Ze mną to samo. Zwodził mnie... obiecywał,że druk już wkrótce, a z umowy się nie wywiązał. Przestał odpowiadać na e-maile. Kontakt się urwał. Wygląda, że nie ma zamiaru zwrócić ani centa z pieniędzy, które wpłaciłem w ramach współfinansowania, skoro zamilkł. Wkrótce będę poszukiwał innych poszkodowanych, bo być może uda się założyć pozew zbiorowy. A jeśli nie, to taka informacja, że ma podobne sprawy, będzie wyjątkowo przydatna podczas procesu.
Witam, jestem w podobnej sytuacji. Książki nigdzie nie ma,nie figuruje na stronie internetowej wydawnictwa,choć rzekomo została wydana ( po licznych interwencjach dostałem 50 egz. autorskich; zaczynam podejrzewać, że jest to całość nakładu). Kwerenda biblioteczna wykazała, że nigdzie nie wysłano egzemplarzy obowiązkowych. Maile znajomych, którzy próbowali zamówić ją u wydawcy, pozostały bez odpowiedzi. Mój mail z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji i przedstawienie faktury z drukarni również został zignorowany. Przedstawiłem tę sprawę zaprzyjaźnionemu prawnikowi, czekam na jego opinię. Proszę o kontakt: tadeusz.olszewski@wp.pl
To oszust, który w ten sposób od lat wyłudza pieniądze. Należy po pierwsze zgłosić do prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa (art. 286 § 1 k.k.). Po drugie należy wytoczyć proces cywilny o zwrot nienależnej kwoty. Ja już mam wyrok sądu rejonowego nakazujący oszustowi zwrot wpłaconej sumy. Kiedy wyrok się uprawomocni, wyślę do niego komornika i wpiszę "wydawnictwo" do Krajowego Rejestru Długów.
Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Wydawnictwo początkowo przysyłało postępy prac nad książką w postaci mało profesjonalnych okładek czy korekty tak mizernej, że nawet drobne literówki nie zostały poprawione. Stopniowo jednak firma ograniczała ze mną kontakt, a moje liczne ponaglenia mailowe i telefoniczne nie przynosiły żadnego odzewu. Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że do dzisiaj książka nie została opublikowana, przy czym umowa została podpisana pod koniec 2014 r. i wówczas także przelałam pieniądze na współfinansowanie dzieła. Jeżeli ktoś jest w podobnej sytuacji, proszę o kontakt: aleksandra.dynka@gmail.com, może razem będzie nam łatwiej coś zdziałać. Wszystkich przestrzegam przed tym nieuczciwym wydawnictwem!
Dochodzenie w sprawie tych oszustw prowadzi Wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Rejonowej Policji Warszawa I, ul. Wilcza 21, 00-544 Warszawa, i tam oszukane przez to "wydawnictwo" osoby mogą się zwracać. Im więcej przypadków zostanie zgłoszonych i udokumentowanych, tym większe prawdopodobieństwo postawienia zarzutów w procesie karnym.
witam,. pan witkowski nie wywiązał się z umowy zawartej ze mną. Nie dość, że wziął pieniądze na wydanie i nie rozliczył się , to również nie rozliczył się ze sprzedanych egzemplarzy. Proszę o kontakt soniarykiel@autograf.pl. Potrzebujemy jeszcze kilku osób do pozwu zbiorowego. Wszystkich poszkodowanych proszę o kontakt mailowy
Pan (usunięte przez administratora)zwodził mnie pół roku i w końcu stwierdzi, że ksiązki nie wyda, bo nie ma pieniędzy!
„Dziś natomiast można wpaść na przykład na pożal się Boże szemrane wydawnictwo „Nowy Świat”, którego właściciel Kamil Witkowski po prostu kpi ze swoich autorów. Jeśli do niego pójść, to nie z książką, tylko z adwokatem i komornikiem”. Daniel Passent, Polityka nr 28, 8.07-14.07.2015
Słowa kojarzące się z Wydawnictwo Nowy Świat: stresująca, ale ciekawa pod względem kontaktów z ludźmi literatury Możliwość rozwoju i szkoleń oceniam jako niedoskonałą . Atmosfera i ludzie tam pracujący są profesjonalni, choć średnio dbają o komfort psychiczny nowych pracowników . Od jakiej stawki można negocjować pensję? 1300 zł netto Najbardziej podobało mi się w Wydawnictwo Nowy Świat: kontakt z autorami książek, wieczorki poetyckie Najbardziej nie podobało mi się w Wydawnictwo Nowy Świat: niskie zarobki, nieadekwatność wieloetapowej rozmowy rekrutacyjnej i złożonych obietnic do tego, co działo się tuż po zatrudnieniu; chaos w organizacji miejsca pracy dla nowego pracownika