Opinie o Teleperformance Polska Sp. z o.o.
Jest ok, szału nie ma ale tragedii też nie
Widzę, że dział HR próbuje tutaj odpierać zarzuty pracowników/byłych pracowników. Szkoda, że robi to w sposób ironiczny i ofensywny, czasem nawet riposty zakończone są ironicznymi emotikonkami. Kilkadziesiąt czy kilkaset opinii nie wzięło się znikąd, może lepiej nie pisać nic niż próbować tutaj kogoś "gasić". Wydaje mi się, że nie w ten sposób rozmawia się z ludźmi i to też wiele mówi o ich podejściu do ludzi.
Zaczynajac od szkolenia na ktorym poznajesz 40% rzeczy od tych 100% co tak naprawde bedziesz potrzebowac w pracy. Potem oczywiscie bedziesz rozliczany z tego ze nie udzieliles klientowi informacji o ktorych po raz pierwszy wgl slyszysz xdd „Przeciez mogles nas o to zapytac, zawsze tu jestesmy zeby wam pomoc” W rzeczywistosci to Supervisor ktory Ci odpisze po 3 h, albo inni ludzie ktorzy powinni miec poszerzona wiedze mowia ci „ Sorry nie mam pojecia” Zarobki i wyplata, jesli jestes studentem do 26 roku zycia i jeszcze masz zdrowy uklad nerwowy, moze to ci sie oplaci. Osobom ktore nie maja ulgi na podatki zdecydowanie odradzam. Stawka prawie minimalna na tak ciezka psyhicznie prace to jakis zart. Nieprawidlowe podliczenie godzin lub brak wyplaty na czas to jest normalka w Teleperformance. Trzeba prawie co miesiac pisac do Kard i wyjasniac co sie stalo z wyplata, odpowiedz sie dostaje „przepraszamy przelew bedzie zlecony w ciagu tygodnia” I to nic ze wyplata 15 to i tak jest mega pozno a ludzie maja rachunki do oplacenia. Jesli chodzi o prace i „rozwiazywanie problemow” to jest zart. Jesli jako klient masz problem ktory wystepuje tylko u ciebie a nie jeszcze u 1000 uzytkownikow, to zapomnij ze bedzie to kiedykolwiek rozwiazane(chyba ze prez przypadek). W teorii jesli masz problem ktory nie wiesz jak rozwiazac to musisz napisac mail do takiej osoby ktora powinna umiec to zrobic. W rzeczywistosci ta osoba bedzie odpisywala cos w stylu „A juz restartowaliscie kompa?” „A z innego profilu” „To moze niech klient podesle screeny” - czyli duzo gadania i rozciagania tej sprawy na miesiace, zamiast podjecia jakichkolwiek krokow zeby temu klientowi pomoc. Przez caly czas mojej pracy nie zostalo w taki sposob rozwiazane ZADNEGO problemu. Klienci sie wyzywaja na tych biednych konsultantach, i w cale im sie nie dziwie. Nic nie dziala, a firma tylko udaje ze pracuja na rozwiazaniem problemu. A potem oczywiscie jestes rozliczany ze zlych ankiet ktore wypelnia klient po rozmowie. Odradzam i stanowczo nie polecam
Praca bardzo fajna, ludzie mili, przełożony jest ekstra, hajs się zgadza. Ogółem jestem zadowolona, polecam :)
Jako były pracownik firmy Teleperformance mogę powiedzieć jedno,(usunięte przez administratora)i wodorosty. Słupy nic nie wiedzą nie potrafią rzetelnie przekazywać informacji. Każda minuta Istnienia jest monitorowana każde wyjście do toalety musi być tłumaczone dlaczego który to już raz... Współpracownicy donoszą jeden na drugiego
Potwierdzam w 100%. Niektórzy chyba zbudowali swoją karierę tutaj swoją cała karierę, nie na pracowitości czy wiedzy, a tylko i wyłącznie na donoszeniu, czy zastraszaniu innych. Najsmutniejsze, że firma wydaje się popierać i promować takie zachowanie (na przykład awansowaniem takich osób). Nic dziwnego, że wiele osób skarży się potem na atmosferę.
