(usunięte przez administratora)
Haha jakie wymagania :) 50 zł to za mało biorąc pod uwagę że w ciąga dnia można średnio przyjąć 4 nieruchomości a wpisanie zajmuje 30 minut( chyba że ktoś mało ogarnięty, ale to już wina sytemu edukacji. . Przyjmijmy ze dwa dni wydzwaniamy oferty a 3 dni przyjmujemy.łatwo sobie policzyć. Ładny musi być rynek pracy skoro to za mało. Ale w Biedronce pewnie więcej płaca a i praca pewnie lżejsza :D Komuno... proszę wróć ...bo w tym kapitalizmie aby coś mieć to trzeba pracować :)
ileż tych nieruchomości jest... owszem może i przyjmiesz 4 jednego dnia ale potem cisza bo się ogłoszenia powtarzają w gazetach i internecie a przecież nie będziesz dzwonił do tych samych ludzi wiecznie i błagal o spotkanie.... także odpuść bo nie masz racji. (usunięte przez administratora)4 nieruchomości to może ogarniesz jak masz jedną koło drugiej a nie oszukujmy się ciężko o to... a paliwo w baczku ucieka szybciutko :))
a to dobre 4 nieruchomości w ciągu dnia, jeszcze nie widziałem takiego agenta co tyle przyjmuje, w takim razie musiałby przyjąć więcej niż 60 nieruchomości w miesięczne, więc się nie ośmieszaj i nie używaj słowo kapitalizm bo nie wiesz co to znaczy jedynie jedno słowo też zresztą na k porównuje te 4 nieruchomości na dzień KOŁCHOZ ;-)
(usunięte przez administratora)
Na sprzedaż nie ma się wpływu i jest wprost proporcjonalna do wielkości miasta. Temu Panu proponuję założyć biznes w mieście Karaczi. Pewnie będziesz zarabiał 10 razy tyle co w Wawie. Po prostu Geniusz. Myślę, że pisząc książkę do nauki sprzedaży zarobisz bardzo dużo. Więcej niż Brian Tracy i inni Magicy. Tym bardziej, że koszty produkcji jednej kartki z tym tekstem będą niskie, a wartoś odkrywcza jakże ogromna. Sprzedaż w ogóle nie zależy od handlowca i od managera, nie zależy też od reklamy oraz kompetencji pracowników. Nie zależy od konkurencji nawet w minimalnym stopniu. Po prostu jest i jest zależna od wielkości miasta.
Nie omamiaj ludzi i nie udawaj że się znasz na miastach. Porównanie było do Polski, a nie do Karaczi. Książka to teoria-że i na Antarktydzie sprzedaż lodówkę, a słupki sprzedażowe to praktyka. Zależy od handlowca, jego motywacji a w tej pracy motywacja to puste słowa-u nas się dużo zarabia:). Zależy też od uwarunkowań-zasobności portfela-akurat w tej branży. Wystarczy też porównać zarobki, aby odkryć, że zarabia manager a nie Ci co na niego pracują. Inaczej nie byłoby takiej rotacji.
Praca w Metrohouse to praca na polu minowym. O co chodzi? Otóż jak każda agencja sieciowa ma jeden cel: pozyskać zlecenia sprzedaży. W tym celu zatrudnia duże ilości chętnych nawet prosto z ulicy bez żadnej wiedzy. Robią obowiązkowe szkolenia, które mają jeden cel ustawić świadomość szkolącego że jest w najlepszej agencji na świecie i że Klienci sami będą chcieli podpisywać umowy. Rozczarowanie przychodzi natychmiast po pierwszych kilku telefonach do Klientów. Ale teraz jest w programie agencyjnym pokazywany ranking z którego wynika że są agenci, którzy pozyskują i sprzedają dużo nieruchomości. Oczywiście są tacy ale w Warszawie, Gdańsku czy Poznaniu. Ty młody adepcie jesteś przyjęty po to by zdobyć jak najwięcej zleceń a im więcej zdobędziesz tym bardziej jesteś "kupiony" bo teraz musisz się słuchać i wykonywać polecenia(usunięte przez administratora)I tak najczęściej kończy się praca w MH. Przyjmują następnych i historia się powtarza. Praca w MH to praca na polu minowym, każdy kiedyś wyleci w powietrze. Chcesz być tak traktowany? podejmij tę pracę.
