Niedawno Firma prowadziła rekrutację na stanowisko testera oprogramowania. Złożyłem aplikację. Przeszedłem pozytywnie rozmowę kwalifikacyjną, Podpisany został "Emloyment offer letter". Wszystko ok. Czekać tylko, kiedy firma prześle umowę o pracę, podpiszę i rozpoczynam pracę. Wydawałoby się, że wszystko jest już praktycznie zamknięte, tylko pozostały detale. Jakże się zdziwiłem, gdy dostałem umowę o pracę, która raczej przypominała kontrakt niewolniczy niż cokolwiek innego. Pojawiła się spora ilość zapisów o których wcześniej nie było mowy i które były bardzo niekorzystne. Gdy stwierdziłem, że umowa w stopniu znacznym różni się od oferty, która byłą mi przedstawiona i jest nieakceptowalna zostałem wysłany na "negocjacje". Po rozmowach firma zerwała jakikolwiek kontakt. Nie dość, że napluła mi w twarz kuriozalnymi warunkami umowy, które "wyciągnęła z kapelusza" po zatwierdzeniu wstępnych warunków, to w momencie, gdy nie chciałem się na to zgodzić potraktowała mnie jak śmiecia. Komukolwiek, kto chciałby skorzystać z usług tej agencji polecam bardzo mocno przemyśleć tą decyzję oraz porządnie przeczytać "umowę o pracę" gdyż cyrograf który dostaje się do podpisania jest co najmniej nieuczciwy. Marcin Barańczak
Po tej opinii nie rozumiem, jak możesz tam pracować? Chyba, że to inna osoba o takim samym imieniu i nazwisku oraz specjalizacji tester oprogramowania rozpoczęła pracę w Natek w pażdzerniku, co widoczne jest w jej profilu na popularnym portalu na literkę L służącym za miejsce przedstawiania swojego doświadczenia zawodowego...
Panie Marcinie, cieszymy się, że mimo zamieszania związanego z Pana onboardingiem, udało nam się dojść do porozumienia i zdecydował się Pan na współpracę z nami :) Jesteśmy przekonani, że będzie nam się współpracowało owocnie i długofalowo. W razie pytań prosimy o kontakt z HR i Managerem. Pozdrawiamy!
Trzeba takie sprawy zgłaszać do swojego prawnika i rządać odszkodowania lub kierować przez prawnika sprawę do sądu.
a po co od razu do prawnika? jakie odszkodowanie? jak komuś umowa nie odpowiada to dowidzenia
Do swojego prawnika? Do polskiego sądu??? Człowieku - zejdź na ziemię, bo chyba nie rozumiesz co napisałeś.
Dzięki, ale bym się wkurzył, gdybym dał u siebie wypowiedzenie, a dostałbym umowę pułapkę.
Czy aktualni pracownicy mogliby się wypowiedzieć ile otrzymuje w natku osoba na stanowisku researcher? Firma nie podaje żadnych widełek tylko prosi o własne, stad ciekawość ile tam się naprawdę zarabia
Rekrutują na stanowisko specjalisty, na którym: Widełki: JUNIOR. Wymagania: MID / SENIOR Zakres obowiązków: MID / SENIOR Amen.
Ha ha, czyli kasa jak dla juniora a robota jak dla seniora. Słabo trochę. Powiesz ile konkretnie płacą?
Jest jeszcze opcja, że wiele oczekujesz, bo wydaje Ci się, że dużo wiesz, a tak naprawdę wiedzę masz mizerną, może nawet za małą na Juniora i wydaje Ci się, że za dużo oczekują. Wielu już widziałem "mądralińskich", co im się wydawało, że są specjalistami, a potem się okazywało, że podstawowe tematy to dla nich wiedza Seniorska. Inna sprawa, że Junior na Wintelu nie dostanie tyle co Junior na Linuxach, a Junior sieciowiec nie dostanie tyle co Junior programista. Wiedza wiedzy nie równa.
