Jak się pracuje z ludźmi z Medicalgorithmics Sp. z o.o.?
Wszędzie trafia się na różnych ludzi... W Medicalu także. Są ludzie, z którymi praca to czysta przyjemność a także okazja do tego, by wiele się od nich nauczyć. Są także ludzie charakteryzujący się egoizmem, dbałością wyłącznie o swoje własne interesy, krótkowzrocznością i całkowitym brakiem umiejętności rozwiązywania problemów.
Niestety jest tak jak piszecie. To nie jest miejsce do rozwoju przez stary system, brak innowacji w technologii, bardzo niezorganizowane zarządzanie, a wszelkie sugestie traktowane są jako hejt... Raczej tutaj nikt nie chce zagrzewać zbyt długo miejsca, bo widzi co się dzieje. Finanse nie stabilne, bo nie wiesz w którym momencie zmniejszą etat lub zwolnią.
Niestety masz racje. Transformacja.. a ludzie u „władzy” ci sami:) wszyscy co przyszli w duchu budowani zwinnej organizacji już dawno odeszli. Transformacja w medicalu to jakby PIS zmienił czapki na zielone.. przez chwile może by nikt nie zauważył.. szkoda talentów masy ludzi, którzy mogli coś Zmienić ale już ich nie ma:/ kto następny?
Z mojej perspektywy to zostały osoby, które albo siedzą na stołkach zarządzających, więc mają ciepłą posadkę albo takie, które nie wiedzą co chcą robić w życiu zawodowym, więc są.
Opowiecie jak wygląda każdy etap rekrutacji w Medicalgorithmics Sp. z o.o.?
Proces rekrutacji zazwyczaj dopasowujemy do stanowiska, jednak najczęściej składa się on z 3-4 etapów. Pierwszym etapem jest kontakt ze strony specjalisty ds. rekrutacji – w formie telefonicznej lub wiadomości e-mail, w której informujemy Kandydatów o tym, czy ich kandydatura przeszła pomyślnie przez wstępną selekcję. Drugi etap to około półgodzinna rozmowa telefoniczna z wybranymi kandydatami, podczas której rozmawiamy na temat doświadczenia Kandydata i opowiadamy więcej o firmie, stanowisku i dziale, do którego rekrutujemy. Trzecim etapem jest spotkanie, w którym udział biorą przedstawiciele zespołu i/lub osoby mogące zweryfikować wiedzę merytoryczną Kandydata. Często to spotkanie dzielimy na dwie części – rozmowę oraz część zadaniową. Okazjonalnie odbywa się również czwarty etap z przyszłym przełożonym, o ile nie brał on udziału w trzecim etapie. Na każdym etapie Kandydat może zadać pytanie na temat firmy, sposobu organizacji pracy w zespole, czy oferowanych benefitów. Staramy się również, aby kandydaci biorący udział w rekrutacji otrzymywali od nas informację zwrotną maksymalnie do dwóch tygodni.
Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w Medicalgorithmics Sp. z o.o.?
Imprezy, jeśli już się zdarzają, to są tak żałosne ze szkoda na nie czasu.. młodzi nie potrafią się bawić (szydzą po kątach a sami nic z się nie dają) a starzy.. uciekają bo nie ma co pajacować przed gówniarstwem.. wymagania roczników 95 i młodszych są wielkie. Najlepiej to mieć wszystko pod ryj i nie za duzo robić.. i broń Boże aby nikt nic złego nie powiedział bo wtedy leci kwit! No i narzekanie na go work.. cecha pokolenia:/ najlepiej pojechać po managmencie a samemu nic z siebie nie dać.. nie mówię ze transformacja, która obecnie się dzieje jest dobra- bo nie jest! Ale gorsze jest chyba nabieranie nienawiści, obrzydzenia i nie wiem czego jeszcze.. i pisanie tutaj. Brawo za odwagę! Mam nadzieje ze się czujecie lepiej.. w sumie czego się można spodziewać?! Ja jednak widzę szanse, są ludzie którzy chcą, oni nie należą ani do jednej ani do drugiej grupy. Chcą po prostu pracować i robić ciekawe rzeczy. I jest ich całkiem sporo.. wbrew temu co się tu pisze. Proponuje dorosnąć.. a szujom wywalać gdzie pieprz rośnie..
Kolejny zdesperowany manager, bo co ma zrobić? Winy w sobie nie ma co się doszukiwać, a najlepiej zrzucić winę na młode pokolenie. Tak - to pokolenie potrafi wyrazić swoją opinię, zresztą jak wiadomo nie tylko tu.
