Jakie są widełki płacowe w wyżej wymienionej firmie? Czy warto pracować w tej firmie?
Czy zanim wstawiłeś to pytanie, to poczytałeś opinie o BCT (w 99,9% negatywne), czy ich nie zauważyłeś?
Zapraszamy do Nas. Nie będziesz narzekał. Pensa jest przyzwoita. W ostatnich miesiącach ponad 30 nowych pracowników przyjęto do pracy w BCT. Tylko 2 zrezygnowało.
Co ty Lord pociskasz? Trzydziestu przyjętych i tylko dwóch zrezygnowało? To wytłumacz, dlaczego od trzech miesięcy na stronce bct wiszą wciąż te same oferty pracy i tylko termin składania cv jest przesuwany (aktualnie do końca stycznia). "Nie będziesz narzekał"? "Wypłata przyzwoita"? No być może, bo prawdą jest, że grupa uprzywilejowana nie narzeka. Tylko jakie są szanse człowieka z zewnątrz na zakwalifikowanie się do tej elity? Żadne, bo tam tylko rodzinno-towarzyskie układy się liczą! I zapomniałeś wspomnieć o kolejnych, poważnych prawnych kłopotach osoby na kierowniczym stanowisku.
No dobra, widzę że odradzasz aplikowanie, ale nie napisałeś ile konkretnie płacą na początek. Bo może wcale nie tak mało. Przecież od czegoś trzeba zacząć i złapać doświadczenie, nie?
Jeśli masz betonową psychę i lubisz być dyskryminowany, to więcej o nic nie pytaj tylko aplikuj. Od czegoś przecież trzeba zacząć - "złapać doświadczenie" - hehe. Żebyś się tylko nie nałapał za bardzo.
@Baron Co ty taki malkontent? Ludzie dostali 8.5% podwyżki i są zadowoleni. Nikt w BCT nie narzeka. Układy są w każdej firmie. Jest to prywatna firma i może robić co zechce.
A ty referendum robiłeś w BCT, że próbujesz tu cukrować o zadowoleniu wszystkich pracowników? Z pewnością jest kilka zadowolonych osób, których pensyjki i przed podwyżką oscylowały w granicach kilkanaście, kilkadziesiąt tysi. (8,5% od ...nastu i więcej tysi, to już dobra kasa). Tak więc ci z pewnością są maga zadowoleni ale przecież musisz wiedzieć, że takich jest niewielu i siedzą na wysokich stołkach a jedynym ich zajęciem jest pilnowanie tych stołków. A firma owszem - jest prywatna ale nie prywatna tych kilku lokalnych "bossów" (prezesa, dyrektorów, kierowników), tylko prywatna - w największym specjalnie dla ciebie uproszczeniu - tego pana z Filipin. Ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby lokalne rekiny z BCT odkupiły część udziałów (za jakieś symboliczne parę baniek dolarów) od prawdziwego bossa i wtedy będziecie mogli się wozić jako współwłaściciele prywatnej firmy. A tak, to taka prywatna firma, że kiedyś już się kadrowa oburzyła, jak ktoś napisał do szefa na Filipiny, stwierdzając, że "przecież centrala nie musi wszystkiego wiedzieć, co się u nas dzieje".
Faktycznie jest duży rzut nowych pracowników, ogłoszenia wiszą bo pewnie potrzebują ich jeszcze więcej. W BCT można uczciwie zarabiać. Nie powinieneś patrzeć na innych z "układu rodzinno-towarzyskiego", jakby tatuś, albo szwagier był kierownikiem to też by ci załatwił cieplejszą posadę - nepotyzm jest w każdej jednej firmie.
Jeśli faktycznie robisz w BCT to doskonale wiesz, że nie chodzi jedynie o załatwienie cieplejszej posadki (to byłby najmniejszy problem)! Chodzi o obsadzanie na tych "cieplejszych stołkach" ludzi niekoniecznie doświadczonych (byle "swoich"), o dyskryminowanie płacowe i nie tylko tych "nie swoich", o machlojki przy przydziale konkretnych zadań - tak, żeby dobrze wyszło przy liczeniu wydajności i premii (a wydajność i tak jest na progu minimum), o represje stosowane wobec tych, którzy mają odwagę głośno mówić o nieprawidłowościach (jakieś m.in. przeniesienia w celu "ochłonięcia"), itd. Przecież nikt nie miałby pretensji o to, że tata, teść, czy wujek obsadziłby np. na stanowisku brygadzisty (czy np. instruktora) swojego synka, zięcia, kuzyna, czy innego "znajomego królika"", gdyby jego doświadczenie/umiejętności to uzasadniały! I nie mów o uczciwości w bct, bo gdyby elementarna uczciwość tam obowiązywała, to tyle ludzi by nie narzekało a BCT nie obrywałby od PIPu, czy w sądu pracy a jej pracownikom (byłemu i obecnemu) prokurator nie stawiałby zarzutów. I pozwól, że będę patrzył tam gdzie uważam za stosowne - na ten rodzinno-towarzyski układzik zwłaszcza.
