Miałam wczoraj rozmowę w sprawie pracy na stanowisku księgarz sprzedawca. Ofertę pracy znalazłam przez przypadek na mało znanej stronie internetowej. Podczas rozmwy przyznałam, że częściej zaglądam na inne strony np.olx.pl. Rozmowa miła, szczerze myślałam, ze beda raczej na tak ale dziś dostałam sms, że niestety nie moga mi zaproponować pracy w ich księgarni. Poszukuja chyba mola ksiazkowego, ktory wie o wszystkich nowosciach i zna wszystkich pisarzy "na czasie" . Proponowali 8,50 brutto. Najlepsze jest to, ze dziś podczas przegladania ofert pracy na olx.pl natrafilam na opisywana oferte.
Jestem bardzo ciekawa z jakiego jesteś regionu kraju i kto przeprowadzał te rozmowę z Tobą, czy to była kierowniczka księgarni, czy regionalna z Twojej okolicy. Nikt kto nie pracował i nie pracuje w księgarni nie zna wszystkich autorów. Tak na marginesie, to od razu Krakowa nie zbudowali i jeśli ktoś kocha książki czytać, to polubi te pracę i nauczy się wszystkiego przy pomocy osoby, która będzie wprowadzała w tajniki tej pracy.. Kokosów się nie zarabia ale praca bardzo ciekawa. Ja polecam pracę w księgarni Matras i życzę super kierowniczki, która będzie wymagająca ale zarazem wyrozumiała dla początkujących.. :-)
Menedżer regionalny. No dobrze może lubię czytać i co z tego...do pracy mnie nie przyjęli, więc jednak im coś nie pasowało.. Może i praca przyjemna, ale mi nie dane się będzie o tym przekonać.
no i brawo!nareszcie brak narzekań. to zaraz lepiej wszystkim ,nie tylko tym na wyższych stanowiskach.
Praca w księgarni, to sama przyjemność:-)
a zapomniałam dodać,że stanowisko takie znam doskonale,jesteś zatrudniony na stanowisku kasjer- sprzedawca a robisz za magazyniera,kierownika,sprzątaczkę,płacisz za przeterminowany towar bo centrala za dużo narzuciła. Więc nie wypowiadaj się źle skoro nie dałeś rady,bo gdyby było inaczej to nie wszystko byłoby takie złe w matrasie.
ale się oburzyłeś!!!!pracowałeś kiedyś przez pośredników-chyba nie. a tak teraz przyjmuje się do pracy.nie ważne jakie masz wykształcenie a wynagrodzenie 4.50.poza tym jak nie dajesz rady w matrasie to nie widzę cię w żadnej pracy. bo za ciężko,bo nie ma przerw na palenie,bo zakładki polecaj,bo kierownictwo cię wykorzystuje......a poproś dyrekcję o awans do np.kadr,księgowości,wzorcowni .
a niby w księgarniach jest lekko dźwigaj paczki 30 kg bo kierowca przy wejściu zostawia w księgarniach jesteś wszystkim od sprzątaczki do niby księgarza za 1280 zł
Trochę pomieszały się tu wątki, bo profil dotyczy księgarń Matras, a nie magazynów Matras. W księgarniach praca to zupełnie inna historia. Na magazynie może i jest ciężko, ale taki już charakter tej pracy, to robota fizyczna w końcu. Ponarzekać każdy lubi, ale z tego co wiem nie jest tam aż tak źle.
