Powiem tak. Rekruterka nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Na stanowisko do logistyki w magazynie miałem bardzo dobre kwalifikacje i ponad 5-letnie doświadczenie (ale się potem przebranżowiłem). Rekruterka Pani (chyba) Natalia przez telefon podczas rozmowy kwalifikacyjnej : - sprawiała wrażenie, jakby nie wiedziała kogo dokładnie szuka ; - słyszałem słowo "ale" aż 8 razy, może 9, co odebrałem tak. jakby w ogóle firma nie szukała kandydatów do pracy tylko wałkowała spotkania (a dokładnie rozmowy przez telefon), bo muszą coś robić w trakcie tych 8 h pracy ; a jest taki trend dosyć negatywny na rynku pracy, że pracodawcy ogłaszają rekrutacje, ale ostatecznie i tak nie zatrudniają ; - pytania co prawda, konkretne i wysoka kultura osobista - to było jedyne na plus ; - rekruterka twierdziła że w firmie nie ma trudno o ścieżki awansu ani rozwoju, co odebrałem tak : jak "pracownik od czegoś" to będzie cały czas "pracownikiem od czegoś" ; - w trakcie odpowiedzi na pytanie, jak długo widziałbym się w tej firmie to powiedziałem że mógłbym na dłużej (i że to zależy od firmy np. jaka atmosfera w pracy) , mając nadzieję, że można być np. team leaderem czy kierownikiem albo "wsparciem" kierownika. To w odpowiedzi na moją odpowiedź usłyszałem że szukają na to stanowisko tylko i wyłącznie pracownika takiego byle jakiego. Że ktoś, kogo zatrudnią to będzie wykonywał to samo stanowisko ponad 20 lat itd. A mimo to oferują np. kursy językowe, dofinansowanie szkoleń i kursów i inne benefity, skoro i tak nie ma ścieżek rozwoju w firmie.. What for? Słuchając rekruterki miałem wrażenie, że ambicja tam jest czymś złym. Nie chcą ambitnych pracowników, co jest po prostu przykre. Można sobie wyobrazić, ze np. student elektroniki podejmie pracę na magazynie bo na przykład chce dorobić na studiach. Ale bez dyplomu inżyniera elektroniki nikt go na porządne stanowisko nie przyjmie. Więc magazyny to takie miejsca pracy, gdzie wezmą każdego. A tu chcą kogoś mało ambitnego na stałe... XD Ja już nie chciałem kontynuować tej rozmowy. Studiowałem 5 lat i zebrało mi się fajne doświadczenie w logistyce magazynowej. Dla nich widocznie to "za duże" kwalifikacje. No i dlatego słyszałem ciągle "ale", "ale". I jeszcze jedno. Firma nie podaje widełek płacowych w ogłoszeniach, więc odradzałbym aplikować. Warto odpowiadać na oferty, na które są te widełki. Taka rada od mojej koleżanki rekruterki. Pozdrawiam wszystkich ;)
Firma nie jest ogromna żeby pracownik oczekiwał że po kilku latach zdobędzie awans na stanowisko kierownicze. Aby był sens stanowiska team leader to musiałaby być praca zmianowa po co najmniej kilka osób na zmianę. Tutaj na magazynie pracuje 5 osób licząc z kierownikiem. W innych działach na chwilę obecną można oczekiwać zmiany nazwy stanowiska (młodszy inżynier*/inżynier * / starszy inżynier *). Awanse raczej w przypadku rozbudowy struktury firmy (jak gdy dział techniczny został rozdzielony na techniczny i aplikacyjny) lub gdy obecny kierownik rezygnuje ze stanowiska. Wielopoziomej struktury kierowniczej z możliwością szybkiego awansu oczekiwałbym w dużych firmach po kilkaset pracowników, tutaj firma liczy około 60 osób na chwilę obecną.
Jak wygląda praca w administracji? Odbyłam wczoraj rozmowę na stanowisko księgowego ale odnoszę wrażenie, że rekruterki nie potrafiły zadać jakichkolwiek sensownych pytań. Bardzo rozczarowująca rozmowa.