Mily genialny czlowieku! Bardzo sie mylisz. Ja wyroslam w tej branzy dlatego, bo mam niesamowity dar w kontaktach z ludzmi: bezposredniosc, dostosowywanie sie do rozmowcy i rozumienie jego potrzeb(tu empatia i wywiad wstepny, inaczej mowiac rozpoznanie typu klienta), Usmiech szczery udaje sie, gdy ma sie pewnosc swoich zalet i na pewno ma sie te pewnosc! Bez pewnosci i wiary w siebie nie przystepuje sie do zadan z klientem. Ty nie masz byc dla niego cwaniaczkiem z agencji i zarabiac na nim, ty masz byc jego ostatnia deska ratunku i niesc pomoc w rozwiazaniu problemu (lekarza tez ludzie placa). Trzeba rozmawiac z czlowiekiem i zapomniec o kasie i to jest to swiete, uczciwe zaangazowanie. Wtedy jwst dobrze jak klientowi zalezy na utrzymywaniu kontaktow. Taka wspolpraca jest obupulnym sukcesem. Tak mysle, ze Ty tyle sie znasz co nic nie znasz na ten temat. Jak sie chce przcowac, to nie szuka sie wymowek jak Ty kolego to zrobiles w swoim komentarzu:) Pozdrawiam i proponuje nic nie robic:D Dzieki Metrohouse sprzedalam mieszkanie, potem wynajelam mieszkanie. Teraz sie przenosze do innego i mam wybor mieszkan! Czuje sie bezpieczna i obsluguje mnie ta sama osoba! Nie zawiodlam sie i wiem ze nie zawiode. Bardzo dlugo zajmowalam sie sprzedaza, mialam same sukcesy (i prezenty:D) z powodu swietnych i owocnych kontaktow z ludzmi i teraz dla mnie kontakty z Metrohouse jest wymarzona sytuacja i wrocilo do mnie to co dalam innym,ktorzy na mnie liczyli. Trzeba rozumiec znalezc prace dla siebie taka, aby nie narzekac.
To nie jest biuro nieruchomości tylko kołchoz. Tytko cebulak Płońska lu Mławy może tam pracować i się cieszyć.
Główny szef metrohouse zapewne pracuje 8-15 i nie zarabia raczej najniższej krajowej.
...tak sobie myśle, ze jak nic nie zarabiasz w metro to jak zaczniesz zarabiać w swojej agencji? Gdybys chciał zarabiać więcej to co innego ale zera nie pomnożysz. A jezeli już więcej to ile? Bo wszyscy którzy liczą cudze pieniądze patrzą na przychód i zapominają o kosztach! Po pierwszym kwartale na swoim przychodzi kosztowna lekcja: one man show nie działa. A zbudowanie zespołu to bardzo duże koszty ...zapomńij na rok o zarabianiu dla siebie grosza. To takie przemyślenia po roku od kiedy sobie powiedziałem Wiem lepiej :)
Wiele osób z mojej rodziny prowadzi działalność gospodarczą. Siostra ma kilka sklepów, kuzyn kancelarię prawną, szwagierka jest lekarzem pracuje w kilku przychodniach i szpitalu. Czy ktoś tutaj zna kogoś w swojej rodzinie, kto ma własną działalność gospodarczą i pracuje od 8.00 do 15.00, jeździ dobrym samochodem , ma dom i ciekawe wakacje ? Te rzeczy nie idą w parze. Ludzie mają czas to nie mają pieniędzy i odwrotnie. Rozejrzyjcie się i ruszcie głową. Nie piszcie tu głupot. handlowiec to jedyny zawód, w zasadzie bez