To może w takim razie podacie jakieś realne widełki dla juniorów? Bo trochę ciężko ocenić kto ma tu rację w tym temacie
Firma wydawała się ok, kwestia rozmów rekrutacyjnych, itd. To co wyróżnia to na pewno dość dobre stawki, benefity klasycznie. Jednak diabeł tkwi w szczegółach... umowy. Umowa na powiedzmy dość 'typowe stanowisko' zakładała np.: pracę z włączeniem sobót, niedziel i świąt; przewidywała dyżury z bezpłatną dyspozycyjnością (!) oraz czas dyżuru płatny w wymiarze zwykłej stawki (!). Oprócz tego pracodawca miał pełną swobodę w przypadku zmiany klienta na przenoszenie między oddziałami w Polsce i za granicą (!) - jeśli np. obecny klient by zrezygnował ze współpracy, a nowy klient wymagał pracy w modelu hybrydowym we Francji... to pracownik zgodnie z tą klauzulą musiałby delikatnie mówiąc spełnić warunki. Oczywiście rekruterka szła w zaparte że ta umowa jest uniwersalna i wygląda tak samo dla każdego stanowiska... no właśnie, pytanie, czy tak powinno być? Umowa powinna być tym dokumentem, który reguluje wymagania, zakres pracy i warunki dla konkretnego stanowiska, a nie wszystkich możliwych ról w danej firmie... Potem było też tłumaczenie że to musi być zawarte w umowie, bo takie są wytyczne (?!), bądź tak zakłada Kodeks Pracy (tylko Kodeks definiuje/zakłada istnienie pewnych instrumentów, a nie wymusza ich użycie w każdej umowie...), a oczywiście na danym stanowisku to nie obowiązuje. Tylko pytanie czy większą moc ma coś, co powiedziała pani rekruterka i może zostać po tygodniu od podpisania umowy po prostu zapomniane, czy może coś co jest faktycznie napisane na umowie, którą można by jedynie zmienić drogą np. sporządzenia aneksu lub zerwania umowy? Nie ma sensu nawet wchodzić w dyskusje - ta firma jest nietransparentna, proponuje umowy-cyrografy z rażąco złymi warunkami i nawet jak kandydat zauważy że jest coś nie tak, to rekruterzy zaczynają mydlić oczy że przecież wszystko jest ok i 'tak zawsze było'. Widać, że chyba oczekują na desperatów, szukających na szybko pracy lub osób, które po prostu nie czytają umów przed ich podpisaniem. A klient docelowy okazał się nie lepszy - był świadomy formy umowy i tylko czekał na jej podpisanie - w końcu taka umowa dawała mu pełną swobodę 'użytkowania pracownika' (pytanie, czy 'użytkowanie' w takim szerokim zakresie to nie jest już przypadkiem niewolnictwo?)
Kontakt został nawiązany poprzez LinkedIn w związku z otrzymaną ofertą pracy zdalnej na pełen etat z okazjonalnymi wizytami u klienta. Najpierw ustaliliśmy stawkę godzinową oraz formę współpracy typu b2b. Po obustronnej zgodzie, rozpoczęliśmy proces rekrutacji, który trwał bardzo długo, ponieważ albo ja, albo oni nie mieliśmy czasu. Rekruter i dyrektor biznesowy byli ze Słowacji, klient z Niemiec, natomiast kontrakt miał być podpisany z polskim oddziałem NATEK. Odbyliśmy dwa spotkania z kluczowymi osobami klienta oraz wymieniliśmy mnóstwo maili i telefonów z NATEK. Po decyzji klienta omówiliśmy szczegóły kontraktu - pełny etat, umowa na 3 lata, zamówienia roczne na 221 dni roboczych każde, refakturowanie kosztów delegacji, itd. Udało mi się wynegocjować nieco wyższą stawkę. Po kilku ich obietnicach słownych i pisemnych co do omówionych szczegółów, zgodziłem się na współpracę. Postanowiłem jednak poczekać kilka dni przed wypowiedzeniem umowy z moim obecnym klientem i okazało się, że to była bardzo dobra decyzja. Po pięciu dniach ten sam rekruter zadzwonił z informacją, że ustalili szczegóły współpracy z klientem i że jednak to będzie umowa na pół roku, na pół etatu - do zakończenia projektu, a po tym zlecenia od czasu do czasu. Zaproponował, abym dogadał się z moim obecnym klientem na pracę na pół etatu, abym mógł również pracować dla nich... Odmówiłem.
