Twój głos ma znaczenie,
podziel się swoją historią!
Kariery to tutaj nie zrobi się. Pensje standardowe i też dlatego Skandynawowie tutaj otworzyli swój oddział. Minusem jest zdalna praca kolejny już rok. Nie wpływa to pozytywnie na człowieka. Nie przejmują się nowymi przepisami w Polsce dotyczacymi pracy zdalnej. Pracownik tylko raz na jakiś czas musi pojawić się w biurze. Niektórzy ludzie wogóle nie znają się. Słabe jest również to, ze obchodzi się tylko skandynawskie święta a nie polskie. W końcu pracownicy są z Polski i tutaj pracują. Nikogo to nie interesuje jednak. Duża rotacja pracowników, dlatego firma cały czas poszukuje nowych pracowników. Nie starają się zatrzymać długoletnich pracowników z doswiadczeniem. Chcesz odejść, to odchodzisz.
Jak wyglada praca w Nordea z jezykiem skandynawskim ? Czy ma się codziennie kontakt z klientem czy praca polega na wklepywaniu danych do systemu?
Nordea to dziwne miejsce, dobre pierwsze korpo, ludzie raczej serdeczni. Praca tutaj to wielka rotacja jeden będzie miał dość po tygodni, drugi ma czas na wszystko. Na atmosferę wpływa Leader, który bardzo często ma swoich pupili i tym ludziom łatwiej znacznie. Możliwości rozwoju... powiem tak istnieją na papierze, realnie to mit. Ścieżka rozwoju to bardzo często czysty przypadek a nie realna praca. Zresztą każdy awans dodaje ci mniej więcej 500 brutto, nie ma nawet o co walczyć. Leaderzy... bez rewelacji, często zostają nimi osoby które się do tego nie nadają, są zadufani lub potrafią ci robić woodogłowię byś uwierzył że coś znaczysz. Ludzie w zespołach też są różni, ogólnie to raczej trzeba bardzo uważać na słowa, bo patrzą ci na ręce i wylądujesz na dywaniku, mimo że dobrze pracujesz. Kasa też słaba 3000 brutto na początek, pamiętać zawsze trzeba że by zarobić tyle trzeba najeść się bezsensownego stresu. Ogólnie cieszę się że tu pracuje ale załuje że nadal tutaj jestem. Włożyłem dużo serca dostałem jedno wielkie nic. Jesteś cwaniaczkiem dasz sobie rade jak jesteś uczciwy i pracowity, powiedzą ci że musisz się ,,rozwijać", a awans sobie czekaj. Przez cały okres mej pracy zrobiłem dużo więcej niż zwykły pracownik, nie dostałem nawet dziękuję.... resztę sami oceńcie.
Cześć, Ja pracę w Nordei zacząłem blisko 2.5 roku temu na stanowisko Process Specialist. Wcześniej miałem doświadczenie w placówce bankowej + angielski na całkiem dobry poziomie. Na wstępie dostałem tu 3700zl brutto (ok 2600zł na rękę) do tego wtedy dodatkowo doładowanie 200zł na kartę benefit miesięcznie. Trafiłem do zespołu bardzo dynamicznego i wymagającego, zdarzały się dni, kiedy nie robiło się nic, a zdarzały gorące tygodnie intensywnej pracy. Przyszedłem do firmy w dobrym momencie, po niedługo od rozpoczęcia pracy, Nordea wyrównywała stawki, więc dostałem dodatkowe 500 zł brutto. Po trochę ponad roku był okres podwyżek - wypłata wzrosła o kolejne 500zł brutto. W tym roku dostałem awans i podwyżkę blisko 30% - aktualna wypłata to 6000zł brutto. Nie są to najwyższe pieniądze jakie chcę w życiu zarabiać, jednak pokazuje to że można się tu rozwinąć i sukcesywnie zwiększać wynagrodzenie. W moim przypadku dużą rolę odegrał zespół w którym pracuję oraz najzwyczajniej ciężka praca - nikt nic Ci nie da za darmo, trzeba na to zapracować. Gdy niektórzy oglądali sobie (usunięte przez administratora) czy netflixa, ja uczyłem się nowych rzeczy. Dużym plusem w pracy jest dla mnie możliwość skorzystania z nadgodzin - czasem jest tyle do zrobienia, że w skali miesiąca można dorobić sobie kilkaset złotych. Zdarzają się też wyloty do Skandynawii - uważam że to też świetna przygoda. Póki co miałem możliwość raz z tego skorzystać. O atmosferze nie wspomnę, bo zespół z którym miałem okazję pracować był najlepszą ekipą na jaką mogłem trafić. Ludzie serdeczni, szczerze pomocni, nikt nikomu kłód pod nogi nie rzucał - często aż z przyjemnością szło się do pracy. Podsumowując uważam, że Nordea jest bardzo fajnym miejscem pracy dla kogoś kto rozpoczyna swoją karierę zawodową. Nie wydaje mi się, że można tu zarabiać krocie, co najwyżej trochę ponad średnią krajową. Niestety z braku konkurencji w Łodzi firma nie zachęca finansami, jednak dba o osoby angażujące się. Pozdrawiam, A.
