Fakt, że obywatele Ukrainy napływają dziś masowo na polski rynek pracy, nie musi być trendem trwałym w kolejnych latach. Pomimo że znacząca większość pozytywnie ocenia warunki zatrudnienia w Polsce, to jednocześnie 59% badanych deklaruje, że po zmianie polityki migracyjnej w Niemczech (na podobne warunki jak w Polsce), wybraliby pracę za Odrą. Jednocześnie tylko 6% respondentów całkowicie odrzuca taką perspektywę
Chciałem być ideałem
Koszmarny szef (którego być może masz albo którym być może jesteś): 1. Angażuje się w każdą sprawę. Chodzi oczywiście o sprawy służbowe – szef nieidealny chce mieć wgląd we wszystko, nawet jeśli rzecz dotyczy błahostki, drobiazgów, nieważących na niczym projektów. Taki szef nie tylko chce być o wszystkim informowany, ale też zawsze i w każdej sprawie potrzebuje podejmować ostateczne decyzje. Zwykle zresztą z tymi decyzjami się spóźnia. Najpewniej nie ufa swoim podwładnym na tyle, żeby powierzyć im dowolne zadanie i nie zaglądać im w pracy przez ramię. 2. Wymaga, by wszyscy dostosowali się do jego harmonogramu. Spóźnia się na przykład do pracy albo wychodzi z niej przed wszystkimi. Zarządza spotkania tak, aby były dostosowane do jego planów, nie licząc się przesadnie z kalendarzami swoich pracowników. Niekiedy złości się jeszcze, że podwładni nie potrafią podjąć samodzielnej decyzji (na przykład wówczas, gdy nie ma go jeszcze w pracy). 3. Wprowadza drobne, kosmetyczne korekty. I uchodzi – przynajmniej we własnych oczach – za mądrego czy wręcz mądrzejszego od pozostałych. Zwraca uwagę na szczegóły, bez sensowniejszej potrzeby poprawia w dokumentach pojedyncze słowa i sformułowania. Krótko mówiąc: jest małostkowy. 4. Nie udziela żadnych informacji zwrotnych. Nawet wyraźnie o to poproszony. Z drugiej strony: wywraca oczami i jest nieco zażenowany, jeśli podwładni nie łapią w lot, co ma na myśli, i nie odgadują, czego od nich akurat oczekuje. Tymczasem informacje zwrotne – choćby krytyczne – pomagają pracownikom się rozwijać (i, ewentualnie, unikać określonych błędów w przyszłości). .Unsplash 5. Zajmuje się sprawami mało ważnymi i nie wystarcza mu czasu na sprawy faktycznie istotne. Pewne zadania szef mógłby akurat przekazać komuś innemu. Marnotrawi jednak czas, który mógłby przeznaczyć na dopięcie ważnych projektów, rozstrzygnięcie gorących sporów itd. A lista papierów na jego biurku tylko rośnie… na co głośno niekiedy narzeka.
problemem niektórych szefów są przewyższające kwalifikacje podwładnych,a może by tak więcej uczciwości w dzialaniu i troche szacunku w kontaktach z wspolpracownikami ?
anmerykanie mają tam wymienić cały zarząd od kierowników najniższych szczebli zaczynając .....żeby poprawić wyniki firmy i zaoszczędzić na kolosalnych pensjach .....przyjdą nowi i wszystko się zmieni na lepsze,czekamy na was nowi lepsi zarządcy ....
