- 2019-07-31 22:22 przez Transparentna
Przebieg rekrutacji
Etap 1: rozmowa rekrutacyjna. Po wejściu w tłum zaproszonych osób miła Pani prosi o wypełnienie ankiety wstępnej, którą przekazuje "szefowi", a z której oprócz CV czerpie informacje podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Szef wszystkich szefów ogółem spoko człowiek, przynajmniej z początku. Mydli oczy jaka to firma nie jest cudowna i z kim nie współpracuje (np. Google, Samsung, Unicef, Amnesty International itp.). Ogółem pic na wodę-fotomontaż, byle tylko potencjalny pracownik był zadowolony. Mówią że specjalizują się w marketingu bezpośrednim, czyli kolokwialnie mówiąc akwizycji ładniej ubranej w słowa. Zaproszenie na dzień otwarty itp. Etap 2: No i tu coraz bardziej wychodzi w czym "specjalizuje" się firma. Akwizycja. Do "biura" – wynajęte mieszkanie przerobione na "biuro" – przyjeżdża się na godzinę 12 i "dzień otwarty" trwa do 18:30. Po krótkim wprowadzeniu przez Szefa Wszystkich Szefów, który prosi o mówienie sobie po imieniu w obrębie firmy (to akurat jedna z nielicznych rzeczy która jest spoko). Po wprowadzeniu i zmuszeniu naiwnych łosi do odpowiedzi na kilka banalnych pytań przydzielani są "koordynatorzy" na dany dzień. Następnie wraz z koordynatorem wyrusza się w teren. Praca w terenie polega na zwykłym chodzeniu pod domach i głoszeniu dobrej nowiny o danej organizacji, w ściśle określonym terenie. Do "biura" wraca się w okolicach godziny osiemnastej. Tam wypełnia się "test" po dniu otwartym i rozmawia z Szefem Wszystkich Szefów. Po tym dostaje się korpo pakiet powitalny z tym samym laniem wody, co przy poprzednich rozmowach i umawia na tzw. szkolenie. Osobiście otrzymałam ofertę przejścia szkolenia, ale firma po głębszym poszukiwaniu w internecie i po dwóch etapach za bardzo mi śmierdziała żeby podjąć w niej pracę. Według mnie szukają zwyczajnie łosi (bez urazy dla tych uroczych stworzeń), którzy odwalą czarną robotę i będą się zachwycali jacy cudowni nie są i w jakiej wspaniałej firmie nie pracują. Ot pranie mózgu ;)
Pytania
Przede wszystkim pytanie o marketing (pojawiło się na ankiecie wstępnej i teście po tzw. "dniu otwartym"). Cechy tzw. "miękkie", odczucia i aspekty, które najbardziej podobały się po owym "dniu otwartym".
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
- 2018-03-28 02:36 przez Wtyka
Przebieg rekrutacji
Wszystko przebiega bardzo profesjonalnie, z troska o nowego pracownika. Swietna manipulacja, wkrecanie swietnej atmosfery. Bylem przekonany przez caly czas przebiegania rozmowy kwalifikacyjnej ze bede pracowal w biurze oraz ze bede jezdzil do klientow. W ogloszeniu pisze Marketing. Po wsteonych bardzo milych i zmanipulowanych rozmowach nastepuje 2 etap. Polega on na poznaniu sedna tej sprawy. Jedziemy w teren pracowac. A jak? Jako akwizytor a nie jako sprzedawca, marketingowiec itp. Szefowa wybiera nam "mentora" ktory pokazuje nam jak naciagac ludzi. Po calym dniu bycia naciagaczem wracamy do biura gdzid czeka na nas test. (Wszystko jest tak skonstruowane zebyscie czuli sie wyjatkowi). Testu praktycznie nie da sie nie zdac. Po tym etapie chca juz z tiba podpisac umowe i przeprowadzic szkolenia odnosnie sztuk manipulacji i prania mózgu.
Pytania
Pytania maja na celu wywrzec presje na nasze ambicje bysmy wygadali sie praktycznie ze wszystkiego.
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Fundraiser 2017-10-18 11:15 przez Weronika
Przebieg rekrutacji
1 etap - rozmowa z miłym Panem, skupił się na tym, żeby mnie poznać i przedstawił mi firmę, zarobki, umowę 2 etap - spędzony z właścicielem firmy - trwał on 3-4h, pokazanie pracy na eventach, kampanie, przedstawienie ścieżki rozwoju
Pytania
x Pytanie o zainteresowania x Pytanie o studia x Pytanie gdzie chce być za 5 lat - cel prywatny i zawodowy x Wymień zalety i wady Standard
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
- 2017-09-02 11:38 przez Cash.
Przebieg rekrutacji
Nader pewna siebie rekruterka przeprowadziła rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko sprzedawcy, w trakcie której wyszło na jaw, że chodzi o zwykłe akwizytorstwo. Kolejnym etapem rekrutacji miał być kilkugodzinny udział w dniu otwartym zakończony testem. Dzień otwarty = akwizytorstwo w asyście doświadczonego akwizytora.
Pytania
Dotyczące motywacji do rozwoju, chęci do pracy.
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
- 2015-08-19 00:12 przez AnnaL
Przebieg rekrutacji
Bardzo miła atmosfera, panie w biurze doglądają czekających w kolejce kandydatów, dają do wypełnienia formularze (mi się trafił z innej firmy niż ta, z której zadzwonili, ale kto by się przejmował?), proponują kawę. Pani podczas rozmowy zachwalała jak szybko można zrobić u nich karierę i wykazywała się swoim doświadczeniem w marketingu, przekonując mnie, że chcę u nich pracować. Otwarcie (plus za szczerość) i ładnymi słowami mówiła o tym, czym się zajmują (ogłoszenie było bardzo tajemnicze), czyli namawianiem ludzi do zakładania zleceń stałych na wysyłanie datków dla organizacji charytatywnych. Szczytny cel, ale domokrążca proszący o pieniądze to nie praca, jakiej szukam, o czym poinformowałam rekruterkę. Niezrażona zaprosiła mnie na kolejny etap, podczas którego w terenie miałabym poznać tajniki zawodu, ale odmówiłam.
- Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