Super przykład znajomej. Poza umiejętnościami które można tu szlifować, relacje są kolejną rzeczą, nad którą warto się trochę pochylić i to w każdej firmie i branży, prędzej czy później może to ciekawie zaoowocować. Co do szczęścia, po części się nie zgodzę. U siebie zauważyłem dziwną zależność, że im ciężej pracuję, tym tego "szczęścia" mam o dziwo więcej. Sam zaczynałem od roli klepacza bez większych perspektyw czy oczekiwań, po prostu robiąc swoje, dbając żeby było to zauważalne i upominając się o to na co czułem że zasługuję. a konsekwencje tego z perspektywy lat okazały się bardzo zadowalające. Fajnie że masz otwartą głowę, trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia! :)
Jak czytam wszystkie te bzdury to mam wrażenie, że piszą je w większości nieudacznicy i malkontenci. Zakładając, że posługujesz się językiem angielskim, na start możesz liczyć spokojnie na 5500 brutto. Katalog dodatków, benefitów i innych korzyści jest długi. Firma przestrzega kodeksu pracy, ma spójną strukturę, aczkolwiek zgodzę się, że w zależności od działu można otrzymać wyższe lub niższe wynagrodzenie. Różny może być też charakter pracy. Związane jest to ze złożonością stanowiska i powierzonych obowiązków. Trzeba się bardzo postarać by stąd wylecieć. Zasady awansów i podwyżek są jasne i równe dla wszystkich, niestety nie wszystkim w tym samym stopniu zależy przez co jedni awansują, a inni siedzą w miejscu i użalają się jakie to kolesiostwo odchodzi w Nordei... Znam osoby, które potrafią wykonać 2x więcej dobrej jakościowo pracy niż zakłada norma i takie właśnie jednostki spokojnie zarabiają ponad 10 000 brutto zachowując przy tym work life balance...
Ja mogę się odnieść do wdrażania w KYCu. U nas najpierw trafiasz do KYC Academy i tam najpierw opiekuje się tobą ktoś z Academy, ale w praktyce zaraz masz szkolenia robione przez ludzi z KYC, z któymi będziesz potem pracować. Oni Ci pokazują jak się kejsy robi, a potem patrzą jak Ty robisz. Potem pracujesz już sam, ale nadal masz spotkania z trenerami, i w sumie sporo pomocy. Musisz zrobić ileś tam kejsów (nie pamiętam), które są oceniane tygodniowo. Jeśli w pewnym momencie twoi opiekunowie stwierdzą, że jakosć tych kejsów jest dobra i rozumiesz w miarę proces- wtedy masz test z wiedzy z treningów, no i potem lądujesz w swoim docelowym zespole. U nas wdrażanie trwa różnie - ludzie wychodzą z treningu po 2-3 miesiącach. To jest indywidualne. Ale były przypadki, że ktoś siedział dłużej. Ogólnie - KYC Academy podpisuje z Tobą umowę chyba na pół roku i to jest taki max. - jak nie wyjdziesz do tego czasu z treningu, to niestety, umowa nie zostanie przedłużona
Hej ????, czy wiecie może czy w niajbliższym czasie będzie rekrutacja na juniora w AML, Sankcjach albo KYC?
Widzialam ofertę pracy na Sankcje w AMLu, czego moge spodziewac sie w razie co na rozmowie rekrutacyjnej? Jaka pensja? Co warto mowic by przyjeli? :P
Myślę, że 6k jest spokojnie możliwe. Polecam się do rozmowy przygotować jak do każdej innej. Poczytaj o sankcjach, przejrzyj materiały jakie są wysyłane z zaproszeniami. Poczytaj o firmie. I nastaw się, że część tej rozmowy odbędzie się po angielsku. ;)
6 k to szczerze wątpię, gdy się zatrudniałam jesienią 2022 dostałam 4,5 k, a w sumie stricte juniorem nie byłam. Przy zeszłorocznych podwyżkach minimalnej wprost powiedziano, że nie mają zamiaru podnosić nam z tego powodu pensji. Chcesz więcej? Awansuj.. Nie wiem jak w tym roku, bo się rozstaliśmy, ale nie sądzę, by pensje "na dzień dobry" podwyższyli o 1,5 k czy koło tego.
Zacząłem w środku 2022. Dostałem 5,2k brutto na dzień dobry na stanowisku PO. Pod koniec 2022 były podwyżki związane z wyrównaniem do warunków runkowych, ale ta mnie nie objęła. Na początku 2023 dostalem podwyżkę do 5,7k. Wynikową, nie inflacyjną, inflacyjnych nie ma. Nie wiem co Ci powiedzieć, może słabo negocjowałaś? ;P
Hmmm wydaje mi się że do AML mogą zostać jakieś jeszcze ofert fo Łodzi / Gdańska ale coś tak słyszałam że to może być już końcówka rekrutacji bo już sporo osób nowych przyszło
Hej, czy zmieniając biuro z Łodzi na Warszawę lub Gdańsk dostaje się wyższą podstawę?