szkoły i długotrwałych studiów ( nie mam na myśli dorabiania papierów w tzw Wyższych Szkołach Prawa i Makijażu, kupowanych przez rodziców swoim córeczkom i synkom w pierwszym pokoleniu ). Mam na myśli porządne studia, na które trzeba się dostać!!! Dobry handlowiec, powtarzam dobry handlowiec !!!!potrafi zarobić niezłe pieniądze, również w branży nieruchomościowej. Ale pracuje dużo. A resztę marzycieli zapraszam na marsz 13.XII - ponarzekajcie. Może wykręcicie kolejną rewolucję i znów będzie równo. Zdolny, pracowity i tłumok, leń - tak samo, bo mają takie same żołądki:)
trzymajcie sie z daleka od tej firmy jakakolwiek współpraca z tym biurem to katastrofa ,
(usunięte przez administratora)
A co to znaczy firma krzak ? naprawdę jest to firm mająca około 100 oddziałów w całej Polsce , gdzie pracuję około 1000 osób ( w tym wielu od początku firmy)? kurcze to w tym kraju mało która to nie jest firm krzak :) ktoś się nauczył słówek i bezmyślnie je wykorzystuję :)
(usunięte przez administratora)
HAHAHA ... no to już pojechałeś po bandzie. Nie no tak żenujący wpis że szok. Podobno też agenci mają magiczny pył, dzięki czemu z 2 pokojowego mieszkania robią się 4 pełnowymiarowe pokoje :)
Nie maja kasy na opłat FV za współprace, czas nadchodzi i dla tych co pokazali na rynku, że klient kupujący nie ma kosztów wynagrodzenia pośrednika. Sprawę kierujemy do Sądu. Wieki tytuł Agencja numer 1 w Polsce według według C.H. Beck Nieruchomości. Szukasz mieszkania? Sprawdź ofertę bez prowizji od kupującego ... .
Podam zarobki ze swojego miasta. Dwóch najlepszych agentów zarabia systematycznie między 5-20 tysięcy złotych, średnio wychodzi ładnie. Jeden agent pracuje 3 lata, drugi agent 1 rok 9 miesięcy. Reszta zarabia około 2000-3000 średnio. Nowi i Ci, którzy nie umieją sprzedawać mają ciężko. Nie wiem czy nawet te niższe stawki, są złe jak na małe miasto około 100 000 mieszkańców. W Warszawie są inne płace, a w mniejszych miastach inne z powodu transakcyjnych cen nieruchomości, ale pamiętajcie, że koszty utrzymania tez się różnią. Jak komuś nie odpowiada, może sprzedawać w Wawie. Co do atmosfery pracy, jest super!!! Co do zapłaty? U nas zawsze w ciągu jednego dnia od daty zapłaty przez klienta. A że trzeba tyrać?? Tak, jak ktoś nie lubi pracować powyżej 10 godz dziennie, to są etaty za 1000-2000 PLN.
Dwie gwiazdki w ocenie firmy to znaczy niewiele, umowa śmieciowa i praca za kilkaset złotych miesięcznie. Te 5 czy 10 tys. zł to może ma dyrektor biura a nie zwykły agent. Poza tym jeśli masz być na szkoleniach, dyżurach i spotkaniach cotygodniowych to robi się z tego etat. Poza tym od 2012 roku sprzedaż spadła, idą tylko głównie mieszkania, zaś te z reguły większość klientów woli sprzedawać sama-bo dosyć szybko się sprzedają-jak jest normalna cena.
