Hinduscy reketerzy, beznadziejne spamowanie w LinkedIn pseudo-ofertami na pseudo-premium pozycje u pseudo-premium pracodawców. Taki tam "premium" jest, że nie chcą nawet podać widełek. (usunięte przez administratora)
Tylko jeśli oni prześlą Twoje cv do klienta to przez rok mają wyłączność na reprezentowanie Ciebie u tego klienta. Nawet jesli Ty bezpośrednio wyślesz swoje cv i nawet nikt od klienta Ci nie odpisze.
Spamowanie na LinkedIn, szukanie ofiary. Szukanie po omacku, a jak się człowiek podpyta co to za pozycja to wywołuje panikę u rekrutera. Tak jak można przypuszczać, już niczego więcej się nie dowiemy, a informacje o stawcę (B2B) wyglądają jak targowanie się o wielbłąda - chcę kupić taniej bo przecież garbaty i mu z paszczy śmierdzi. Oferty marne, pieniądze marne, benefity dodatkowe nieznane. Powiedział bym, że to 'indian sweatshop' ale oszczędzę. Omijać szerokim łukiem, albo bardzo szerokim. A.. i jeszcze jedno, szukają specjalistów ale wszystko na już, najlepiej od jutra. Beznadzieja.
Od razu chcieli CV i żeby zgodę na przetwarzanie potwierdzić. Staki nie pamiętam - jakieś 260,- PLN ca. NIC SENSOWNEGO NIE WYDUKALI!
Gdybym był zainteresowany posadą, na którą rekrutowaliście jakieś 9 miesięcy temu to mam szansę na zatrudnienie? Chodzi o stanowisko business development executive. Byłbym zainteresowany również pracą hybrydową, mam nadzieję, że tak jak wtedy wchodzi to w grę. Tylko niech mi ktoś powie ile dni miesięcznie można przepracować w domu i czy od samego początku?
Rekruterka bardzo w porządku, rozmowa z managerem z Indii tez OK, zadawał konkretne pytania i znał się na rzeczy. Natomiast najpierw pytają o widełki a potem po przejściu rektutacji, proponują seniorowi kwotę dla juniora i to już jest niemile zaskoczenie. L
Zgadzam się z opiniami wcześniej już wystawionymi. Kompletnie niezrozumiały akcent/ ang - ciężko stwierdzić bo ciężko wyłapać cokolwiek. Na rozmowie prosiłem po 10x o powtórzenie bo kompletnie nie mogłem zrozumieć pytania. Oczywiście spóźnienie też było a w mailu zaznaczyli że proszą o punktualne przybycie. Również rzeczywiście samo stanowisko, obowiązki, projekt owiane tajemnicą ale wolałem nie pytać bo i tak bym nie zrozumiał :) Ps po 10 minutach miałem ochotę nacisnąć „x” i wyłączyć ten kabaret
Jak owiane tajemnica jest stanowiska czy obowiązki, to jaką wiedze po takim spotkaniu ma kandydat? Cokolwiek wie, czy tylko udziale odpowiedzi na pytania rekrutera? A i zastanawiam się nad tym, czy jest potem feedback, nawet negatywny. Jak ktoś wie, to dajcie znac.
Jak wygląda rozmowa rekrutacyjna w Collabera Poland? Co poradzicie osobie poszukującej tam pracy? Na Pracuj.pl pojawiło się 12 sierpnia kilka ogłoszeń.
Czytałam na linkedin ofertę dla project managera, głównie stawiają na doświadczenie i znajomość angielskiego. W związku z tym trzeba się spodziewać jakichś testów językowych? Ponadto piszecie tu dużo o samej rekrutacji, a udało się komuś ją przejść ostatnio? Bo tak po wpisach to wygląda jakby ciężko się było dostać. Ile może trwać cały taki proces?
Hinduscy reketerzy, beznadziejne spamowanie w LinkedIn pseudo-ofertami na pseudo-premium pozycje u pseudo-premium pracodawców. Taki tam "premium" jest, że nie chcą nawet podać widełek. (usunięte przez administratora)
Chciałby mi zaprezentować ofertę od ich największego klienta z Polski, jednak zanim poda nazwę firmy, używane technologie, widełki, cokolwiek innego muszę wysłać CV. Takie bajery to do absolwentów a nie pracowników z kilkuletnim stażem xD
Z tym to chyba żartujesz? To jakaś weryfikacja od ich strony czy w ogóle warto z kimś gadać? ;p Ktoś wysłał może i by dał znać co dalej?
Nie ma sensu wysyłać swojego cv w ciemno bo im na cv najbardziej zależy, żeby mieć co klientowi pokazać.