Yyy łups.. managerem nigdy nie zostałem pomimo długiego stażu w firmie:] wiec nie trafiony komentarz:]
Odniosę się do komentarza w sprawie młodego pokolenia. Faktycznie w Medicalu 3/4 załogi to ludzie w trakcie studiów lub zaraz po, ale prawda jest taka, że po pierwsze firmy nie stać na osoby z doświadczeniem, a dwa takie osoby niczego się w firmie nie nauczą więc w CV to strzał w kolano. Jeszcze jest jeden aspekt, że młodą załogą łatwiej zarządzać, bo mniej asertywna, pierwsze kroki zawodowe itd. więc management może być spokojny ;)
Nauczyciel na kierunkach Asystentka/Higienistka stomatologiczna
Podczas całej mojej pracy w Medicalu obiecywane zmiany nigdy nie nastąpiły, a odeszła chyba połowa pracowników z którymi zaczynaliśmy (łącznie z tymi którzy zostali zwolnieni przez cięcia). Technologia jest przestarzała, dodawane są jedynie nowe elementy, które nieco ją odświeżają. Jeśli ktoś szuka miejsca do rozwoju to tutaj niezbyt przez ograniczone zasoby i możliwości firmy. Najbardziej mroczną stroną pozostaje management: w większości są to ludzie którzy nie mają pojęcia o zarządzaniu, bo nie wystarczy przeczytać kilku książek motywacyjnych, ale trzeba mieć jeszcze umiejętności do wykorzystania wiedzy. Do managementu trafiły osoby, które po prostu najdłużej grzeją miejsce w Medicalu, a jeśli trafia się ktoś zdolny to nie potrafią go zatrzymać (bo w sumie po co konkurencja..). Najśmieszniejsze, że również to te osoby same narzekają na firmę...
Każdy kij ma dwa końce i każda firma ma swoją historię, a MDG ma swoją i dwa przeplatające się wątki. Pierwszy, najlepiej widoczny to ten związany z informacjami publicznymi, prezentowanymi raportami. wysokością akcji, dynamiką wzrostu i zysków. To historia o tym jak firma funkcjonuje na zewnątrz. To historia o aktualnym dostosowywaniu modelu biznesowego, o staraniach i inicjatywach aby jeszcze lepiej obsługiwać klientów w USA, ale też o ograniczeniu kosztów i mobilizowaniu ludzi. Tak. Część ludzi odeszła. Tak - to świadczy o firmie - ale też, świadczy o tych osobach. O ich potrzebach rozwojowych, finansowych ale także o braku wiary, że mają wpływ na firmę i siebie w tej firmie - często braku cierpliwości. Drugi wątek rozgrywa się wewnątrz firmy, to historia o budowaniu firmy, o wzmacnianiu i uspójnianiu kultury, która w pewnym momencie zaczęła się rozjeżdżać, o poprawianiu systemu, o uczeniu się na własnych doświadczeniach. Ta druga historia ma związek z transformacją. Tak. Nikt jej nigdy wcześniej nie prowadził. Tak. Żaden z menedżerów wcześniej nie miał takich doświadczeń. Tak. Menedżerowie uczą się na własnych błędach. Tak. Firma poniosła wysokie koszty. Tak. Większość menedżerów jest z wewnątrz, znacząca ich część rosła razem z firmą. A to ma swoje i dobre i słabe konsekwencje. Plusem jest to, że firma nie zatrudnia menedżerów z zewnątrz, którzy przychodzą i nie rozumiejąc wizji firmy, wywierają presję na pracownikach po to, by udowadniać swoją rynkową wartość. Takich firm jest pełno. Menedżerowie przychodzą i odchodzą, rotują między korporacjami. Natomiast organizacja, która kierowana jest przez menedżerów z wewnątrz ma szansę uzyskać ogromną przewagę konkurencyjną, dzięki pielęgnacji istotnych dla firmy wartości. Niektóre firmy pokazują na zewnątrz doskonałą twarz, ale wewnątrz toczą się podobne problemy. Byłem w firmie i żałuję, że odszedłem. Zabrakło mi cierpliwości. Życzę, aby w MDG te dwa wątki splotły się ze sobą i podążyły w jednym kierunku. Nie da się utrzymać wzrostu na konkurencyjnym rynku, jeśli wewnątrz toczy się trudna transformacja, tak jak nie można na dłuższą metę utrzymać efektywnej kultury, jeśli przedsiębiorstwo ma problemy na rynku.
Ostatnie dwie opinie pod tym nickiem to krzyk desperackiego managera w obliczu tego, że sporo osób odeszło, a jeszcze więcej zastanawia się nad perspektywą firmy. Słowa "Natomiast organizacja, która kierowana jest przez menedżerów z wewnątrz ma szansę uzyskać ogromną przewagę konkurencyjną, dzięki pielęgnacji istotnych dla firmy wartości" - HRowy lament. Ja osobiscie nie polecam firmy, podobnie jak chyba każda osoba która odeszła. Zamiast rozwoju i motywujących finansow otrzymuje się mydlenie oczu i podniosłe hasła.
Jeśli chodzi o zmiany, niewątpliwie są potrzebne i transformacja ma sens. Mnie natomiast strasznie niepokoi fakt w jakim następują jakiekolwiek ruchy w firmie. Przed świętami mieliśmy idealny przykład - informacja o dalszym rozwoju, optymalizacja i redukcja kosztów produkcji. Zmiana modelu biznesowego skutkowała w efekcie kilkoma strzałami w oddziale gdańskim i zwolnieniami przed świętami kolejnej grupy pracowników, gdzie w maju twierdzono, że zwolnień na produkcji ma podobno już nie być. W oddziale produkcyjnym praktycznie nie ma już kto pracować, dalsze możliwości rozwoju stały się bardzo ograniczone. Szkoda, ludzie którzy tutaj pracują to najlepsza ekipa, z jaką można mieć do czynienia.