Oho niezatapialny drapieżnik z działu zaopatrzenia niejaka Małgosia poluje na na nową ofiarę.Ale sama niebawem też stać się może ofiarą wymiaru sprawiedliwości bo ma sprawę karną o znęcanie się nad pracownikami. Ile tam już osób było podpowie ktoś? 8-10 tyle naliczyłam osobiście.Ciekawe że nie ma rekrutacji wewnętrznej do takiego fajnego działu
Szczyt bezczelności i nieodpowiedzialności zarządu BCT! Żeby szukać chętnych do pracy w Dziale pod takim kierownictwem!?! Przypomnę jedynie, że oprócz faktu postawienia aktualnie tej pani (i nie tylko) w stan oskarżenia, to już na początku 2019r., w sprawie cywilnej bezsprzecznie, prawomocnie wskazano na jej wieloletnie, niedopuszczalne, skandaliczne zachowania wobec pracowników a firma poniosła poważne starty finansowe i wizerunkowe. Ale zarząd BCT postanowił, że będzie ona nadal piastować swoje stanowisko. No brawo, to szczyt nieodpowiedzialności i niekompetencji kierownictwa BCT. Reasumując - jak na wstępie - tragikomedia (z naciskiem na tragedię).
Zarząd BCT do natychmiastowej wymiany! Powody? Proszę bardzo - 1. wieloletnie zamiatanie wyczynów wspomnianej wyżej, niezatapialnej kierowniczki Działu Zaopatrzenia (zajechała już 9 osób). 2. fatalna atmosfera wśród operatorów (ze względu na nepotyzm i kumoterstwo). 3. Represje wobec pracowników zgłaszających uzasadnione uwagi co do organizacji pracy i nierównego traktowania. 4. Niespotykana bezsilność Prezesa, który nic nie może, bo ponoć rządzi Zarząd a on jako Prezes tego Zarządu jest tylko od podpisywania papierków. Żenada!
Dobra dobra. A tę gosię z zaopatrzenia wsadziły w końcu do paki za pracownicze sprawstwo i chamstwo czy się znowu upiekło. Mama mówi że z nią to skaranie boskie dla zarządu bct bo muszą ją bronić aby nie stracić autorytetu. A to zła kobieta jest
Nic jej nie zrobią ona jest niezatapialna. Wykończyła wiele osób w zaopatrzeniu. Omotała jednego prezesa co za nią beknie i wladuje w (usunięte przez administratora) drugiego prezesa a on się nie połapał jeszcze w tej grze . My z kumpela się normalnie z tej głupoty smiejem
Tym razem ciężko będzie się jej wywinąć - teraz to już nie sprawa cywilna, tylko karna - i to nie z oskarżenia prywatnego, tylko z oskarżenia publicznego. I to nie jest tak, że to ona omotała prezesów, bo oni raczej za nią nie przepadali. Parasol ochronny nad nią od początku trzymała pani kadrowa. A do tego obecny prezes w nic nie wnika - podkreślam, w nic nie wnika - i rządzeniem w firmie nadal zajmuje się jagodzianka.
Za co sprawa karna? Możesz wytłumaczyć bo trochę nie jestem w temacie. Co takiego się stało w zaopatrzeniu?
Nie polecam pracy w tym porcie ani w firmach partnerskich. Dużo ukraińców którzy nie umieją nic po polsku powiedzieć ani zrozumieć, p$%^ani brygadziści(niektórzy w porządku, ale większość to po$%by), którzy jedyne co potrafią to drzeć mordę, wyzywać i o nieprzestrzeganiu przepisów bhp to nie nawet nie wspomnę, bo wiadomo to norma - dziwie się że tam codziennie ktoś nie ginie. Dają parę złotych więcej niż minimalna ale czy warto nadwyrężać zdrowie dla paru złotych więcej? Jak kto woli, proszę bardzo.
Byle jak najdalej od BCT! Brak szacunku dla ludzi, galopujący nepotyzm, podłe intrygi, plotki, fałszywe oskarżenia i bezpodstawne karanie interweniujących pracowników - patologia w rozkwicie!!! Rozwydrzona, bezkarna kadra kierownicza robi co chce, napuszcza ludzi na siebie i kręci prezesem jak chce a on bidny albo tego nie widzi albo nie chce widzieć (może mu tak wygodniej). Ci, co liczyli, że przez "lojalność", tzn. przez podpisanie wrednego paszkwila na kolegów (przypomnę - podpisy, po godz. pracy, w panice - po domach zbierał jeden (usunięte przez administratora) zaskarbią sobie względy u kierownika, też już się przekonali, że oczekiwanych względów sobie nie zaskarbili. I jak wasze samopoczucie, wszystko ok? BCT to prywatny folwark kilkorga kierowników a nie poważna firma, należąca do poważnej korporacji. No i jeszcze najmądrzejsza co ma poniżej pleców skargi pracowników i m.in. zapisy ustawy o ochronie danych osobowych, razem ze swoją osławioną już przyjaciółeczką, w szanującej się firmie już dawno straciłyby stołki i musiałyby szukać sobie innej, zapewne mniej odpowiedzialnej roboty.