Pracy w Nordea nie da się opisać jednym, czy dwoma zdaniami. Po przepracowaniu tutaj niemałego czasu, przyszedł czas na opinię. Podstawowe informacje (pensja, opis firmy itd): Na pewno jest to dobre miejsce na start z poważniejszą pracą. Dlaczego? Wymagania są niewielkie- główne to znać angielski, umieć łączyć kropki żeby coś tam rozumieć (chyba, że zna się skandynawskie języki, to wtedy nie trzeba umieć łączyć kropek, bo zapotrzebowania na język było wysokie) i być gotowym na wiele wymagań typowych dla korporacji (wadliwe i często stary systemy, powolne decyzje z uwagi na rozbudowaną strukturę, dużo sloganów i banerów, które nie zawsze odzwierciedlają codzienność, nagłe przypływy pracy z krótkimi terminami i nieustające oczekiwanie, że właśnie Ty poprawisz wszystko (continuous improvement)). W Łodzi jest mnóstwo departamentów, mniej lub bardziej istotnych. Tutaj znajduje się większość działu Operations (wszystkie operacje, tzw. back office banku) w różnych obszarach działalności firmy- obsługa kont, kredyty, sprzedaż/kupno nieruchomości, AML, Sankcje itp. Nie licząc wyjątków, to żaden z tych działów nie jest typowym "rocket science". Głównie chodzi o umiejętne klikanie właściwych klawiszy, wpisywanie właściwych tekstów, wprowadzanie właściwych danych, czasem dochodzi analiza otrzymanych materiałów... standard. Ciężko zatem oczekiwać, by firma płaciła za to kosmiczne pieniądze, bo w dużej mierze są to czynności, które może wykonać każdy. Niemniej odkąd pamiętam, to stawki nie były z kategorii "najniższa krajowa" tylko więcej. Czy to dużo? Zależy... jedni mówili, że ok. Inni mówili, że za mało. Faktem jest, że byli lub są tam pracownicy, którzy pracowali po 6,7 lub więcej lat. Byli także tacy, którzy znikali po roku do lepiej płatnej pracy. Nordea nigdy nie była w czołówce pracodawców na rynku jeśli chodzi o pensje i często otwarcie to było komunikowane- raczej celowali w środek tabeli. Podejrzewam, że na wejście teraz można wyciągnąć około 5k brutto za Junior Process Officera. Ale można do tego dodać również punkty w kafeterii (które da się wymienić na pieniądze), całkiem atrakcyjne oferty benefitowe (niedrogi FitProfit w porównaniu do wielu miejsc, które kojarzę), dostęp do gigantycznej platformy nauczania (Udemy), gdzie dostępnych jest kilka tysiecy kursów z każdej dziedziny. Tutaj od razu dodam, żal z tego nie korzystać- bo jeśli ma się w sobie trochę zapału, to można wyciągnąć tam mnóstwo umiejętności praktycznych. Generalnie jeśli chodzi o rozwój, to każda korporacja daje mnóstwo narzędzi- trzeba tylko umieć z nich skorzystać. Jeśli jest się trochę zaradnym, to w Nordei można skakać po szkoleniach, zdobyć jakieś certyfikaty i wykorzystać to dalej. Pamiętam, że padały czasem głosy w stylu "ale trzeba mieć na to czas"- to już nie wina Nordei, tu się pracuje z reguły 8h i po temacie. Jeśli ktoś nie umie znaleźć czasu po pracy na rozwój, to już wyłącznie problem danej osoby. Pod tym względem na pewno plus dla firmy, bo nigdy nie blokowała ścieżki rozwoju. Coś o zarządzaniu (liderzy ludzi, liderzy liderów, dyrektorzy i nie wiadomo kto jeszcze): Jak to w korporacjach, drabinki sięgają dalej niż horyzont. Każdy zespół ma lidera, liderzy mają swojego przełożonego (head'a departamentu), ten często ma swojego przełożonego w kraju Skandynawskim, potem jest jeszcze czterech kolejnych i tak dalej... czym to skutkuje? Chaosem. Liderzy dostają pewną pulę decyzyjności (myślę, że nie taką małą). Poza typowym akceptowaniem urlopu, decydują o wysokości podwyżek, decydują o awansach. Powinni kierować zespołem i jego efektywnością. Słowo "powinni" jest kluczowe, bo bardzo często są to ludzie z przypadku- tzn. z wewnętrznej rekrutacji, co samo w sobie nie jest złe. Ale wadą jest to, że do zespołu od udzielania kredytów trafi liderka z wiedzą o AML, lub odwrotnie. Zespół dostaje kogoś, kto nie zna ich pracy i musi tym zarządzać. Tutaj jest loteria- jedni sobie poradzą i ogarną pracę. Inni będą tworzyli pozory zrozumienia i jakoś spróbują przetrwać. Kasa, ogólny well-being i podsumowanie: Z podwyżkami bywa różnie- raz do roku jest coroczna podwyżka, ale nie oznacza ona gwarancji jej otrzymania. Liderzy decydują, czy ktoś zasłużył- jeśli są obiektywni i profesjonalni to super- jeśli opierają się na swoich sympatiach- macie pecha. Jedni dostaną 3%, inni 0% a inni 9%. Oby liderzy Wam to wyjaśnili, bo inaczej nie nadają się na to stanowisko. Co jakiś czas można dostać awans- to tylko zmiana tytułu i pensji- obowiązki zazwyczaj są te same. Wtedy procenty idą do góry. Jeśli chodzi o atmosferę- to tworzą ją tylko ludzie- nie firma. Jak trafisz do grupy fajnych ludzi, to na pewno się nie zawiedziesz. Ale są też toksyczne bagna, gdzie każdy mógłby wbić drugiej osobie nóż w plecy przy pierwszej okazji- nie przewidzisz tego, licz na szczęście. Nordea robi też rózne wydarzenia, żeby przypomnieć ludziom, że o nich pamięta- to całkiem miłe. W skrócie, warto wykorzystać firmę do zebrania wiedzy i iść dalej dzięki temu w świat. :)
Jakie są widełki płacowe na stanowisku Proces Officer? W przyszłym tygodniu mam rozmowę i nie wiem ile mogę oczekiwać.