Pytania rekrutera nietechniczne. Pytania klienta trochę techniczne, natomiast sam klient jest nie na czasie z najnowszą technologią - liczył na wsparcie w tym zakresie.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Programista PLC, HMI, SCADA
Wydaje mi się że to najgorsza firma z jaką miałem do czynienia, kwintesencja januszostwa, braku kompetencji i nieuczciwości :). Firma zatrudnia na nieistniejące projekty obiecując dobre stawki (są skłonni przebić inne oferty nawet wiedząc że właśnie podpisałeś nową umowę), na jednej z rekrutacji pytają cię o to z jakimi technologiami chcesz pracować, a na kolejnej niby przypadkiem mają projekt który pasuje do tego w 100%. Niestety 1 dnia okazuje się że projekt na którym miałeś być nie wystartował, są za to inne dostępne, znacznie mniej interesujące (np. java 5, jboss lub jakiś support - dla osoby pracującej od kilku lat z najnowszymi technologiami) stawkę też 'muszą' dać niższą (tym razem grubo poniżej średniej rynkowej) bo przecież to inny projekt. Na koniec zwalniają cie bez żadnego wypowiedzenia gdy tylko dojdzie do nich że szukasz czegoś na własną rękę. Wszystko szyte bardzo grubymi nićmi, wygląda raczej na business as usual niż jakiś wypadek przy pracy. Generalnie dziwi mnie że taka firma w ogóle istnieje i działa w takim stylu na niemałym i bardzo konkurencyjnym rynku. Moja rada: jeżeli już z nimi cokolwiek podpisałeś / podpisałaś, od razu szukaj czegoś nowego i co najważniejsze nie mów im o tym bo to będzie twój ostatni dzień pracy.
dzięki ale nie zaaplikuje do tej firmy, jest ich na pęczki ale jak nie dbają o pracownika to SYLAligator!
Ciekawe co piszesz, mi akurat taka sytuacja nigdy się nie zdarzyła (pracowałem w Natku 3 lata, po przeprowadzce na zachód rozwiązałem umowę ale z powodów czysto prozaicznych jak lepsze zarobki na Niemieckich warunkach). W trakcie pracy w natku PL 3 razy zmieniałem projekt i klienta, raczej bez większych spin.. także nie jest reguła to co piszesz.. chociaż oczywiście takie sytuacje mogą mieć miejsce - jak wszędzie. Pozdrawiam i powodzenia życzę
Dziwny odosobniony przypadek z tym projeketem i z tego co mi wiadomo wcale tak do końca nie było. Shareholder się wycofał a Tobie zapłacono grube tysiace za siedzenie na ławce i jeszcze szukali Ci projektu (ale nic nie było wystarczajaco dobre) Podchodzmy do sprawy uczciwie, ok?
Natek- na plus. Bardzo zaangażowani pracownicy (nawet po godzinach) młody dynamiczny zespół, fajni managerowie, sporo porojektów w tym dużo nowych.
