Czy za prośbą pracownika Hebe (Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja sp z o.o.) umożliwia wypłate wynagrodzenia w częściach np. częściej niż raz w miesiącu?
Zakupiłem w sklepie przez internet wodę perfumowaną niestety mój zakup został anulowany bez podania przyczyny. Teraz czekam na pieniądze i pewnie Jeszce sobie poczekam.Pewnie do tej pory kupiłbym gdzie indziej. Nie polecam nikomu kupowania w tym sklepie ze względu niskie kompetencje do prowadzenia handlu resztę proponuje sobie domyślić i podejmować przemyślane decyzje. Nadmieniam że rzeczony produkt nadal jest w sprzedarzy.
Dzień dobry, jak tam zadowolenie w Waszych zespołach po liście od W. D? Pseudo podwyżki. Przecież łaski nie robią, że będą wypłacać tyle, ile wzrośnie najnizsza krajowa. Ten list to absurd. Wymagania jak z kosmosu, pracy coraz więcej. HP ciśnij, bo tak. Zapomnij o premii z tego tytułu. Tak samo e-com.
Pracy full, a podwyżka nie wystarczy na podniesione koszty życia obecnie. Ta pensja to wegetacja.
Wszyscy dostaną podwyżki, ale w pierwszej kolejności konsultantki. Reszta najpewniej of kwietnia.
Co tam nowego w Hebe.(usunięte przez administratora)? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Staż dla eksperta jest, ok należy się tym którzy pracują kilka lat, a co z resztą? Innym się nie należy? Niektórzy pracują w tej firmie 10 lat. Ach, szkoda nerwów w dzisiejszy dzień, pomimo tego wszystkiego bałaganu, życzę wszystkim Wesołych Świąt.
Po wysłaniu CV bierze się udział w grze testowej online, która rzekomo sprawdza kompetencje na dane stanowisko pracy. Po 4 dniach odpowiedź zwrotna - mi odpisali coś w stylu, że decyzja nie była łatwa, ale ze względu na to iż jest dużo kandydatów i brak doświadczenia jako sprzedawca (chociaż mam doświadczenie w obsłudze klienta) nie zostaję zakwalifikowana do kolejnego etapu. Jak na tak dużą firmę trochę słabe wytłumaczenie...
15 pytań, czas odpowiedzi 20 minut; scenki sytuacyjne związane z pracą na danym stanowisko
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Konsultant Medyczny (Fizjoterapeuta, Technik farmacji)
Podwyżki będą dla wszystkich, oprócz zastępcy kierownika, który musi czekać do kwietnia i zarabiać mniej niż ekspert sprzedaży. Porażka! Jak tak można zrobić, jak oni traktują ludzi, motywacja do pracy zarąbista! Czas najwyższy się zbuntować, nie będą robić z nas głupków.
Hej, czy za zwolnienie przysługuje premia?
Czy wiadomo już coś o podwyżkach po nowym roku ? Czy tylko płaca minimalna zostanie podniesiona ?
Hej czy w tym roku są jakieś paczki
Cześć, czy ktoś może ma doświadczenie w Rossku i Hebe? Mam dwie oferty i z jednej i drugiej drogerii i zastanawiam się co lepsze bo oba sklepy odpowiedziały pozytywnie. Rossmann 3/4 etatu z możliwością dorobienia a Hebe cały etat.. ale za najniższa.. rossek w mniejszej miejscowości a Hebe zaś z dużymi obrotami w galerii.. co czynić? Jak sadzicie
Firma dno. Zlewanie klientów na całej Lini. Nie polecam.