Praca na magazynie w Matrasie jest dobra na wakacje, ferie i na tym koniec. Mi się nawet całkiem nieźle pracowało ale wiem, że na dłuższą metę to nie ma sensu. Stawki na godzinę kilka lat temu były niezłe. Na nadgodzinach i weekendach robiło się drugą pensję, ale zmienił się zarząd i podnieśli normy a wszelkie dodatki ucięli. A jak to wyglądało w praktyce? Zdarzało mi się w ciągu tygodnia schudnąć 5 kilo. Przerwa na jedzenie raz, że za krótka, a dwa, że nie można było się najeść do syta, bo później nie dawało się pracować. Najbardziej denerwująca była absurdalna głupota kierowników, 5-10 minut przed przerwą człowiek zaczynał udawać że pracuje, pilnując żeby znaleźć się jak najbliżej szatni, bo inaczej przepadało nawet kilka minut. Normy były tak wyśrubowane, że czasem nawet przez kilka dni nikomu nie udało się ich zrobić, a kierownik ciągle krzyczał, że wywali tych, którzy nie robią normy. Nie wiadomo było czy się śmiać czy płakać. W wakacje bywało i 40 stopni na najwyższych piętrach a wody często brakowało. W sezonie przychodziło kilku nowych pracowników dziennie, z czego może 1/10 wytrzymywała dłużej niż tydzień. Jak ktoś nie spróbował to nie powinien się wypowiadać, bo nawet w Syrii nie zdarzyło mi się, żeby pot zalewał mi oczy a Matrasie już tak :D
Z rozmów też słyszałem, że kiedyś pensja była inna, a że nadgodziny były kiedyś extra płatne. Cóż, ja tego nie doświadczyłem. Potwierdzam, że nowych ludzi przybywało na magazyn codziennie (nawet w niedzielę przychodzili na szkolenia!), a tylko kilka osób dawało radę. I uwaga, bo to z tym 'kampieniem' na przerwę to klasyk. Część osób kampi za regałami, część 'myje rączki' w wc. Była też pseudo przerwa 5 minut dla palących. Kto w tym czasie odpoczywał na magazynie, dostawał od odpockierownika z*ebę. Generalnie można by było tam się przemęczyć, ale za niska płaca, a człowiek jest tam dla kierownictwa tylko nnarzędziem.
i znowu narzekanie!!! idź do biedronki!!!tam dopiero doceniają pracownika.albo polomarket!!! byłeś może w ,carefourze'-idź spróbuj-mają cudownie.nie znasz innej pracy to nie wymyślaj.najniższa krajowa to dla wielu marzenie.
Jesteś kimś z Matrasa, że tak bronisz walecznie tego miejsca pracy? Pracę opisałem obiektywnie, gdy już od niej odetchnąłem. Gdzie indziej może być gorzej, ale po co powołujesz się na inne miejsca pracy? Bez sensu. Poza tym jesteś kobietą sądząc po nicku, więc nie pracowałaś na stanowisku gdzie ja i moi przyjaciele. Więc nie masz prawa oceniać pracy, której nigdy nie doświadczyłaś. A jeśli wciąż uważasz, że to narzekanie i nie potrafisz przeżyć, że ktoś ma własne zdanie, to u góry po prawej stronie masz taki krzyżyk i naciśnij go, lroszę.
Nie ma co przejmować się niby argumentami tego typu ludzi.Szczytem marzeń dla nich jest najniższa krajowa oraz wytłumaczenie "u innych jest jeszcze gorzej",Tacy wytresowani pracownicy to młyn na wodę pracodawcy.
a co miał utrzymywać na siłę. W Bydgoszczy i innych miastach też zamknął i uważam ,że bardzo dobrze. Pracownik miał fory bo nie ma klientów tylko w sprzedaży zakładek najlepszy. Takie księgarnie tylko psują nam procent sprzedaży.Miał 10 paragonów i 8 zakładek, a ci co mają 200 klientów i 50 zakładek to jaki jest prosent????/
W Nowym Sączu zamknęl jedynego MATRASA- porażka
(usunięte przez administratora)
Matras ma się dobrze i pracownikom dał podwyżkę płac :-)
Przyłączam się i popieram wypowiedź milki. Od pracownika wymaga się zaangażowania ale tak naprawdę nie ma motywacji. Sprzedaż za mało zakładek, nakasówki itd. i wszystko itp. i tak nie dostaniesz premii. Niech nie wypowiadają się księgarnie z dużych miast, które mają szansę. Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Ten system w firmie nie działa pozytywnie na wszystkie księgarnie. Prezes działa tak, by nie dać dodatkowych pieniędzy, zniechęca do pracy. Jestem zmęczona tym wyścigiem szczurów. Czas najwyższy odejść. Panie Prezesie, niech pan zmieni system doceniania księgarzy, niech Pan doda nam sił, niech Pan doceni naszą ciężką pracę a nie szczuje.