Przyszły tydzień się już zaczął, nikt nie odpowiedział ale zastanawiam się jak mogła pójść rozmowa. No chyba, że jeszcze jej nie było. W każdym razie liczę na relacje z niej, bo też będę się interesować praca PO. Ciekawe co w trakcie sprawdzają?
Rekrutacja przebiegła całkiem przyjemnie. Na to stanowisko nie trzeba jakichś szczególnych umiejętności twardych, więc tym nie trzeba się przejmować. Padło parę pytań po angielsku, ale nic trudnego, więc jak ktoś się boi, że nie zna specjalistycznego słownictwa to luz, nie będzie potrzebne. Niestety na wynik rekrutacji czekałem bardzo długo, ponad miesiąc.
Nie pamiętam już dokładnie, ale jakieś dosyć ogólne, o umiejętności, chęć do pracy na danym stanowisku itp.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Pracę w Nordei będę wspominać z mieszanymi uczuciami. Były plusy i minusy. Zostałxm zatrudnionx na peak. Od razu byłxm informowanx, że to jest praca tylko na 3 miesiące i potem bye bye, co najwyżej mogę próbować w rekrutacji wewnętrznej dostać się potem do innego działu. Tu ja samx popełniłxm błąd i trochę późno zastartowałxm z wysyłką CV - no ale jakoś w szczycie peaku nie miałxm głowy do szukania kolejnej pracy. W każdym razie na prawdę miałxm nadzieję, że uda mi się po peaku zostać w Nordei, ale aplikowałxm na kilka ofert i brak odzewu do dzisiaj. :( To jest na pewno minus takiej pracy, bo jak ktoś szuka pracy to wolałby zwykle na dłużej, a nie tylko na 3 miesiące bez żadnej gwarancji dalszego zatrudnienia, mimo dobrej pracy (nie miałxm od koordynatora informacji negatywnych o mojej pracy). O obowiązkach nie będę za bardzo pisać, bo na peaku jest tylko jedno zadanie - kompletowanie i wysyłanie dokumentów. Powiem tylko, że pod względem obowiązków bardzo mi się praca podobała. Co do innych aspektów to było średnio / neutralnie. Pensja wysoka nie była, ale na takie proste zadanie to nie oczekiwałxm więcej niż najniższa krajowa, a płacą jednak więcej niż taka stawka. Plus punkty w systemie benefitowym, za które można sobie sporo rzeczy kupić, więc nie narzekam. Jak ktoś chce być bardzo bogaty to praca nie dla niego, ale powiedzmy sobie szczerze, ktoś kto chce być bardzo bogaty pewnie będzie szukał trudniejszej roboty. Chodzenie do biura dosyć upierdliwe. Tak, wiem, że coraz więcej firm tego wymaga, co jest moim zdaniem ogólnym minusem korpo - ludzie udowodnili, że potrafią być wydajni zdalnie, ale nie, wielkie korporacje oczywiście muszą nam nie ufać i chcieć nas kontrolować. To co robiłxm mogłxm robić w pełni zdalnie, a i tak musiałxm przyjeżdżać do biura bo tak. A biuro niestety mieści się w kiepskiej lokalizacji (dojazd rano i po południu to maaakra, bo korki się ciągną) i jest słabo wyposażone. Co ciekawe w ofertach pracy dalej kuszą ludzi informacją, że do biura trzeba przychodzić tylko raz w tygodniu, mimo że od maja ma się to zmienić. Więc jak ktoś teraz aplikuje to niech weźmie pod uwagę, że oferty kłamią. Jak ktoś mieszka blisko biura albo nie lubi HO to pewnie bardziej mu się spodoba, ale jak ktoś jest z obrzeży Łodzi to niech będzie nastawiony, że dojazd pochłonie kilka godzin dnia. Mimo uwag jednak mi przykro, że nie mogłxm zostać na dłużej, bo obowiązki mi pasowały (wiem, że na innym stanowisku by się zmieniły, ale skoro ogólnie praca w takiej firmie mi pasowała to miałxm nadzieje co do innych obowiązków), ludzie byli mili, no i lepiej mieć pracę niż nie mieć.
Witajcie a jak oceniacie rozpoczęcie pracy dziale HR? Możecie podzielić się waszymi odczuciami, doświadczeniem w tej firmie ? Mam na myśli możliwości zarobków, rozwoju, atmosfery. Pozdrawiam serdecznie
Hej, po jakim czasie od złożenia aplikacji skontakowano się z Wami telefonicznie?
Mogą się nie skontaktować, tylko Ci maila wyślą. A jak już to nie spodziewaj się niczego za szybko.
Czekam na odpowiedź już ponad 3 tygodnie, po drugiej rozmowie, jest jeszcze szansa, że się odezwą czy nie? Moze warto maila napisać?
Raczej nie oczekiwałabym po takim czasie pozytywnego rozpatrzenia. Chociaż z nimi wszystko możliwe. Wiesz, jak chcesz to pisz. Aczkolwiek HR w Nordei to tragedia, także możesz się odpowiedzi nie doczekać
Do mojej koleżanki z zespołu odezwali się po ok. 5 miesiącach od rozmowy, więc szansa jest, ale uważam, że to niepoważne ze strony firmy.
Hej, mam mieć rozowę do KYC z kimś z KYC Academy wiecie może o co mogą pytać i jak może wygladać zadanie?
Czy mógłby ktoś mi przybliżyć jak wygląda i na czym polega praca w KYC? Jaka atmosfera panuje w zespole?
Hej, czy wiecie coś o aplikacjach szpiegowskich u nas w firmie? Czy jest coś takiego? Zauważyłem dziwną apkę u mnie na pasku, która ma w nazwie time control.
