Nie rozumiem negatywnych komentarzy, pracowalem bez zastrzezen wszystko sie zgadzalo co do grosza przejrzysty system awansu, gdybym nie zdecydowal sie wyjechac za granice kontynuowalbym dalej prace w nsg slupsk dodatkowo indywidualne podejscie do kazdego pracownika szkolenia i nikt nie poczuwa sie jak jacys prywaciarze.
no to ja poważnie odpowiadam.premia za frekwencję hahaha:)do pracy masz obowiązek przychodzić jeśli Cię nie ma to albo masz L4 albo wypisujesz urlop a jeśli masz umowę zlecenie to za ten dzień nie masz płacone.
Nie no ale poważnie się pytam. Czy ta premia to jest za wyniki czy może za frekwencję w pracy bo w niektórych firmach i tak się zdarza
Wygląda jeszcze gorzej niż kiedyś..ta firma się już chyba kończy....
p.g. - 2012-10-09 15:48:17 Bez komentarza - może tylko jedno zdanie na temat tego wpisu powyżej poważny przedsiębiorca czyta umowy które podpisuje przed ich zawarciem i robi prowadzi biznes świadomie, bo najłatwiej to coś napisać i wyrządzić innemu krzywdę poprzez wydanie nieprawdziwej opinii.Szanowny Panie [usunięte przez moderatora], umowa, co prawda nie gwarantuje, że będzie Pan informował o postępach w wykonywanym zleceniu, ale jest dobrą praktyką biznesową, że utrzymuje się kontakt z klientem i nie ignoruje się jego zapytań. Przy okazji informuję wszystkich zainteresowanych, o ile ktoś odczytał to inaczej, że moje zastrzeżenia nie dotyczą strony merytorycznej, a jedynie czysto etycznej za jaką uważam traktowanie klienta z należytym mu szacunkiem. Mój wpis opisuje prawdziwą sytuację, której implikacją jest wydanie prawdziwej, bo mojej własnej, opinii . Można się z nią nie zgodzić lub z nią identyfikować, to prawo każdego z nas. Nie jest to ani oszczerstwo ani tym bardziej pomówienie, jest to opis rzeczywistości, której, jako właściciel firmy, jest Pan kreatorem. Przy okazji, oceniam firmę, a nie Pana personalnie, proszę zwrócić na to uwagę. Nie jest moim celem robienie komukolwiek krzywdy, gdyż stoi to w sprzeczności z moim sumieniem i światopoglądem. Krzywdę wyrządza Pan sam sobie dopuszczając do podobnych sytuacji i reagując na krytykę w sposób nazbyt emocjonalny, żeby nie powiedzieć histeryczny zamiast szukać drogi porozumienia. Na resztę Pańskich zarzutów mając na uwadze Pańskie dobro odpowiem drogą mailową. Z wyrazami szacunku Maciej B.
Bez komentarza - może tylko jedno zdanie na temat tego wpisu powyżej poważny przedsiębiorca czyta umowy które podpisuje przed ich zawarciem i robi prowadzi biznes świadomie, bo najłatwiej to coś napisać i wyrządzić innemu krzywdę poprzez wydanie nieprawdziwej opinii.
Witam, piszę jako klient za co z góry przepraszam, jednak portal ten daje możliwość wypowiedzenia się bez konieczności rejestrowania się, logowania itdp. Do rzeczy, z firmą tą miałem krótki kontakt, ale dostarczył on wystarczająco dużo informacji,aby móc się wypowiedzieć. Otoż na poczet windykacji wpłaciłem 125 zł netto, minęło kilka tygodni i po wstępnej aktywności NSG nie pozostał ślad. Napisałem mail z prośbą o poinformowanie, co się dzieje w sprawie mojego zlecenia, miła Pani odpisała, że właśnie piszą do mnie pismo (cóż za zbieg okoliczności:) ). Pismo faktycznie dotarło i \"wzywało\" mnie do wpłacenia ok.800 zł celem zastępstwa procesowego, opłat skarbowych itp. Zapytałem,co zostało zrobione do tej pory za kwotę 125 zł, cisza...wobec tego poprosiłem o zwrot pieniędzy...cisza jeszcze cichsza :). Tak mniej więcej wyglądała moja współpraca z NSG, aż dziwne że tak jawne ignorowanie klienta pozwala tej firmie jeszcze funkcjonować. Szczerze odradzam.
Napisać oszczerstwo w internecie każdy może ja tam jestem zadowolony ze współpracy i polecam wszystkim. Internet jak wiadro bez dna wpada opinia i wypada. Napisałem odpowiedź bo kiedyś też mnie taki anonim opisał i co mogłem zrobić nic. pozdrawiam
Żeby nie było podpisuje się imieniem..i powiem wprost pracowałam tam szmat czasu i niestety również mam swoje uwagi przede wszystkim zarobki i niejasny sposób premiowania..doskonale wszyscy wiedzą że premia jest zależna od humoru prezesa a nie od pracy ja wiem zaraz Pan prezes się odezwie że nie było wyniku a ja się pytam jak miał być wynik skoro on nic nie dawał???Druga kwestia płakać się człowiekowi chciało jak musiał mówić klientom że prezesa nie ma mimo że on siedział po prostu nie miał ochoty się tłumaczyć z toku spraw..trzecie te dziwne awantury o cukier,wodę itp sorry tak się nie traktuje dorosłych ludzi..Ale mimo wszystko dziękuję zdobyłam jako takie doświadczenie, wpadłam w zadłużenie(ironia branża windykacyjna) a wypowiedzenie zmobilizowało mnie aby odrosnąć od wygodnego krzesełka i znaleźć pracę gdzie są jasne i przejrzyste zasady zarówno pracy,kontaktu z klientem jak i wynagrodzenia:)A tak na marginesie przepraszam wszystkich klientów tej firmy którzy po jakimś czasie żałowali że podpisali ze mną umowę:)Pozdrawiam byłych jak i obecnych pracowników NSG:) Sica:) P.S Panie [usunięte przez moderatora] zarówno klienci jak i dłużnicy to dorośli zmieszanie ich z błotem i podniesiony głos nic tu nie dadzą.Proponuję opanować sztukę mediacji albo nauczyć się rozmawiać z ludźmi po,,ludzku" od wspólnika:)
Witam Pana [usunięte przez moderatora], Niestety z tymi krzykami do telefonu to prawda. A co do c (usunięte przez administratora) stwa to kwestia oceny indywidualnej. Zachowanie które dla Pana jest akceptowalne dla innego człowieka może być już (usunięte przez administratora) i brak kultury.
Nie wiem kto napisał tę opinie ale jest ona tyle warta co anonimowość wpisującego ja w przeciwieństwie do tego osobnika nie wstydzę się swojego nazwiska i mogę ten wpis podsumować jednym słowem kompletna bzdura. Mogę się tylko domyślać kto to napisał i dlatego już nie pracuje w naszej firmie a zwolniony został ze względu na oszustwo względem tego co pisał w swoim cv i co potem zaprezentował już jako pracownik (wytrwał 1m-c i o ten czas za długo zmarnowane pieniadze) to tyle. [usunięte przez moderatora]
Ta firma to dramat chamstwo [usunięte przez moderatora] jest nie do przyjęcia krzyki przez telefon , dramatyczne zachowanie myslę że tą firmą powinny zainteresować się urzędy ochrony praw konsumenta