W kwestii tego, że wewnętrzna kadra managerska w niektórych sytuacjach jest lepsza od tej z zewnątrz mogę się zgodzić. Zawodowi managerowie to nierzadko ludzie o dość wątpliwych motywacjach i kompetencjach, którzy jadą na efekcie aureoli i agresywnej autopromocji. Często wystudiowana stylówa, pewność siebie, nauczenie się kilku fachowych zwrotów i sam fakt przepracowania kilku lat w dużej renomowanej firmie wystarcza do rozkochania w sobie zarządu. Niestety jest też druga strona medalu - bardzo widoczna w przypadku Medicalgorithmics. W tej firmie wiele osób na stanowiskach kierowniczych to ludzie z przypadku, którzy szczęśliwym startupowym zrządzeniem losu trafili prosto ze swoich pokoików na politechnice na stanowiska dyrektorów i prezesów. Są to ludzie, którzy nie posiadają żadnego doświadczenia w innych firmach, wiedzy specjalistycznej, brakuje im właściwych dla danego stanowiska cech charakteru. Płytką i teoretyczną wiedzę o zarządzaniu czerpią z blogów motywacyjnych i ksiażek typu "biografia Steva Jobsa". Nie skuteczność i efekty pracy, a sam fakt bycia w firmie dawna są tutaj czynnikami decydującymi o objęciu danego stanowiska. Co gorsza ludzie Ci podświadomie zdają sobie sprawę z własnych słabości przez co osoby bardziej zdolne i kompetentne postrzegają jako zagrożenie dla własnej pozycji. W efekcie powstaje wewnętrzna zakulisowa polityka frimowa sprowadzająca się do ochrony własnego stołka za wszelką cenę i uporczywego marginalizowania pracowników ambitnych, pomysłowych i zaangażowanych. Pracownicy widząc bezsens własnych zmagań szybko tracą motywacje, wypalają się albo odchodzą do konkurencji. Dla kiepskiego managera najbezpieczniej otoczyć się wianuszkiem przeciętnych pochlebców - zgodnie ze znanym ze świata polityki kryterium "mierny, bierny ale wierny". Po co ryzykować, że ktoś lepszy od nas pozbawi nas ciepłej posadki. I tak się żyje powolutku w tej firmie. Kto pracuje lub pracował w MDG ten wie jakie osoby mam tutaj na myśli ;)
Tak jest. Sposób uzyskiwania awansu na managera w Medicalu jest na bardzo niesprawiedliwy, szczególnie jak taka osoba zostaje Twoim bezpośrednim przełożonym. Wiele osób odeszło przez taką amatorską politykę. Mnie osobiście jeszcze bardziej boli fakt, że awans otrzymują osoby, które robią dużo szumu wokół swojej osoby, mają ogromne ego, a w międzyczasie same narzekają po kątach na firmę i nie robią dobrej opinii Medicalowi wygrażając się własnym wypowiedzeniem. Żenada zarządzania przerasta.
Nie transformacja jest problemem firmy, a to że nie ma poprostu pracy! Nie ma zamówień. Co chwilę ktoś odchodzi albo firma sama daje wypowiedzenia. W tej chwili nie można liczyć na żadną stabilność bo nie wiadomo kiedy Cię zaprosza i wręcza kartkę. W firmie jest dużo liczba fachowców jednak osoby bez doświadczenia które zarządzają zespołem psują cała atmosferę.
Wypisane opinie w 100% pokrywają się z prawda. Ludzie odchodzą od ludzi, z którymi pracują a nie od firmy. Firma sama w sobie jak również założyciel mają swoją misję, cele i kierunek działania. To że technologia produktu owszem jest stara, jednak należy z szacunkiem do tego podjeść gdyż odniosła sukces za granicą i cały czas jest rozwój produktu. Rozumiem, że z punktu działu IT nie jest to super nowa technologia. Inna sprawa, że jak tu wszyscy piszą cały managment niestety nie ma kompetencji do zarządzania ludźmi. Transformacja to jedno, a brak umiejętności w odpowiedni sposób prowadzenia ludzi i nimi zarządzania to zupełnie inna kwestia. Ludzie, którzy tam pracują naprawdę świetna ekipa. Tylko co z tego. Za chwilę doświadczeni pracownicy odejdą, a Ci co już są to jak tu jest napisane na forum kwestia kiedy odejdą. Prawda jest taka, że firmę tworzą ludzie. Szkoda tylko, że nikt nie docenia tych ludzi, którzy tam pracowali bądź jeszcze nieliczni pracują.