Jak wpiszecie w intrę „pay review” to zobaczycie jakie super podwyżki są ustalone na przyszły rok
Dla Estonii troszkę więcej... Ciekawe dlaczego, może tam większa inflacja...
A tak z ciekawosci, na jaka wyplate moze liczyc osoba zaczynajqca od jpo po okolo 2 latach? Biorac pod uwage tylko pay review I zwykly przebieg awansu? 6k brutto czy wiecej?
Ja po 3 latach na stanowisku specjalisty mam parę dych mniej niż 6000 brutto, więc nie liczył bym n 6k po 2 latach, chyba że teraz nowym dają więcej, ale tego nie wiem.
Podpisuję się. Też pracuje 3 lata jako specjalista i na umowie mam około 6 tys brutto + my benefit 400.
No to widocznie zależy to od działu, bo ja w AMLu miałem od razu w 2022 5600 brutto na start... Jako process officer
Mam swoją wątpliwość co do prawdziwości tej informacji, akurat w AML pensje szału nigdy nie robiły...
A jakie są ostateczne argumenty stojące za tym, że jednak chcą powrócić do pracy w biurze? parę komentarzy odnośnie tego już się pojawiło. Czy ta forma zatrudnienia zdawała się być mniej efektywna czy o co chodzi? czy sporo osób przez to zaczyna odchodzić?
Zatrudnili osoby spoza Łodzi i teraz od Maja każą przyjeżdżać do biura 2 razy w tyg. Dodatkowo ludzie bez żłobków, nie ważne że dziecko, nie ważne że problemy zdrowotne. 3 mc i zastanów się co zrobić. Nie ważne że wyniki świetne zdalnie. Firmę pokręciło. Benefity maleją.
ogolnie to wszedzie tak robia teraz i presja na powrot do biur moja kuzyna pracuje za granica, miala fajna prace zdalna przez 3 lata i teraz dostala wypowiedzenie.....podali powod finansowy ale nie chcieli z nia nawet negocjowac, widac ze firmom nie zalezy obecnie na pracy zdalnej
Kariery to tutaj nie zrobi się. Pensje standardowe i też dlatego Skandynawowie tutaj otworzyli swój oddział. Minusem jest zdalna praca kolejny już rok. Nie wpływa to pozytywnie na człowieka. Nie przejmują się nowymi przepisami w Polsce dotyczacymi pracy zdalnej. Pracownik tylko raz na jakiś czas musi pojawić się w biurze. Niektórzy ludzie wogóle nie znają się. Słabe jest również to, ze obchodzi się tylko skandynawskie święta a nie polskie. W końcu pracownicy są z Polski i tutaj pracują. Nikogo to nie interesuje jednak. Duża rotacja pracowników, dlatego firma cały czas poszukuje nowych pracowników. Nie starają się zatrzymać długoletnich pracowników z doswiadczeniem. Chcesz odejść, to odchodzisz.
Praca zdalna jest dla tych, którzy chcą pracować zdalnie. Są dość spore grupy osób będących w biurze codziennie. Każdy może sobie wybrać jak pracuje. Jeżeli praca z domu źle na Ciebie wpływa to nikt Ci nie zabroni pracować z biura, to Twój wybór. Pracujemy według kalendarza skandynawskiego, owszem, ale nieprawdą jest że nikogo to nie obchodzi. Prawo nawet na to nie pozwala. Dni są do odbioru albo do wypłaty jako nadgodziny. Dodatkowo, za przepracowane dni świąteczne w danym roku, dostajesz dodatkowe dni urlopu w roku następnym. Nie ma też żadnego przymusu pracy w każde święto. Wystarczy pagodać ze swoim TL. A rotacji nie zauważyłem.(usunięte przez administratora)
co to za komentarz :D Pracować zdalnie nie musisz, biuro jest otwarte. Co do świat - LOL. To tak jakbyś poszedł do Citibank i narzekał ze na polska majówkę w stanach pracują i ktos musi ich obsłużyć. Sorry kolego, ale twoje narzekania sa TOTALNIE odklejone
W moim dziale wszystkie polskie święta są wolne i pracujemy wg. polskiego kalendarza :-) Wszystko zależy od procesu jaki wykonujesz.
Jak wyglada praca w Nordea z jezykiem skandynawskim ? Czy ma się codziennie kontakt z klientem czy praca polega na wklepywaniu danych do systemu?
Ale mnie denerwują te komentarze, że powrót do biura taki super, a ludzie narzekają, a kiedyś to było, 5 dni w biurze i nikt nie narzekał. Po pierwsze kiedyś to ja byłem studentem i nie pracowałem, a zacząłem pracować na pełen etat w czasie pandemii, więc nie, nie musiałem 5 dni w tygodniu chodzić do biura. Po drugie może są ludzie, którzy w biurze są bardziej wydajni, ale to nie ja, bo przy neuroatypowości open space mnie rozprasza i w dzień w biurze robię znacznie mniej niż w dzień w domu. Po trzecie jakbym miał gdzieś pracować faktycznie 5 dni z biura to na pewno bym nie wybrał firmy na takiej ulicy, gdzie dojechanie z rana zajmuje 40-60 min a powrót w okolicach 16-17 jeszcze dłużej, bo korki. Mam nadzieję, że do maja mi się uda znaleźć inną pracę i stąd moje pytanie, czy wiecie może w jakich firmach można szukać pracy podobnej do tej w Nordei? Tylko żeby była praca full zdalna albo chociaż ten jeden dzień w tygodniu max.