No i jakie dalsze konsekwencje będą? To nie jest tak, że potem cię zatrudniają jeśli klientowi to podejdzie czy o co tu w tej firmie chodzi?
Zgaduję na podstawie innych firm, że mogą użyć Twojego CV by wzmocnić swoją ofertę dla klienta a gdy ten podpisze umowę to w projekcie zamiast Ciebie podstawia kogoś innego, bo akurat coś Ci "wypadło" i nie będziesz jednak w stanie pracować w projekcie.
Tylko jeśli oni prześlą Twoje cv do klienta to przez rok mają wyłączność na reprezentowanie Ciebie u tego klienta. Nawet jesli Ty bezpośrednio wyślesz swoje cv i nawet nikt od klienta Ci nie odpisze.
Widzę, że po przyjęciach już dwa miesiące na Java FX Developer. Ale nawet w tym starszym ogłoszeniu zauważyłam to, o czym tutaj piszecie, że nie ma widełek. A ktoś od tej pory się dowiedział, na jakiej zasadzie tam działa wynagrodzenie? Będę ogromnie wdzięczna za konkrety.
Rozmowa rekrutacyjna - tragedia. Byłam poproszona o wdzwonienie się 2 minuty przed rozmowa, a okazało się, ze osoba rekrutująca spóźniła się 10 minut. Jakość rozmowy bardzo słaba, co chwila cos przerywało. Miałam zadawane bardzo dużo pytań, wręcz nachalnie, często nie zdążyłam zacząć odpowiadać, a tu kolejne pytanie. Brak jakichkolwiek informacji o projekcie, możliwości zadawania pytań ze swojej strony, żeby się czegoś dowiedzieć, tylko pytania od rekrutera z Indii. Na końcu okazało się, ze cala rozmowa wideo została nagrana bez mojej wiedzy na Teamsie!!!! Nie zauważyłam, ze spotkanie było nagrywane, dopiero jak zobaczyłam dostępne wideo na Teamsie dla około 7 osób plus dodatkowego zespołu ludzi.
Odradzam wchodzenie w konwersację z rekruterami z Indii - jakim cudem ktoś ich dopuścił do takiej pracy kiedy każde słowo wypowiedziane przez telefon brzmi jakby włączony był obok odkurzacz? Wspominając już o rozmowie - rekruterka odpisywała w szybkim czasie, żeby jej szybko cv wysłać bo mega oferta życia, myśle sobie, ciekawe co wymyślili (myślę sobie że coś kręci ale dobra wysłałam) Póżniej okazało się, że Cisco więc stwierdziłam, że Klient interesujący i umówiłam się na calla. Na calla wbija jakiś ziomek - jak myślicie, że przez telefon było źle, to to było x10 gorsze, angielski na poziomie podstawówki, bełkot, każde słowo wypowiedziane w taki sposób żeby nic nie zrozumieć - ja pracuje od 2 lat dla klientów międzynarodowych wyłącznie. w języku angielskim więc znam go doskonale ale to mnie wmurowało... Gość się produkuje przez 10 minut - stwierdziłam, że się żegnam i kończę rozmowę bo po 2 upomnieniach nie poprawił jakości rozmowy (nie wspominając o swoim akcencie). Niech wiedzące ludzie nie mają czasu. na takie nieprofesjonalne rekrutacje nawet obiecując stawkę 20k szkoda czasu
Czyli ta firma to pośrednik? Nie było opcji przerwać gościowi i poprosić o rozmowę z kimś lepiej ogarniającym angielski w innym terminie lub kimś mówiącym po polsku, kto w przystępny sposób przedstawiłby warunki zatrudnienia? Nie wspominając o zadawaniu pytań? A tak w ogóle, to jak to się zaczęło, od ogłoszenia, od kontaktu rekrutera z tej firmy na jakimś portalu?