Obecnie w firmie raczej nikt nie ma wątpliwości (poza managementem), że złe opinie nie pojawiają się bez przyczyny. Gdyby firma była dobrym miejscem pracy to napewno tyle osób nie wypisywałoby, jak im źle. Prawdą jest, że firma przechodzi wspomnianą transformację, która jest procesem dążącym do usprawnienia za co wielki plus, bo zmiany są potrzebne. Jednak problem tkwi w tym, że w tej firmie proces ten albo jest prowadzony w sposób nieumiejętny, bo brakuje odpowiednich osób do zarządzenia albo ktoś coś zasłyszał, niby się przeszkolił na scruma (dosłownie) i chce zawojować świat. Przez całą nieudolnie prowadzoną transformację ludziom po prostu pracuje się gorzej. Nie jest to jednak najważniejszy czynnik, który powoduje, że wiele osób odchodzi, odeszło albo właśnie teraz przegląda nowe oferty, żeby uciec. Wszystko sprowadza się do tego, że firma nie oferuje rozwoju: system jest stary a technologia wyprzedzona przez konkurencje, a co za tym idzie nie oferuje też konkurencyjnych warunków finansowych (jest tu opcja robienia dyżurów za dodatkowe pieniądze, ale to chyba dla tych co nie mają co robić po pracy). Najśmieszniejsze jest to, że w trakcie rozmów rocznych, jak podjęło się temat zarobków to management wykazał się ignorancją i niewiedzą, jak teraz ten aspekt przedstawia się obecnie na rynku, czego skutkiem zostało się zbytym. Z resztą management został już tu dobrze opisany przez innych, może Pani Anna B.doda coś z ankiet tych co odeszli. Podkreślanie, że największą wartością firmy są ludzie jest jak bańka mydlana, bo w pracy raczej na pierwszym miejscu stawia się rozwój, naukę i zarobki. Liczę, że mdg opamięta się i wróci na tory z przed kilku lat. Nie wiem komu obecnie można polecić tę firmę, bo doświadczonym na pewno nie, bo tu nie nauczą się wiele, ewentualnie trzymania nerwów na wodzy, młodym po studiach też raczej nie, bo w CV nie wpiszą za wiele, ale ze względu może na największą podkreślaną wartość jaką są ludzie to polecam poszukującym przyjaciół, męża, żony.
Wymienić system, rozbudować technologię, zaplanować przejrzyste ścieżki rozwoju, zorganizować pracę skuteczniej, bo obecnie zadania które powinny być wykonywane przez 4os. są wykonywane przez 2os. a pomysł z dyżurami robi z firmy fabrykę 24/7, co jest problemem jak zespół jest mały. To już nie te czasy dobrego Medicala.
Wspomniane dyżury dotyczą 1 zespołu w firmie - wsparcia technicznego naszych klientów. Jesteśmy firmą działającą na rynku międzynarodowym. To te okoliczności i środowisko biznesowe wymusza na nas takie rozwiązania. Nie robimy tego ze złej woli. Kandydacie jeśli będziesz aplikować zapytaj o to koniecznie kiedy podczas rekrutacji ktoś nie wspomni. Wytłumaczymy, bo zależy nam abyś rozumiał nasze potrzeby, a na podstawie informacji o jakie dużury chodzi podjął decyzje czy jesteś w stanie zaakceptować ten element w tym charakterze pracy.
Nie jest to prawda, że dyżury są tylko w dziale wsparcia. Jak się nie ma argumentów to lepiej nie pisać takich litanii.
Poniżej przedstawiam najważniejsze punkty, które pozwolą kandydatom zrozumieć zagadnienie dyżurów w Medicalgorithmics S.A. Jednocześnie doprecyzowuję to, co było nieścisłością we wcześniejszym moim komentarzu. 1. Grupa Medicalgorithmics prowadzi działalność międzynarodową, co oznacza, że my i nasi klienci funkcjonujemy w różnych strefach czasowych. Chcąc w MDG z troszczyć się o wysoki poziom świadczonych usług, jakość i dbałość o dobro klienta stosujemy ograniczony w czasie system dyżurów powdrożeniowych dedykowanych dla danego klienta. Z podobną sytuacją spotyka się wiele firm, świadczących usługi IT na skalę międzynarodową. 2. Udział pracowników MDG w tych dyżurach ma charakter dobrowolny i uczestniczą w nich wyłącznie pracownicy z działów, których wsparcie jest niezbędne dla prawidłowego wykonania usług. W praktyce do usunięcia awarii potrzebna jest współpraca 3 osób: Produkt Owner, który jako pierwsza linia kontaktu z klientem ocenia skalę problemu i czy sytuacja jest na tyle krytyczna, że wymaga natychmiastowej interwencji osoby z supportu, lub w ostateczności kogoś z developmentu. 3. Pracownikom uczestniczących w dyżurach Spółka zapewnia rekompensaty w postaci odbioru nadgodzin lub ekwiwalentu. Wyzwaniem dla nas jest zbudowanie kultury współpracy, gdzie pracownicy: a) rozumieją wyżej zarysowaną potrzebę; b) potrafią samozorganizować się -> bez nadmiernej ingerencji ze strony pracodawcy poprzez sztywne narzucanie obligatoryjnych rozwiązań oraz potrafią w zespole wypracowywać rozwiązania pozwalające unikać presji społecznej czy poczucia niesprawiedliwości; c) merytorycznie komunikują się w tym temacie wewnątrz i na zewnątrz organizacji, znając fakty na tyle, aby nie demonizować zjawiska. Niezmiennie, w przypadku pytań zapraszam do kontaktu: a.balion@medicalgorithmics.com
Dyżury pojawiły się nagle "bo taka obecna polityka firmy", niby dobrowolne a jednak czuć presję. Firma dużo oczekuje a nie daje nic bo ani technologia ani rozwój ani benefity ani finanse. W imię czego dawać 500% z siebie? Chyba tylko na rzecz firmy po której ma się krok w tył w karierze. Ja niestety nie mogę też polecić i te wpisy negatywne nie są z czapy.