Takich firm(podobnych do N) musiałbyś szukać w stolicy. Na łódzki rynek te procesy są w większości nietransferowalne. No i w Łodzi raczej nie ma innego korpo, gdzie nadal obowiązuje model zdalny. Zazwyczaj to są 3 dni z biura i 2 z domu.
Szybki research i wyszło, że pracę full zdalną z takich slawniejszych firm (przynajmniej na niektórych stanowiskach) oferują: Siemens, Philips, Amcor, ABB, Nordcloud, Fujitsu A mogą być jeszcze jakieś firmy, które w tym momencie nie mają otwartych rekrutacji. Więc gadanie, że w Łodzi wszystkie firmy mają dwa dni z biura to zakłamanie rzeczywistości.
"przynajmniej na niektórych stanowiskach" faktycznie jakiś mały odsetek ogłoszeń jest na pracę zdalną. Moje wpisy dotyczyło polityki firm ogólnie(czyli dla większości pracowników, nie pojedynczych przypadków). Kto tu zakłamuje rzeczywistość :)
Ale wykręcasz kota ogonem. "przynajmniej na niektórych stanowiskach" znaczy, że na te stanowiska akurat oferty są, skąd mam wiedzieć co oferują na stanowiska, na które nie ma aktualnie żadnej rekrutacji? Żenadix twoja postawa, próbujesz w komentarzach wmawiać, jak to bardzo nie ma pracy zdalnej w Łodzi a jak ci ktoś pisze, że bzdura to się bronisz rękami i nogami.
Ty jesteś widzę jakiś zafiksowany. Wg mojej wiedzy nie ma w Łodzi innego korpo operującego do dzisiaj(w domyśle w 100%) w trybie pracy zdalnej. To, że znalazłeś pojedyncze ogłoszenia na pojedyncze stanowiska nie zaprzecza moim wpisom. Czego tu można nie rozumieć.
Nie polecam. Od maja trzeba będzie przychodzić dwa dni w tygodniu z biura. Specjalnie szukałem pracy, gdzie nie trzeba tyle przychodzić (najchętniej bym chciał full zdalną, ale jeden dzień w tygodniu był jeszcze do przeżycia), a tu takie hovno. Za daleko mam, by tyle dojeżdżać, czas szukać innej pracy.
Firma traci na atrakcyjności. Fakt, że większość korpo już wróciła do systemu 3biuro/2HO ale większość firm oferuje o wiele więcej niż Nordea gdzie po 3 latach wypłata nie przekracza u większości 6 tys brutto. Wa-wka z przyjemnością przyjmie każdego za Warszawskie korpo minimum czyli jakieś 7 tys brutto na start.
@Wracamy! Pewnie wypłata zależy od danego działu, ale z tego co mi wiadomo to Juniorzy nie narzekają jakoś bardzo + ścieżka rozwoju (jakkolwiek to kołczingowo nie brzmi...) jest często jasna i klarowna - awanse na proces/specjalistów, dodatki językowe, dodatki świąteczne - przed chwilą był dodatek do grudniowej pensji a teraz jest świąteczny do marcowej, profit sharing, dodatek do dłuższego urlopu i zaraz wyjdzie, że da się wyciągnąć fajną kasę za naprawdę nieprzemęczającą robotę :) ja wiem, że każdy by chciał odrzutowiec i 15k netto na rękę po pierwszym dniu ale na to trzeba sobie zapracować, a wydaje mi się że wszyscy wokół są zbyt rozpieszczeni i przebodźcowani. Pozdrawiam! :)
Nie znam innego korpo w Łodzi, w którym do dzisiaj utrzymał się 100% model pracy zdalnej. Także w Nordea, jeśli komuś to pasuje, to nie ma na co narzekać. Ja bym chętnie przeszedł na model hybrydowy, w pracy się nie obijam, nie mam nic do ukrycia, a home office mi nie służy, bo to po prostu niezdrowy tryb życia.
Po prostu ludzie się przyzwyczaili do pracy zdalnej, skoro nasza praca może być wykonywana w domu bez żadnego problemu to po co ten dodatkowy dzień? Zapewne po to żeby pracownik się "zżył" z firmą, bo pracują z domu jest mu bardzo obojętne dla kogo to robi, a tak to jest ten dodatkowy czynnik przez który mu ciężej rzucić robotę. Oprócz tego, po odwaleniu roboty w domu masz czas dla siebie, który w biurze możesz wykorzystać na dodatkowe szkolenia i ogólne zainteresowanie pracą i firmą, czego nikt w domu oczywiście nie robi. Problem w tym, że kiedy już człowiek pojeździ do biura, odwali 5 spotkań, ogarnie proces, pomoże znajomemu z procesem, zrobi kolejne szkolenie do kolekcji, to przychodzi wypłata na 900 euro i człowiekowi odechciewa się tej całomiesięcznej gonitwy.
Widzę po sobie i znajomych, że w biurze jesteśmy mniej produktywni. Dochodzą jeszcze dojazdy (benzyna i co ważniejsze CZAS) i się odechciewa. W biurze jest o wiele głośniej no i ciężej się skupić na pracy. A jak ktoś ma ochotę to niech jeździ do biura każdego dnia. Dajcie ludziom wybór...
