Pracowałem tam kilka lat temu. Za dobre pieniądze. Nawet bardzo - i zawsze płacili na czas (ostatniego dnia od wystawienia faktury). Niestety już wtedy w firmie działo się bardzo źle: - notorycznie podpisywali kontrakty i brali udział w przetargach, których nie mieli szans zrealizować - tak czasowo jak i "umiejętnościowo". Realizowali tylko dzięki układom, łapówkom i minimalnym karom - zero myślenia o pracownikach ani o tym by w ogóle miał kto robić projekty. Standardem było: najpierw podpisujemy kontrakt, potem szukamy ludzi a następnie uprawiamy mobbing by dostać kasę od zamawiającego. - miałem umowę B2B, więc na nic nie liczyłem i się nie przeliczyłem. Jedynie mnie wkurw łapał, że nie chcieli zwrócić kasy za benzynę, gdy jeździłem prywatnym autem do klientów. - prezesi (zarówno ówcześni, jak i obecni), to jakiś żart - to ludzie, którzy powinni siedzieć - ale w więzieniu. Na pewno nie na stanowiskach zarządu. Absolutny brak wiedzy dot. zarządzania i organizacji projektów. Wiedzą tylko co zrobić by mieć kasę. AA (Andrzej Albera), to jegomość od którego trzeba trzymać się JAK NAJDALEJ. Lepiej nawet kijem nie tykać. Buc, ch@m i prostak. Potrafi straszyć wszystkim i każdym by wycisnąć od pracownika co chce. Mam nadzieję, że go w końcu wsadzą - i to na długo. Marek Skrycki - kolejny "miszcz" zarządzania i mobbingu. Szuka wszędzie afer, haków na zamawiających i o tym jak się przygotować do potencjalnego procesu zamiast na tym jak dobrze organizacyjnie przygotować projekt. Zbyszek & Berni - luźne gostki, zero decyzyjności i wiedzy - ale można pogadać. AA postawił ich z przodu gdy CBA zaczęło się wokół nich kręcić. Sam kieruje firmą z parteru. Ta firma kiedyś była jednym z największych centrów marnowania talentów i pozbywania się ludzi. Z tego co czytam, to teraz jest też najszybszym skoro doszli do 5 minut. Mieli kiedyś ok 30-40 fantastycznych specjalistów z ogromną wiedzą techniczną i programistyczną - teraz nie wiem czy zostało z 10. Po X czasu uciekłem - pieniądze nie były warte tego stresu. No i bałem się, że za przekręty i ustawianie przetargów przez zarząd pewnego dnia do mojego mieszkania zapukają smutni panowie w garniturach. Jeżeli kiedykolwiek będę miał wpływ na to co i od kogo zamawia firma dla której pracuję, to zrobię wszystko co mogę by AA nie dostał z tego nawet złamanego grosza.
do Ex- Wyższy Manager Z ciebie to dopiero kłamliwy skurczybyk i prostak ! Pracowałeś kilka lat, za dobre pieniądze i jakoś nie narzekałeś, a jak okazało się, że firma nie chce już z tobą pracować - to teraz wylewasz na nią pomyje. Taka mała zemsta na kolegach... Śmieszny jesteś i żałosny. To ciebie powinni posadzić za działanie na szkodę spółki i bezrefleksyjne oczernianie ludzi! I mam nadzieję, że tak się stanie, a zło które wylałeś na innych - wróci do ciebie.
BOB, zamiast pisać śmieszne teksty weź się lepiej do roboty i grzecznie wykonuj każde polecenie AA, bo jak wiesz u niego nigdy nie wiesz co za chwilę się wydarzy. A znalezienie pracy po ITE wcale lekkie nie jest - coraz więcej firm wie o waszej "renomie".
@ były pracowniku, to nie jest prawda, po pracy w IT.expert migiem dostajesz nową robotę ( ja tak miałem i mogłem wybierać) Słyszałem nawet opinię, że jak dałeś radę w IT.expert to dasz radę wszędzie, bo tam jest niezła szkoła ale oczywiście zależy w czym się specjalizujesz. W różnych działach jest różnie - jak wszędzie.