Anżeju, jak prezes w firmie nie chce słuchać "gorzkich żalów", to trzeba je wylewać publicznie. Taka sytuacja.
Pracowałem tam jako operator suwnicy placowej i kierowca ciągnika. Oto, co mogę powiedzieć: 1. Starzy pracownicy to święte krowy, a świeżakom obrywa się za wszystko. Nieważne czy błąd był ich czy kogoś ze starej gwardii - zawsze to świeżak jest winny. 2. "Płynny grafik", o którym byłem informowany już na rozmowie rekrutacyjnej to niedopowiedzenie. Potrafią dzwonić po 4 razy w tygodniu i coś zmieniać. Nic się nie da zaplanować, a ich nie obchodzi, że masz pogrzeb/lekarza/sprawy urzędowe/inne ważne rzeczy. 3. Nie wiem jakim cudem sprzęt przechodzi testy TDT. Przychodząc do BCT liczyłem na w miarę stabilną i przyzwoitą pracę, ale rzeczywistość okazała się być bardziej brutalna. Wytrzymałem w tym grajdołku kilka miesięcy i uciekłem, jak tylko znalazłem inną robotę. Szkoda czasu i nerwów, nie polecam.
Czytając te wszystkie komentarze, wygląda jakby to był najgorszy terminal w Polsce,jednak nie widać żeby ludzie masowo się zwalniali z BCT.Wręcz przeciwnie,jest wielu chętnych do pracy w BCT.Były pracownik,chyba Ci się terminale pomyliły i piszesz o innym gdyńskim terminalu kontenerowym.
Mówisz, że jest wielu chętnych do pracy w bct? Coś ci się mocno chyba splątało. Ogłoszenia na stronce bct wiszą dość długo, w operacyjnym też nie ma kim robić (a roboty po kokardę) a chętnych wśród załogi na pseudo nadgodziny brak (nie licząc dyrektorskich, kierowniczych synków, zięciów, itp.). Więc po kiego grzyba ściemniasz?
Zapraszam na sztauerke lub na stołówkę jak przy kei stoi msc i proszę zapytać czy są chętni do pracy jako etatowi pracownicy bct.
Słaby musiałeś być, nie dałeś rady wytrzymać tempa… jesteś najsłabszym ogniwem, wylatujesz
No i ok, to się dalej zabawiajcie w swoim gronie. Każdy bawi się jak lubi i ja nic przeciwko temu nie mam. I nie jesteśmy przyjaciółmi.
Brakło kontrargumentów synku? Parę słów prawdy o waszych rodzinno-towarzyskich układzikach w BCT zabolało? Dobrze, bo ma boleć.
Za chwile wszyscy zostaniecie pogodzeni z waszego BCT zrobią port instalacyjny i was nie będzie i konrynerow będą inni ludzi i wtedy zobaczycie ?
Czy w BCT można liczyć na rozwój? Zastanawiam się czy jako osoba niedoświadczona warto myśleć o zatrudnieniu w tej firmie, jak sądzisz? Są tu jakieś szkolenia, zdarzają się awanse? Pomożesz mi? :)
Rozumiem, nic cię nie boli - tak głęboko od dawna sobie wśród "przyjaciół" wzajemnie wchodzicie w dy, że już bez wazeliny i bez bólu. I pilnuj tego wąskiego grona "przyjaciół", bo cię wyrolują jak będziesz nowych szukał.
Wysłanie cv drogą mejlową. Rozmowa z szefową działu kadr, kierownikiem i vicedyrektorem działu technicznego. Telefon zwrotny z decyzją od kierowniczki kadr.
Moje mocne i słaby strony, doświadczenie, największy sukces, co jest dla mnie ważne w pracy.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
I znowu pracownik się połamał w BCT, no brawo! Co robi służba BHP w tej firmie, na co czeka? Na tragedię? Przypominam, Specjalista ds. BHP, tudzież Inspektor BHP, z gruntu prawa jest od dbania o bezpieczeństwo i higienę pracy (i natychmiastowego reagowania na zgłaszane przez pracowników nieprawidłowości) a nie od pobierania pensji za prowadzenia statystyk wypadków!
Że niby o "pozorancie" powiadasz?, Hmmm ..... pożyjemy, zobaczymy. Z niecierpliwością czekam, aż w końcu znowu któryś pracownik sponiewiera was przed sądem i/lub prokuraturą.
I jeszcze jedno kalmarowy operatorze. Otóż pozorantem jesteś ty, bo raz występujesz tu jako kandydat, innym razem jako klient, by na końcu wystąpić jako pracownik. Twoje opinie są więc wiarygodne, jak słowa premiera.
No i ok, bądź dziecko kim chcesz. W twoim przypadku nie ma to już najmniejszego znaczenia. Baw się dalej.
Rada dla pracowników. Jak chodzicie z problemami do kadrowej, ro mcia albo wl odka, to raz że nic nie wskóracie a dwa, to możecie sobie tylko biedy narobić. Oni przecież grają w jednej orkiestrze - kręcą i wzajemnie się chronią.