Jesteś uczciwy, wrażliwy i pomocny? Szukasz pracy i uważasz, że praca w hebe to strzał w dziesiątkę? Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz! Pewnie myślisz, ale jak to.. przychodzę do drogerii zrobić zakupy i Panie ekspedientki są bardzo życzliwe, wspaniale doradzają. W rzeczywistości wcisną Ci produkt z rekomendacji lub konkursu aby zdobyć odpowiednie wyniki dla firmy. Wykują na blachę informacje o produkcie, a potem powtarzają to klientowi, który myśli, że ekspedientki są profesjonalne. Nie wciskasz produktów? Zaczną przeprowadzać z Tobą rozmowy, stawiać nierealne cele sprzedażowe. Nie zapomnij o tym ,że jesteś nowym pracownikiem i dziewczyny starsze stażem pracy będą wyręczać się Tobą. Na każde zadane przez Ciebie pytanie zaczną kręcić nosem i robić łaskę żeby odpowiedzieć i pokazać. Pomyliłaś się wykonując dane zadanie bo nikt Ci tego nie wytłumaczył? Mimo iż prosiłeś o pomoc? Mają powód aby iść do kierowniczki/ zastępcy kierownika i na Ciebie nakablować. Lądujesz na dywaniku. Nagle zaczynasz rozumieć, że panuje tam zwykłe "kolesiostwo", ten kto kabluje jest doceniany. Próbujesz wyrazić swoje zdanie, zauważają, że nie jesteś (usunięte przez administratora) Zmieniają do Ciebie stosunek. Nagle w każdym dniu lądujesz na dywaniku i każdy zaczyna mieć jeszcze większe pretensje do Twojej pracy. Zaczynasz mieć dość bo czujesz, że jesteś niesprawiedliwie oceniany. Coraz bardziej odczuwasz stres i budzisz się w nocy, niechętnie idziesz do pracy. Systematyczne uwagi w pracy są już niewystarczające- zaczynają się uwagi na grupie pracowniczej, aby ośmieszyć Ciebie przed całym zespołem :) Wniosek? Jeśli jesteś wrażliwy i zależy Ci na spokojnej pracy w dobrej atmosferze- nie aplikuj nigdy do Hebe. Nie warto tracić zdrowia psychicznego i ranić swoją wrażliwą duszę.
Wszystko co jest napisane powyżej , jest prawdą. To nie jest praca dla wrażliwych, uczciwych i spokojnych ludzi. W Hebe nie jesteś człowiekiem, jesteś maszynką do zarabiania pieniędzy. Pracownika mają tam za NIC. Po kilku miesiącach zniszczą psychikę , którą później ciężko uzdrowić.
Brutalnie prawdziwe. Trafiłam do tego okropnego miejsca i myślę tylko o złożeniu wypowiedzenia.
Dzień dobry wszystkim. Dziś jest 5 grudnia, od 19 listopada czekam na zamówienie, które nie dotarło i może nigdy nie dotrze ponieważ w magazynie firmy nie mogą od przeszło dwóch tygodni wydrukować paragonu. Na zwrot pieniędzy też nie mogę liczyć ponieważ na tym etapie nie można anulować zamówienia. wydałem ponad 190 zł, nie ma towaru, który miał być prezentem, ani pieniędzy na prezent. Dzwoniłem na infolinię i wiem mniej niż widziałem wcześniej. Dla mnie porażka, a dla Was.
Czy nowy pracownik dostaje od kierownika nowy fartuszek, czy kierownik każe mu wziąć z wieszaka używany po koleżance lub pierwszy wolny z brzegu po poprzedniej turze? Jak to jest z tą odzieżą w HEBE?
Co to znaczy powinien? A jak jest u was na sklepach w praktyce? Osobiście wolałabym uniknąć konieczności chodzenia w różowym kitlu po koleżance z zapalnym wysiękiem trądzikowym na plecach i dekoldzie...
Powinnaś mieć zamówiony przez kierownika, chyba że mają w zapasach twój rozmiar. Żadnych używanych fartuszków! Te, które dostałaś nie zwracasz jak kończysz pracę.
Tak? To dziwne rzeczy dzieją sie w Rybniku na Rynku bo tam notorycznie pracownik musi oddac swój zużyty mundurek i dostaje go kolejna zatrudniona dziewczyna jak ma "chodliwy rozmiar" Wszystko za zgodą kierownika oczywiście ????
