Jak się pracuje w Kan Spółka z o.o. Sklep Tatuum Opole? Zadaj pytanie

Praca w Tatuum to niestety nie jest godziwe miejsce do pracy. Na rozmowie o prace obiecuje się rzeczy, które nie mają pokrycia w rzeczywistości. Począwszy od planów - czyli brak premii, których nie da się wykonać, ponieważ są nadmiernie zawyżane. Targety, które trzeba gonić z językiem na wierzchu, a i tak nie potrafią usatysfakcjonować Regionalnej. Skończywszy na "świetnej atmosferze", która miała panować w tym miejscu. Owszem, na pierwszy rzut oka panuje. Dopóty Pani Kierownik nie zdejmie maski uprzejmej i miłej koleżanki, która nadmiernie spoufala się ze swojego życia prywatnego. Na nic się zdaje dystans i pokazywanie braku zainteresowania, ponieważ nawet posiłek na przerwie nie jest w stanie zostać zjedzonym w spokoju. Jest się zbombardowanym opowieściami, które czasem potrafią zadziwić nie jedną osobę o mocnych nerwach. Pani Sonia nie jest w stanie zapanować nad emocjami i w bardzo niewłaściwy sposób (jak na osobę pełniącą stanowisko kierownicze) odnosi się do swoich pracowników. Potrafi obrazić oraz powiedzieć przykre słowa, wiecznie spóźniona, ciągle potrzebująca wolnego, rzucająca wieszakami przy klientach. Prosząc pracowniczki, aby paragon wystawić na jej profil, ponieważ siedząc ciągle na zapleczu z nosem w telefonie lub przy uchu, bądź na zakupach w Hebe czy Rossmanie, nie da się wyrabiać targetów. Wręczenie wypowiedzenia po powrocie z L4? Oczywiście, da się zrobić. Zwalnianie podczas pracy - szukanie ogłoszeń na miejsce pracownika bez jego wiedzy, kiedy on pracuje i wykonuje swoje obowiązki (bo jest przydatny w grafiku)? Również takie sytuacje odbyły się KILKUKROTNIE w tym salonie. Dlaczego? Ponieważ jeśli pokaże się, że nie da się zastraszyć od razu u Pani Soni jest skreślony. Co gorsza, jest na to przyzwolenie Regionalnej, która nie potrafi tego ogarnąć, gdyż jej nie ma. Jest co tydzień na śląsku, a Opole traktuje po macoszemu, ku uciesze Kierowniczki. Taka przestroga, uwaga.. Może ktoś nie wdepnie w to miejsce.