Czytam te komentarze regularnie i dorzucę swoje 5 groszy że jest to cholernie smutna prawda.
"największą wartością są ludzie". Nie rozumiecie, chodzi o to że firma opiera się na polskich pracownikach którym płaci niskie stawki (i to nawet jak na Polskę) a produkty sprzedawane są zagranicą w dolarach. Taka to jest wartość...
Sedno sprawy. Nie ma co się łudzić i koloryzować, odeszło 80% ekipy, która zaczynała z Medicalem i to o czymś świadczy.
@krzysztof i co, zrezygnowales z pracy czy nadal dajesz firmie szanse ?
Zanim zacząłem współpracę z Medicalem zapoznałem się z opiniami tutaj. Niestety postanowiłem podjąć ryzyko, co było błędem. Jest dokładnie tak jak tutaj piszecie. Rozwój na niskim poziomie, cały czas klepie się to samo. Dodatkowe dyżury to niechciany obowiązek narzucany przez kierownictwo, bo praca musi być przecież zrobiona. Z zespołu nikt tego nie robił dobrowolnie bo finanse z tego bardzo przeciętne co wynika z niskich stawek godzinowych a te dyżury są kosztem życia osobistego. Samo kierownictwo z którym miałem okazję współpracować bardzo mnie zawiodło. Manager pod którą podlegałem to jedno mówi, a drugie robi. Błędy przypisywane były pracownikom bo do swoich trudno się przyznać. Nie polecam.
Ja niestety należę już do grona osób, które odeszły z firmy i podzielam większość negatywnych opinii tutaj. Przez rok mojej pracy niewiele nauczyłam się z uwagi na ograniczone narzędzia pracy, brak proaktywnego podejścia mojego przełożonego i właściwie... kroczenie, jak we mgle. Scrum jest raczej przedmiotem kpin w firmie. Management, jak zostało już tu opisane jest różny, ale faktem jest, że część osób dostała awans tylko z uwagi na "zasiedzenie w firmie". Największą zaletą jest elastyczne podejście, można z wszystkim się dogadać. Atmosfera jest bardzo przyjemna. Finanse raczej tylko na start.
Prosimy unikać ogólnikowych komentarzy. Lepiej doprecyzować, jakiego stanowiska dotyczy opinia. Tego typu opinie nie wnoszą nic, a świadczą o tym, że zamiarem autora jest działać na niekorzyść firmy. Przypominamy, o prowadzonej kampanii "pomóż innym, pisz merytorycznie", warto dbać o jakość swoich wypowiedzi.
Przepracowałem w MDG rok i wg mnie nie zasługuje on na tak niską ocenę. Jest tam niespotykana indziej atmosfera, ludzie są fajni i zgrani. Wszystko jest do dogadania, każdy zostanie zrozumiany. Pod tym względem jest tak naprawdę po ludzku. Godziny pracy są super, zaczynanie 7-11 jak najbardziej wchodzi w grę, przynajmniej w it. Wystarczy się dogadać w zespole. Benefity w tej firmie to też fajna sprawa. W wielu firmach dostaniesz kartę sport, medi i dziękuję. Tu masz 4k na rok, z czego min 1,2k musi pójść na szeroko rozumiany rozwój tj. Książki, sprzęt, szkolenia. Reszta na co chcesz w miarę rozsądku sport, bilety (nawet ztm) kina, itp. MDG ma też ciemniejsze strony, ale opisaliście tu tego tyle,że ja sobie daruję. Choć MDG z czasem okazał się nie dla mnie, to myślę, że wielu osobom się tam spodoba. Pozdrawiam wszystkich byłych i obecnych pracowników MDG.
Czy Medicalgorithmics Sp. z o.o. ma ściśle ustalone godziny pracy?
W dziale IT nie są ściśle ustalone - są osoby co przychodzą przed 8, a są osoby które zjawiają się koło 11.
W mojej opinii firma zapowiada się na rekrutacjach bardzo dobrze. Obiecywany jest rozwój, ciekawe zadania i możliwości awansu, jak się jednak okazuje nie jest tak w rzeczywistości. Przez cały okres zatrudnienia wykonuje się mniej więcej stale to samo, co jakiś czas jest się uspokajanym, że będą zmiany, a ich nie ma. Finanse OK, ale to nie jest wszystko przecież. Atmosfera faktycznie jest bardzo przyjacielska w firmie, ale zagęszcza się bo dużo ludzi odchodzi. Może faktycznie kiedyś nadejdą zmiany, ale ja dziękuję.