Zostały zrobione 2 testy z języków obcych z wynikem pozytywnym. Pierwszy dzwonek zadzwonił, gdy egzaminator nie pojawił się na drugim teście, a moje pytania przez dwa tygodnie były ignorowane. Straciłem energię i czas, ale zdałem drugi test. Na rozmowie końcowej zapytano mnie o dotychczasowe doświadczenie zawodowe, tak jakby nie czytano mojego CV, po czym zapoznano mnie z warunkami pracy i kazano mi poczekać na podpisanie umowy. Po 3 dniach powiedzieli mi, że bez wyjaśnień mnie nie zatrudnią. W moim odczuciu moje kilkuletnie doświadczenie tłumaczeniu tekstów nie zostało docenione. Nikt nie pytał o moją motywację do pracy w tej firmie. Ogłoszenie odświeżane po kilku dniach od rozmowy.
Moje doświadczenie zawodowe, języki obce
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Teleperformance to negatywny przykład korporacyjnej struktury biznesu: 1)wysokie wymagania za stosunkowo małe pieniądze 2) skomplikowane procedury komunikacji z konsumentem. 3) brak odpowiedniej koordynacji w zespole co skutkuje kolejną zerówką z monitoringu od QA. 4) Atmosfera nie motywuje do pracy. Jak ktoś szuka stabilnej i spokojnej pracy to nie znajdzie tego w TP. Fakt ze konkurencja płaci tyle samo ale przynajmniej nie będziecie się męczyć. Pół roku pracy w tej firmie mogę podsumować w dwóch zdaniach - negatywne doświadczenie i strata czasu.
Zgadzam się w 100% co do punktu nr 3. Warto tu nadmienić, że bardzo często to wina supów, którzy nie mają pojęcia o procedurach na projekcie ani jak coachować ludzi. Najbardziej leniwa i uprzywilejowana grupa w TP!!!1 a dział QA… świwtni ludzie i świetna robota.. tylko managerka….mniej świetna..,,,,
Krótko i na temat: - Firma wprowadza w błąd pracownika na każdym etapie zaczynając od rekrutacji: (ludzi się zwalniają po miesiącu pracy). Co miesiąc nowa grupa uzupełnia braki na projektach. - Za śmieszne pieniądze macie do ogarnięcia tysiąc rzeczy na raz. - Pracując w ubezpieczeniach miałam mniej skomplikowane procedury - Managerowie/SUPy nie mają czasu na pracowników więc nie ma co liczyć na wsparcie. - Rozmowy oceniane są na podstawie wytycznych o których nikt nie informuje na etapie szkolenia. - Wymagania mają jak w typowym korpo natomiast organizacja pracy na poziomie zerowym. P.S. Musicie mieć podłączoną kamerkę nawet w domu. Brak kamerki skutkuje zwolnieniem w trybie natychmiastowym. Nie polecam.
Kamerkę? Jak w domu lub w biurze masz podłączoną kamerkę skoro porty w komputerze są zablokowane ze względów bezpieczeństwa a monitor kamerki nie posiada? Może jeszcze napiszesz, że musisz pracować na prywatnym sprzęcie?haha Cóż za brednie, żaden pracownik nie ma w domu podłączonej kamerki ani ja ani moi znajomi z innych projektów. Ludzi zwalniających się po miesiącu też nie widzę, co do reszty wypowiedzi patrząc po prawdomówności nie będę się nawet wypowiadać xd
Po przeczytaniu komentarza mam wątpliwości że pracujesz w TP. Wszyscy mają kamerki podłączone i w trakcie szkoleń często proszą o włączenie kamerki dla potwierdzenia obecności. Nowe grupy dostają kamerki razem ze słuchawką w komplecie. Kogo ty tutaj bronisz? Przecież każda nowa osoba podejmująca prace dostaje identyczny komplet zaczynając prace zdalną :) P.S. Pozdrowienia od 7 osób które się zwolnili z projektów (usunięte przez administratora) ciągu października. Nie spodziewałam się ze mamy w firmie wyznaczone osoby od tworzenia pozytywnego wizerunku na tym portalu.
Być może na Twoim projekcie tak jest.(usunięte przez administratora)nie mamy żadnych kamerek, a wręcz mamy zablokowane porty i urządzeń zewnętrznych pidoiac się nie da xd Przykro mi, że trafiłaś na taki projekt ale nie zarzucaj mi bycia kimś od wizerunku, bo to aż brzmi śmiesznie xddd
A nie powinieneś czasem dzwonić w tych godzinach? Albo odbierać telefonów? Naprawdę nie masz co robić w pracy i wchodzisz tu, aby z własnej woli bronić TP? Ano właśnie. Teraz pewnie się znajdzie wymówka o urlopie, czy czymś tam. Twierdzisz, że pracując zdalnie nie widzisz tych których zwolnili? No, to działałoby "motywująco", gdyby was informowali o zwolnieniach... a nie czekaj, nie warto też o tym wspominać tutaj... a nawet zakładać, że mogłoby być inaczej... A co do używania kamerek, to już był post o tym, że w innych krajach to już się dzieje. Można nawet wygooglać. No ale kto by się przejmował takimi sprzecznościami. Toż to drobiazgi.