Sama praca nie jest zła, zależy od grona w jakim się pracuje. Ja miło wspominam.Ale pewne odgórne wymogi to śmiech na sali.Stawka na zleceniu (nie mówię o studenckiej, choc tu też koleżanki szału nie miały)- słabizna, niecałe 7 zł. Na umowę czekasz i czekasz. Uważam, że jeśli od pracownika oczekuje się uczciwości, zaangażowania, to od siebie też należy coś dac. Rabat świąteczny dla pracowników, to żenada. Jeszcze z zaznaczeniem, że dla tych, co pracują dłużej niż 3 m-ce. Premie, o których krążą legendy, bo utarg nie do zrobienia. Jako firmę- oceniam na minus. O regionalnej nawet nie wspomnę
Wlasnie,a propo kierownictwa,pracowalem 6mc na umowe zlecenie,co miesiac odnawiana,stawka pozal sie Boze,ale zalezalo mi na pracy,przychodzilem codziennie,nieraz po godzinach zostawalem,zebypomoc przy rozpakowywaniu towaruitp,przez pol roku zadnego zwolnieniw lekarskiego nie bralem,zalezalo mi ze moze kiedys dostane umowe o prace,a tu prosze kierowniczka ostatniego mi mowi,ze jutro juz do pracy nie przychodze,bo ona nie przedluza mi umowy,pytam sie tak sie postepuje? chociaz tydzien wczesniej mogla mi powiedziec ale po co ?ona prace przeciez ma-mam nadzieje ze ja zwolni kiedys regionalna bo przejrzy naoczy jaka ciemnote postawila i ulokowala na stanowiskiu,az zal.
A byliscie w matrasie w Poznaniu na ul.szwajcarskiej? to zachecam-personel nic nie wie kompletnie na temat ksiazek,bylam kupowac ostatnio ksiazke to sie przerazilam zero wiedzy-odradzam
Nikt nie jest doskonały, a w każdej pracy zdarza się czasem zły dzień. Trochę żałosne są takie teksty, oczernianie kolegów z pracy w Internecie i jeszcze podawanie się za klienta. Jak by to powiedział mój dorastający syn - "Żal.pl". PS. A jak się rabacik 40% na święta nie podoba, to trudno, ja obkupiłem książkami całą rodzinę. Lepsze to niż nic, jak to mawiają...
Szkoda tylko, że przez to, że kadry dały ciała, kilka osób u nas w księgarni nie załapały się na rabat, bo zbyt późno podpisały umowę o pracę. Z winy kadr, nie swojej. Zgubić dokumenty albo przetrzymać je łatwo, a później, robi się przykro, jak prezent od firmy dostają tylko ci zatrudnieni na UP od 1 września. :(
Jasne że nie to samo. Łatwo to powiedzieć, trudniej zrealizować. Aby tak duża firma jak Matras mogła konkurować z największymi sieciami księgarń, musi pójść w komercję. Inaczej połowa księgarń (jak nie więcej) musiałaby zostać zamknięta, a wszyscy stracilibyście miejsce zatrudnienia, na które tak narzekacie (albo narzekasz :P).