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Technik-Instalator systemów alarmowych
bożu obdarz mnie mądrością abym mógł zrozumieć głupotę innych i cierpliwością żebym komuś nie przypier
wczoraj śniło mi się że ten b l zamknęli bo zabraklo ruskich rączek do pracy a przelozeni stracili wszystkich jelini
Wielu managerów sięga po prostą i szybką metodę zatrzymania pracownika: szantaż emocjonalny. Objawia się on w postaci kilku wytartych argumentów: Zostań z nami jeszcze tylko tydzień, dwa, miesiąc, bo potrzebujemy cię na ten czas (i mówią tak co dwa tygodnie) Zostań, bo bez ciebie firma/dział się rozpadnie Zostań, bo przez ciebie odejdą inni pracownicy Zostań, potrzebuję cię, bo nikt inny nie pracuje tak jak ty Nie pozwalam/nie mogę pozwolić ci odejść, bo "góra" wyciągnie konsekwencje Nie możesz odejść po tylu latach z naszą firmą Nie możesz odejść, bo nie ma nikogo innego, kto zna tę firmę tak dobrze Nie możesz odejść, jesteś tu najbardziej lubianą osobą Takie komunikaty noszą pewne znamiona docenienia i mogą z jednej strony łechtać nasze ego, jeśli wiemy, że są prawdą. Z drugiej jednak strony, głównym celem tych argumentów jest wzbudzenie poczucia winy: "jeśli ty podejmiesz decyzję o odejściu, to zaszkodzisz firmie, a tym samym swoim kolegom, szefowi itd."
Styl autorytarny (wizjonerski – visionery) Styl ten uważany jest za jeden z najbardziej efektywnych stylów z biznesowego punktu widzenia. Oparty jest o tworzenie wizji do której zespól ma dążyć i mobilizowanie zespołu, by cel ten został osiągnięty. Lider autorytarny mówi członkom zespołu gdzie mają dojść, ale nie mówi jak mają to zrobić, dlatego też ludzie czują się ważni. Nadrzędną wartością tego stylu jest ukazanie celów – dlatego też każdy członek zespołu wie po co robi to co robi i jakie jego praca ma znaczenie. Dzięki temu nie tylko czuje się ważny, ale wie też w jaki sposób i na podstawie jakich kryteriów jest oceniana jego praca. Zdanie najbardziej charakterystyczne dla takiego lidera, to chodźcie za mną. Lider, by mógł prowadzić zespół w ten sposób musi być osobą z wizją, zaangażowanym pasjonatem, który potrafi jasno i precyzyjnie przekazać cel zespołowi. Musi potrafić zainspirować zespół, dlatego tez musi być dla niego autorytetem. Styl ten najlepiej sprawdza się wtedy, kiedy potrzebny jest nowy kierunek działań bądź w firmie wprowadzane są zmiany. Kiedy trzeba zrewaluować zadania lub nadać cel i sens temu, w jakim kierunku ma zmierzać firma. Styl ten uważany jest za najsilniej wpływający na klimat firmy. Styl trenerski (coaching) Najbardziej rozwijający zespół. Lider koncentruje się na słabych i mocnych stronach każdego członka zespołu i wspiera jego rozwój. Deleguje zadania i zachęca do pracy z uwzględnieniem kompetencji każdej osoby. Stara się wiązać cele osobiste pracownika z celami organizacji. Patrzy przyszłościowo, przewidując to, jakie kompetencje będą potrzebne w przyszłości. Dzięki temu, pracownicy czują, że mają przestrzeń w firmie dla realizacji swoich potrzeb. Zdanie najbardziej charakterystyczne dla takiego lidera, to spróbuj tego. Styl ten buduje lojalność w zespole, jednakże tam, gdzie zabraknie innych motywatorów (np. odpowiedniego wynagradzania), może owocować budowaniem silnych i kompetentnych jednostek dla konkurencji. Od lidera styl ten wymaga dużego zaangażowania w każdego członka zespołu i nie skupiania się na najsilniejszych pracownikach. Minusem jest sytuacja w której energia lidera skierowana jest na budowanie kompetencji u osób najgorzej radzących sobie z pracą. Przy tym stylu mogą zdarzać się też takie sytuacje, w których lider pracuje nad zwiększeniem efektywności pracownika niewspółmiernie do korzyści, które pracownik przynosi.