Chyba nie Ty powinieneś oceniać co i w jakich godzinach mam robić ;) musicie mieć super zgrany zespół skoro na zdalnym nie macie swojej grupy na teams i nie widzicie że np ktoś zniknął xd zdalna nie oznacza braku kontaktu z innymi No chyba że dla Ciebie tak to nie dziwię się że jest Ci tak źle xd
Czy ktoś jest może na projekcie Gorenje i może powiedzieć jak wygląda tam atmosfera w pracy?
Aż tak źle?
Czyli jednak będzie ciężko ;)
Nie ufajcie nowym pozytywnym opiniom. Pracownicy staż 2 lata, stwierdzamy że przełożeni ciurali nas na każdym kroku. Nawet prośby o wyjście na przerwę były ignorowane. Można by było książkę napisać jak spv robią samowolkę i manipulują. Praca na krótki okres czasu nie na stałe. Tyle
Stary, piszesz o byciu źle traktowanym i (usunięte przez administratora), piszesz o nad użyciach i masz dwuletni staż? XD
Kolega napisał przecież o manipulacji. A manipulacja to forma przemocy trudna do wykrycia, a jej eskalacja następuje z czasem, aby za wcześnie nie wypłoszyć ofiary. Manipulowany nie wie, że jest krzywdzony, zwłaszcza, że podczas intensywnego wysiłku intelektualnego to jest po prostu nie możliwe do zorientowania się Dla mnie takie akcje są niedopuszczalne. Zarabiasz dla firmy kasę, a oni jeszcze Ciebie wyciskają. Dla zysku rzecz jasna. Z resztą trudno zrezygnować z pracy, jak się jest na studiach, ma się rachunki i zobowiązania.
Pracowałam na infolinii prawie rok i jeżeli chodzi o samą formę pracy to nie zdecydowałabym się na infolinię drugi raz, nie jest to praca dla każdego, dość mocno męczy psychicznie i dość szybko można się wypalić, ale to tylko moja subiektywna opinia. Dużym plusem było to, że praca była całkowicie zdalna, w biurze musiałam być może parę razy. Jeżeli chodzi o team i supervisorow i trenera to chyba najlepsza część pracy w TP, mieliśmy bardzo dobry kontakt, z każdym problemem dało radę sobie jakoś poradzić, jeżeli ktoś czegoś nie potrafił do końca to organizowane było jakieś dodatkowe szkolenie i całą współpracę wspominam naprawdę bardzo dobrze.
(usunięte przez administratora)
Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać zamieszczone opinie. Większość z nich nie krytykuje zarobków czy ilości pracy, ale tego jak pracodawca traktuje pracowników.
A ja i wiele innych osób, jak widać w komentarzach, byliśmy źle potraktowani. Nie mówię tu o osobach, które idąc do działu obsługi klienta, dziwią się, że muszą rozmawiać z klientem. Chodzi o osoby, które były zwolnione mimo dobrych wyników, bez wyjaśnienia, albo zwolnione tuż po powrocie z pogrzebu jednego z rodziców. Jest jeszcze wiele innych problemów, o których można tutaj przeczytać w opiniach / komentarz, dlatego nie będę ich już cytować. Takich negatywnych opinii jest wiele, więc musi być coś na rzeczy.
Przykro mi, że ma Pani tak negatywne zdanie o osobach wyrażających się tutaj krytycznie o firmie. Jednakże wbrew temu co Pani pisze nikt nie oczekuje, że będzie płacone za nic nie robienie. Wszyscy starają się pracować jak najlepiej, ale każdy ma swoje granice i nikt nie pracuje tu charytatywnie. Pracownicy często ledwo wyrabiają się z danymi obowiązkami, a pracodawca dodaje kolejne bez żadnych szkoleń czy jakiejkolwiek różnicy w płacy. Dochodzą do tego bezpłatne nadgodziny, których nie ma kiedy odebrać; niesławne "smycze" ograniczające wychodzenie na przerwy czy ryzyko zwolnienia w każdej chwili bez podania przyczyny. Praca w TP polega głównie na siedzeniu przy komputerze i może się wydawać, że to nie jest to tak męczące jak praca fizyczna; ale może mieć negatywny wpływ na zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne, jeśli pracodawca nie zachowa umiaru.
