Oglądałam ich stronę i jest tam ogłoszenie na stanowisko specjalista ds turystyki. Firma tam wymaga od pracowników dyspozycyjności, zwłaszcza w czasie najwyższego sezonu (maj-wrzesień). Czy chodzi tu także o wyjazdy gdzieś za granicę, tam, gdzie firma wysyła klientów? Czy o pracę w biurze w większej ilości godzin?
Bylem na wczasach tego roku z Biurem w Chorwacji , z miejscowosci i hotelu byøem zadowolony ale z biura nie.Inna cena w katalogu i w miaré uplywu czasu przed wyjazdem cena nie wiadomo z jakich przyczyn rosnie.Pilotka na wczasach nie interesuje sié uczestnikami tylko soba.Z niewyjasnionych przyczyn przyspiesza termin wyjazdu i turysci docierajác na miejsce o 2 w nocy nie majá jak dostac sie do domu.Dodatkowym skandalem jest fakt ze na tyle jest nieuzyczliwa ze autobus przejezdzajác obok domu niektórych powracajácych turystów pozno w nocy jakby na zøosc nie zatrzymuje sié mimo usilnych prósb-Jednym slowem odczucia i wrazenia fatalne
Serdeczne podziękowania za organizację i profesjonalne przeprowadzenie wycieczki w dniach 25 - 28 lipca br po Czeskiej i Saksońskiej Szwajcarii. Dziękujemy również Panu Jackowi za obszerne wiadomości i miłą atmosferę w czasie naszego wyjazdu. Niezapomniane wrażenia długo pozostaną w naszej pamięci. Biuro Kulig Travel jest godne polecenia.
Wczasy, wczasy i po wczasach. Od 27 marca do 8 kwietnia br. długo oczekiwany wyjazd / bo przeszkodziła pandemia / przeleciał niczym biczem trzasnął. Pogoda nie najgorsza, więc spacery były uskuteczniane a zabiegi / 24 / poprawiły nam nastrój do tego stopnia że nikt nie rozmawiał o chorobach czy jakichkolwiek dolegliwościach. Nie było czasu, bowiem organizowano sporo atrakcji takich jak; wieczorki taneczne , bal przebierańców, współne śpiewanie itp. Jedzenie pyszne i dużo, więc trzeba było to jakoś spalic. Siłownia tez chętnie oblegana, towarzystwo dbało o linię .Wszystko to zapewnił nam Hotel "KORAL" w Mrzeżynie którego jesteśmy bywalcami. Sympatyczni właściciele dbają o klienta, a obsługa kelnerska to mistrzostwo. Pan Paweł - kelner zachwycił wszystkich swoją nie spożytą energią. Sympatycznej Pani w recepcji / brunetka / składamy podziękowanie za okazaną pomoc po godzinach pracy. Można jeszcze dużo dobrego powiedziec na temat biura "Kulig Travel", z którego usług korzystamy od lat i jak do tej pory nie zawiedliśmy sie nigdy, a DW "KORAL" polecamy każemu kto jeszcze go nie odwiedzil. Pozdrawiamy PZERiI w Bieruniu
Miło wiedzieć :) A powiedz proszę czy to miejsce to już było zaproponowane w biurze czy droga pantoflową?
Dom wczasowy Złoty Kłos zatrzymał się w czasach PRL, ale najgorzej oceniam panią rezydentkę, która skupia się na organizacji wycieczek za które z pewnością otrzymuje prowizję i nie powiem bo wiedzę jako przewodnik posiada ale niestety jest osobą oschłą bez uśmiechu, traktuje wczasowiczów jak dzieci z ciągłymi zakazami. Zorganizowała wieczorek taneczny gdzie nie było można na stołówce nawet ustawić stołów żeby można było usiąść całą grupą przy czym zapewnialiśmy że spowtotem po zakończeniu ustawimy. Uważam, że ta osoba rozminęła się z powołaniem. Ta pani jest osobą bardzo wyniosłą.
Czy do biura podróży chętnie biorą studentów turystyki i rekreacji?