Firma godna polecenia! Staff bardzo pomocny, miły i koleżeński. Profesjonalizm w relacjach (bez gierek zakulisowych)
Miałam rozmowę z Panią Agatą S. ws kandydata na testera. Mój profil został przedstawiony do firmy, która poszukuje pracownika. Miałam uzyskać w ciągu 2 dni odpowiedź czy akceptują kolejny etap rekrutacji ze mną czy też nie. Oczywiście nie dostałam żadnej informacji zwrotnej. Po trzech dniach od obiecanego terminu przez p. Agatę napisałam do niej maila. Mija kolejny tydzień, a ja nie dostałam odpowiedzi. P.S Pragnę dodać, że wcześniej (przy ustalaniu moich oczekiwań otrzymywałam odpowiedzi).
Szkoda, można przecież nawet zwrotkę puścić, że nie są zainteresowani albo potrzebują więcej czasu. A jak sam proces rekrutacji przebiegał? Był stresujący czy raczej na luzie?
Hej, i jak? Skontaktowali się ostatecznie? Może dostałaś jakiś feedback albo jednak zdecydowali się Ciebie przyjąć?
Miałem rekrutację na stanowisko, po końcowych rozmowach zostałem zapewniony że niezależnie od wyniku dostanę feedback. Czekałem i czekałem i go nie otrzymałem. NATEK skontaktował się z inną oferta parę tygodni później nie wspominając słowem a poprzedniej rekrutacji... Ponieważ nie ma profesjonalizmu w NATEK nie kontynuowałem z nimi żadnych dalszych rozmów.
Drogi Kandydacie, Dziękujemy za podzielenie się z nami opinią związaną z przebiegiem rekrutacji. Mierzymy poziom zadowolenia naszych kandydatów oraz Candidate Experience i jesteśmy świadomi tego, że nad niektórymi procesami musimy jeszcze popracować. Mimo wszystko, ponad 90% naszych kandydatów ocenia swoje doświadczenia rekrutacyjne dobrze i bardzo dobrze, bez względu na finalny wynik rekrutacji. Aby dokładniej przyjrzeć się sytuacji przez Pana opisanej, prosimy o kontakt z działem HR lub o wiadomość na adres e-mail: communication@natek.eu Pozdrawiamy, Dział HR Natek
Gdzie można znaleźć potwierdzenie tego, że faktycznie ponad 90% kandydatów ocenia doświadczenia rekrutacyjne bardzo dobrze?
Pani Weroniko, każdemu kandydatowi po ukończonym procesie rekrutacyjnym wysyłamy ankietę "Candidate Satisfaction Survey". Każdą odpowiedź dokładnie analizujemy i wyciągamy wioski. Na ten moment, ponad 90% kandydatów oceniło udział w naszych procesach rekrutacyjnych dobrze i bardzo dobrze :) Jeszcze nie chwalimy się tymi danymi na zewnątrz, jednak w najbliższym czasie, kiedy opublikujemy nową zakładkę Careers na naszej stronie www.natek.eu, z pewnością o tym wspomnimy! Pozdrawiamy! Natek HR Team
ciekawe. Chociaż mnie osobiście coś innego interesuje. Z ilu etapów się składa ta rekrutacja? U Was
Niedawno zaczęłam pracę w Natku i jak na razie jest pozytywnie. Firma baaardzo dynamiczna, dużo się dzieje, tak naprawdę widać że jest w tym momencie w fazie wzrostu i daje ogromne możliwości rozwoju. Proces rekrutacji przebiegał bardzo sprawnie, spotkania na wysokim poziomie, czuć było że rozmawia się z ludźmi którzy znają się na rzeczy. Warunki całkiem przyzwoite, benefity, praca zdalna, dobry sprzęt i narzędzia pracy, duża elastyczność. Ludzie przemili i pomocni! Menagerowie z ogromną wiedzą ale też z ludzkim podejsciem. Jest małe zamieszanie z obiegiem informacji i dokumentami, ale tak też bywa na początku. Z biegiem czasu zobaczymy jak będzie.
Dziękujemy za opinię! Jesteśmy przekonani, że będzie nam się pracowało owocnie i długofalowo. Życzymy powodzenia! W przypadku jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt z HR lub Managerem. Pozdrawiamy!