@Alpak A jak ze stabilnością i zarobkami? Poleciłbyś pod tym względem Medicalgorithmics jako pracodawcę? Pytam, bo do Warszawy szukają ludzi na kilka stanowisk: https://www.medicalgorithmics.pl/o-nas/aktualna-oferta/
Koleżanki i koledzy. Z przykrością czytam dużą część Waszych komentarzy. Postaram się, w oparciu o fakty, odnieść do opinii dot. technologii - oraz innych kwestii, w miarę możliwości... Również chętnie odpowiem na pytania. Przede wszystkim, fakt iż używana jest nowsza bądź starsza wersja .NET nie oznacza że technologia jest przestarzała z punktu widzenia użytkownika... Oczywiście chcemy (i nad tym pracujemy) aby oprogramowanie było tworzone przy pomocy najnowszych narzędzi programistycznych, ale nie musi oznaczać to 100% przełożenia na korzyść użytkownika. To co ma wartość dla użytkownika, to zwiększenie dokładności analizy EKG, wprowadzenie nowych statystyk w raportach diagnostycznych opisujących zaburzenia pracy serca, itd. Cokolwiek, co pozwala na dokładniejsze, lub szybsze diagnozowanie pacjenta jest wartościowe dla użytkownika (lekarza, szpitala i kliniki). W tym zakresie nie mamy sobie równych! Chętnie się odniosę do produktu dowolnego konkurenta, wskazując nasze przewagi i wyjaśniając przełożenie tych przewag na korzyści pacjenta i świadczyciela usług medycznych. Proszę o wskazanie takiego produktu. Wyjaśniam czym jest system PocketECG: Jest to zaawansowany system diagnostyczny służący do złożonych analiz statystycznych opisujących pracę serca i diagnozujący arytmię. Nasza technologia jest chronione patentami w USA i w kilku innych krajach na świecie (można sobie znaleźć na Google Patents). Jest to jedyne rozwiązanie które pozwala na ciągłe strumieniowanie sygnału EKG i pełną klasyfikację zespołów QRS (uderzeń serca). Praktycznie wszystkie konkurencyjne rozwiązania na świecie analizują mniej danych niż my, przesyłają mniej danych, lub... nic nie przesyłają (są offline). Na przestrzeni lat zgromadziliśmy unikatowe dane - najdokładniej opisane, ciągłe, wielotygodniowe zapisy EKG. W oparciu o te dane, pomagamy rozwijać dziedzinę elektrofizjologii, oraz piszemy publikacje wspólnie z globalnymi liderami opinii w naszej branży (ostatnie wyniki zaprezentowaliśmy w maju w San Francisco na Heart Rhythm Society Conference). Do tego te dane służą nam do tworzenia najbardziej zaawansowanych rozwiązań algorytmicznych w oparciu o techniki sztucznej inteligencji. Stworzyliśmy i wdrożyliśmy (niedawno) rozwiązanie, które nie ma sobie równych na świecie, pod kątem dokładności interpretacji EKG w wykrywaniu migotania przedsionków!!! W szczególności, nasze rozwiązanie jest jedynym na świecie, które dokonuje klasyfikacji tzw. micro AF -> predyktora migotania przedsionków. To pozwala na zakwalifikowanie pacjenta do grupy podniesionego ryzyka i potencjalnie uratować pacjenta poprzez zastosowanie odpowiedniej terapii. Jestem dumny z tego że nasz zespół dostarcza realną wartość i pozwala rozwijać nie tylko naszą technologię, ale również wpływa na rozwój medycyny / elektrofizjologii. Wielokrotnie, dzięki naszym rozwiązaniom poprawiliśmy jakość życia ludzkiego, a niejednokrotnie je uratowaliśmy... Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej nt. sensu tego co robimy, zapraszam do kontaktu: m.dziubinskiATmedicalgorithmics.com
Panie Prezesie, technologia z punktu widzenia użytkownika nie jest przestarzała, ale z punktu pracownika czyli osoby która działa nad oprogramowaniem zdecydowanie jest odwrotnie. Kod, testy manualne i diagnostyka raczej pozostawiają wiele do życzenia. Oceniam tylko aspekt pracowniczy, nie użytkownika. Myślę, że wiele opinii, które znalazły się na tym portalu nie tylko powiązane są z rozwojem zawodowym, do którego Pan się odniósł, ale podkreślane są inne wady jak niekompetencja managementu o czym może Pan dowiedzieć się od szeregowych pracowników. Bardzo szanuję Pana opinię, ale niestety w moim przekonaniu firma to nie tylko technologia, ale też podejście, rozwój i perspektywy per osoba.