Jadzia się nie odzywa . I dobrze z daleka od sprawy. Małgonia też nie ale zawsze milczała. A i Szymbor też już pewnie się cieszy widząc że razem się spotkają niebawem . Tak to jest jak się pudruje i pudruje kogoś co śmierdzi trupim jadem na odległość
Jako pracownik fizyczny w wydziale drobnicy jestem zadowolony z pracy. Kwasów jako takich nie ma, wiadomo są nieporozumienia i konflikty wśród starszych stażem, ale nie ma to przełożenia na traktowanie pracowników. Jedyny minus to praca zmianowa w weekendy dosyć często. Kierownictwo, dysponenci i Paweł są ogarnięci.
Firma BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy poszukuje kandydatów na stanowisko Operator. Czy ktoś wie, jakie warunki oferują? Zależy mi na sprawdzonych informacjach.
Warunki pracy w BCT są trafnie (niestety) opisane w w licznych, negatywnych komentarzach na tym portalu. To sprawdzone informacje - oparte na doświadczeniach.
Pytanie do wszystkich narzekających - dlaczego zwyczajnie w świecie nie spróbujecie złożyć CV gdziekolwiek indziej i pracować w lepszych warunkach, za lepsze pieniądze ? Jeśli jest tam tak źle jak jest to tu opisane to co stoi na przeszkodzie aby zawinąć manatki i pracować dla pracodawcy który oferuje lepsze warunki ? Ktoś Was tam trzyma pod groźbą czy karze Wam tam pracować za karę ? Mamy rekordowo niskie bezrobocie w Polsce i ofert pracy jest pełno - jeśli coś umiesz to na pewno twoje umiejętności zostaną docenione gdzie indziej więc po co wylewać żale w Internecie - czyż nie lepiej jest znaleźć sobie miejsce w którym poczujecie się docenieni i spełnieni ?
Te, operator - ty w ogóle wiesz na jakim portalu jesteś? "Mądrzejszego" pytania nie potrafiłeś wymyślić? "Po co wylewać żale w internecie"? No niezły jesteś, naprawdę. Więc ci podpowiadam, bo sam na to nie wpadniesz. Otóż to jest portal z opiniami o pracodawcach, więc także m.in. o BCT. A skoro tak, to tu właśnie opisuje się swoje wrażenia z pracy (no cóż, szkoda że o BCT niewiele dobrego można napisać).
Baron widać, że ten komentarz napisał jakiś chłopaczek co sam nie umiał sobie pracy znaleźć. Nie rozmawiaj z nim bo pewnie ojciec kazał mu to napisać. Czas leci a sprawy się nawarstwiają , zobaczymy jak będzie.
Właśnie o to chodzi że trzeba coś umieć żeby szukać pracy w innym miejscu, a tak zostaje tylko płacz i lament
No i to się zgadza, bo w bct członkowie wesołej rodzinki niewiele muszą umieć a do awansów wystarczy to że jeden z drugim ma plecy. Poza bct nie mieliby szans na dobre fuchy.
(usunięte przez administratora)
Bo niestety tak wygląda sytuacja w bct. Smutne ale prawdziwe.
Bruce Lee , masz chyba jakieś braki , albo jesteś bardzo niedowartościowany , jak Tobie tak wszystko nie pasuje , to po co tam siedzisz ??? Zwolnij się chłopie i wracaj do Hongkongu.
To nie żadne braki, tylko fakty i dobrze o tym wiesz. Podwyżkę za leżenie już ci (i twoim kilku kolegom) dyrektor zaakceptował?
16, 17 a nawet 18 grupa :))) I do tego wiele patentów, a Ty tu siedź, i się dalej użalaj jak to w życiu Ci nie wyszło. Znawco kolei :))))))
Co mnie w życiu dziubasku wyszło to byś się zdziwił. I wyobraź sobie, że sam do wszystkiego doszedłem, bez koneksji i grama wazeliny. A teraz pomyśl, czy tobie by cokolwiek w życiu wyszło, gdyby nie koneksje smarowane wazeliną. I jeszcze jedno, otóż nie trzeba być wybitnym znawcą kolei, żeby się zorientować że jak pociąg przebija zapory i następnie przebija się razem z ogrodzeniem na sąsiedni teren - a brygadzista w tym czasie smacznie śpi - to chyba jest coś nie halo. Poczekamy aż w końcu dojdzie do tragedii i wtedy zapraszam cię dziubasku do dyskusji. Ciekawe, czy wtedy będziesz taki wyrywny.
Dziubasku widać, że Twoja nienawiść do tej firmy Cię przerasta , nie radzisz z tym sobie , zazdrość to także zła cecha. Abym smarował komukolwiek wazeliną to musiałbym być przez kogoś zatrudniony . Na szczęście jestem sam sobie szefem , i odwiedzam BCT, swoim rumakiem. I nie wiem skąd wnioski , że jestem pracownikiem. Ale życzę najlepszego, i mniej się nakręcaj.
No to teraz już się zakręciłeś na max dziubasku - naprawdę nie widzisz tego? Kończ, wstydu sobie oszczędź i szefuj sobie dalej, he, he (i pogłaskaj swojego rumaka).
Czy BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy ma ściśle ustalone godziny pracy?