Witam! Pragnę podzielić się swoją opinią z wyjazdu sierpniowego do Świnoujścia Dom Wczasowy "Złoty Kłos". Od rezerwacji miejsca na wyjazd rozmawiałam telefonicznie z paniami w biurze kilkakrotnie i nikt nie poinformował mnie, że "Złoty Kłos" zatrzymał się jeszcze w czasach Gomułki. Ale po kolei, po przyjeździe niezbyt uprzejma pani w tzw. recepcji przekazała nam klucz do pokoju, a po obejrzeniu tego zabytku poprosiłam o zmianę pokoju/ o pokoju napisze w dalszej części/ lecz pani z oburzeniem oświadczyła, że cyt. nie może , nie da się , musi być jak jest bo ona już sobie zrobiła grafik mimo, iż przyjechaliśmy prywatnym samochodem trzy godziny przed resztą grupy. Wielokrotnie wyjeżdżałam na zorganizowane wczasy za granicą i nigdy nie było problemu ze zmianą pokoju ale w "Złotym Kłosie" gdzie dysponują 180 pokojami mają mentalność sanatoryjną i potraktowali nas jak z NFZ. Pokój niestety musiał się nam podobać bo nie było szans na inny, pomieszczenie dwuosobowe, z minimalistycznym balkonikiem na jedną osobę i spadającym tynkiem z balkonu piętro wyżej, w pokoju był telewizor wielkości" pudełka od butów", który syczał, śnieżył i odbierał programy 1 i 2 TVP. Brak było w pokoju lustra chociaż panie sprzątające oświadczyły, że tylko na IV piętrze są takie telewizory i brak luster w pokojach. Uważam, że przy jednakowych opłatach za wczasy wszyscy powinni mieć te same warunki a w innych pokojach były "normalne" telewizory, lustra i pokoje od podwórka były dużo większe z dużym balkonem na którym stał stolik i były dwa krzesła. Miałam wrażenie, że nikt z Waszego Biura nigdy nie był w tym "Muzeum". Jedna winda, która może przewozić tylko 2 osoby zmuszała nas do schodzenia i wchodzenia po schodach zwłaszcza w czasie posiłków co bardzo negatywnie odbiło się na moich chorych kolanach. Teraz przejdę do stołówki. No cóż karmiono nas jak sanatorium / a byłam kilka razy to mama porównanie/ ale obiady były dobre, dostawałiśmy ciasto i owoce/.Niestety śniadania i kolacje były tragiczne, po dwa plasterki wędliny takie cieknie, że zastanawiałam się gdzie to kroją, ciągła walka o cytrynę do herbaty, brak łyżki w surówce i codziennie proszenie się o przyniesienie łyżki/ jak podzielić surówką z salaterki/, brak kubków na wodę do obiadu / miała być z cytryną ale była tylko przez pierwsze dwa dni a później z kwaskiem cytrynowym oj nie żałowani kwasku nie żałowali/ i tylko dwa dzbanki tej wody na 80 osób. Gdy poprosiłam o dodatkową bułkę do śniadania ze względów zdrowotnych pani na stołówce poinformowała mnie, że zamawiają tylko tyle bułek ile jest wczasowiczów. Interweniowałam u pani rezydentki, która również oświadczyła,że nie może nic na to poradzić, nie do się. Pani rezydentka nie była w ogóle zainteresowana wczasowiczami, czy niczego nie potrzebują i dobrze spędzają czas. Zainteresowanie tej pani skupiało się jedynie na zorganizowaniu jak największej ilości wycieczek i zapisaniu jak największej ilości chętnych na te wycieczki. Odnosiło się wrażenie, że osoba ta ma dodatkową prowizję z biura organizującego podróże.Brak uśmiechu, ciągle niezadowolona mina a przecież ta pani odpoczywała z nami na nasz koszt.W dniu wyjazdu chcieliśmy zjeść śniadanie z II turą o godz. 8 gdyż jechaliśmy swoim samochodem i nie było potrzeby schodzenia na godz. 7, /nam się tak nie spieszyło i nie czekał na nas autobus/ pani rezydentka nie wyraziła jednak zgody na taką zamianę, bo to straszny problem przełożyć 4 talerze na inny stolik, proponuję może wyślecie tą panią z innym Biurem Podróży na praktykę to może wtedy zmieni swoje spostrzeganie na klienta. Na koniec otrzymaliśmy suchy prowiant na drogę zamiast obiadu a była to mała woda mineralna, jedna słodka bułka i jabłko. Smacznego.
Jak pracuje się w Biurze Podróży Kulig Travel? Jakie zarobki i atmosfera między ludźmi?
Hiszpania-słoneczna Andaluzja, 25.05.2019-08.06.2019r, wyjazd bardzo udany, pilot Pan Jacek Borkowski-wiedza i doświadczenie, kultura osobista i humor. Kierowcy Panowie Jurek i Krzysztof, pełny szacunek za profesjonalizm, sympatyczni i także z poczuciem humoru. Polecam wszystkim biuro i załogę. :)
Jeżdżę z tego Biura od wielu lat jest to bardzo solidne i rzetelne biuro ,mają świetne miejsca na wypoczynek i doskonala organizacje ,właściciel biura dba o klientów
Witam. Jesteśmy na wczasch zorganizowanych przez Biuro Kulig w Chorwacji w miejscowości Karlobag. Nie korzystanie z tego wyjazdu. Rezydent nie interesuje się dobrem grupy, wręcz przeciwnie zarabia na wczasowiczach, organizując im wycieczki. Właściciel biura broni pozycji rezydenta i nie chce rozmawiać na je go temat zawyżonych cen organizowanych imprez min. Wyjazd do Parku Krka, wyspa Page oraz innych. Inne grupy z Polski płacą za te wycieczOki o wiele niższe kwoty. Brak mi słów co do właściciela tego biura. Całkowity brak zainteresowania ze strony rezydenta Pana Krzysztofa. Nie polecam wyjazdów zagranicznych z tym biurem. BrAK całkowitego zainteresowania ze strony właściciela firmy. Ignorancja Klienta.