Widziałem to i podziękowałem.Dużo jeszcze do poprawy ma firma w starej fabryce ,czyli 100 lat za chińczykami jesteśmy którzy pędzą do przodu ,przykład tego że jak się chce to można. Tylko że nikt tego za darmo nie zrobi fachowcy kosztują krocie ,za darmo to nawet psy d/mi nie szczekają. Chce się mieć świetna kadrę pracowników to trzeba zapłacić i zmotywować . Wszystkie duże firmy są już dawno 100 lat do przodu przed Bamą. Cała nadzieja w nowej fabryce tylko.
a czy może ktoś napisać jak mają sie tam zarobki .np lider,operator ?
"Tomek 16.09.2015 18:02 Jak zaczynał się kryzys w 2008 roku,to Bama zatrudniała nawet więźniów z Wawrowa i Jehowych.Była dyrektorka(zwana Piękną) zapłaciła kilkadziesiąt tysięcy kary niesłusznie zwolnionym pracownikom.Zwalniała ludzi płacąc kilka tysięcy odprawy,a za chwilę zatrudniała nowych za mniejsze pieniądze. Na podium produkcji wystapił czule wspierajac zarzad sławny pan G.. Pracowaliśmy i pracujemy kilkanaście sobót w roku.Płatnych nadgodzin,które bardzo kocham jest mało.W firmie jest coraz gorzejże,kryzys już dawno minął.W 2005 roku więcej zarabialiśmy za inwentaryzację niż teraz,plus obiady.Kierownictwo tylko zarabia z każdym rokiem więcej(podwyżki,premie,szkolenia itp.)Budują domy,kupują kolejne mieszkania,nowe samochody i na wczasy jeżdżą do Grecji,Turcji,Chorwacji,czy do Włoch.,mimo
Koń głupi: — Nie koń. — Osieł. — Nie osieł, mój bracie: — Któreż więc zwierze od nich głupsze jeszcze znacie? — Człowiek. — A! jużto nadto. — Nie nadto, lecz mało, Gdyby się razem głupstwo człowiecze zebrało, Poszedłby w rodzaj muszlów, albo na ślimaki. Słuchaj tylko cierpliwie: któryż zwierz jest taki, Iżby, wiedząc, co czynić, nie czynił, co trzeba? Zwierzom instynkt, nam, ludziom, rozum dały nieba, Przecież patrząc, co czynim, my rozumem dumni, Zda się, że ludzie głupi, zwierzęta rozumni. Sroży się lew nad sarną, więc nagany godny: Ale dla czego sroży? dla tego że głodny. Skoro głód uspokoił, rzuca polowanie.
Lew, ażeby dał dowód, jak wielce łaskawy Przypuszczał konfidentów do swojej zabawy. Polowali z nim razem, a na znak miłości On jadł mięso, kompanom ustępował kości. Gdy się więc dobroć taka rozgłosiła wszędy, Chcąc im jawnie pokazać większe jeszcze względy, Ażeby się na łasce jego nie zawiedli, Pozwolił, by jednego spośród siebie zjedli. Po pierwszym poszedł drugi i trzeci, i czwarty. Widząc że się podpaśli, lew choć nie obżarty, Żeby ująć drapieży, a sobie zakału, Dla kary, dla przykładu zjadł wszystkich pomału
Krótko . Nie polecam . Aktualne kierownictwo produkcji to SZOPKA a wiedza i ich kompetencje są na poziomie zarządzającego . Pracowałam tam kilka lat i coś wiem na ten temat . Komuna- wszystkim równo się należy niezależnie od kwalifikacji .