Za chwilę nie będzie kłótni jak firma zostaje sprzedana innemu operatorowi
Oj Marzenka, zadzwoń/napisz do właściciela BCT (do Manilii - kontakt na stronie ICTSI) i zapytaj, czy jest zdecydowany na kolejną - tym razem dłuższą, bo na 30 lat i dużo bardziej ryzykowną - dzierżawę tego interesu. A jak chcesz wyłącznie sprawdzonych informacji, to musisz poczekać do rozstrzygnięcia przetargu (info na temat przetargu na stronie gdyńskiego portu). Mam nadzieję, że pomogłem.
Odpowiadam na temat BCT Informacja o sprzedaży udziałów było wiadoma od dłuższego czasu . Z informacji wynika ze zostało przedłożone o kolejny miesiąc na składanie ofert na BCT czyli do 10 listopada .z tego co wiadomo jest 4 oferentów , Po 10 listopada będzie wiadomo krotka lista i i kto przeszedł na kolejny etap ale powiem jest możliwość aby operator obecny nie przeszedł . Jeśli będzie inny to nie będzie tylu pracowników i administracji koniec umowy jest do końca 2023 . a czy będzie kolesiostwo czy będzie bezprawie tego nikt nie wiem .wiemy ze przetaczany incydent zatrudnienia mobingowe dyskryminacji istnieją wszędzie.?
wiesz mi sprawdzona informacja ze spółka zostanie sprzedana na kolejne 30 lat i to nie jest gdybanie
Zal mi ciebie ze być może coś ci nie wyszło Być może pokrzywdzony jesteś przez BCT czepiasz się wszystkich kto nie jest [po twojej stronie i nic nie robi w tym kierunku tak jak byś może chciał ,dlatego twoje zaczepki prowokacja nie liczą się ! napisałem tylko co o tym sądze i jakie są informacje na temat BCT nic personalnego
A opis takiej faktycznej sytuacji (z 7 października 2021r) będzie się liczyć, czy też uznasz to za "prowokację"? Pracownik BCT (powinowaty jednego z dyrektorów w BCT) dopuszcza się na terenie firmy rękoczynów wobec innego pracownika (słowem spuszcza mu regularne bęcki) a kierownik zamiast wszcząć przynajmniej postępowanie dyscyplinarne, próbuje zamieść sprawę pod dywan. Tak ma to wyglądać? A może znowu cu kier zrobi listę i tak jak już kiedyś będzie objeżdżał po domach ludzi i zbierał podpisy pod paszkwilem - tak, żeby to poszkodowany okazał się winny? Ludzie ogarnijcie się w końcu!
Donald jesteś the best! Próbujesz się mądrzyć ale tak dla porządku - składanie ofert przedłużono nie do 10 a do 15 listopada. Prezes BCT, przy ostatniej okazji - tj. gdy pisemnie pogratulował pracownikom rekordowych, wrześniowych przeładunków i przyznał w związku z tym "rekordową" premię w wysokości 750 brutto - w tym samym pismie stwierdza, że BCT robi wszystko, żeby jak najszybciej przedłużyć umowę dzierżawy (a więc wygrać przetarg). Coś tu się nie klei, bo gdyby tak było (aż czterech chętnych na dzierżawę na całe 30 lat), to Port nie kombinowałby z przedłużeniem o miesiąc terminu składania ofert, tylko przyklepałby sprawę jak najszybciej. Również co do - jak twierdzi w pismie Prezes - rekordowych, wrześniowych przeładunków, coś się nie klei, bo jak sensownie wytłumaczyć, że wydajność pracowników spadła do niebezpiecznej wartości 26 z groszem (minimum na umowie z agentami to 25) a pomimo tego jest "wrześniowy rekord"? Przecież gdy przeładunki realizowane były przez naprawdę wydajnych operatorów (a nie znajomych królika), to wydajność nadal osiągała wartości wartość powyżej 26 (kozaki potrafili srogo przekroczyć 30 a nawet lepiej). Potrafisz Donald sensownie wyjaśnić nam tu tę nieścisłość? Myślę, że może nie do końca sensownie ale potrafisz. Napisz więc jak to widzisz a jeśli coś dalej będzie mało przejrzyste, to chętnie pogadam tu z tobą na temat wydajnościowego progu premiowego dla operatorów i dla wyższych stanowisk oraz o trybie wypłaty premii dla tych drugich. A co do przestrzegania prawa (jak to określiłeś) i generalnie zasad traktowania pracowników w BCT - w ogóle zasad (a właściwie ich braku) w tej firmie - lepiej już się nie wypowiadaj. Po ostatnim występie "księżniczki" - mówię o spuszczeniu lania koledze na terenie firmy - i rozmywaniu przez kierownictwo tej sprawy (dla uniknięcia konsekwencji dyscyplinarnych przez tego kozaka), lepiej o prawie i zasadach milczeć, bo jeszcze ktoś zechce rozciągnąć ten temat na szersze forum. A i jeszcze jedno - popracuj na serio nad stylistyką i ortografią, bo jesteś mało wiarygodny.
Co misiaczki, wydaje się wam, że jak poklikacie w smutne buźki pod opisem tej ban dyc kiej akcji, to ludzie o niej zapomną? Żałośni jesteście.