@PI, przede wszystkim dziękuję Ci, że odniosłeś się do mojego wpisu. Chciałbym na wstępie podzielić się z Tobą / Wami moją perspektywą. Jako organizacja (jak każda), mamy ograniczone zasoby i zawsze stoimy przed decyzją czy dodać nową funkcjonalność do istniejącego rozwiązania, czy też dokonać odświeżenia technologii / zaktualizować technologie programistyczne z których korzystamy. Myślę, że to dylemat stary jak świat, z którym zmaga się każda firma. Z jednej strony, korzystanie z najnowszych technologii deweloperskich jest atrakcyjne dla pracowników, pozwala na ściągnięcie utalentowanych programistów i obniża koszty tworzenia oprogramowania... i ogólnie jest niezbędne w dłuższej perspektywie. Zatem przyznaję Ci rację – to co piszesz jest trafne. Z drugiej strony, odpowiadanie na potrzeby klientów poprzez dodawanie nowych funkcjonalności pozwala rozwijać firmę poprzez pozyskiwanie nowych użytkowników, lub pozwala na utrzymanie istniejących klientów, oraz pozwala na utrzymanie przewag konkurencyjnych. Stąd zawsze stoimy przed dylematem gdzie zainwestować zasoby, aby uwzględnić te dwa przeciwległe bieguny. --- To co mogę dodać, a co może być interesujące dla czytelników tego forum, to fakt iż w 2020 poświęcimy istotną część naszych zasobów na „upgrade” technologiczny naszej platformy. Obecna tworzona była kilka lat temu i posiada „naleciałe” niedoskonałości będące efektem „szybkiego” odpowiadania na potrzeby klientów. Do tego potrzebne jest zautomatyzowanie testów i wprowadzenie generalnych porządków - jak słusznie wskazałeś. Nasza obecna platforma „cash-uje” duże ilości danych na dysku komputera, umożliwiając specjalistom EKG błyskawiczny dostęp do dowolnego fragmentu zapisu EKG, gdyż czas wyświetlenia / odświeżenia EKG na ekranie jest kluczowy dla efektywnej pracy. Dlatego inicjalnie zdecydowaliśmy się na to podejście w tworzeniu aplikacji monitorującej / generującej raporty diagnostyczne. Niemniej, planujemy stworzyć platformę w pełni web-ową (w 2020 MVP) i aby to było możliwe, w pierwszym kroku musieliśmy stworzyć odpowiednie narzędzie AI, które pozwoli ograniczyć ilość manualnych operacji interfejsowych, które wykonuje specjalista EKG zatwierdzając sklasyfikowane dane. Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, udało nam się ten cel osiągnąć i wprowadziliśmy najdokładniejszy w naszej branży silnik AI, który świetnie radzi sobie z klasyfikacją migotania przedsionków, oraz bardzo efektywnie klasyfikuje artefakty / zakłócenia w zapisie EKG. Artefakty powstają na skutek ruchu pacjenta i jest to największy problem dla klasycznych algorytmów analitycznych (które są zaszyte w naszym hardware). Tzw. „oczyszczanie” błędnych oznaczeń spowodowanych obecnością artefaktów jest tym, co sprawia, iż specjaliści EKG muszą przeglądać olbrzymie ilości danych EKG. Stworzone rozwiązanie AI jest podwaliną / pierwszym krokiem w kierunku bardzo głębokiego odświeżenia technologii i przejścia na platformę web-ową. Dzięki temu rozwiązaniu (AI) nie ma potrzeby dostępu do tak dużych ilości danych EKG danych bez opóźnienia, gdyż umie ono radzić sobie z ww. artefaktami. Przy okazji, wprowadzimy porządki i zadbamy o to, aby zautomatyzować testy i przeprojektować całość tak, aby utrzymanie było jak najefektywniejsze i rozsądne (również z punktu widzenia programisty). Taki jest plan. --- Co do niekompetencji managementu: wprowadzamy narzędzie oceny 360, gdzie każdy pracownik, w tym managerowie, będą oceniani przez swoje otoczenie (podwładnych, przełożonych i współpracowników). Jest to projekt Ani B, więc może podzielić się szczegółami. Dodam od siebie: zawsze dostęp do mnie jest otwarty i jestem chętny aby wysłuchać sugestie, uwagi i pomysły pracowników… bez względu na stanowisko i zadania, którymi dany pracownik zajmuje. Również otwarty jestem na konstruktywną krytykę wyrażaną wprost (w bezpośredniej rozmowie). Bezwzględnie uważam, że każdemu człowiekowi / pracownikowi należy się szacunek i te wartości staram się krzewić w naszej firmie.
W warszawskim oddziale z kolei część ludzi chodzi na rozmowy rekrutacyjne, część rozmyśla o dłuższym chorobowym po takiej robocie, część przelicza hajs z nadgodzin i się nie zgadza, część narzeka po kątach, a jedna sieje zamęt do tego stopnia, że postanowiła mieć własny gabinet z salki konferencyjnej xd Bunkrów nie ma xd
Co Ty w takim razie robisz jeszcze w tej firmie? Jesteś taki (usunięte przez administratora) że nikt inny Cię nie chce zatrudnić ? Rzeczywiście firma ma problem trzymając takich ludzi jak Ty.. Pozdro!
Ja się dziwię co w firmie robią osoby, które siedzą najdłużej i ostatecznie sieją zamęt, ewentualnie stale narzekają i nic z tego nie wynika.
Podstawowym problemem tego portalu jest to, że większość osób, które tu zagląda łatwo ulega opiniom i przyjmuje je za fakty. A faktem jest, że Medicalgorithmics urosło, bo na przestrzeni ostatnich lat nastąpił przyrost zatrudnienia. Przy czym wzrost to nie rozwój. Podobnie jak człowiek, który rośnie nie zawsze rozwija się. Pilniejsze teraz dla firmy jest nie to, aby dynamicznie rosnąć tylko aby rozwijać się poprzez rozwój ludzi. Dlatego podejmowane są działania usprawniające rozumienie biznesu. Dzięki temu pracownicy mają możliwość zobaczyć większy kawałek biznesu a nie tylko wycinek własnej pracy. Pomimo, że technogia wydaje się nie być pierwszej świeżości, to nie ona jest tu najważniejsza a ludzie, którzy ją tworzą. Dlatego przykładamy dużo uwagi do jakości współpracy. Ale nie oszukujemy się i otwarcie mówimy, że jest sporo do zrobienia. Nie mam więc zgody na obrażanie pracowników. Jeśli chcesz zostawić komentarz to zostaw ale zadaj sobie trud aby napisać tak, by nie krzywdzić innych. Pomyśl też proszę, czy nie postępujesz w ten sposób na szkodę firmy. Nikt w Medicalgorithmics nie krzywdzi pracowników, ani nie traktuje ich źle by z taką siłą jak tu działać na niekorzyść firmy. Ania Balion
Owszem wyrażenie negatywnej opinii działa na niekorzyść firmy, ale proszę zwrócić uwagę, że te liczne opinie nie mogły wziąć się z powietrza. Są argumenty. Jeśli chce się zyskiwać dobre opinie to coś trzeba zrobić.