https://www.pit.pl/aktualnosci/pijacego-pracownika-zwolnisz-zawsze-leczacego-sie-alkoholika-juz-nie-920079
Jacek Santorski: - Musimy się zdecydować, czy wóz jest przed koniem, czy koń przed wozem. Jeśli pozostajemy w środowisku, które nas degraduje i wyniszcza, dlaczego to robimy? Są ludzie, którzy bez szwanku wychodzą z trudnych sytuacji, z miejsc patogennych, w których dochodzi do nadużyć. Potrafią zachować poczucie godności i nie zatracają wewnętrznej busoli kim są, jakie mają cele i potrzeby, w jaki sposób pragną je realizować. To nie dane miejsce ma decydujący wpływ na określony typ zachowań, a wynika on raczej z wewnętrznych wyborów i nastawienia. Korporacja, jak każde inne miejsce oparte na strukturze hierarchicznej może generować grunt pod uruchamianie niewłaściwych mechanizmów zachowań wobec ludzi w niej pracujących. Ale do podobnej sytuacji może dochodzić w kościele, szpitalu, szkole, teatrze, czy w każdej innej instytucji o rozbudowanej strukturze.
Życie każdego człowieka ma dwie strony: życie osobiste, które jest tym swobodniejsze, im bardziej są abstrakcyjne zainteresowania człowieka, i życie żywiołowe, życie roju, w którym człowiek zmuszony jest postępować wedle określonych praw...
Mimo faktu, że problemy ze znalezieniem odpowiednich pracowników plasują się aktualnie w czołówce najważniejszych barier rozwoju przedsiębiorstw, presja na wzrost wynagrodzeń ze strony pracowników osłabła w II kwartale bieżącego roku, choć wciąż jest na podwyższonym poziomie. Wydaje się, że Polacy aktualnie nie negocjują podwyżek tak, jak by mogli, biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na pracę. Potwierdza to również niniejszy raport. Podwyżki najczęściej towarzyszą zwiększeniu zakresu obowiązków pracownika. W sytuacji, gdy otrzymujemy nowe obowiązki lub większą odpowiedzialność, powinniśmy poprosić o podwyżkę. Drugą sytuacją, w której warto rozmawiać z pracodawcą o podwyżce, jest fakt otrzymania przez nas lepszej oferty finansowej u innego pracodawcy. Jeśli dobrze czujemy się w obecnym miejscu pracy, warto porozmawiać z pracodawcą o otrzymaniu innej propozycji. – Ratel, autor bloga ProstaEkonomia.pl
SZCZERA PRAWDA GORZEJ JEST A BRYGADZISTKI TO POMYLKA ANI WIEDZY ANI ZACHOWANIA DO PRACOWNIKOW TYLKO HOAS NIE MA POMOCY OD PRZELOZONYCH TYLKO WYMAGAJA NIC OD SIEBIE
"Jejeje! Everybody frytki. O-o-o, życie nie jest grą. Jejeje, wszystko dla rozrywki. O-o-o każdy lubi to".
student 21.02.2018 17:17 @Joanna 21.02.2018 10:06 sytuacja jest taka ze ogolnie sie przyjelo iz brygadzisci udaja ze pracuja do max 16 a potem no coz kazdy musi zrobic swoje i jeszcze za brygadziste lub brygadzistke.kierownicy to widza ale chyba maja to gleboko gdzies.
Brak szacunku do ludzi,przerost formy nad treścią,niektórzy zapomnieli że komuna już minęła i to nie kolejka po mięso na kartki , skąd tych ludzi wzieli z epoki kamienia łupanego ?