A jakie to dodatkowe obowiązki dochodzą na odbieraniu połączeń przychodzących? Aż mnie to zaciekawiło. Co do rozwiązania umowy skoro zostaje ona rozwiązana to chyba jednak pracownik nie był taki dobry jak Pan to opisuje. Nikt z mojego projektu nie został zwolniony, podczas redukcji zaproponowano części osób przejście na inne projekty nie pogarszając oczywiście warunków pracy :) pracują oni do dziś. Co do smyczy nie widzę nic dziwnego w zaplanowanych przerwach podczas pracy na słuchawce, przecież nie możemy wszyscy na hura zostawić infolinii lub zrobić naszym kolegom przyjemność i zostawić dwie osoby do odbierania telefonów za np kilkanaście osób. Nie wiem na jakim jesteś projekcie ale skoro dzieje się źle może warto porozmawiać z przełożonymi? Co do nadgodzin w życiu nie miałam problemu z ich odbiorem i otrzymuje każde nawet 5 min.
Nie wiem jak wygląda sytuacja na innych projektach, ale moja praca w Teleperformance nie ograniczała się wyłącznie do podniesienia słuchawki. Najczęściej osoby dzwoniły z problemami technicznymi, które trzeba było rozwiązać. Sprawy były rozdzielane w zależności od stopnia trudności i tego czego dotyczył problem. Niestety w pewnym momencie zaczęto łączyć różne działy w jeden, a osoby, które dotychczas zajmowały się łatwiejszymi sprawami nagle musiały też bez żadnego przygotowania zająć się również bardziej skomplikowanymi zagadnieniami, co wprowadzało niepotrzebny chaos i stres. Być może był jakiś poważny powód do zwolnienia osób, który się tego zupełnie nie spodziewały, ale wypadałoby, żeby pracodawca podał pracownikowi jakąkolwiek przyczyną zwolnienia, a nie jedynie suche "Mamy prawo nie podawać powodu i zamierzamy z niego skorzystać". Wspomniane "smycze" pokazują, że pracodawca zupełnie nie ufa pracownikom i nie bierze pod uwagę, że na przerwę też trzeba wyjść, bo na przykład ktoś potrzebuje do toalety czy gorzej się poczuje. Mam nadzieję, że na Pani projekcie rzeczywiście jest tak dobrze jak Pani opisuje, a Pani kąśliwe uwagi wobec osób piszących krytyczne opinie wynikają z niewiedzy.
Ale się uśmiałem z tych wpisów, umówmy się że raczej nikt ich nie poleca...
(usunięte przez administratora)
Czekałam na taki komentarz ;) Ja sama odeszłam z TP po roku,do lepszej firmy (lepsza atmosfera, o wiele lepsze zarobki). Uważam, że zaradni ludzie ze znajomością jęyków, IT, księgowości lub smykałką do sprzedaży bez problemu mogą znaleźć atrakcyjniejszą ofertę (finansowo i nie tylko). Jakoś po roku w nowej firmie nie mogę na nią narzekać (nikt nie podnosi głosu, nie ma aż takiego poganiania, walki z czasem i stresu itp). O TP natomiast mam negatywną opninnię. Poza tym jest tu wiele komentarzy osób, które w TP jeszcze pracują, ale narzekają na atmosferę, przełożonych …. Znam też osoby, które dostawały nagrodę za wyniki od firmy, by po paru tyg. być zwolnionym (więc nie jest tu mowa tylko o nieudacznikach). Więc warto przeczytać wypowiedz i zapoznać lepiej z wątkiem zanim się odpowie.
Najprościej: - krytyka lub odmienna od pozytywnej opinia = frustrat. Albo tzw. "nieuczciwa konkurencja". Za to laurki pochwalne to tak, to jest "wiarygodna opinia". "Ja się nie zgadzam z tymi opiniami". Można się nie zgadzać, ale się pojawiają. jedyne miejsce, gdzie można napisać o swoich doświadczeniach. To w końcu forum do wyrażania opinii a nie tuba propagandowa dla firmy.