Tylko narzekania a dzisiaj imieniny Jadwigi. Wypadałoby chyba złożyć życzenia kadrowej - najlepszej kierowniczce w bct.
Witam jakie zarobki na rękę na stanowisku doker w tej firmie? Proszę o uczciwe informacje w tej sprawie . Pozdrawiam
Wszystko zostało już uczciwie napisane ale ty usilnie próbujesz podbijać temat. Zarobki są różne (dotyczy różnych stanowisk - także równorzędnych) i niestety mniej zależą od kompetencji, doświadczenia, czy zaangażowania pracownika a bardziej od jego znajomości z kim trzeba w BCT i osobistych sympatii. I jeśli faktycznie jesteś "kandydatem" a nie ktosiem, co ma podbijać temat i w zamyśle ocieplić wizerunek tej niestety upadłej wizerunkowo firmy, to pamiętaj - forsa to nie wszystko. Specjalna kasta nietykalnych w BCT, całkowicie świadomie, z wyjątkową pogardą i nieukrywaną satysfakcją, potrafi pracownikowi zniszczyć zdrowie, karierę i całe życie - i nie piszę tego na podstawie jednego - prawnie udokumentowanego "przypadku". Nie jest to twierdzenie oparte na zamierzchłych, choć autentycznych, udokumentowanych historiach! W BCT ani poprzedni prezes nie robił nic, ani obecny prezes nie robi nic w celu wyeliminowana patologii tam panujących. Te patologie były wręcz i są przez nich "pielęgnowane" a każdy z prezesów miał/ma swój powód do ich "pielęgnowana" (ale to już temat na inne - kompetencyjno-osobowościowe - rozważania). Z pełną więc odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że kierownictwo BCT (oraz filipiński właściciel Terminala) sami sobie ciężko zapracowali na napiętnowanie ich patologicznych praktyk i obchodzenie tej firmy z daleka - co ku mojej radości aktualnie przejawia się brakiem chętnych do pracy. A jeśli ktokolwiek poczuł się urażony/obrażony powyższym wpisem, gorąco zachęcam do podjęcia stosownych kroków prawnych - zrobi się jeszcze głośniej o tych "ludzkich panach".
Rzucasz trochę gołosłowne oskarżenia jeśli chodzi o zniszczenie komuś kariery i zdrowia. Naprawdę były takie przypadki? To nie da się dogadać z przełożonymi, żeby poprawić tę sytuacje?
W pierwszym zdaniu stawiasz zarzut, że rzucam "trochę gołosłowne oskarżenia" a w drugim pytasz, czy naprawdę były takie przypadki. Zaiste, ciekawa logika. Tak więc odpowiadam - tak, w BCT były takie przypadki i nie dało się dogadać z kierownictwem, bo do nich nic nie docierało i nadal nie dociera. W jednym, najbardziej dramatycznym przypadku dopiero droga sądowa i prawomocny wyrok - w uzasadnieniu którego nie pozostawiono suchej nitki na działaniach, jakich dopuszczało się kierownictwo BCT - częściowo tę sprawę im uzmysłowił (bo finansowo i wizerunkowo ich zabolało). Niestety tylko częściowo, bo dalej niewiele do nich dotarło i dlatego jest prawny ciąg dalszy. To jak? Dalej uważasz, że rzucam trochę gołosłowne oskarżenia? Zanim więc następnym razem bezpodstawnie kogoś oskarżysz o rzekome "gołosłowne oskarżenie", poczytaj w internecie na temat BCT, zajrzyj do ogólnodostępnego portalu orzeczeń sądowych albo porozmawiaj z ludźmi z BCT.
To bardzo mi przykro, że masz problem tej natury. Sprawdź, czy twój pracowniczy pakiet medyczny obejmuje specjalistę od tych spraw i zgłoś się po pomoc (im szybciej, tym lepiej).
Hej, czy ktoś się orientuje jakie są zarobki w BCT dla dokerów/sztauerów ? I czy warto tam aplikować ?
Czytać nie potrafisz? Opinii na temat pracy w BCT na tym serwisie jest sporo i jeśli nie potrafisz na ich podstawie wysnuć logicznego wniosku, to pozostaje ci tylko współczuć.
Miesiąc ciszy w tym wątku. Po pierwszym komentarzu po przerwie, kolejny godzinę później.Pracownicy BCT lubią lubią odpisywac na swoje komentarze.
Widzę, że "Heheszki" też lubi lubi śledzić wpisy na temat BCT - to bardzo dobrze.. Szkoda że wyciąga słabe wnioski (ale też niewykluczone, że właśnie on/ona odpisuje sam sobie).
Potrafię czytać, nawet ze zrozumieniem. Pytanie było o zarobki i czy na ich podstawie warto aplikować, a nie o atmosferę. Może ktoś napisze o realnych zarobkach ? Proszę.