(ciąg dalszy powyższego) Kiedyś było więcej doświadczonych, ale odeszli głównie z wyżej wymienione powodu (pieniądze) oraz przepracowania (im większe doświadczenie, tym cięższa praca). Nie patrząc na doświadczenie, to ludzie bardzo w porządku. Nie widać tutaj wyścigu szczurów, wszyscy raczej się dobrze dogadują między sobą. Ogólnie panuje wesoła atmosfera. 4. Szkolenia - ten rodział można by pominąć - totalny brak szkoleń. Firma w ogóle nie inwestuje w pracowników. Brak szkoleń zewnętrznych, brak szkoleń wewnętrznych, dopiero kiedy trzeba certyfikatów do przetargów, to wtedy się kogoś wysyła. Jeżeli już komuś się uda na coś pójść, czeka go lojalka (od roku do trzech). Zdecydowanie coś powinni zmienić tutaj. Swoją drogą większość osób narzekających na brak szkoleń, w ogóle nie wykazywała chęci do samorozwoju. Niektórzy po paru miesiącach pracy w ogóle nie ogarniali tematu, gdzie z kolei Ci naprawdę nastawieni na swój rozwój, byli już kilka poziomów wyżej. Także rozwój osobisty przede wszystkim, na szkolenia firmowe bym się nie nastawiał. 5. Kadra dowodząca - niektórzy prezesi (pozdro Zbysiu) totalnie oderwani od rzeczywistości. Brak doświadczenia, agresja, wywyższanie się, mędrkowanie - tak można to opisać. Co do sposobu zarzadzania firmą, to się nie interesowałem zbytnio, ale widać po wynikach, że jest to robione źle. Z perspektywy szaraczka firma wygląda na taką, która próbuje wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy, jak najmniejszym kosztem (patrz zatrudnianie studentów, zamiast doświadczonych). Klienci regularnie oszukiwani, przetargi wyglądają pięknie tylko na papierze, później rzeczywistość jest o 180 stopni inna. Próba jak najszybszego dorobienia się, bez planu długoterminowego - tak to wygląda z boku. 6. Rotacja osób - tutaj sinusoida. Jak są projekty, to masowo by zatrudniali. Jak brakuje projektów, to nagle masowo zwalniają. Rotacja jest niesamowita. Średni staż tutaj to pewnie będzie kilka miesięcy. Są tacy co wytrzymali kilka lat, ale ostatecznie też odeszli. Firma raczej nie robi nic ciekawego, żeby pracownika zatrzymać. 7. Socjal - brak, zero, null. Wszelkie wyjścia firmowe sa organizowane przez samych pracowników, na ich koszt. Nie ma czegoś takiego jak integracje (no dobra, zdarzyła się jedna przez cały mój pobyt tu) na koszt firmy. Multisporty, bilety do kina - można zapomnieć. "Wszystko da się załatwić podwyżką". 8. Coś z plusów - na pewno można sobie tutaj wyrobić mocną psychikę. Jeżeli ktoś jest twardy, to wyjdzie jeszcze twardszy. Jeżeli podchodzi się do firmy z dystansem (skoro firma nie próbuje się ze mną zaprzyjaźnić, to dlaczego ja miałbym) to spokojnie można sobie tu żyć. Trzeba mieć dystans, nie dać się zastraszyć terminami (które przecież ustalił ktoś inny, żeby wygrać przetarg), robić swoje, a będzie dobrze. Dość szybko można awansować (pewnie ze względu na brak doświadczonych pracowników). Więc jeżeli ktoś ma samozaparcie, silną psychikę, stale się rozwija - to jest dobra firma, żeby powalczyć o lepsze stanowiska. Co prawda przeważnie będziemy rzucani na głęboką wodę, ale nie z takich opresji się wychodziło. Także jeżeli nie boimy się wyzwań i chcemy sobie podnieść wynagrodzenie - warto próbować swoich sił. Dużo osób, które odchodziło, narzekało na to, że muszą pisać skrypty w groovim i się przez to nie rozwijają. Na pewno mają teraz najwięcej do powiedzienia, ale prawda jest taka, że strach było przejmować kod po takich ludziach. Przeważnie był to miks wszystkich antywzorców projektowych plus ich własna fantazja. Uważam, że jeżeli ktoś chciał się rozwinąć, to groovy daje mu tu pole do popisu. Jest to dobra firma na start, ale raczej nie dla zaawansowanych - tak bym to podsumował. Ogólnie gdyby nie te nadgodziny i oszukiwanie ludzi, to poleciłbym. Jeżeli nie interesuje kogoś dodatkowy zarobek i umie się postawić (ciężko jest), to też polecam. Jeżeli szukamy profesjonalnej firmy, gdzie będziemy w stanie wykorzystać swoje duże doświadczenie w optymalny sposób, to nie jest to dobry wybór.