Korzyść płynąca z posiadania niezwykle kompetentnego szefa stanowi bez wątpienia największy pozytywny czynnik wpływający na zadowolenie z pracy przeciętnego pracownika. Na przykład wśród amerykańskich pracowników posiadanie szefa, który ma kompetencje merytoryczne, jest ważniejsze z punktu widzenia zadowolenia z pracy niż wysokość pensji (nawet jeśli jest ona naprawdę wysoka). Podsumowując, okazuje się, że pracownicy są najbardziej zadowoleni, kiedy ich szef wie, o czym mówi, a to przyczynia się do poprawy ich wyników: pojawia się coraz więcej dowodów, pochodzących z randomizowanych badań przeprowadzanych w warunkach laboratoryjnych, które świadczą o tym, że pracownicy stają się bardziej wydajni, kiedy rośnie ich zadowolenie z pracy. Jedno z nich wykazało, że nawet niewielki wzrost zadowolenia powodował pewny, 12‑procentowy wzrost wydajności. Co więcej, zadowoleni pracownicy są znacznie mniej skłonni, by rzucić pracę, a dobrze wiadomo, że duża rotacja jest kosztowna dla firmy.
@Olga To dobrze, że zdecydowałaś się na wyrażanie swojego zdania odnoście specyfiki pracy w firmie Bama-Polska. Nadmieniasz, iż głównym powodem, dzięki któremu nie polecasz pracy tam jest kierownictwo. A czy mogłabyś napisać dlaczego konkretnie? Zdradź użytkownikom forum jakieś szczegóły, bo Twoja opinia jest na pewno przydatna, lecz nieco za mało rozwinięta.
do jakiego dzialu najlepiej się starać o prace w bamie a którego unikaproszę o opinie bo sa ogłoszenia
unikaj karzdej produkcji magazynuw wysylki iwszystko co z tym powiazane morze być biur też razem zplanowaniem bo tam pracuja z produkcji tez ,tyle co wiem to piszem tu.
Za nierówność między ludźmi odpowiedzialni są zarówno ci, którzy się wywyższają nad innych, jak i ci którzy się poniżają.
@agnes Po Twoim wpisie wnioskuję, że jesteś albo byłaś pracownikiem w firmie Bama-Polska. Może zatem opisałabyś pracę tam z własnej perspektywy, skupiając się na szczegółach dotyczących tego pracodawcy? Myślę, iż inni użytkownicy forum byliby Ci za to wdzięczni.
pewnie to amerykanie zamkna bo maja już nowoczesna fabryke zamiast sredniowiecznej manufaktury
Cała ta straszna przemiana dokonała się w nim tylko dlatego, że przestał wierzyć sobie, a zaczął wierzyć innym.Przestał zaś wierzyć sobie, a zaczął wierzyć innym dlatego, że było zbyt trudno żyć wierząc sobie; wówczas należałoby każdą kwestię rozstrzygać zawsze nie na korzyść swego zwierzęcego 'ja',szukającego łatwych uciech, lecz prawie zawsze przeciw niemu; wierząc zaś innym nic nie trzeba było rozstrzygać;wszystko już było rozstrzygnięte i w dodatku zawsze przeciw duchowemu, a na korzyść zwierzęcego 'ja'. Nie dość na tym: wierząc sobie, zawsze narażał się na ludzkie potępienie, wierząc innym- zyskiwał aprobatę ludzi swego środowiska."...
Witam.Pracowałem jakiś czas temu w firmie rodzinnej Bama kto jest zainteresowany pracą w tej firmie niech wielkim łukiem omija, kłamią na rozmowie co do pieniędzy oraz co oni od ciebie oczekują jak się dostaniesz na produkcję H1 to zajadą cię z kretesem będziesz wszystko robił gdzie wcześniej na tym stanowisku robiły trzy osoby lub dwie a ty będziesz robił sam a płaca marna i narobisz się za trzech,kierownictwo nie udolne dla nich tylko aby szło do przodu i nie było przerwy w produkcji.Nie polecam nikomu tej firmy rodzinnej.