W opiniach jest także mowa o różnicy w zarobkach pomiędzy tymi, osiąganymi przez pracowników z "plecami" a tymi bez "pleców" (a różnica jest ogromna). Poza tym zanim osiągnąłbyś poziom zarobków starych pracowników (tych bez "pleców" - bo na tę "lepszą" kategorię nie masz szans), to po BCT zostanie tylko wspomnienie. Ale skoro masz takie ciśnienie na robotę w tej firmie, to składaj papiery i jak cię zaproszą na rozmowę, to o dokładną kwotę zapytasz szefowej w kadrach - ona prawdę ci powie.
Jest nowa szata graficzna stronki internetowej BCT i trochę innych zmian - np. zniknęły imienne kontakty oraz Kodeks Etyki Biznesowej, nie ma też już informacji o wakatach (pomimo, że jest ich kilka). Normalnie mistrzostwo świata - nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. W zakładce "o nas" -> "historia" znajdziecie m.in. takie zapisy : "Szacunek dla wszystkich - Przywiązujemy ogromne znaczenie do bezpieczeństwa, społeczności i różnorodności. Dobrobyt i zdrowie wszystkich naszych interesariuszy jest dla nas priorytetem. Dążymy do przestrzegania najwyższych standardów w celu zapewnienia naszym pracownikom i interesariuszom bezpieczeństwa, szacunku i sprawiedliwego traktowania". "Zaufanie - Prowadzimy firmę w sposób uczciwy, a także z szacunkiem i wyrozumiałością dla naszych pracowników, partnerów, społeczności i naszego środowiska. Jesteśmy niezwykle dumni z tego, że pracujemy w odpowiedzialny sposób, co pozwala nam zdobyć zaufanie i je utrzymać." Najwyższe standardy w celu zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa, szacunku i sprawiedliwego traktowania!?! No to już Himalaje hipokryzji, bezczelności i żenady!?! To przypomnę - o traktowaniu pracowników wypowiedział się prawomocnie w 2019r. wymiar sprawiedliwości i nie była to laurka dla BCT (oj, nie była, bo nie pozostawiono na kierownictwie firmy suchej nitki). Długoletni, zasłużeni pracownicy (dział operacyjny), którzy w ubiegłym roku interweniowali u ścisłego kierownictwa właśnie m.in. w sprawie poważnych nieprawidłowości w traktowaniu, skończyli niestety nie najlepiej. A dlaczego? Bo jak się rodzinno-towarzyski układzik wystraszył, to brygadzista po domach jeździł i od wystraszonych lub chcących wkupić się w łaski ludków podpisy zbierał pod lipnym paszkwilem na nich - takie mistrzostwo. A nepotyzm i kumoterstwo w tym dziale to przecież wiedza powszechna i nikt tam nawet nie stara się już zachować jakichkolwiek pozorów. Ktoś chciałby zaprzeczyć? Zapraszam do wymiany argumentów. BCT to była kiedyś naprawdę niezła firma - słowo klucz - "była".
Jak wygląda prywatna opieka medyczna w BCT? :) Czytałam o niej w ofercie pracy (mechanik) i jestem ciekawa, w jakiej jest firmie i jak jest to pakiet? Czy można podłączyć członków swojej rodziny? Czy jest darmowa czy się coś dopłaca?
Jak trochę popracujesz w bct, to i tak będziesz musiała dokładać z własnych środków na dobrego psychiatrę.
Opieka zdrowotna jest w medicover. Pakiet jest dość dziwny, bo no usg masz płatne, a rezonans darmowy. Ale mimo wszystko dobra sprawa. Koszt dla pracownika to dosłownie pare złoty, resztę pokrywa pracodawca. Koszt dla członka rodziny to około 70 zł(nie pamietam teraz dokładnie). Zgłosić możesz rodziców, małżonka, dzieci, partnera/kę.
BCT szuka pracowników do działu utrzymania ruchu - nie dajcie się ludziska nabrać na robotę w tej firmie! Atmosfera w BCT tak napuchła jak barani nabiał. Nepotyzm i kolesiostwo sięgnęło zenitu i powiem wam tak zupełnie zwyczajnie - jest taka lipa, że nie chce się do roboty chodzić. A niedawny popis kac perka co doszedł do wniosku, że nadgodziny wypłaca tylko za Merska a za inne krypy nie, to już mistrzostwo świata!
Kierownik nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie dlaczego grafik jest podzielony na 3 zmiany dla części pracowników, dla kolejnej części na 2 zmiany, i jeszcze dla pewnej części tylko 1 zmiana przez cały miesiąc. Może tu mi ktoś odpowie :) Pozdrawia suwnicowy co robi średnio po 130 ruchów co zmianę . Ps. Dziękuję firmie BCT za zatrudnienie bo tu są super warunki , i nie pozdrawiam ludzi w firmie co "mogliby coś zmienić ,ale nie chcą" to dzięki wam nie ma pracowników.
Naiwne pytanie z tym grafikiem ale myślę, że twoje pytanie jest z tych zaczepnych (bo sam wiesz najlepiej dlaczego tak jest). Jak jednak faktycznie masz wątpliwości, to musisz do skutku pytać kierownika, chociaż dobrze wiesz, że ci nie odpowie. No i jesteś mistrzu 130 ruchów niekonsekwentny, bo jeśli twierdzisz, że są super warunki w BCT, to dlaczego oczekujesz jakichś zmian (rozumiem, że na lepsze)? No i w końcu gdyby faktycznie było tak fajnie w BCT, to nie dopytywałbyś o sprawy grafiku na tym serwisie.
