Jakie są mocne strony pracodawcy Coco Art Galeria Lampert?
Ciekawa lektura poniższych opinii, ale chyba są one pisane przez osoby zaburzone emocjonalnie. Jestem klientem galerii i trudno mi uwierzyć w te wszystkie skandaliczne publikacje na temat galerii. W galerii panuje sielankowa, rodzinna atmosfera, co jest rzadkością w relacjach pracodawca - pracownik - pracodawca - klient.
Klient nie powinien pisać postów na temat warunków pracy. Nie pracował w galerii. Nie ma takiej perspektywy, jak pracownik ani nie poznał i nie miał styczności z pracodawcą.
(usunięte przez administratora)
Jak niżej, traktuje ich nieludzko. Brak porządnej przerwy na obiad. Brak przestrzegania przepisów BHP. Właścicielka jest raczej toksyczną osobą nadużywającą swojej "władzy", poniżającą pracowników przy klientach i artystach, podnoszącą głos itp. Ponownie, piszę z perspektywy byłego pracownika, który miał nieprzyjemność pracować tam 6-7 lat temu.
Jakich pytań można się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej w firmie Coco Art Galeria Lampert?
Na pewno nie czy chce się podpisać UoP, ponieważ wszyscy raczej tam pracują / pracowali (usunięte przez administratora). Pani nawet miała kiedyś sprawę w PIP w związku z tym. Nie wiem, jak jest teraz. Tak było 6-7 lat temu.
Dokonałem zakupu na niewielką kwotę. Właścicielka jest przesympatyczną osobą.
Właścicielka szuka frajera, żeby zdobyć dotację z tarczy antykryzysowej za tworzenie nowych miejsc pracy. Będzie napierała na szybkie podpisanie umowy, będzie wydzwaniać do Was po sto razy dziennie, a jak podpiszecie, to zaśmieje się tym obleśnym, wyrachowanym śmiechem starej wariatki i pośle Was na bruk. Wyrachowana baba, która nie wie, ze za ludźmi, których (usunięte przez administratora) stoją inni, którą zajmą się tym przekrętem na poważnie. Baśka to manipulatorka bez cienia skrupułów, będzie Was mamić rodzinną atmosferą, godzinnym zwierzaniem się przez telefon, żebyście nabrali zaufania do babska, które nie bez powodu nie ma nikogo i musi wygadywać się z intymnych rzeczy obcym ludziom. Wampir energetyczny i finansowy. Uciekajcie.
@Vice Versa a to chyba nie odpowiedź na pytanie, bo ktoś pyta o pracę w Coco ?
Czy dyżury międzyświąteczne w Coco Art Galeria Lampert obstawiają najmłodszymi stażem?
Komentarze dotyczące atmosfery są niepokojące. To jak jest? Dobrze czy źle ?
Ten wysyp pozytywnych komentarzy wcale nie jest podejrzany ???? Jakos nie wierzę aby zostały one napisane przez zadowolonych klientów, oczarowanych ta cudowną, rodzinna atmosfera panującą w galerii. Ale nawet jeśli to chce zauważyć że portal gowork służy do wyrazenia opinii przez byluch/obecnych pracowników a nie klientów. Ich zapraszam na trip advisor. Co klient który przychodzi do galerii raz na jakiś czas może pwiedziec o pracy w tym miejscu? O warunkach zatrudnienia, relacjach pracownik-pracodawca? Nic! To tak jakbym ja miał się wypowiadać na temat pracy w biedronce. Na pewno jest super bo pani na kasie się uśmiecha i mają dobra promocje na pomidory. Litości... Zastraszanie portalu o konsekwencjach publikowania opinii jest kolejnym dowodem że ktoś tu się boi. Wszystko, absolutnie wszystko co jest tu napisane jest prawda i nic tego nie zmieni. Zgłoszenia do PIP i sądu pracy, praca przy otwartych drzwiach bez względu na to czy na zewnątrz mamy +30 czy - 10 stopni, krzyki i obrażanie pracowników, okrutne wycieczki osobiste, brak przerwy na zjedzenie ciepłego posiłku podczas pracy po 10 godzin, rotacja pracownikow tak duża że ciężko było zapamiętać ich imiona. Praca tam była moim najgorszym doświadczeniem życiowym. Zamiast wypisywać bzdury o tym jak w galerii jest wspaniale może lepiej zastanowić się nad swoim zachowaniem i tym jak traktuje się ludzi.
Mała Mi to już wiadomo że Ty na tripadvisor też rozpuszczasz swoje paszkwile. Dzięki jednak obecnej technologii będzie bardzo łatwo dotrzeć do twojego IP i wówczas okaże się czy pod swoimi imieniem i nazwiskiem będziesz w stanie potwierdzić pisane przez Ciebie bzdury..
Niestety, potwierdzam. Praca przy wiecznie otwartych drzwiach, bo szkoda kasy na naprawdę, wyzywanie pracowników, latanie Pani właścicielce po chleb do sklepu i załatwianie jej spraw w swoim prywatnym czasie to norma. Przez pracę tam nabawiłam się ataków paniki na sam dźwięk dzwoniacego telefonu bo wiedziałam że znowu dzwoni Pani B. z bezpodstawnymi pretensjami. A wynagrodzenie wypłacane w ratach i nie na czas.