Bardzo trafny komentarz:D. Słyszałam również, że podobno pewien senior supervisor na niemieckojęzycznym projekcie już w zeszłym roku został podany do sądu o (usunięte przez administratora) Nie idzię do sądu bez powodu i bez dowodów. Jeżeli to prawda, to jest to kolejny dowód, że nie jest tak różowo, idealnie i super, jak niektórzy chcą to tu na siłę przedstawiać.
praca jak praca. Naprawdę można trafić gorzej. Mi się dobrze pracowało, nie narzekam. Robiłem swoje i nikt się mnie nie czepiał. Miałem fajne relacje z przełożonym.
Praca na projekcie technicznym w Warszawie jest stresująca, ale jak w każdym korpo :P Bardzo lubię mój zespół, ponieważ mamy wielką różnorodność. Dodatkowo stawka z językiem duńskim jest jedną z najlepszych w Warszawie - zarabiamy więcej, niż niektórzy menedżerowie w Teleperformance :P Najlepszy superwizor ever, pozdrawiam ;)
Okej, napisałeś trochę o stawkach, ale nie podałeś żadnych konkretów. :) Może podasz jakieś widełki płacowe obowiązujące w Teleperformance? Jestem ciekaw ile tu można zarobić na początku. :)
"jak w każdym korpo" To chyba mało w korpo pracowałeś, Teleperformance to najgorsza firma w jakiej pracowałem. Przeniosłem się do zupełnie innej - też korpo. Zero stresu, zero pośpiechu, kilkakrotnie lepsza płaca. No ale domyślam się, że jesteś pracownikiem działu HR czy managerem owego projektu podszywasz się pod pracownika i stąd te pochlebne opinie :D. Żeby było śmieszniej - na niższym stanowisku w moim korpo zarabiam więcej jak kierownicy w TP :)
Skoro się przeniosłeś z lepszego korpo (z lepszą pensją) do takiej najgorszej firmy w TP to zastanawiam się co z Tobą jest nie tak :) Pracuję 4 lata w tej firmie i jestem zszokowana tymi komentarzami. Nie ma pracodawców idealnych, wiadomo zależy na kogo się trafi ale w firmie pracuje kilkaset osób i naprawdę wiele z nich po kilka lat. To chyba nikt ich na siłę nie trzyma...
Firma fajna, ludzie mili, przełożony spoko, kasa na czas, atmosfera na projekcie git ???????? mi tam pracuje się bardzo spoczko
Witaj! Marzysz o pracy w wielkiej korporacji? Lubisz książki Orwella, inwigilację, kontrolę i uprzejme donoszenie na kolegów? Marzy ci się praca której idee będą każdego dnia nadawać dystopicznego smaczku twojemu życiu? Ta fabryka smrodu jest dla Ciebie! Zmarnowałem w tej tzw. firmie kilka dobrych miesięcy, chociaż ostatecznie wyszło na plus bo zmobilizowałem się i znalazłem dzięki niej pracę marzeń gdzie z radością doceniam każdy dzień - pamięcią wracając do tego bagna. Niskie płace, brak zaufania do pracowników, zasady premiowania zmieniające się co miesiąc (co w moim przypadku skutecznie uniemozliwiło mi zdobycie premii z miesiąca na miesiąc). Na moim "projekcie" wykonywało się pracę którą średnio rozgarnięta małpa z wodogłowiem potrafiłaby wykonać, liczne przekazywane feedbacki które miały tę pracę usprawniać były zlewane ciepłym wiadomo-czym - bowiem to klient decyduje. Słowo procedura to klucz, logika nie jest tu mile widziana - więc jeżeli jesteś studentem i wierzysz że siłą umysłu zmienisz świat - to na pewno nie zaczniesz go zmieniać w tym piekle na Wołoskiej. Dodatkowo, w pewnym momencie zmieniono też godziny obsługiwania klienta co przełożyło się na to, że z dnia na dzień zostawałem do środka nocy zalogowany w firmie - nawet jeżeli nic się nie działo. Od klientów ofc. dostajesz niekiedy wiadro pomyj i fekaliów na twarz przez słuchawkę ale wiedz ze QA podsłuchuje twoje rozmowy i pilnie sprawdza czy zrealizowałeś: P R O C E D U R E K O MU N I K A C J I Jesteś oceniany pod względem ilości i trochę jakości - licz się z losowymi telefonami od supervisora. Masz godzinę przerwy, wszystko grzecznie odklikujesz. Ale jeżeli czekasz po godzinach aż ostatni klient się ogarnie to masz ją skonczyć i zakończenia zabawy pro publico bono. Autentycznie po dostaniu innej pracy po tych kilku miesiącach z "telepele" napłynęły mi łzy szczęscia do oczu Na plus: Dostałem wypowiedzenie za porozumieniem stron od ręki. Nauczyłem się doceniać dobrą pracę i małe benefity (w innym miejscu) Po tej firmie powinien zostać kilometrowy lej po eksplozji termonuklearnej w ziemi.