Przeczytałem te wszystkie komentarze i poczułem, że muszę dodać coś od siebie. Bardzo dużo tam wręcz nienawiści, jednak ja nie mogę się z tym do końca zgodzić, co zostało opisane. Owszem, w każdej legendzie jest ziarenko prawdy, w tych może nawet i więcej, ale też bez przesady. Pracowałem tu dłuższą chwilę, sporo wiem też od starych wyjadaczy, którzy byli przede mną, więc mam nadzieję, że moja opinia będzie wiarygodna. Podzielę to trochę: 1. Projekty - przeważnie duże i trudne (lub nawet bardzo trudne). Niektóre ciągnął się latami, a zespół potrafi się w nich zmienić po kilka razy. Projekty małe, krótki i stosunkowo łatwe to rzadkość. Jeżeli chodzi o technologię to większość jest oparta na autorskiej platformie (swego czasu bardzo mocno niedopracowanej i zbugowanej, obecnie nie jest tak źle - można tworzyć całkiem przyzwoite rzeczy) więc mamy do czynienia z groovym/sqlem (różne bazy). Jest też zespół od rozwoju platformy, ale szczerze to nie polecam tam dołączać, bo można się przestraszyć tego kodu. No chyba, że ktoś bardzo lubi łamigłówki i przy okazji chce potrenować refaktoring to jak najbardziej polecam. Groovy daje duże możliwości rozwoju przede wszystkim dla początkujących programistów. Doświadczeni pewnie będą znudzeni, ale też niekoniecznie. Jeżeli chodzi o zaplecze analityczne to jest bardzo słabo. Tutaj nawet nie ma co liczyć na porządną dokumentację, przeważnie wszystko jest ustalane na bieżąco, a informacje przetrzymywane w jirze. Nawet jeśli kiedyś powstał jakiś dokument, to za chwilę jest on nieaktualny. Kiedyś było lepiej pod tym względem, obecnie wygląda to tak, jakby brakowało kompetencji lub terminy były tak naglące, że analiza jest zrobiona tylko dla sztuki. Skutkuje to wieloma przeobrażeniami późniejszych projektów, co z kolei rewelacyjnie wpływa na opóźnienie w terminach. Zarządzanie projektami - tutaj zależy jak się trafi. Są i genialni PM'owie, z którymi praca to czysta przyjemność, a są i totalni amatorzy, którzy swoim zarządzaniem wprowadzali w niejednym projekcie chaos, tudzież doprowadzili do jego upadku. Klasy średniej też nie zabraknie. Generalnie do PM'ów raczej nie ma co się czepiać, Ci co byli totalnymi pomyłkami już tam nie pracują. Niestety z powodu polityki firmy odeszło też kilku naprawdę fajnych. 2. Pieniądze - wypłaty zawsze na czas. Widełek raczej nie ma, kto jak się dogada, tak ma. Niektórzy dogadali się lepiej, inni gorzej. Nie ma jednak nic za darmo. Dobry hajs przychodzi dopiero z dużą odpowiedzialnością. Początkujący programiści powinni być bardzo zadowoleni, bo można naprawdę szybko zacząć przyzwoicie zarabiać, trzeba tylko chcieć. Niestety tego samego nie można powiedzieć o nadgodzinach. Nadgodziny na gębę, płatne 100% (a nawet mniej w porównaniu do tego co się bierze za normalną pracę), o ile w ogóle są płatne. Przeważnie walczy się o wypłacenie nadgodzin miesiącami, a czasem nawet dłużej. Sporo osób z tej walki rezygnuje i po prostu starają się te godziny odebrać. Moim zdaniem to jest największy minus tej firmy - obiecują gruszki na wierzbie, wypłaty pod koniec tygodnia i na obietnicach się kończy. Celem jest zagonienie bydła do pracy i zapomnienie o sprawie. Bydło niech się potem dopomina latami, PM obieca, że hajs będzie, prezes, że na 100%, a jak jest to każdy w firmie wie, czyli jest źle. Z odebraniem też są problemy, bo oczywiście trzeba uzyskać milion zgód, bo ciągle gonią terminy. Zarwać swój czas wolny można było, żaden to problem dla firmy, że ktoś pracuje trzeci weekend z rzędu, albo śpi po 3 godziny dziennie. Jeżeli w tym sektorze nic się nie zmieni na lepsze, to nie wróżę