W WIĘKSZOŚCI PORZĄDNYCH FIRM, PRACODAWCA NA ŚWIĘTA PRZEWIDUJE DLA PRACOWNIKÓW BONY NA ZAKUPY,PREMIE,SŁODYCZE ETC. NATOMIAST DZIĘKI MATRASOWI NA ŚWIĘTA MOŻESZ KUPIĆ 3 KSIĄŻKI -40%. TO SIĘ NAZYWA WYGRAĆ ŻYCIE! ŚMIECH NA SALI
Powtarzanie raczej dobrze o mnie świadczy, bo nie zmieniam swojego zdania. ;) A wracając do Meritum - firma ma się dobrze, na razie. Udało się zwalczyć kryzys z połowy minionego roku, ale po wprowadzeniu rządowego podręcznika może nie być już tak ładnie i łatwo. Prezes pokazywał jakiś czas temu, ile księgarni zamknie się, jeśli dramatycznie nie zwiększą wpływów po tym, jak usunie się z oferty podręczniki. W Matrasie dobrze się pracuje, jeśli masz dobry zespół i chwalę sobie to, gdzie mnie przydzielono. Ale o dobry zespół jest ciężko, głównie przez idiotyczną politykę firmy. Nie z punktu widzenia finansowego, bo tabelki w excellu się zgadzają. Ale proponowanie nowym pracownikom wykonywanie pracy etatowej na umowę zlecenie za kilkaset złotych miesięcznie pod pełną dyspozycyjnością, to już nie tylko łamanie prawa. To zwykłe (usunięte przez administratora)
Miałem "przyjemność" pracować w księgarniach sieci Matras, nie był to długi okres pracy, około 6 miesięcy. Wystarczyło to jednak na wyciągnięcie wniosków i rezygnację z pracy w tej sieci. Książki może i tanie, ale podejście ludzi, którzy nadzorują pracę jest wręcz odrażające. Na usta ciśnie się parę inwektyw, ale niczego to nie zmieni. Ten komentarz jest ku przestrodze.
Do blinka - mam wrażenie, że czytałem już na tym forum wcześniej identyczny komentarz. Kończą Ci się pomysły na wpisy? Od razu widać, że pisze to wszystko jedna osoba, zapewne nieźle zgorzkniała i wściekła na Matrasa. Mam przynajmniej nadzieję, że trochę Ci ulżyło. A tymczasem firma ma się dobrze, i mimo plotek, pomówień i złorzeczeń kilku byłych pracowników, wciąż się rozwija i idzie do przodu. Pozdro dla świadomych współpracowników, którzy potrafią czytać między wierszami.
Nie, nie, nie, nigdy tu nie było szczurów. Praca w Matrasie jest najlepsza, mogę bez problemu się utrzymać za te płacę, a gdybym nagle stwierdził, że mi się nie chce tu pracować, to z dnia na dzień mogę się zwolnić. Ach, kocham pracę na umowę zlecenie, nie jakaś tam umowa o pracę. :)
No wreszcie gadasz z sensem :P A tak na serio, to podobną ironię również wyczytałem kilkanaście postów temu. Powtarzasz się :P
do Ilo7: proponujesz postawę konformizmu.Z rachunku prawdopodobieństwa wynika ,ze jak wydaje się dziesiątki decyzji,to któraś z nich musi być trafna,choćby i przez pomyłkę. Tyle o Zarządzie Matrasa.
Nie konformizmu, tylko zdrowego podejścia do tematu. Gdyby w tak dużej firmie jak Matras, każdy miał swoje wizje i plany i każdy by wszystko kwestionował, to taka firma daleko by nie zajechała. Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. Mówiąc brutalnie - każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu i działać w ramach swoich możliwości, a nie dołować się nieustannie, bo ktoś nad nim podjął błędną decyzję. Oczywiście swoje zdanie trzeba mieć, ale warto też dać drugiej stronie szansę, być może te decyzje wcale nie są takie błędne jak nam się z początku wydaje.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Księgarnie Matras S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Księgarnie Matras S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Księgarnie Matras S.A.?
Kandydaci do pracy w Księgarnie Matras S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.