Splendorem nie jest cnota goła, A więc kto o Wiek Złoty woła, Pragnąc moralność mieć surową, Niech ma i dietę żołędziową”. Powyższy cytat to wieńczący morał. Następuje on po opowieści o pszczelim ulu przypominającym jako żywo społeczeństwo ludzkie. Pszczoły miały swój rząd, wojsko, urzędników, angażowały się w interesy i wymianę handlową, w działalność kulturalną. Jednakże wszystkie te instytucje i pszczele czyny naznaczone były wadami, które Mandeville barwnie i z rozkoszą opisywał. Przekupstwem, rozpasaniem, oszustwem, zwykłym łajdactwem. „Przeniknął wszystko duch krętactwa/ Nie było fachu bez matactwa” – czytamy w „Bajce…” i wiemy, że to nie tylko o ulu, ale przede wszystkim o nas. Tyle, że w bajce Mandeville’a nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo przecież „najpodlejszy człon całości/współdziałał dla jej pomyślności”. Zdrożności i osobiste przywary (lenistwo, wygodnictwo) były motorem wynalazków i innowacji, a zwykłe występki i przestępstwa dawały pracę policji, sądom, wojsku. Raju nie było, ale pszczeli świat rozwijał się. Do czasu. Pszczoły stwierdziły w końcu: „Uczciwość niechaj rządzi krajem!” I…bóg Jowisz, rozgniewany pszczelim brakiem przenikliwości, wysłuchał owej prośby. Życie w ulu stało się moralnym rajem. Z dnia na dzień państwowi funkcjonariusze zaczęli sprawować swoje urzędy rzetelnie, obywatele przestali kłamać, kraść i oszukiwać. Niestety, pojawił się skutek uboczny: nadszedł kres prosperity. Wzrosło bezrobocie, bo urzędnicy podatkowi, policja i sądy przestały być potrzebne – „Nie było pracy dla tak wielu Uczciwych gromić? W jakim celu?” Znikło rozpasanie, ale wraz z nim „rzesza, co na tym zarabiała”, pszczoły poprzestały na małym, stały się minimalistami, wręcz ascetami. Dodatkowo popularność zdobył zakupowy patriotyzm, który każde cenić „swojszczyznę i nie żądać więcej”. Niestety, pozbawione wad moralnych społeczeństwo okazało się niezdolne do budowy zdrowej gospodarki. Koniec końców w bajce Mandeville’a gospodarczo osłabione pszczoły zostały zdziesiątkowane w wojnie z zewnętrznym wrogiem, choć oczywiście walczyły bohatersko. W efekcie zrezygnowały z zamieszkania w ulu, który nagle stał się obcy i zbyt duży. Przeniosły się do… dziupli.
volongoto41 3 dni temu Fascynują nas dzisiejsi nowobogaccy, którzy nie wiadomo jak i kiedy przeskoczyli z PRL-owskiej biednej szarości w sferę biznesu i dostatku. Podziw i zdumienie budzi ich (usunięte przez administratora) tupet i bezczelność, a drwinę prymitywizm i kompleksy skrywane za garniturami od Versacego, zegarkami Breguet i innymi drogimi świecidełkami. Skąd w nich tyle buty, siły i niczym nie okiełznanego prostactwa.? Otóż nie ma w tym żadnej tajemnicy. Z badań życiorysów ponad 100 nuworyszy wynika, że są to ludzie najczęściej wychowani w obskurnych kamienicach, drewnianych norach, w których każda rodzina miała swój zawilgocony pokój i nic więcej, gdzie zło dominowało we wszystkich możliwych odmianach. Trwała tam wielopokoleniowa ciągła walka o wspólną kuchnię, toaletę, wodę. Awantury, agresja, bójki, wścibstwo sąsiadów były codziennością. Te domy i te nory położone były w rejonach miasta cieszącego się sławą „złodziejskiego” lub „bandyckiego” a już na pewno „parszywego”, bo najczęściej za ścianą mieszkał element nie pracujący i nie trzeźwiejący. Ta domowa bitwa przenosiła się też na ulicę: o przetrwanie, o przeżycie, gdzie dominowało okrucieństwo i podłość, gdzie