firmie sukcesów. Jest to jeden z głównych powodów odejść ludzi z pracy. Człowiek nie raz czuł się jak taki niewolnik, który wykonał swoją pracę i jeszcze bezczelnie śmie się upominać o wynagrodzenie. Zwłaszcza, że przeważnie nie są to duże kwoty w porównaniu do tego, ile pieniędzy przewija się przez projekt. Na ludzi z firm zewnętrznych miliony się znajdą, ale żeby o swojego pracownika zadbać to już nie bardzo. Przeważnie pieniądze udawało się wywalczyć dopiero wtedy, kiedy zbliżała się kolejna potrzeba robienia nadgodzin (bo znów deadline), a zespół się zaczynał buntować, że nie będzie pracować dopóki starych nie wypłacą. Także podsumowując, podstawa zawsze na czas, płatne nadgodziny tylko dla ludzi o mocnych nerwach. 3. Ludzie - zespół programistów oraz testerów ma olbrzymią rotację (zresztą chyba wszystkie zespoły mają). Kadra to w większości studenci, lub ludzie tuż po studiach. Średnia doświadczenia w firmie bardzo, bardzo niska. Niesamowicie brakuje doświadczonych osób, które mogłyby przekazać wiedzę reszcie zespołu, co wpływa na jakość wykonania projektów. Od ludzi wymaga się, żeby umieli bardzo dużo, ale nie zapewni się im doświadczonych liderów lub członków zespołu, którzyby mogli wyznaczyć ścieżkę. Kiedyś było więcej doświadczonych, ale odesz
robota jak kazda, jak sa odbiory to trzeba się pozmagać, nawet po godzinach -nie powiem że łatwo, nie ma też jakiejś specjalnej integracji czy bonusów , ale trzeba przyznać ze kasa na czas, sa różne nawet spore projekty także da się wytrzymać jak na razie
Zatrudniają developerów javy w Warszawie czy tylko w Lublinie?
(usunięte przez administratora)
Tak jak wszędzie zależy co potrafisz i negocjujesz po swojemu. Czasy sztywnych widełek w IT chyba dawno się skończyły.
z wiedzy jaką mam nie ma tam ani jednego testera z praktyk, testy są bardziej eksploracyjne niż na scenariuszach także chyba blefujesz:)
(usunięte przez administratora)
@ Akwarium, pracowałeś tu tyle lat i przez większość tych lat byłeś bardzo zadowolony, a może nie ???Dlatego daruj już sobie ten czarny PR i wymyślanie niestworzonych historii jak to w ITexpert jest strasznie. Zacznij pracować w nowej firmie uczciwie, a nie poprzez oczernianie konkurencji, bo to zwyczajnie nie jest w porządku, również wobec Twoich kolegów, którzy tu nadal pracują....
Coś pozytywnego o IT.Expert - pieniądze wypłacają na czas i w terminie. Jeżeli coś ustalisz na początku to tego się trzymają i nie liczy na więcej. Fakt. 1. Na ścianach wiszą dziesiątki certyfikatów, w dużej mierze ludzi, którzy już tam nie pracują 2. Certyfikaty się zdobywa, ale nie poświadczają umiejętności 3. Często projekty realizowane są przez osoby bez odpowiednich kompetencji, wiedzy, umiejętności 4. Są ludzie w tej firmie, którzy posiadają wiedzę, ale są w mniejszości i nie dzielą się wiedzą. 5. Szkolenia - mit - przynajmniej w moim przypadku. Nauka na prawdziwych kontraktach a odpowiedzialność wysoka. 6. Duże zatrudnienie w trakcie trwania projektów, a potem PA,PA. Polityka firmy mało przejrzysta i jeżeli nie wiążesz się z firmą na długi czas, a chcesz się czegoś nauczyć, to warto.
(usunięte przez administratora)
Zdziwko!
(usunięte przez administratora)
Nienawidzę takiego hejtu :( Negatywne wpisy (głównie) można znaleźć o każdej firmie z branży, pozytywne - to rzadkość. Czy to oznacza, że wszędzie jest beznadziejnie ??? Bo na to wygląda. W każdej pracy są plusy i minusy. Poza tym nie ma ludzi idealnych i dla każdego co innego jest priorytetem. Jeśli ktoś szuka problemu, to zawsze go znajdzie. Kwestia nastawienia. Najlepiej pracodawcę sprawdzić samemu i mieć własną opinię.