Moje wspomnienie z open spejsu w Nordea to to jak przeszkadzaly mi w pracy heheszki I ciagle kawki zespolu obok, ktory mial luz w przeciwienstwie do mojego zespolu, gdzie menago pilnowal, zeby robic non stop....zachecam do refleksji
Tu się zgodzę, że w mieszkaniu mam lepsze warunki, a na spejsie to albo ktoś dyskutuje, albo się kręci. Albo w kuchni się ploteczki dzieją. I to rozprasza. Bez pracy z biura to na pewno jest też mniej dram i kwasów, których w N nie brakowało.
A co mnie obchodzi co było przed pandemią w Nordei, jak wtedy tam nie pracowałem. Obchodzi mnie to co jest teraz i że musząc jeździć tam raz na tydzień już dostatecznie dużo tracę czasu i pieniędzy na dojazdy, bo mieszkam zupełnie w innej części miasta. I bym się w ogóle nie zatrudniał w firmie, która jest tak daleko, jakby mi oczu nie mydlili, że przecież to tylko jeden dzień w tygodniu.
Mam wiedzę nt. sytuacji w kilku firmach i to nie jest prawda, że w firmie na I ktoś pracuje zdalnie ot tak, bez powodu. Jak ktoś ma małe dziecko itp.(to jest ustawowe prawo) ma prawo do innego trybu pracy niż wszyscy. Ale to muszą być uzasadnione wyjątki.
No tylko że ona nie ma dzieci, więc nie. Poza tym jak pisałam jest co najmniej kilka firm z pracą zdalną, więc bzdury piszesz, że model 2:3 jest jakimś standardem w Łodzi. Jeszcze poza tym co wymieniłam na pewno jest jakaś firma na Aleksandrowskiej, gdzie pracuje jeden kolega i nie musi w ogóle chodzić do biura, ale przychodzi z raz na miesiąc bo sam chce, ale nie pamiętam nazwy, więc nie jestem pewna, czy to w ogóle korpo (kolega taki dalszy). Z kolei z osób, które muszą być 2 dni w biurze kojarzę osobę z Comarchu i to chyba tyle.
Czyli co, Twoim zdaniem jak w innych firmach jest (usunięte przez administratora)to mamy się radośnie cieszyć, że w Nordei też ma być (usunięte przez administratora)? Jak ktoś lubi pracować z biura to sobie niech do niego przyjeżdża, ale nie każdy ma ochotę tkwić w pracy, gdzie ściągają do biura do robienia czegoś, co zupełnie nie wymaga siedzenia w biurze (nie wiem jak w innych działach, ale moja praca to 100% klepanie czegoś w pojedynkę), tylko po to, żeby... No właśnie, po co? Ja z ludźmi i tak integrować się nie zamierzam, bo nie lubię, dojazd do pracy to dla mnie kilka straconych godzin życia, stracone pieniądze na dojazdy, stracony sen, a co za tym ostatnim idzie o wiele mniejsza wydajność.
To jest to co mówiłem - dajcie im helikoptery służbowe i natychmiast 15 k na rękę bo inaczej firma be :D ludzie, ogarnijcie się, są zawody gdzie pracuje się w cholernie trudnych warunkach - patrz pogotowie, górnictwo, straż pożarna, ośrodki badawcze, opieka nad starszymi i schorowanymi - mógłbym tak wymieniać... - idź powiedź strażakowi który walczył godzinami z pożarami lub lekarzowi po całodniowej operacji przeszczepu że jesteś przewrażliwiony 2 dniami w biurze klikając w komputer bo masz kawałek do dojechania. No ludzie! Jeśli tak jak wspomniałeś @Nie polecam nie pasują Ci te warunki i inne biura są bardziej atrakcyjne to fajnie, że podzieliłeś się swoją opinią którą szanuję, ale miej też jaja odejść bez obiecanek, bo takich to tu na pęczki a potem siedzą latami i myślą "w sumie nie mam tak źle..." :)
"irma chce częściowo wrócić, jakby nie było, do normalności" no tylko kwestia jest taka-że nie dla każdego to jest "normalność" nie każdy przed 2020 pracował w nordei. nie każdy przed 2020 w ogóle PRACOWAŁ gdziekolwiek. ja całe życie pracowałam prawie zupełnie zdalnie-najpierw praktyki na studiach, ok, wtedy chodziłam faktycznie 2 dni w tygodniu do biura, ale mogłam przyjść na dowolną godzinę, np na 11, więc nie mogłam omijac godziny szczytu potem 1 praca - full ho 2 praca - full ho nordea jest 3 no raz w tygodniu uznałam, że ok, jakoś dojadę a tu mówią, że będę musiała 2 razy dojeżdżać w tygodniu. a ja mieszkam prawie przy aleksandrowie. i nie mam prawa jazdy. wiec musze się(usunięte przez administratora) przez całą łódź. i to tak żeby zdążyć na 9. gdzie każdy się (usunięte przez administratora) i miasto stoi. przecież jakby mi od razu powiedzieli, że tak będzie, to bym raczej nie przyjęła oferty. łatwo jest powiedzieć, że to jakaś "normalność" jak ktoś był przyzwyczajony albo jak ma swoje auto i nawet jak postoi w korku to przynajmniej w swoim wygodnym samochodzie, a nie w 96 wypchanym do oporu albo w taksowce za 40 zł w jedną stronę. i co to daje, że przychodzę do biura, jak robię dokładnie to samo co w domu, tylko wolniej
Jeśli podpisałaś umowę na pracę fully remote, to powinnaś być zwolniona z obowiązku chodzenia do biura. Jeśli nie masz takiej umowy, to cóż, powinnaś wiedzieć na co się zgodziłaś :)
i co z tego ze w wawie dostaniesz 7 tys brutto skoro wydasz na wynajem 2x wiecej niz z Lodzi? Lodz jest 2 razy tansza niz wawa
Nie wiesz o czym mówisz Pani Wielka Liderko, Warszawa 2x droższa? Ceny w sklepach te same, komunikacja miejska tańsza, lepsza infrastruktura rowerowa, a jak ktoś jeździ autem ma ten sam kosz benzyny, usługi są droższe o jakieś 20-30%. Cena wynajmu? Mój znajomy na Mokotowie płaci 3200 za 3 pokojowe 55 metrowe mieszkanie w bloku starego typu w całkiem ładnej okolicy, podczas gdy inny znajomy na obrzydliwej Limance w Łodzi płaci 2200 za 2 pokojowe mieszkanie 45 metrów (też stary blok). Prawda jest taka że coraz mniej opłaca się pracować w Łodzi, bo takie firmy jak Nordea cały czas myślą że można sobie znaleźć pracownika za 4500 brutto, który po 3 latach pracy na stanowisku seniora nie osiągnie 6000 brutto i będzie jeszcze się cieszył jak Zosia. Nic dziwnego że z Łodzi ludzi ubywa, zaś w W-wie przybywa. Nie każdy ma zarobionego męża i stanowisko liderskie na którym nic nie robi żeby przyklaskiwać każdej decyzji naszej firmy, wtedy to jasne że Nordea jest super miejscem pracy, można siedzieć na plotach cały dzień w biurze przy smacznej kawusi.