Byłaś tam i taki dostałaś? Bo z tego co ja kojarzę to ten sklep ma stałą jedna ekipę, więc chyba ciężko o używany uniform:-)
Stała ekipe to chyba miał przez długie lata za poprzedniej kierowniczki. Chyba chciałaś zabłysnąć ale widać jaka tam rotacja ciągle jest. Tak sama dostałam informację że mam przynieść uniform dla nowej osoby co oczywiście zrobiłam. Dobry wybielacz nie działa na wszystko.. Pewnych decyzji się nie da dobrymi wpisami wybielic. Pozdrawiam
Oj chyba stała to ona nie jest, co dwa miesiące nowe dziewczyny to jest stała ekipa oj nie sadze :)
Orientuje sie ktos z was jakie sa zarobki na stanowisky Konsultant | Sprzedawca?
Minimalna krajowa podstawy. Nie żartuję. Wszędzie, bez względu na to gdzie zlokalizowany jest sklep Hebe, sprzedawca który zaiwania cały dzien w dużym mieście w kociokwiku ma taką samą podstawę, jak sprzedawca, który podpiera ściany w jakiejś małej mieścinie, gdzie robota jest spokojna. Ogromna niesprawiedliwość, dziwię sie sprzedawcom, że nie podnosza larum. Radzę ci, wybierz Rossmanna, tam dają większa podstawę o ok. 400 zł brutto na start. Nie wierz w premie. W Hebe premie bardzo rzadko sie trafiaja, bo nawet w mocno uczęszczanym sklepie jak popełnisz jakis błąd, to kierownik ci zabiera premie, mimo, że był dobry utarg miesięczny. Premia to jest decyzja kierownika. Zwracaj uwage na PODSTAWĘ. Podstawa w Rossmannie jest wyższa.
Zapewniam Cie, że w małych mieścinach nikt ścian nie podpiera, pewnie, że pracuje sie spokojniej,ale za mniejsza premie, dużo mniejszą a tk, czy nps można zawalic wszędzie i w dużym i małym mieście i wtedy dodatku nie ma nikt.Male miasto nie dostanie wsparcia w postaci zlecenia gdy są problemy kadrowe, a w dużych jest taka możliwość.Tak, więc wszędzie są plusy i minusy małe miasto mniejsza premia i spokojniejsza praca. W dużym więcej kasy, ale też dodatkowa pomoc w postaci osób np do wykładania towaru.
Wiesz jaki mamy horror w Warszawie na sklepach, odkąd pakujemy zamówienia internetowe? Wiesz ile tego jest dziennie? Wiesz jakie z tym są giga problemy?! Wiesz jacy chamscy są zamawiający? Wy wymiotujemy ze stresu. I nawet nie mamy dodatku za robienie internetów. Wwalili nam to jako nowy obowiązek. Jak mamy pracować na sklepie z towarem, z cenami, jak mamy zwracać uwagę na klientów chodzących po sklepie, jak mamy im coś polecać, czy wciskać na siłę, by BYŁ UTARG, skoro cały czas robimy internet. DROGA FIRMO HEBE, może czas wreszcie zatrudnić na sklepach, przynajmniej w dużych miastach 1 osobę na zmianę, która by tylko i wyłącznie robiła internety?! Czytacie opinie klientów internetowych? Zróbcie z tym coś, pomóżcie.
W malych sklepach tez mamy mase paczek dziennie. Etykiety sie nie drukuja i tez mamy te same problemy. Ktos zle zapakowal, zle wyslal, infolinia dzwoni itd. Codziennosc w każdym sklepie, niezaleznie od obrotu. Nie klocmy sie miedzy soba. Na kazdym sklepie sa inne problemy. Ale najwiekszym sa problemy kadrowe...
Wiesz jakie sa targety w duzych miastach? Wy to przy nas macie pracę jak w bibliotece. Wiesz, ze w duzych miastach zazwyczaj nie wyrabiamy targetów? Wiesz dlaczego? Bo nikt nie ma czasu aby biegać za klientem i go napastować. A towar nie sprzedaje sie sam. To juz nie te czasy. Do tego klienci z duzych miast perferuja zakupy on line, a do sklepu stacjonarnego przychodza tylko na obczajkę. My w duzych miastach nie dostajemy premii. Dlaczego więc mamy tyrać za minimalna krajowa jak przysłowiowy pipidówek, gdzie praca jest spokojna i mozna spokojnie wyrobic target, czyli podwyższyć podstawę? To jest bardzo niesprawiedliwe rozwiązanie z tymi minimalnymi dla wszystkich i Hebe bedzie się musiało nad tym pochylić. Rossmann patrzy i sie śmieje.