jeśli bijesz to przetrwasz, jeśli nie bijesz to będą ciebie bili i zginiesz. O czym można było marzyć w takich warunkach? O własnym mieszkaniu bez obnażonego pijaka na korytarzu, o samochodzie Fiat 126p, i przy ogromnym szczęściu – podróży latem na Węgry, bądź do Bułgarii. A kiedy PRL upadł, to ludzie poczuli, ze teraz ten, któremu się powiedzie, będzie wypoczywać na Karaibach, w marmurowym garażu będzie miał Merca, a pokój z grzybem zastąpi willa z lustrami i basenem. To był wielki wstrząs przyprawiający o zawrót głowy. Nagle wszyscy chcieli mieć wszystko to, co do tej pory było nieosiągalne. W ruch poszły łokcie, paznokcie, zęby i pięści. Za wszelką cenę zdobyć wszystko i to natychmiast. W tej walce i szarpaninie wygrali najsilniejsi, pozbawieni skrupułów, kombinatorzy, bezwzględni, agresywni i zachłanni. I dziś taką mamy klasę przedsiębiorców przyzwyczajonych do agresji, chamstwa, prostactwa i gdy spotykają ludzi, którzy mówią „dzień dobry”, „przepraszam”, „dziękuję”, nie wiedzą jak się zachować i jak rozmawiać… Niby nas fascynują, zadziwiają, ale tak naprawdę, to nie ma im czego zazdrościć, bo choć czasami się starają, to jednak bardzo trudno im uwolnić się od przyzwyczajeń wyniesionych z domowego chlewu… Więcej: http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,23611759,sezonowi-stawka-6-zl-za-godzine-umowa-bez-zartow.html
Nie polecam pracy w tym kołchozie. Wszyscy w koło sa fałszywi kazdy kazdemu (usunięte przez administratora) rabie.nie zajmuj sie praca tylko brygadzistki chodza na fajki i plotkuja kto z kim spi
Nie idzie się do polityki dla pieniędzy'. Oświadczenie prezesa PiS
Niestety miałam okazje pracować w tej firmie, uważam że jest to firma która z premedytacją wykorzystuje ludzi, obowiązkowa praca po 10 godzin i to za darmochę dla idei firmy.Dyrekcja oszukuje ludzi pustymi wymogami SC. Johnson, której mottem jest : praca w rodzinnej firmie, masz w pracy się czuć jak w rodzinie....świetnie takiej rodziny bym nigdy nie chciała mieć.[usunięte przez moderatora]...nie liczący się z człowiekiem, z tym że potrafią zostawić na bruku bez środków do życia,obiecując złote góry, a później wyrzucają jak niepotrzebny mebel.Ostrzegam wszystkich przed pracą w tej firmie, bo nie jestem sama którą tak potraktowali.Wykorzystują brak pracy na rynku,więc robią co chcą.
Potwierdzam to co niżej. Tylko brygadzistka Pani Małgorzata ma predyspozycje do bycia kierownikiem hali, umie zarządzać ludzmi,nie wchodzi w konflikty ,nie plotkuje; zna się na pracy i szybko się uczy nowych rzeczy ,jest akceptowana przez każdy zespol i rezprezentuje coś swoją osobą. Takie osoby firma powinna promować.
@Lajk @Ona tanczy dla mnie Do czego odnoszą się Wasze komentarze? Jest one trochę niezrozumiałe, szczególnie dla nowych użytkowników forum, którzy chcieliby się czegoś dowiedzieć o pracodawcy, jakim jest Bama-Polska. Jeśli zatem macie coś merytorycznego do przekazania, to zachęcam. @LT Co masz przez to na myśli? Posiadasz jakieś aktualne informacje o tym pracodawcy i chcesz się nimi z nami podzielić?
Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w S.C. JOHNSON POLSKA Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy S.C. JOHNSON POLSKA Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w S.C. JOHNSON POLSKA Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 1, z czego 0 to opinie pozytywne, 1 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
