Pracuje w bonndorfie juz ponad dwa lata,jest prawda to ze jedni co maja wiecej godzin potrafia dostac mniej na wyplate niz ci co maja mniej godzin,tez akurat tego nie rozumiem... A co do nowych to ci co sa ogarnieci to zostaja chociaz nie zawsze tylko ogarnieci zostaja. (usunięte przez administratora) leserow ktorzy przyjechali sobie postac, jak w kazdej robocie sa gorsze i lepsze dni ale trzeba robic... warunki pracy na hali sa zalezne na jaki dzial sie trafi, na albo zimno albo goroca...mieszkania w wiekszosci sa w porzadku gozej z lokatorami z ktorymi trzeba sie urzerac o chwile ciszy albo o cisze nocna!! Ü Wandy w biurze akurat powiedzialy mi jak wyglada praca i taka zeczywiscie jest, z biurem niemieckim tez do tej pory nie bylo problemu aczkolwiek zeczywiscie trzeba uwazac na chorobowe w poczatkowej fazie pracy... po 2 latach juz tak na to nie patrza jesli jestes wobec nich w porzadku tak jak niektorzy nowo przybyli robili sobie wolne co poniedzialek poniewaz caly weekend musieli chlac!!! Weekendy sa wolne a nawet czasem piatki jak nie ma sezonu a jak sezon jest to sie chodzi rowniez i w niedziele moze nie tak czesto jak w soboty ale sie chodzi...no coz pozdrawiam tych pijaczkow i leniwcow ktorzy przyjechali i pojechali :)
Ludzie nawet się nie wybieracie z tej całej niby " Agecji" nie ma żadnego przeszkolenia ani okresu próbnego mi powiedziała Pani która tam pracuje że jadę na dwa miesiące próbne. A z kolei mojemu znajomemu że jedzie na pół roku. Postawią cię na stanowisku pracy i każą robić nie mówiąc ani słowa co do czego ma być. Ta "Agencja inter Europe" to pomyłka oszukują ludzi jak mogą traktują jak zwierzęta nawet gorzej po pierwszym dniu pracy albo zwalniają albo dają ostatnią szansę żeby się nauczyć. To gdzie jest ten okres próbny który trwa dwa miesiące? Albo jakie kolejek przyuczenie? Nie pakujące się w to bagno to jest jakaś paranoja później trzeba wracać na własną rękę. Wciskają kit jaki mogą...
Ta agencja to oszusci ktorzy wykorzystuja osoby i zwalniaja po kilku dniach i gadaja co innego niz w umowie !!!! Sa oszustami i tyle !!! takich to trza zamknac za oszustwo ludzi i nie powinno tej agencji byc moim zdaniem bo po co taka agencja co oszukuje i wyciaga od ludzi chuj wie co !!!!
Tez pracowałam przez te śmieszne biuro Billharz w Adlerze i na wejściu przy podpisaniu umowy mówią ci że nie masz prawa niczego odmówić ani nie mozesz sie nic odezwać gębę każą trzymać na kłódkę tylko tyrac ile trzeba. W każdą sobote sie pracuje i to na dwie zmiany i dosc czesto w niedziele czy ty chcesz czy nie musisz isc i pracować bo jak nie to cie wyrzucą jak smiecia. Z resztą ludzie są tam traktowani jak śmieci jeden drugiemu na złość robi a tym bardziej nie ma na co liczyć że ktos ci pomoże bo każdy ma wyjebke na Ciebie. Jeden drugiemu kłody pod nogi podstawia aby było lżej.Praca jest bardzo ciężka jak dla kobiet trzeba dźwigać ciężkie duże skrzynki i nikt ci nie pomoże i nie obchodzi ich to że ci jest ciężko i nie dajesz rady. Mało tego jeszcze ten smród ktorego nie da się znieść. W miesiącu czasami masz wypracowane 300 godz a wyplaty dostaniesz śmieszne 1300, 1400 euro. A jeśli chodzi o zwolnienie lekarskie jeśli masz je dłużej niż trzy dni to cie zwalniają bez podania przyczyny bo my Polacy nie mamy prawa chorowac a tym bardziej nie może cos nas boleć. Jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe to grzyb w łazience stra szafa i łóżka i nic po za tym koszt 195 euro. Jak najbardziej nie polecam tam jechac i pracowac bo szkoda zdrowia i nerwów na takich dziadów jak oni
Zoltan, jak byłeś na myjce to nie pier..... bo akurat widziałem jak wyglądają ludzie po myjce,. Zapewne się znamy i musisz być nieżłym w dupowłażem jeżeli uważasz, że Bilharz jest w porządku. Nie dość, że opierd..... na kasę, każda nadgodzina idzie na jego, nie Twoje konto. Ludzie pojednym słabszym dniu lecieli, ałeb, na pysk raczej do polski. Nie pierdol więc, że było ci tak dobrze, bo wiem co mówili ludzie z myjki.