Firma w fazie wzrostu? Chyba w fazie degradacji, bo jest tak masakryczna rotacja, ze w tamtym roku zatrudnili kilkaset osób i kilkaset osób tez stracili. Wyglada na to, ze zarząd wyciska hajs z firmy na emeryturę i chyba nie zależy im na wzroście- gdyby tak było, to nie dopuścili by do tak wielkiej utraty ludzi. P.S. Widać, ze ta opinia jest napisana przez kogoś z wewnątrz organizacji ;)
Przecież ktoś wyraźne zaznaczył że "pracuje w Natku" więc dziwne jakby opinia nie pochodziła od kogoś z wewnątrz ogarnizacji... :p
A jak wygląda teraz sytuacja? sa otwarte rekrutacje?
Totalny dramat! Widelki wymyslone - zweryfikowalem w innej kontraktorni. Po 2 etapach brak jakiegokolwiek feedbacku. Szkoda czasu!
A to jakie te widełki tak właściwie Ci podali? I kiedy byłeś na rozmowie, bo może jeszcze mają czas z tym feedbackiem?
Nie polecam firmy. Najważniejsze są KPI i nic więcej, pracownicy starają się wyrobić normy na siłę byle tylko liczby się zgadzały. Zero wiedzy o projektach, wszystko jest jedną wielką zagadką. Byłem tam zatrudniony dosyć długo, więc miałem sporo czasu aby przyjrzeć się systemowi oraz temu, w jakim kierunku on zmierza. Kierunek - coraz większy bajzel na każdej płaszczyźnie, prawdopodobnie spowodowany sztuczną pogonią za byciem leaderem na rynku pracy, co ani trochę nie przekłada się na jakość usług, tylko - jak wcześniej wspomniałem - na liczby. Projektów niemało, ale nawet Team Leaderzy się gubią i pozostawiają podopiecznych samych sobie, nie starając się wesprzeć czy rozwiązać niecodzienne sytuacje. CocoCz.
Więcej piszesz o stanie czy wizerunku firmy niż o tym co Ty z tego w ogóle miałeś. Chyba pensja na utrzymanie siebie i rodziny jest ważniejsza niż indykatory?
Chyba to, jaki wizerunek firma zostawia powinno dać do myślenia, nie ważne jakie są przesłanki. Poza tym reszta opinii na tym portalu pozostawia wiele do życzenia ;) jakbym miał z tego "coś" - jak piszesz - to raczej opinia byłaby chwalebna.
Januszowa firma, do tej pory nie zapłacili za polecenie kolegi który pracuje już 6 mcy i wlasnie podpisał kolejne przedłużenie umowy. Nie polecam i nie polecajcie i wy!
Marcin, jeżeli taka sytuacja miała miejsce, prosimy o kontakt mailowy z Referral Teamem - referral@natek.eu W każdym procesie może przytrafić się jakiś błąd - z pewnością uda nam się dojść do porozumienia. Prosimy o kontakt. Natek HR Team
Pracowałam jako pracownik wewnętrzny w dziale rekrutacji. Atmosfera porażka, wręcz wroga - rekruterzy mało wiedza a warczą na siebie przy własności kandydata. projekty mimo ze wiadomo ze nie realne bo umowy nawet nie podpisane z klientem końcowym to już wrzucano na wysokim priorytecie do rekrutacji oczekując zatrudnień. Rotacja ogromna. Team work to żart.
Generalnie ok. Wszystko zgodnie z umową, projekt taki jak przedstawiano podczas rozmowy. Pracuję u Polskiego klienta z sektora bankowości. Kontakt z Natek co jakiś czas i w większości opiera sie na formalnościach. Mi to nie przeszkadza a wręcz pasuje.
(usunięte przez administratora)
Zapraszamy do naszej zakładki kariera na www.natek.eu aby zapoznać się z najnowszymi ofertami pracy i benefitami. W tym momencie wszyscy pracownicy NATEK pracują zdalnie. W przypadku jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt z działem HR. Pozdrawiamy!