@RR 1. Czyli ta firma to pośrednik? - tak, wścibski pośrednik jakich wiele 2. Nie było opcji przerwać gościowi i poprosić o rozmowę z kimś lepiej ogarniającym angielski w innym terminie lub kimś mówiącym po polsku, kto w przystępny sposób przedstawiłby warunki zatrudnienia? - z trudem przerwałam mu dwa razy mówiąc, że nie rozumiem tego co mówi przez jego hinduski akcent (tak, wiem, że może za mocne ale uwierzcie mi, że moje wkuuuurzenie sięgało zenitu XD) 3. Zadawanie pytań - gość był zapętlony, nasza rozmowa trwała 10 minut - jestem w stanie w tym czasie ocenić czy warto sobie psuć nerwy czy też nie. Jeżeli człowiek po drugiej stronie nie reaguje na moje prośby to nie poświęcam mu czasu. 4. A tak w ogóle, to jak to się zaczęło, od ogłoszenia, od kontaktu rekrutera z tej firmy na jakimś portalu? - napisała do mnie na LI rekruterka, tego samego dnia zadzwoniła i tego samego dnia ustawiła calla Szkoda, że nie przeczytałam opinii na gowork'u wcześniej, bo widz teraz, że część z nich się pokrywa
Miałem okazję "rekrutować" się na stanowisko przez tę firmę proponowane. HR z Indii jakość rozmowy tragiczna. Biorąc pod uwagę narodowość i jakość 30% informacji dało się uzyskać. Najlepsze dopiero przed nami. Sama rozmowa 0 merytoryczna. Pani z Indii nie ogarnia do końca na jakie stanowisko rekrutuje. Stawka rzucona, pierwsze pytanie czy jest ona do negocjacji - takie pytanie usłyszałem. Trochę zabawnie (nie wygórowane jak na doświadczenie, wynikająca z kwestii szybkiego poszukiwania alternatywy) ale okej lecimy dalej. Umówiona rozmowa techniczna podejście nr. 1 -> w dzień rozmowy prośba o przełożenie okej. Spotkanie online, Pani się pojawia nikt więcej. Mówi że problemy techniczne (nie działa / zgubiony link do spotkania i problemy z netem czy prądem) maja seniorzy, okej przekładamy na za 30-60 min. Pojawiam się. Dołącza hindus zadaje 3 podstawowe pytania, nie rozumie co mu mówię. Po 10 minutach mówi że ok i się rozłącza (XD?). Podejście nr. 2, ustalamy termin sytuacja ponownie ta sama, przełożona rozmowa tego samego dnia. Dobra łączymy się poraz kolejny czekam 15 minut, dołączają techniczni i siedzimy w ciszy (XD po raz kolejny) wychodzą ze spotkania. Kobitka mówi czy możemy znowu przełączyć bo problemy techniczne (znowu zgubiony link itp.). Zmęczony dawno tą rekrutacją pisze HRce na linkedin że nieprofesjonalne i niepoważne podejście i dziękuję za rekrutację. Potem błagalne wiadomości o tym że przeprasza i nie jej wina i że bardzo mnie chcą itp... Zapyta ktoś, po co tak ciągnąłem ten proces rekrutacyjny po pierwszej czerwonej lampce -> żeby fajniej się przygotować do innych rozmów, które miałem w planach i na początku przebadać lekko rynek i swoją cenę. Odradzam wszystkim.
A właśnie na jakie stanowisko aplikowałeś, że aż z Indii byli rekrutacje? W sumie ciekawa jestem, jak sama praca wygląda, może inaczej od rekrutacji? Skoro tak z daleka szukają to czy to praca zdalna w 100%, można tak pracować?
I was hired by Collabera for “very reputable project” for a long time (according to recruiter). “Very reputable project” was closed in 6 month and more than 80 people were thrown away. Collabera blocked my access to multicafeteria where I had more than 1300 points and said that if I am not with Collabera any more I lost my access and money. A pure fraud. Never ever deal with Hindu people…
Firma miała opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń.
Napiszesz coś więcej? Od kiedy te opóźnienia? Długo zwlekają przed wypłatą tych wynagrodzeń?
I co wypłacili na obecną chwilę zaległą kasę? Jakie kwoty mieli wypłacić? Rozumiem, że u Ciebie były opóźnienia, a jak inni pracownicy?
Spamowanie na LinkedIn, szukanie ofiary. Szukanie po omacku, a jak się człowiek podpyta co to za pozycja to wywołuje panikę u rekrutera. Tak jak można przypuszczać, już niczego więcej się nie dowiemy, a informacje o stawcę (B2B) wyglądają jak targowanie się o wielbłąda - chcę kupić taniej bo przecież garbaty i mu z paszczy śmierdzi. Oferty marne, pieniądze marne, benefity dodatkowe nieznane. Powiedział bym, że to 'indian sweatshop' ale oszczędzę. Omijać szerokim łukiem, albo bardzo szerokim. A.. i jeszcze jedno, szukają specjalistów ale wszystko na już, najlepiej od jutra. Beznadzieja.
Czyli tylko na b2b jest praca? Zdradzisz stawkę? O te benefity nie pytałeś czy rekruter nie zdradził? W ogóle to jak wyglądała rozmowa? Wiadomo ile jest etapów? Sprawdzali jakieś umiejętności albo znajomość języka?
Od razu chcieli CV i żeby zgodę na przetwarzanie potwierdzić. Staki nie pamiętam - jakieś 260,- PLN ca. NIC SENSOWNEGO NIE WYDUKALI!