@ Poważny człowieku przyznaj uczciwie przed samym sobą, że dawno powinieneś stąd wylecieć. Kilka razy zaliczyłeś takie wpadki, że dziwię się że wyleciałeś tak późno. Rozumiem oczywiście Twoją frustrację ale daruj sobie ten hejt i nie obrażaj ludzi, którzy tu pracują, lubią się i nie mają wrażenia że pracują w bunkrze. Więcej obiektywizmu, a mniej języka nienawiści - poproszę :)
Chciałem wysłać cv do tej firmy ale z tego, co tu widzę to raczej zrezygnuję z tego zamiaru... Tam jest chyba straszny syf.... Czy po za ewidentnymi wpisami ludzi z marketingu i HR IT.expert jest tu choć jeden zadowolony pracownik? Ktoś mógłby powiedzieć coś pozytywnego (i nie proszę tu o wpis HRowca!) Jak widać niezadowolonych i rozgoryczonych jest całe mnóstwo.... Pozytywnych opinii jakby brak
Jedyna pozytywna opcja to ogromne doświadczenie we wszystkim, no i całkiem fajni ludzie
Pawełku ... Kierowniku(zaniepokojony) - jak Cie tak wszyscy w zarządzie denerwują to zmień firmę. Gadanie każdemu dookoła na zarząd nic nie zmieni.. Firma podnosi się z bagna ale jest zawsze 100 % wypłacalna.. Zawsze inwestuje w swoich pracowników. Nigdy nikogo na kasie nie przerobiła. A jedynymi minusami są takie osoby jak Ty.. Nic nie wprowadzające do firmy... Robiące wszystkim pod górę..
Nie kojarzę aby kiedykolwiek z mojego działu zainwestowała. Wypuszczenie na rynek niedoświadczonych konsultantów t(usunięte przez administratora)Wymagania są - szkoleń brak. Sorki... szkolenia są po skończonym i wdrożonym projekcie. Wszystkiego trzeba się samemu nauczyć a i tak dziękuję się nie usłyszy.
(usunięte przez administratora)
to jest dopiero wpis !!! Kolega nie poleca ale sam pracuje już kilka lat :) Ciekawe ... chyba jednak jest tu super :) :) :)
moim zdaniem jest ok, trzeba się starać - jak wszędzie nie ma łatwo
(usunięte przez administratora)
ha ha ha umowa za studia? papier uczelniany nic nie znaczy, jeśli nie posiadasz praktycznej wiedzy, nic pracodawcy nie da, że potrafisz obliczyć drugą pochodna czy całkę powierzchniową, jeśli nie będziesz posiadał praktycznych umiejętności, papierem to można sobie.... :)
(usunięte przez administratora)
Chodzi o artykuł w portalu rp.pl ? O_o No to niezłe newsy! Trzeba trzymać się od nich z daleka...
(usunięte przez administratora)
Jakby się firma rozwijała i byłoby dużo projektów to byłoby dużo ogłoszeń a nie tylko 2-3. Propaganda trwa ... :)
Niestety nic się nie zmieni, bo zwyczajnie zmieniła się strategia zarządzania. 2-3 lata temu połowa pracowników, miała staż dłuższy niż rok, teraz osób, które tak długo pracują jest kilkanaście. Szkoda, bo kiedyś była lepsza atmosfera i to trochę rekompensowało niektóre minusy... czyli brak socjalu, benefitów, czy premii... Jest duża rotacja, projekty różne, ale generalnie pokopane...
(usunięte przez administratora)
to jakiś prezes czy manager pisze? Każda firma IT zapewnia umowę o pracę - to żadna rewelacja. Teraz o pracowników IT dba się bardzo, multisport, ubezpieczenia, programy emerytalne, integracja itp. IT.expert NIE DAJE NIC. Jedyne co jest pewne to nadgodziny, wyzysk, oszukiwanie na rozliczeniach za pracę w godzinach nadliczbowych oraz ciągłe napięcie i chaotyczne zarządzanie projektami. NIE POLECAM NIKOMU.
Niestety w it.expert nie ma żadnych benefitów (premia, karty multisport, praca zdalna, dodatki). Co jest to płatna kawa, zapyziałe hotele podczas delegacji i zepsute samochody. Niestety nie pracowało mi się tam dobrze i odszedłem po paru miesiącach. Określiłbym firmę niestety jako typowy polski beton, który nie może się równać z ofertami firm zagranicznych w Polsce. Zarobki były ok - za konsultanta it można dostać 15 tyś brutto, ale jeżeli nie lubisz narzekających ludzi to nie jest miejsce dla ciebie.