Wysokoobrotowe mają więcej pracy, ale też więcej personelu... no przecież to jasne... co do paczek wszyscy je pakujemy mały czy duży sklep, a nawet smiem twierdzić, że niskoobrotowe mają tego więcej , właśnie dlatego, że mają więcej czasu na to. Wiem na bank, że można zatrudniać dodatkowe osoby na zlecenie, bo w moim rejonie są sklepy średnioobtotowe i mają takie osoby i na towar i właśnie na to żeby te paczki pakować. Więc to chyba trochę Wasz ks nawalił.
Rossmann płaci za godziny. Może i więcej, ale tam jako zwykły kasjer robisz wszystko, łącznie ze zmianami grafikowymi itd... więc tyle ile trafi ci się godzin tyle zarobisz. Slaby miesiąc i możesz nie mieć nawet najniższej. W hebe możesz zachorować i nie zabiorą ci paru stów jak w rossku nawet za jeden dzień l4. Nie warto.
? Na umowie o pracę masz płatne za godzinę jak na zleceniu... przecież jasne, że jakaś byle zleceniowka nie prowadzi zmian i nie wprowadza zmian grafikowych, no błagam. Ze zrozumieniem.
Laski, w Rossku zarabia się więcej, no nie róbmy fikcji z czegoś co jest faktem. Zapytajcie koleżanek, które mają umowę o pracę w Rossku. Porównajcie sobie ich umowę o pracę z waszą umową o pracę (w ramach tego samego etatu oczywiście). Porównajcie sobie ich paski wypłaty z waszymi paskami wypłaty (oczywiście porównanie ma sens w ramach tego samego miasta ;p).
Zgodzę się, sama od paru miesiecy pracuje w rossie, zarobki bez porownania, komfort pracy tez.
Dramat. zakupy zrobione 11.11.22 etykieta inpost pojawila sie 14.11.2022 i od tego czasu cisza, panienki na infolini bardzo pomocne i nic sie wiecej nie dzieje oprócz obitnic 2,5 bez paczki zwrotu srodkow.(usunięte przez administratora)
Uwaga przestrzegam wszystkim, kto kupuje w drogerii hebe z obiorem w paczkomacie, przysyłają puste paczki, nie rozpatrują reklamacji, uokik nie reaguje, tylko proces cywilny!!!
Polecam zatrudnić się w Hebe. Zakaszesz rękawki i będziesz robił cały ten ecommerce od samego rana. Ale nie zapomnij, że masz jeszcze dostawę przyjąć, rozładować towar, odgruzować zaplecze, zmienić ceny, oznaczyć promocje, stać na kasie i kasować towar, udzielać wskazówek, przyjmować zwroty, biegać za klientem i nagabywać, pilnować przed kradzieżą, ładzić półki po klientach i odkładać na właściwe miejsce, pilnować by nie otwierano szuflad i produktów, uważać, by najmłodsi nie wybili szyby głową. Dasz radę na pewno, wierzymy w ciebie. Wreszcie zamówienia internetowe będą takie jak chcesz!
Ja rozumiem możesz mieć ciezko ale to nie jest powód że pakujecie puste paczki lub zły towar czy cokolwiek robicie zle.Pracowalam 5 lata w hebe był też e commerce i jakoś to działało. Teraz zamówiłam paczkę czekałam dwa tygodnie i nic.
Sklep internetowy Hebe to jakaś porażka. 5 dnia czekania na wysłanie produktu, mimo że na stronie widnieje jako wysłane, a InPost informuje, że żadna paczka nie została nadana. Po kontakcie z Obsługą klienta, brak możliwości anulowania zamówienia i nagle po godzinie zamienię zostało wysłane, lecz cała paczka, łącznie z produktem dotarła rozwalona i opakowanie potargane. Co raz gorszą jakość obsługi. Nie polecam!!!!