Byłem na ,,myjce,, i nie było tak zle. Pracy bardzo dużo tak ze człowiek nie miał czasu na głupoty. Mieszkania to lipa bo dużo osób na kwaterach tak że trzeba w miare szybko próbować cos samemu zorganizować.Pan Billharz jest akurat uczciwy i wszystkie warunki umowy wypełnia wiec z kasa wszystko sie zgadza.Adlerowski zakład jest stary ale jeśli ktoś chce zarobić to naprawdę można tam wytrzymać.W biurze dziewczyny są spoko, zwłaszcza jeśli potrafisz trochę niemieckiego.
Ta Holandia to jakaś pomyłka. Wysłali nas 7, a po 3 tygodniach zostałem sam i to tylko dlatego, że nie miałem z a co wrócić. Nawciskali kitu ile to roboty, okazało się, że robiliśmy po 20 h tygodniowo góra. Syf i malaria na chacie. Chciałem się też pani wandy zapyta c, dlaczego tak pani okrada i oszukuje ludzi ?
Byłem w bondorfie 4 miesiące. Nie trafiłem na złą pracę, tzn. nie było ciężko, a nawet czasem roboty brakowało, ale rozpier... taki, że nawet brygadziści się nie łąpali gdzie co jest. Nagle prykaz z góry, robimy to i to, ale nikt nic nie wie, gdzie są kartony, gdzie etykiety, idź człowieku i sam się domyśl. A jak nie wiesz, to jeszcze zjepka od ruskiego brygadzisty, który pożal się boże też nic nie wie. Warunki mieszkaniowe porażka. Trafiłem do takiego syfu i burdlu, że melina nie jedna lepiej wygląda. Na innych mieszkaniach, czy wdomach mają lepiej, ale mnie rzucili do totalnych slumsów. Agencja niemiecka, to już całkowite chamstwo, olewactwo i wyzysk. Zarobki w granicach 1100 euro, po odliczeniu żarcia i mieszkania. Druga sprawa, to zakłądanie drugich kont przez biuro niemieckie billego. Zakłądają ci drugie konto gdzie idą wszystkie twoje nadgodziny i potem z tych pieniedzy mozesz isc na urlop, albo ci je wyplaca jak dobijesz do 1200 euro, z tym ze jest ono opodatkowane na 40 %, tak, że zapier.. ci twoje nadgodziny. Zarobisz 100 E dostaniesz, 600 . Oczywiście w mielcu nikt na ten temat wam nic nie powie. Powiedza ze praca od 6 rano, a tak naprawde od 4 i kazde swieto, co by nie blo złe, bo można nabić nadgodzin, tyle, że ch... ci z nadgodzin jak ci połowę zapierniczą, a itak wypłąta jest niepewna, bo ten kto przepracował 190 h , dostawał nieraz więcej od tego co wyjechał z 230 h. Nie wiem jakimi zasadami to się rządzi.
UWAGA!!!!! Ponad 10 lat temu wyjechałam z ową panią do pracy do Grecji,pełna nadziei na znalezienie zatrudnienia wydałam na przejazd ostatnie pieniądze.Miało to być zatrudnienie z zakwaterowaniem i wyżywieniem.Na miejscu okazało się że żadnej pracy nie ma,a ja miałam w kieszeni tylko niewielką kwotę nie wystarczającą żeby sie utrzymać choćby przez kilka dni, i na moje szczęście dwie paczki orzeszków , których nie zjadłam w trakcie podróży.Pozłużyły mi za posiłek na następne trzy dni,pani W. wróciła do Pl nie czyniąc sobie wyrzutów.A ja przetrwałam tylko dzięki Opatrzności Bożej ,przypadkowo poznana kobieta , wzięła mnie do siebie, jadłam i spałam u niej przez dwa tygodnie ,w zamian za zajęcie się domem i za opieke nad dzieckiem. Pani W obiecywała pracę ponieważ pragnęła sobie zapewnić pełen autokar,był nawet przepełnoiony, podczas podróży jedna osoba siedziała na podłodze.