Firma oparta na 1 Kliencie, reszta to "prospekci" na ktorych nie ma szans zatrudniac realnych ludzi. Rekrutacje i ogloszenia o prace to fikcja i budowanie bazy. Poziom rekruterow masakra - brak feedbaków i nie odróżniaja Java od JavaScript. Rodzinna atmosfera to jakis mit a prosba o 2 dni pracy zdalnej po 6 mc moze. Wynagrodzenie z opoznieniem! Nie polecam!
Dzień dobry, zależy nam na jak najlepszych doświadczeniach związanych z procesem rekrutacji jak i samej pracy. W NATEK dajemy możliwość pracy zdalnej, jednak są pewne wyjątki, które ustalamy jeszcze przed nawiązaniem współpracy (część naszych pracowników może pracować zdalnie w ograniczonym zakresie, ze względu na wymagania projektu). Prosimy o kontakt w celu wyjaśnienia sprawy. Pozdrawiamy!
Pracowalem przez nich w jednym w banków, zero kontaktu zero badania satysfakcji, tydzien przed koncem umowy tylko info zeby monitor oddać. Biorąc pod uwage konkurencje na rynku i jak powazne firmy dbaja o swoich kontraktorów - wróże tutaj rychłą porażke :)
Dzień dobry, zależy nam na jak najlepszych doświadczeniach naszych kandydatów oraz byłych i obecnych pracowników. Prosimy o kontakt w celu wyjaśnienia sprawy. Pozdrawiamy! Dział HR Natek
Przyznam szczerze, że nie wiem jak udało mi się wytrzymać w tej firmie prawie 3 lata. Wydaje mi się, że tak mocno przeniknąłem toksyką tego miejsca, że wziąłem to za normę. Szkoda, bo zatrudniani ludzie (staff oraz Konsultanci) to w 99% wspaniałe osoby. Ryba psuje się od głowy, więc osoby na najwyższych stanowiskach są nie do ruszenia, a zakochani w hasłach korporacyjnych i w mikrozarządzaniu. Dla osoby, która pracowała jako pracownik NATEK, nie usłyszałem przez cały okres pracy ani razu "dziękuję". Zawsze musiałem udowadniać, że jestem warty czegokolwiek. Przykre. Co śmieszne, ważniejsze są procesy, KPI, objective'y - całkowity przerost formy nad treścią, niż faktyczna relacja z Konsultantami, czy Klientami. Wydmuszka korporacyjnych tekstów i zero faktycznego inwestowania czasu i energii w relacje. Szkoda, bo branża jest bardzo ciekawa, a firma jakościowo trzyma poziom poniżej zera. Pracownik ma wrażenie, że robi z siebie głupka będąc skutecznym i przynosząc wartość firmie - bo firma zgarnia to, zmienia KPI, zmienia podejście do pracownika. O jakimś docenieniu można zapomnieć. Klienci naprawdę świetni, projekty na poziomie. Klimat w firmie = porażka. Pracownik czuje się jak naiwniak, harujący dla kogoś, kto nawet tego nie doceni.
Szanowny "John Doe", jest nam przykro, że Twoja opinia o NATKU została oparta o takie doświadczenia. Zawsze staramy się szukać najlepszych rozwiązań dla naszych pracowników doceniając ich codzienną pracę. Jesteśmy bardzo poruszeni Twoim komentarzem. Zależy nam na tym, aby każda osoba pracująca w NATKU czuła się przez nas dostrzeżona i doceniona. Prosimy o kontakt w celu wyjaśnienia sprawy. Dział HR Natek
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w NATEK Poland?
Zobacz opinie na temat firmy NATEK Poland tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 40.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w NATEK Poland?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 23, z czego 10 to opinie pozytywne, 13 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy NATEK Poland?
Kandydaci do pracy w NATEK Poland napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