Dużo rzeczy w Nordei jest naprawdę fajnych. Praca (dla mnie) jest całkiem fajna, ludzie są mili (przynajmniej na żywo, tu w komentarzach niekoniecznie ;)), pensja niezbyt wysoka (przynajmniej moja), ale trochę dochodzi w benefitach. Natomiast konieczność przyjeżdżania do biura potrafi być niedogodnością. Należę do tych osób, które często muszą tam bywać tak czy siak, niezależnie od przyszłych zmian i niekoniecznie to lubię. Już abstrahując od samej kwestii, czy ktoś ma daleko, blisko, jeździ samochodem czy MPK etc., ale jest to jedno z gorszych biur w jakich pracowałam, a zaliczyłam ich w sumie chyba 8? Nie chcę wyjść na marudę, która oczekuje po biurze luksusów, chociaż pewnie i tak niektórzy mi to zarzucą. :) Ale osobiście uważam, że: - Miejsca do pracy nie są zbyt wygodne, krzeseł, biurek, nie da się dobrze wyregulować. - Brakuje jakichś udogodnień w stylu podnóżków, podkładek pod łokcie etc, żeby ludziom pracowało się lepiej. Wiem, takie rzeczy można sobie załatwić samemu, ale po prostu fajnie, gdyby ktoś pomyślał o tym, że praca przy biurku też obciąża organizm fizycznie. - Brakuje jakiegoś miejsca do odpoczynku, typu kanapa itp. Nie potrzebuję w pracy stołów do bilarda, konsoli do gier czy innych takich rzeczy, fajny benefit, ale i tak zwykle nie korzystałam. :) Ale w dużej części biur jest jakieś miejsce, gdzie można pójść na chwilę odpocząć na jakiejś kanapie czy pufie, zrelaksować się, a tu nic takiego nie ma. - Nie ma mikrofówki, to jest akurat pierwsze biuro, w którym nie ma mikrofalówki, nawet jak pracowałam w małej firmie, której bliżej było do januszexu niż korpo to mikrofala była. Ja wiem i rozumiem, że dla niektórych to są jakieś pierdoły i spoko, jasne, fajnie, że tak jest. Mnie np ciągle bolą plecy po pracy z biura.
Czy może się ktoś wypowiedzieć na temat stanowiska Product and Process Specialist? Jakie obowiązki? Czy dużo stresu na stanowisku? Widełki?
Nordea rezygnuje z opłacania kursu języka skandynawskiego. Od 2024 roku będzie trzeba mieć "business justification", zgode lidera oraz zgodę osób odpowiedzialnych za kursy, a do tego jeszcze trzeba udowodnić że używasz języka do codziennej pracy. Szkoda bo to był fajny benefit. Może i będziemy musieli chodzić do biura dwa razy częściej i to w dni w które nam nie pasują (bo jest nas za dużo by pomieścić wszystkich w biurze) ale za to zabiorą na kursy językowe xD
Ty tak na serio? Poważnie myślisz, że ktoś przychodzi pracować w Nordei bo tak bardzo chce XD Korpo takie jak inne, a nawet gorsze. Ludzie głównie przychodzą dla benefitów czy ci się to podoba czy nie
prywatna firme sie prowadzi po to aby ZARABIAC i minimalizowac koszty a nie rozdawac benefity zaloz firme i plac kazdemu po 10tys plus benfity zobaczymy jak dlugo pociagniesz
Koleżanka wspomniała, ze na stanowisku AML & sanctions Processing officer ma zarobki na poziomie 8tys brutto czy faktycznie tak jest?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Nordea Bank AB SA Oddział w Polsce?
Zobacz opinie na temat firmy Nordea Bank AB SA Oddział w Polsce tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 226.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Nordea Bank AB SA Oddział w Polsce?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 110, z czego 9 to opinie pozytywne, 26 to opinie negatywne, a 75 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Nordea Bank AB SA Oddział w Polsce?
Kandydaci do pracy w Nordea Bank AB SA Oddział w Polsce napisali 18 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.