Wiesz, kto robi te wszystkie zamówienia internetowe? Konsultantki w czasie przerwy między dostawą, towarowaniem na sali, cenówkami, promocjami, klientami, kasowaniem towaru, pilnowaniem przed kradzieżą, myciem podłogi, bo dzidziuś klientce ulał na środku sklepu, .......wiesz teraz??! My wszystkie już wymiotujemy od tego. Nawet nie podnieśli nam pensji za ten cały ecommerce! Czaisz bazę?? Chcesz się z nami zamienić??
Potargana,rozwalona itp to raczej nie jest wina sklepu tylko przewoźnika w tym przypadku inpostu ,nikt ze sklepu nie skacze po paczkach zeby je uszkodzić
Sprzedawca oraz Partner ponoszą odpowiedzialność wobec Klienta za ......... utratę lub zniszczenie Produktu lub paczki z Produktem mające miejsce do chwili wydania Produktów Klientowi, chyba że przepisy prawa stanowią inaczej.
Hebe Pszczyna, nowo otwarta drogeria, nowi pracownicy, duże możliwości, lecz po dwóch miesiącach pracownicy uciekają. Dlaczego uciekają? Słaba stawka? Wyniki? Kierownictwo? W zasadzie to wszystko składa się na złożenie wypowiedzenia lecz główną przyczyną jest zastępca kierownika w tym miejscu, w tym mieście. Kobieta, która trafiła na to stanowisko ma problemy, które przekłada w pracy po przez uskutecznianie mobbingu. Poniżanie na zapleczu na gruncie prywatnym i zawodowym, obrażanie przy klientach na sklepie, wydawanie poleceń tak, aby pracownik się nie wyrobił i móc go zbesztać później za to, że nie wykonał zadania. Dostałeś/aś polecenie od głównej kierowniczki aby mówić o potrzebach szkoleniowych, więc idziesz i pytasz się jak co zrobić, to zostajesz zignorowany lub odburknięcie, że później. Później jest za późno i dostajesz podwójne baty, że zadanie nie wykonane oraz nie wiedziałeś/aś jak je wykonać. Brak jakiejkolwiek komunikacji nawet na poziomie pracy jest beznadziejny, wręcz nie istnieje. Była taka sytuacja, że nie miałam jak z koleżanką zamknąć sklepu, bo wszystkie klucze zostały zabrane. Czy zastępca kierownika poinformowała o tym, że inna dziewczyna ma klucze na jutro i zapasowe niepotrzebnie zostały zabrane przez drugiego pracownika, który dostał polecenie, aby wziąć klucze? Nie, ale betoniarka z błotem została uruchomiona, że to wszystko nasza wina, że jesteśmy niekompetentne. Będąc na szkoleniu przez dwa tygodnie na Tychach było super, nawet jak wyniki nie szły, to pracownik był motywowany przez kierowniczki, a tutaj? Groźby notatkami służbowymi, telefonami regionalnego i mówienie jakie to jesteśmy okropne, bezużyteczne. Całe dnie na zapleczu z energetykami siedząc na telefonie i pitoląc z mamusią o byłym, rozwodzie i długach. Sklep z rana był na głowie jednego pracownika, wieczorami za to masowa konsultacja i krzyczenie, że ona sama pracuje. Dostawa sama się nie rozniesie, sklep sam schludnie nie będzie wyglądać, ale zaraz gadka, że jak będą wyniki to dostawa może poczekać. Pół godziny później znów jadka, że sklep pusty! Trzeba dotowarować. Co z tego, że dziewczyny konsultują, kasują, polecają, robią dostawę jak zastępca wyjdzie i powie, że co my odwalamy, dlaczego wyniki są takie beznadziejne? Może