Lepiej bym tego nie napisał jako były pracownik. W TP nauczyłem się asertywności i szacunku do samego siebie - bo w tej firmie pracownika traktuje się jak ścierę do zmywania podłóg. Wszystko zaczęło iść w tym kierunku kiedy to za sterami tej wspaniałej łodzi zasilaną siłą (usunięte przez administratora) zasiadł nie kto inny jak - nowy prezes. Przed jego przyjściem było całkiem znośnie i "normalnie".
Cieszę się, że nauczyłeś się nowych rzeczy! O nie zgodzę się drogi tele-kołchozie - za poprzedniego prezesika dział się tam niezły bigos…brak słów! przyjście nowego i lekkie odświeżenie kadr nieco poprawiło sytuację.. na chwilę.. to trochę jak z komuną, większość tej bandy z fatalnym mindsetem została i jedna osoba sama nic nie zmieni. Żeby było dobrze, może TP czebaby spalić, zaorać i posadzić od nowa, tak jak TVP i PZPN. Pzdr
Za starego prezesa było ciężko, bo w krótkim czasie przyciągnął do Polski parę światowych marek. Jak tego nie widziałeś, to jesteś ślepy. A zorganizować to, to była mordercza praca, wiem i nie ukrywam. Też mi było ciężko...Ale nie żałuję. Szybko znalazłam robotę.
"A zorganizować to, to była mordercza praca" Bidula, ściągać zagranicznych inwestorów kosztem wyzysku i morderczej pracy swoich pracowników... Pracownicy TP powinni go w stopy całować, że znalazł tylu wspaniałych inwestorów chcących korzystać z waszej pracy na UZ za minimalną krajową stawkę.
Niech napiszą jeszcze, że wstawali ciężko rano i wcześnie pracowali... czy jak tam ta brednia brzmiała. Nie ważne. Wszystko jest "prawdą", gdy uznaje się, że cel uświęca środki.
Jaki rodzaj umowy preferowany jest w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Umowa zlecenie. Co prawda ja dostalam UoP, ale mialam role backoffice. Mialam dostac podwyzke po okresie probnym, ale nie dostalam ani grosza. (usunięte przez administratora) unikaj tej firmy
Szczerze powiedziawszy pracowałam w kilku konkurencyjnych firmach outsourcingowych typu TP i nawet nie liczyłam ze może być gorzej…w końcu pracując w TelePerf. przekonałam się ze jednak znów muszę odświerzyłem swoje CV. Teleperformance Polska włączy w sobie wszystkie negatywne cechy typowego korpo bez żadnych pozytywnych opcji które mogą wyróżnić firmę spośród innych. Nie polecam, lepiej w żabce kręcić hot-dogi :)
Zdecydowanie nie polecam: 1) kadra kierownicza w TP - niekompetencja. 2) łamanie prawa w postaci przekraczania wszelkich granic KP: (Namawianie na nadgodziny bez konieczności odbioru; (usunięte przez administratora) ze strony kadry kierowniczej wyższego szczeblu…) 3) Bardzo małe zarobki na projektach prowadzonych przez TP. Przy ocenie brałam pod uwage cały rynek CC. 4) Brak informacji o decyzji w sprawie perspektywy podpisania kolejnej umowy mimo ze prosiłam o udzielenie mi takiej informacji tydzień przed ukończeniem umowy!!!
Ej cześć, czytając tutejsze opinie na temat pracy w tej firmie, dostrzegam masę rozbieżnych informacji, więc prosiłbym o obiektywne stwierdzenie czy warto ubiegać się o pracę w tej firmie czy nie?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Teleperformance Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 226.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 174, z czego 36 to opinie pozytywne, 107 to opinie negatywne, a 31 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Teleperformance Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Teleperformance Polska Sp. z o.o. napisali 6 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.