Dziwią mnie opinie pisane przez tzw. byty, czyli osoby nieznane z imienia i nazwiska.... co więcej tutaj opinii nie publikują byli pracownicy, bo takowych nie ma :) w galerii od wielu lat pracują te same osoby i z obserwacji moich wynika, że są bardzo zadowolone ze swojej rpacy. W przeciwnym razie już dawno by się zwolnili
Proszę podać maila to wyślę niezapłaconą fakturę. Faktura ma nr 01/07/2018 Kwota 1740 brutto. Sprzedanych 5 prac. Pozdrawiam
Z pełnym przekonaniem mogę napisać że galeria Cocoart w Krakowie dba o klienta na różnych etapach realizacji zamówienia. Najlepiej jednak w sprawie zapłaty i konkretnego zakupu zwracać się bezpośrednio do Pani Barbary Lampert ( dane do kontaktu podane na Facebooku i na stronie sklepu), gdyż sklep online nie jest na bieżąco aktualizowany. Co prawda w sprawie mojego zamówienia zadzwoniłam bezpośrednio do sklepu żeby wyjaśnić małe opóźnienie, jednak dialog z (usunięte przez administratora) był jak najbardziej pozytywny i po konkretnych ustaleniach otrzymałam moją figurkę, bardzo solidnie zabezpieczoną w niskiej cenie i z darmową przesyłką. Po prostu w razie jakichkolwiek pytań najlepiej samemu zadzwonić i wszystko wyjaśnić a nie sugerować się kłamliwymi opiniami anonimowych osób. Dodam jeszcze, że prace w galerii są wybitne i posiadanie choćby jednego z tych pięknych dzieł warte jest każdego zachodu.
Ja proponuję porozliczać zaległości. Faktura dalej nie rozliczona.
Szanowi Państwo moderatorzy. Ze zdumieniem czytam oszczerstwa na temat opiniowanej przez Państwa właścicielki Galerii CocoArt. Jako stały bywalec oraz klient Galerii nie mogę zgodzić się z paszkwilami na temat właścicielki, jej zachowania w stosunku do pracownikow oraz relacji z artystami. W Galerii panuje przyjacielska atmosfera, co potwierdza wieloletnia współpraca z tymi samymi pracownikami. Co więcej każdy klient uzyskuje wyczerpujące informacje na temat oferowanych towarów, a w galerii wielokrotnie można spotkać zadowolonych autorów oferowanych prac. Z przykrością stwierdzam, ze poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na temat właścicielki galerii dopuszczacie się Państwo naruszenia jej dóbr osobistych, wobec czego przed publikacją kolejnej nieprawdziwej opinii sugeruję odwiedzić szkalowanie miejsce i skonfrontowanie swoich publikacji z rzeczywistością.
Drogi portalu Go Work. Dlaczego galeria CoCo Art została ofiarą waszych troli? Przecież od kilku lat w galerii pracują ci sami ludzie? Moja trwa od 7 lat, zaowocowała rzeszami zadowolonych klientów. Czemu, mimo tego że galeria od 2 lat nie zatrudniła nowego pracownika. Nagle powstają posty niezadowolonych pracowników którzy nigdy tam nie pracowali? Dlaczego GoWork żeruje na niszczeniu opinii firm ? W jaki sposób weryfikujecie wpisy zamieszczane na tym portalu?
Wiecie czy w Coco Art Galeria Lampert szukają chętnych na staż?
Na staż nie ale właścicielka zawsze chetnie przyjmie kogos kogo bedzie mogla wykanczac psychicznie, obraza, upokarzac przed klientami albo swoja rodzina. Kto bedzie pracowal nie tylko w galerii ale i zalatwial jej prywatne sprawy czesto po godzinach pracy. Radze poszukac innego miejsca
Witam Niestety właścicielka nie rozliczyła się ze mną za sprzedane prace. Mam zaksięgowaną fakturę vat, którą jej wystawiłem za rzeczy sprzedane ok. 1700 pln. W rozmowie telefonicznej przekazała mi że nie ma zamiaru się rozliczyć. Sprawa ma już rok. W galerii są nowi pracownicy, właścicielka nie odbiera telefonów, nie odpowiada na listy polecone. Galeria w pięknym miejscu, prace artystów wysokiej jakości, a właściciel marny jako człowiek i menager. Nie polecam.
Myślałem starać się o pracę ale niepokojące są te opinie.
Nie radzę nikomu. Wszystkie komentarze są szczerą prawdą. Poniżanie, okrutne wycieczki osobiste, wieczne krzyki i histerie nawet przy klientach, wulgaryzmy, wyżywanie się, napuszczanie pracowników na siebie nawzajem, nękanie po godzinach pracy.
Słabo, tacy ludzie się nie zmieniają....
Tacy ludzie? Czyli konkretnie jacy? Czy mówisz o osobach z zarządu firmy Coco Art Gakeria Lampert, czy też o jej pracownikach? Będę wdzięczna, jeśli bardziej szczegółowo opiszesz sytuację, jaka się dzieje w tym miejscu pracy.