dlatego, że mało kto chce szampon za 30zł, albo płatki pod oczy za 50zł. Owszem, czasem wyniki da się zrobić, ale nie codziennie 1300zł na osobę. W Warszawie, Krakowie, Gdańsku czy innych miejscowościach takie wyniki są możliwe, a w takiej Pszczynie? Oj nie, co najwyżej od święta czy chwilę po wypłacie, lecz baty trzeba zbierać od kierownictwa i regionalnych, którzy z miśka trąby wytrzaskują produkty przykasowe. Czy regionalni widzą swój błąd? Oczywiście, że nie, problemem jest przeciętny konsultant. Gdyby Hebe było takie jak na początku, to pracowało by się dobrze, a teraz jest to środowisko mobbingu, wyzysku. Za 2200 netto musisz się gimnastykować fizycznie i psychicznie, aby dostać 100zł premii. W takim miejscu nie chce się pracować. Przed wyjściem z domu do pracy dostawałam ataków paniki, bo wiedziałam, że zaraz będzie coś nie tak, bo tego i śmego nie zrobiłam (choć dzwoniłam, pisałam jak co zrobić jak nie wiedziałam, to zignorowanie lub podanie instrukcji tak, aby było źle i móc opierniczyć na drugi dzień). Rekrutacja też jest śmieszna. Najpierw przyjmują bez doświadczenia, jakiegokolwiek, ale wybierają na podstawie wyglądu. Jak brakło ładnych twarzy to dopiero biorą tych z doświadczeniem czy wiedzą kosmetyczną. Na cały sklep byłam ja i jeszcze jedna dziewczyna, która ma wiedzę kosmetyczną (zawodowo kosmetyczki), reszta dziewczyn? Czysty instagram. Przez dwa tygodnie nie potrafili znaleźć nikogo na moje miejsce, a teraz muszą szukać kolejnego pracownika, bo kolejne wypowiedzenie się posypało. Czy polecam pracę w Hebe? Nie, szczerze mówiąc to nie. Może sklep i oferty kuszące, lecz traktowanie pracownika oraz normy do wyrobienia są żałosne. Dostawy, tabelki, ochroniarz, serwis techniczny, sprzątaczka i w międzyczasie konsultacja, tym się zajmuje przeciętny pracownik w Hebe. Eksperci i kierownictwo umywa rączki i zbiera nie swoje zasługi, a przynajmniej tak to jest w Pszczynie. No i na dowidzenia zastępczyni z Pszczyny powie, że odda kał Ci na świadectwo pracy.
Współczuje Ci bardzo takiej sytuacji. Ale najbardziej Współczuje osobom które minusują tą opinie bo ich to boli. Dużo zdrowia życzę
W pełni się zgadzam w kwestii(usunięte przez administratora), żałosne praktyki które dość częściej są spotykane w Drogeriach Hebe
Minusuje to oczywiście wielka pani zastępczyni kierowniczki E i jej rodzina ze znajomymi. Boli ją to okropnie, prawda kole w oczy. Sztuczne nabijanie oceny. Szkoda mi bardzo tego miejsca, bo jest w dość dobrej lokalizacji (no i większa konkurencja dla Rossmanna), klienci super, lecz atmosfera dużo robi. To samo miejsce w Tychach, te same zarobki i obowiązki, a dwa razy lepiej się pracuje niż w Pszczynie. Z ciekawości spojrzałam czy ogłoszenie dalej wisi od mojego wypowiedzenia i oczywiście, że tak! Rotacja tam będzie gigantyczna, a to wszystko przez jedną osobę.
Nie masz pojęcia jak pracuje się w Tychach, spędziłaś tam pare dni, czysta pokazówka bo „goście” są i trzeba się pokazać. Kierownictwo pije kawę i oczekują wyniku, gdyby nie konsultantki to ten sklep by nie istniał.