Znam to, tez jezdzilam od nich ostatnio w 2011 roku bylam w Hiszpanii, nie wiem jak jest teraz, wtedy tez slyszalam, ze jedni placa mniej a inni więcej jeśli ktoś chcial jechać samochodem:)
To biuro również pod nazwa Empleo wysyla ludzi do pracy w Hiszpanii, za 1250 zl, praca jak praca, wiadomo za darmo nigdzie pieniędzy nie dadza, pracować trzeba, nie jest trudno pakuje się owoce, tylko nie rozumiem jednego, dlaczego jak ludzie jada busem to wszyscy placa 1250 zl, a jak ktoś jedzie autem to jedni placa 500 złotych, drudzy 650 złotych a jeszcze inni nawet 700 złotych, chyba panie prowadzące powinny ustalić cennik jednakowy, bo ludzie ze sobą przecież rozmawiają i mowia ile kto zaplacil. Ja rozumiem, niech pobierają pieniądze, skoro załatwiają prace, ale od wszystkich jednakowo!!!!!!!!!!! Ja jezdzilam od nich pare lat, ale chyba się już nie skusze.
Bylem w Bonndorfie i pracowalem w firmie Bilego przez 4 miesiace praca fajna tylko nikt ci nie pokarze o co chodzi zuca cie na maszyne i sie domysl co i jak i do czego. jak z placa tak jak kolega napisal 3 euro za stolowke na sniadania parowka i kielbasa, lub kanapki, 6 euro za mieszkanie i zalezy gdzie cie dadza czy na hotel czy na mieszkanie, ja bylem na hotelu tydz bez pradu i cieplej wody. do biura nie mam nic po za tym tylko ze pobieraja oplate za smieciowa umowe 365zl za to ze w danym miejscu bedzie praca tak to tyle na ten temat.
Wysylaja do Niemiec do bonndorfu . Tam osoby rejestruja sie w firmie billharz gmbh ktora daje prace w adler tj. Na produkcji . Praca bardzo ciezka nikt nikomu nie chce pomagac bardzo duzo dzialow ludzie sie gubia gonia jak psy traktuja jak totalnego.paroba bez szacunku . Nasmiewanie sie i dokuczanie to chleb powszedni... Bardzo duza rotacja i klopoty z wyplatami .6 euro na reke na godzine ale.odbijaja za stolowkei 3 euro dziennie i 6 za mieszkanie . Warunki.mieszkania dobre . Do pracy a wlasciwie obozu pracy blisko . Biuro wogole ma wywalone na kazdego . Niby przysluguje wolne a prawda jest taka ze biora to z pieniedy . Tak samo na chorobowe jak.ktos chce isc wyzucaja bez slowa. Totalna porazka , ci co tam pracuje tj.klika sama szuka jak kogos podgadac by zwolnili... Co chwile byly nowe osoby jak.pracowalem co chwile jakies problemy i brak zainteresowania nowymi.osobami p brygadzisci niby opiekuni w pracy maja kazdego gdzies czlowiek sam musi sie wszystkiego domyslac nawet jak.jest nowy .. Nie dziwne ze ludzie zjezdzaja ja wytrxymalem kilka tygodni ale jednak nikomu nie polecam bo tampomocnych to.1 na 20 . Cwaniactwo i prowokacja to cis zwyczajnego.. jednak samo biuro w mielcu calkiem ok . Pomagaja wyjasniaja wszystko jak nalezy mila atmosfera dobra organizacja samo biuro ok ale w Niemczech to juz katastrofa.Pozdrawiam tych ktorzy nie dali sie urobic do konstyntencji niewolnika a byli ludzie pracowici i radzili sobie jednak wiadomo cwaniactwo pracownikow czyli kliki juz w firmie to zwykle chamstwo i brak jakichkolwiek pomkcy ... Dobrze ze niektorzy byli wporzadku i zycze im.szczescia bo na to zasluguja a reszta to.zwykly gnoj..