez administratora) przyjechałem tam po dobre auto, nie okazję cenową - cena w ogłoszeniu była o 15tys droższa niż średnia cena tego rocznika. w mojej opinii samochód ma przjechane min 350k a przebieg w CEPIKU to sprawa do wyjaśnia dla odpowiednich organów. Straciłem jeden dzień z życia i parę stówek na paliwo oraz bramki. Po moim powrocie ogłoszenie uległo modyfikacji: sprzedawcą nie jest już niejaki pan Arek a za to firma Giedrius aka Auto Handel Dariusz Trojańczuk, zniknęła również informacja o tym, że jest pierwszym właścicielem. Zdecydowanie odradzam każdemu kontaktu z tym panem, (usunięte przez administratora) jakich mało, żeby było śmieszniej po przyjeździe zmienił się z lekarza w brata tego lekarza. Mam przekonanie, graniczące z pewnością, że w piekle istnieje specjalne miejsce dla takich osób jak pan Dariusz.
Piszącym opinie się chyba osoby pomyliły. Kupilem już nie jedno auto od Pana Darka, to przemiły człowiek i fachowiec. Nigdy nie spotkałem tak miłego sprzedawcy samochodow, więc albo opinie pisał ktoś z np konkurencji albo to nie ten sam Pan Darek.
No wiesz, ja myślę że każdy ma prawo do własnego zdania. Mnie za to ciekawi kwestia pracy. Może zauważyłeś jakie tam są warunki? Częsta rotacja?
Ten pan prowadzi firmę sam?
nigdy nie kupujcie nic u tego człowieka, moje wrażenia są podobne do opinii poprzednich komentujących - (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora) typowy handlarz i krętacz, (usunięte przez administratora) na fakturach. jak dostanie pieniądze to od razu z "miłego i pomocnego" robi się bezczelnym prostakiem. od kiedy kupiłem auto to tonę w naprawach - stan sprzeczny z ogłoszeniem, co zauważyli już poprzednicy. żałuję że nie przeczytałem opinii przed zakupem. nigdy więcej nie popełnię tego błędu jakim był kontakt z tym człowiekiem i nie kupiłbym od niego nawet wycieraczek do auta bo pewnie stare posklejane na superglue i rozwalą się po kilku minutach
Nie polecam tego handlarza! Informacje zawarte w ogłoszeniu sprzedaży auta były sprzeczne ze stanem realnym. Cena za auto sporo zawyżona patrząc na to ile kosztowały *i nadal kosztują naprawy, które zostały zatajone na stacji kontroli. Ze sprzedawcą po kupnie auta bardo utrudniony kontakt, wręcz żaden. Po wysłaniu faktury za dodatkowe naprawy, sprzedawca ten stwierdził, że faktura została wykonana przeze mnie, mimo że pieczątki i podpisy mechanika były bardzo widoczne. TRAGEDIA!!!
Proszę dokładnie sprawdzić dokumenty podczas transakcji, ponieważ kupując od tego Pana auto byłem zapewniany, że ubezpieczenie OC jest ważne jeszcze prawie 2 miesiące, a mimo to otrzymałem po wypowiedzeniu umowy OC wezwanie do zapłaty wystawione z dniem kupna auta.