Może spędziłam tam parę dni lecz miałam dość klarowny obraz, co jak wygląda, jak wyglądają relacje. Widać było bardzo wyraźnie jak kto do kogo się odnosi, jaka atmosfera panuje, gdy jaka dziewczyna przyjdzie. Z kierowniczką z Tychów nie miałam problemu. Bardzo miła osoba i wymagająca, taka jaka powinna być, a nie latająca bez makijażu, mająca szeroko i głęboko TK, ciągle na telefonie z synem lub chłopakiem, czy z prawnikiem i do tego grożąca notatkami służbowymi. Jedni nadają się na stanowisko kierownicze, a inni nie i trzeba się z tym pogodzić, a nie dziwić się dlaczego jest taka a nie inna rotacja wśród pracowników, takie a nie inne opinie o pracy. Długo się zastanawiałam czy wystawić tutaj opinię i na mapach Google. Mam wrażenie, że toksyczność Hebe Pszczyna jest tam zacięta, że tylko czekały na moją opinię. Gdy weszłam na mapy Google, to zobaczyłam jeden negatywny komentarz od klienta, a nad nim od razu pełno pozytywnych, z czego było widać kto od kogo dodał. Zamieściłam więc komentarz, że naciąganie sobie ocen z "pomocą" kolegów, a co do pracy odradzam. Tak boli ich moja osoba, że kontrolują wszędzie swoją opinię, aby przypadkiem nie wyszła prawda na jaw.
No cześć, ogólnie rzecz biorąc myślałam nad zatrudnieniem się tam w Hebe,w Pszczynie bo zawsze kiedy tam przychodzę Panie ekspedientki są miłe,uśmiechnięte,chętne do pomocy i przede wszystkim z wiedzą którą chętnie się dzielą a atmosfera..hmm wbrew temu co mówisz świetna z tego co widac na sali,nie raz słychać jak konsultantki ze sobą rozmawiają i nie słychać żadnych zgrzytów czy przykrości Przyszłam tam z Cv,Panie udzieliły informacji co i jak ale niestety się nie odezwały bo powiedziały ze rekrutacja zamknięta wiec z tego co piszesz chyba Cię tam nie brakuje Może czas pomyśleć w sposób „co ze mną jest nie tak” bo równie dobrze Ty „beznadziejny pracowniku” bo tak się nazwałaś mogłaś stwarzać nieprzyjemną atmosferę a apropo wymagań wyników o których napisałaś,w każdej pracy sa wymagania i nacisk na coś ze strony kierownictwa,w końcu to im się obrywa gdy coś jest nie tak,zrozumiałe Jeśli praca Ci nie pasowała,zwolniłas się i okej ale praca to praca i jeśli ktoś myśli ze pieniążki i premie dostanie za nic(bo skoro podobno dostawałas ochrzan od kadry kierowniczej to znaczy ze nie byli zadowoleni z Twojej pracy,wyników itd wiec dlaczego miałaś dostać premie?) to niech leży i pachnie w domu a jeśli praca w której nie odpowiadają Ci naciski na wyniki Ci się nie podoba to nie rozumiem dlaczego się na nią pisałaś
O i oto idealny przykład jak dziewczyny z Pszczyny boją się o swoją (usunięte przez administratora) gdzie po miesiącu od wystawienia opinii dalej jest odwracanie kota ogonem. Nie no brawo dziewczyny, szanuję, że wam się chce zaglądać wam tutaj non stop i patrzeć czy aby za dużo nie napiszę. Obecnie w mojej pracy jest wszystko w porządku więc problem nie leży po mojej stronie, a po waszej. Nie bądźcie takie zdziwione, taka rzeczywistość, tylko trzeba wyjść z tej swojej banieczki komfortu i plotkarstwa i nauczyć się być w porządku człowiekiem. Przez takie jak wy miejsca pracy cierpią, pracownicy cierpią, klienci cierpią. Gdy takich sytuacji nie ma, to biznes idzie super. Była rozmowa o tym na Tychach i zgodziliście się, a chyba zaraz po wyjściu "zapomniało" się o tym, co było mówione. Żałość o dwulicowość kipi z was.
