Opinie o Tenneco Automotive Eastern Europe w Gliwice

Po takim cyrku jak teneco demografia sama spada dodatkowo. Obejrzysz taki i juz przestaje Ci przechodzić ochota, wszystko opada i jak tu robić dzieci? Żeby miały jeszcze gorzej niż my? Ludzie mają dzieci, jak mają nadzieję, że one będą mogły mieć nie gorzej niż my (a i my przy nich też nie zginiemy na starość). No, cóż, światełka w tunelu nie widać a nawet, jak się jakies zobaczy, to jest to światełko lokomotywy... W takim świecie mało kto świadomie decyduje się na dzieci. Dzieci mają tylko ci, co się nad tym nie zastanawiają, stąd wysyp "madek" i nieobecnych ojców, którzy jedyne, co zrobili dla swoich dzieci, to zapłodnili ich matki. Nawet ludzie, którzy traktują posiadanie dzieci jako swego rodzaju życiowy obowiązek w tej chwili mocno się hamują, bo wiedzą, że nie będą w stanie dać tym dzieciom wszystkiego, co uważają za konieczne. A nawet tego, co konieczne. Kto rozsądny chciałby mieć dzieci tylko po to, żeby patrzyć, jak im jest zimno, jak są głodne i jak muszą zasuwać za minimalną krajową (na papierze) i jeszcze walczyć o utrzymanie posady z 10-ma głodnymi czekającymi za bramą? Czy świadomość, że własne dzieci będą musiały żyć w obozie koncentracyjnym zwanym "Ziemia" naprawdę sprzyja bezstresowym zabawom łóżkowym? Zwłaszcza, że dziś antykoncepcja jest niemal doskonała... Ja, jak można się domyślać, dzieci nie mam, nie zamierzam mieć, nie mam nawet żony, kochanki, przyjaciólki ani partnerki (dowolnego rodzaju gramatycznego, biologicznego czy filozoficznego). Moje dzieci nie będą żyły w tym obozie koncentracyjnym. Moja jednyna nadzieja jest w tym, że kiedyś umrę. Umarłbym nawet już, ale mi w tym moja wiara przeszkadza. Muszę dokiblować ten wyrok do końca. Dotychczasowy świat polegał na założeniu, że popęd seksualny jest silniejszy niż wszystko inne a jednoczesnie orgazm jest tym, dla czego ludzie są w stanie zrobić wszystko. To założenie właśnie się paskudnie sypie. Świat działal tak, że na tym założeniu bazowali ludzie, dla których żądza władzy i bogactwa była silniejsza niż popęd seksualny. Tacy ludzie de facto pasożytowali na tych "seksiących". I traktowali ich jak swego rodzaju stado, z którego żyją. Żeby żyć ze stada, owo stado musi się reprodukować systematycznie. A tu nagle... Zonk! Ludzie są jak pandy w niewoli. Nie będą się ciupciać i już. A nawet jak już, to tak, żeby nic z tego nie było.