Umawiają się na spotkania, nie przychodzą, znowu umawiają i znowu nie przychodzą ale piszą że nie mogli się dodzwonić i kiedy możemy porozmawiać XD Szkoda czasu
Ale na jakie spotkania? Jeśli tak robią przy rekrutacji też, to zanim wyślę CV, chciałabym wiedzieć, bo nie chcę być tak wodzona za nos. I w ogóle odzywają się do każdego, kto wyśle papiery?
I co, udało ci się w końcu odbyć te rozmowę? Jeśli tak, to napisz, co ci tam powiedzieli ogółem. Jakie mają wymagania odnośnie lat pracy i szkoły skończonej?
Nie polecam firmy Collabera Poland, czy Collabera Digital. Rekrutacja jest nieprofesjonalna i nachalna. Po pomyślnym przejscu procesu rekrutacyjnego i podpisaniu kontraktu B2B, po dwóch tygodniach Collabera Poland wycofała się z umowy twierdząc że klient się wycofał z projektu. Dla mnie skończyło się to 2 miesięczną przerwą w zatrudnieniu, bo przecież złożyłam już wypowiedzenie... Czy Collabera się przejęła? Nie... radź sobie człowieku sam. Dno dna.
w kontrakcie pewnie nie było żadnego zabezpieczenia omówionego w takich przypadkach? Ciekawa tylko jestem co w takiej sytuacji firma miałaby zrobić, bo rozumiem, że Pani pod tego klienta została wybrana? Czyli oczekiwałaby pani, żeby szukali kolejnego nawet jakby nie było opcji, że się taki znajdzie?
Collabera zrezygnowała z kontraktu że mną po 2 tygodniach od złożenia wypowiedzenia, więc ktoś nie dołożył staranności w tym żeby nie wystawiać mnie do wiatru. Projekt miał być super ważny, super rozwojowy i wogóle mucha nie siada... skoro to było takie ważne przedsięwzięcie i dzwonił do mnie szef na Europę żeby się upewnić ze kontrakt podpisałam... to jak to się stało że 10 dni później projektu nie ma i klienta nie ma? Kontrakt ma klauzulę na taką okoliczność... Ja bym oczekiwała że collabera podejdzie poważnie i nie będzie mydliła oczu. Musieli wiedzieć że kontrakt jest niepewny. Mogłam się wstrzymać z wypowiedzeniem.
Problem z opłaceniem ostatniej faktury.
w sensie tej na b2b? ale to podobna sytuacja co ktoś już miał, że podobno klient się wycofał czy czemu? ogólnie to jest opcja, żeby się jakoś przed tym zabezpieczyć?
Tak jak powyżej, rekruterzy z Indii, dzwonią z polskiej bramki, no ale ze względu na odległość jest przynajmniej pare sekund opóźnienia miedzy wypowiedziami. Komunikacyjnie (usunięte przez administratora), da się zrozumieć co drugie słowo ze względu na akcent i jakość połączenia. Zarobki adekwatne do jakości. Jeśli jesteś zdesperowany, masz mało ofert to próbuj śmiało, ale jest mnóstwo innych lepszych agencji.
Tak nachalnej rekrutacji to dawno nie widziałem. Dzwoni wielu rekruterów z różnych numerów i ciągle o tym samym.
Umówiłam się na rozmowę z rekruterem Collabera na konkretny dzień i konkretną godzinę. Wyznaczonego dnia o wyznaczonej godzinie ofc cisza. Kilka dni później dzwoni do mnie rekruter i zaczyna rozmowę - jakość taka, że chyba kubek na sznurku ma lepszą jakość dźwięku. Poprosiłam o przełożenie rozmowy na inny dzień,bo byłam zajęta i poprosiłam o potwierdzenie mailowe - ok,ok wszystko będzie. Pan rekruter na moje pytanie dlaczego nie zadzwonił wtedy kiedy się umawialiśmy zaczął kłamać, że to dzwonił wiele razy,a kiedy powiedziałam, że mija się z prawdą to po prostu się rozłączył. Oczywiście maila z potwierdzeniem również nie dostałam. Mało poważne podejście.
Firma Collabera (na rynku polskim) nie weryfikuje CV kandydatów, wysyłając swoim klientom ludzi bez uprzedniej weryfikacji studiów oraz historii pracy. Trafiło do nas kilku kandydatów z sfałszowanym CV. Ponadto co miesiąc pracownicy mają uchybienia w pensjach, np. wypłaty o 500-2000zł niższe przez niepoprawne rozliczenia dni urlopowych. Nie polecam współpracy zarówno klientom jak i kandydatom.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Collabera Poland?
Zobacz opinie na temat firmy Collabera Poland tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 15.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Collabera Poland?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 1 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!