Nie wiem dlaczego takie sprawy np jak (usunięte przez administratora)nie są zgłaszane do regionalnej i do głównego biura Ja bym sobie na pewno na coś takiego nie pozwoliła Jeśli nikt nie będzie wyciągał z takich zachowań wniosków to nadal tak będzie Po prostu nie bać się i zapytac czy nie można grzeczniej rozmawiać a jeśli to nie skutkuje to zgłaszać mobbing i tyle Nie ma co sobą dawac podłogi wycierać bo co poniektórzy kierownicy i zastępcy to (usunięte przez administratora) Wiedza i znaleźli sie na takim stanowisku przez lizanie (usunięte przez administratora) Taka prawda
Pracowałam w tej firmie dwa lata i dziękuję,że zmieniłam pracę .To co się dzieje w Hebe to koszmar pod każdym względem.Wspolczuje wskaźników ,konkursów,endlesow,reko koszmar można żyć bez tego .Jest tyle fajny firm
Czy ktoś z was wie czy jest taka możliwość i jak wyglądają przeniesienia pracowników do innego Hebe? Czy trzeba uzgadniać to z kierownikiem czy kimś wyżej? Pytam, bo będę się niedługo przeprowadzać.
Jako, że pracował.m tam trochę czasu, odradzam serdecznie pracy tam, chyba, że lubisz jak ktoś tobą pomiata, ma za nic twoje samopoczucie/zdrowie psychiczne, oraz patrzy na Ciebie jak na wykręcone numerki, nie jak na człowieka. Ale zacznę może od: - rozmowy kwalifikacyjnej, która faktem, jest poprowadzona w sposób profesjonalny, jednakże nijak ma się ona do rzeczywistości, bo co innego Ci mówią, a co innego się później okazuje - jesteś tam w zasadzie od wszystkiego, po wykonywanie endlessu, po przyjmowanie paczek, po konsultacje, po wciskanie badziewnych produktów z Hebe Poleca (do czego wrócę później) - dziwnie układanego grafiku, dzięki któremu możesz po mału żegnać się z życiem prywatnym, - cichym (usunięte przez administratora)oraz HP - działa to w ten sposób, że jeżeli sprzedaż źle Ci pójdzie, będą przeprowadzane z Tobą, dziwne przyznam, rozmowy, na których usłyszysz coś w stylu "co możesz zrobić, by sprzedaż Ci lepiej poszła" bądź moje ulubione "coś jest z Tobą nie tak" by potem zwiększyć Ci cele sprzedażowe do nierealnych ilości - i nie, rejonowa oraz reszta sklepu nie przyjmuje do wiadomości, że mamy inflację na 17.9% co mówi samo za siebie, że nasi klienci będą woleli zwyczajnie oszczędzać każdą złotówkę, niż(usunięte przez administratora) pieniądze na produkty, o których klienci mają jakieś zdanie i najczęściej jest ono negatywne, - o sloganach typu "wszyscy jesteśmy drużyną", które widnieją tylko na papierze, w rzeczywistości, jeśli skiepścisz przez przypadek TK i okaże się, że z premii nici, cała załoga będzie przeciw Tobie, zaczną Cię gnoić trochę mocniej, sadzając na kasie, bądź dając niewdzięczne zadania, które mają na celu sprawić, byś sama stamtąd odeszła, - ciężkich dostawach - czasem kuwety będą lekkie, często jednak są one nadwyraz ciężkie, efektem czego ból pleców to będzie tam normą, A to wszystko za najniższą krajową + premia, po spojrzeniu której zaczniesz płakać, a dzięki której będą oczekiwać, że będziesz robić ABSOLUTNIE wszystko, co Ci każą, włącznie z wchodzeniem w du*ę klientowi, że głowa mała. Potem nie dziwne, że w wielu ich sklepach jest ogromna rotacja, bo każdy kto widzi jak tam jest, zwyczajnie albo ucieka na L4, albo bierze wypowiedzenie za porozumieniem stron. Podsumowując, jeśli masz choć odrobinę szacunku do siebie i nie chcesz go tracić razem ze swoim zdrowiem psychicznym, nie polecam tam iść do pracy, chyba że z desperacji.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Drogerie Hebe?
Zobacz opinie na temat firmy Drogerie Hebe tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 423.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Drogerie Hebe?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 344, z czego 22 to opinie pozytywne, 161 to opinie negatywne, a 161 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Drogerie Hebe?
Kandydaci do pracy w Drogerie Hebe napisali 20 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