@Ania, dobrze że reagujesz. Nie ma co obrazać innych ludzi... trzeba albo podjąć decyzje o odejsciu albo zostac i wspierać firmę. Inaczej to kupczenie do własnego gniazda. Wierzę, że można firmie pomoc wyjść z tej stagnacji, bo widać, że kierownictwo budzi sie letargu...
Spędziłem trochę czasu w firmie i dziś jedynie żałuję tego poświęconego zaangażowania. Rozwój i finanse poniżej przeciętnej. Zarządzanie jest wręcz śmieszne, o czym świadczy fakt, że kierownictwo wybierane jest poprzez x lata spędzone w firmie a nie poprzez posiadane kompetencje. Nie podobało mi się niedocenianie, ale to kwestia braku wspomnianych kompetencji. Firma głosi wielkie hasła a pracownikom oferuje tyle że odchodzą a nawet uciekają. Na plus młoda załoga. Ja dziękuję i pozdrawiam.
@Former employee, piszesz o niedocenianiu pracownika. W jaki sposób, Twoim zdaniem, powinno się to odbywać? Może warto też podzielić się jakimiś swoimi sugestiami na temat tego, co powinna zmienić firma Medicalgorithmics, aby być bardziej atrakcyjnym pracodawcą w oczach swoich zarówno obecnych, jak i potencjalnych pracowników.
Przede wszystkim to sprawdzenie kompetencji managerskich kierowników, docenianie przy realizacji projektów, które powinny być wykonywane przez przynajmniej 5os. a w rzeczywistości w pocie czoła działają 2os. o finansach nie wspominam, bo na rynku są śmieszne, ale satysfakcjonujące dla studentów czyli większej załogi w firmie. Rozwój ograniczony, bo trudno uczyć się od studentów lub amatorów. Trochę mydlenie oczu na rozmowach rekrutacyjnych.
Rozumiem, ciekawa wypowiedź, dziękuję. Czy gdyby pracownik znalazł sobie jakieś ciekawe szkolenie zewnętrzne, które podnosiłoby jego kompetencje i było przydatne w pracy w Medicalgorithmics, to czy otrzymałaby zgodę na udział w nim i/lub finansowanie go przez firmę? Myślę, że to interesująca kwestia.
Teraz już wiem dlaczego moje aplikowanie zostało odrzucone. Firma nie byłaby w stanie zapłacić mi więcej niż zarabiam teraz, a nie zarabiam kokosów. Jak widać dla nich nie liczy się doświadczenie, ambicje i chęć rozwoju pracownika. Szukają prymitywnych wyrobników, ale z takimi dobrej renomy nie zdobędą.
Skoro firma znała Twoje wymagania finansowe, to wygląda na to, że brałeś udział w jakimś spotkaniu rekrutacyjnym w Medicalgorithmics. Czy mógłbyś napisać kilka słów na temat tego, jak przebiegało? Interesuje mnie atmosfera, wymagania stawiane przed osobami chcącymi podjąć pracę, zadania do wykonania (jeśli takie były).
Wystawiam opinię z pozycji byłego pracownika i wydaje mi się, że całkiem obiektywną. Znając od kuchni, jak wygląda system,oferowana technologia i diagnostyka to nie można powiedzieć, że to high-tech, oj nie. Niektóre oferowane rozwiązania są robione na kolanie, brakuje pomysłów a nawet wiedzy. Niepodważalne jest to, ze firma chce nadgonić swoje niedociągnięcia, o czym świadczy wdrożenie metodologii scrumowej. Jest kilka osób, które naprawdę są zaangażowane i chcą, żeby firma rozwijała skrzydła i było jak najlepiej. Z drugiej strony to bardzo nieliczna grupa, więc w firmie dominują tacy którym wszystko jedno bądź tacy którzy tylko narzekają. Narzekanie nie bierze się z powietrza, tylko niestety faktycznie oferowany rozwój jest znikomy, niektóre rozwiązania są amatorskie, a firma w zasadzie poza dobrą lokalizacją i elastycznym czasem pracy nie oferuje nic więcej... Koło zamyka się. Może gdyby osoby zarządzające miały realne pomysły, jak to wszystko trzymać, jak to dalej rozwijać to było by lepiej. Zgadzam się też z tym, że większość z kadry zarządzającej jest do zdecydowanej wymiany, potrzebne jest nowe spojrzenie i nowa energia.
W Gdańskim oddziale jest bardzo sztuczna i przykra atmosfera. Czasami gorzej niż w Delphi. Nie jest to firma w której można się rozwijać. Wszyscy chodzą na paluszkach obok jednej osoby.
Współczuję tym, którzy jeszcze się tu łudzą i naiwnie wierzą w zmiany... Odradzam pracę ambitnym.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Medicalgorithmics Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Medicalgorithmics Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 9.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Medicalgorithmics Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 6, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