No więc ja osobiście widzę różnicę między prawdziwym pracodawcą - właścicielem a ludźmi co odgrywają pewną rolę pracując na etacie . Polityka firmy mnie nie interesuje , szkoda na to czasu :) Liczą się fakty.
No i ok skoro jest ok. Tylko po co zawracasz głowę swoimi pytaniami o dziwne działania kierownika (nie pomyślałeś, że jego zagrywki to właśnie polityka firmy)? Nie odpowiadaj, szkoda czasu :)
Mama mówiła, że znowu zwolnił się jakiś koleś z działu zaopatrzenia bo miał dosyć działań ,,emefa,, tj swojej szefowej. I znowu nic się nie dzieje !. Wszystko ok . W tym dziale rotacja jak w porannej kolejce po bułki w piekarni.
No i niech dalej każdy następny jej odpuszcza, to napewno będzie lepiej. Zamiast znowu zgłosić sprawę do PIPu albo iść prosto do sądu - zwłaszcza, że już raz się udało udowodnić totalny bajzel w firmie, to lepiej uciec. Przecież "miła pani kierownik" na ma we krwi niszczenie ludzi a do tego jest chroniona przez swoją ważną koleżankę. A prezes, no cóż - jemu nawet przez myśl nie przejdzie, żeby próbować ruszyć ten stary betonowy układ. A ten koleś co się zwolnił, jeszcze jakiś miesiąc, czy półtora temu kozaczył do obcych ludzi, że kierowniczka znowu przegięła i że on teraz przygotuje jej ripostę. No to naprawdę mocna riposta - potupać nóżkami i ..... się zwolnić. Brawo! Ludzie w BCT pracowali przez całe życie i na emeryturę stamtąd odchodzili a w zaopatrzeniu (dział liczy aż 3, w porywach 4 osoby) - od 2008, czy 2009 roku, czyli odkąd rządzi tam ta "miła pani" - odeszło już 7, czy 8 osób. Ta cała firma już dawno zeszła na psy ale tak to jest, jak firmą rządzi kadrowa, dyrektor i kierownik ze swoimi familiami a nie prezes).
Bzdura - dzial liczyl 3 osoby i w ciagu ostatnich 10 lat rotacja byla tylko na jednym etacie w tym dziale - a odeszly 3 osoby.
Ziomeczku drogi, to ty tu bzdury pociskasz i raczej dobrze o tym wiesz. Za kadencji obecnej "super" kierowniczki, z Działem Zaopatrzenia pożegnało się osiem osób - wszystkie z tych samych powodów. Faktem natomiast jest, że niektóre osoby odeszły same, bo nie wytrzymały, inne zostały zwolnione (pod różnymi pretekstami) a jeszcze innym dano do zrozumienia, że i tak nie ma tam dla nich przyszłości. Jakbyś chciał rzetelnie liczyć, to nie zapomnij także o osobie, którą "super" kierowniczka zwolniła rzekomo w ramach redukcji etatu, by natychmiast zatrudnić w jej miejsce kolejną osobę, która wykonywała czynności tej zwolnionej ale ze względu na to, że powodem zwolnienia tej poprzedniej była rzekoma "redukcja etatu", to przez pewien okres, ta kolejna była fikcyjnie zatrudniona na innym stanowisku. Wymieniłbym ci tych wszystkich ludzi z imienia i nazwiska ale po pierwsze, nie będę łamał - jak jedna funkcyjna osoba w BCT - surowych zasad ochrony danych osobowych (zresztą i tak moderator by na to nie pozwolił). Po drugie - chyba i tak nie ma sensu z tobą dyskutować, skoro twierdzisz, że to bzdura - i to rzekomo znając sytuację. Tak więc powtórzę - nie trzy a osiem osób pożegnało się z robotą w przedmiotowym dziale dzięki "super" kierowniczce.
(usunięte przez administratora)
Rozumiem, "obsługa" - wszystko sią zgadza. Ale co z nią?
Czy jest możliwość pracy w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy na część etatu?
Wszystko w BCT jest możliwe - pod warunkiem, że ma się znajomości na odpowiednio wysokim szczeblu. Dziękuję za uwagę, życzę miłego dnia.
Nie dajcie się nabrać na pracę w bct. Tam nie szanują ludzi i można stracić zdrowie psychiczne. Pracowałem to wiem a nie tylko mnie tam krzywda spotkała. Masakra i tyle.
Pewnie dopiero jak na emeryturę pójdzie (najprędzej wrzesień/październik br.). Szkoda tylko że po tym co przez lata ludziom bezkarnie narobiła, dali jej bezstresowo dotrwać do "zasłużonej", sowitej emeryturki. Wstyd dla władz BCT, duży wstyd.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Zobacz opinie na temat firmy BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 23, z czego 1 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy?
Kandydaci do pracy w BCT Bałtycki Terminal Kontenerowy napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.