A jeśli ktoś podaje, że to największa firma tego typu. To ok. Tylko co ma z tego szarak-agent? Niewiele. Więc co nam po tym, że sprzedano tyle i tyle domów w 2013 roku? Poza tym tego typu firmy sprzedażowe podają dane zawyżone, przecież nie pokazują dokumentów na rozmowie kwalifikacyjnej. To samo zarobki. Nikt nie pokazał mi faktury na 5 tys zł o czym była mowa na rozmowie, bo tyle nikt tam już nie zarabia. A jak biega po Polsce 800 osób, to nawet kilka nieruchomości jak pozyska jedna osoba to daje już dużą liczbę-ale tak jak pisałem, nie agentowi, a tym "wyżej" na których pracujesz, na ich wille i samochody.
Pracuję w biurze nieruchomości w Metrohouse od listopada 2011 roku do dnia dzisiejszego.Pracuję na własnej działalności gospodarczej i jest mi z tego powodu bardzo dobrze.Mam wyniki sprzedażowe w każdym miesiącu i najważniejsze że klienci sprzedający jak i kupujący są zadowoleni z mojej obsługi. Jestem tu po to by spełniać marzenia, marzenia o własnym M - i wiecie co - spełniam je. To jest naprawdę wspaniała praca, która daje mi wiele satysfakcji i oczywiście satysfakcji z kasy. Zauważyłem że Polacy mają tendencję do narzekania i do pisania rzeczy które nie mają sensu i nie są powiązane z tematem. Ale cóż, po prostu niektórzy tacy są. Ale powracając do mojego tematu - doracy ds nieruchomości w Metrohouse. Praca daje możliwości spełnienia się zawodowo, poprzez wspinaczkę na poszczególne szczeble min od doradsy ds. nieruchomości, poprzez Lidera Sprzedaży, doradce roku 2013 i 2014 i do dzisiaj zastępcę dyrektora oddziału.Dzisiaj zajmuję się rekrutacją, szkoleniami, oczywiście cały czas zajmuję się pozyskami i sprzedażą i do tej pory jestem najlepszy. W tej pracy potrzebna jest samodyscyplina, nastawienie na cel i działanie.Sami musimy zadać sobie pytanie cyt. "co chcesz w życiu robić...?" Niektórzy nawet nie wiedza jak wygląda prawdziwa praca, tylko każdy czatuje na podstawę, by nic nie zrobić a coś zarobić, przynajmniej minimalna. Moja zona jest szefową kuchni, i bardzo ją podziwiam za determinację.Pracuję od godziny 10:00 do 23:00, w soboty, niedziele, święta, sylwestra, wszystkie dni wolne itp.Prawie w ogóle się nie widujemy.To jest dopiero poświęcenie i zarabia nie całe 3 tysiące. Czasami się pokłócimy o jej pracę i nieobecność w domu.Ale zrozumiałem, że to jej hobby.Ona kocha swoją pracę i spełnia się zawodowo jak ja.A wiecie ile jest komentarzy na restaurację w której pracuje?Całe mnóstwo.Ale pożywkę mają zazwyczaj pracownicy którzy wyobrażają sobie prace całkowicie inaczej i klienci którzy przyszli tylko po to by do czegoś się przyczepić, zjeść i nie zapłacić. Czy to jest rozwiązanie? pamiętajcie że dobro powraca, ale zło również. Praca w Metrohouse, wygląda trochę inaczej, ale też, żeby zarobić trzeba zap..lać ale za lepsze, zdecydowanie pieniądze. Podsumowując temat, weźcie się do pracy, a nie do narzekania. Spójrzcie w lustro i powiedzie sobie - "kim jesteś i czego chcesz od życia ?" I zrób to.
Każde Biuro nieruchomości to nie piekarnia, nie przychodzą tam setki ludzi. Bywały dni że nikt kompletnie nie przyszedł. Bywały tez miesiące ze nic się nie sprzedało ani też nie wynajęło więc to był czas kiedy pracowało się za darmo dokładając do interesu bo trzeba było za coś dojechać do klienta żeby podpisać z nim umowę żeby podnieść statystyki. Nie jest to ciekawy zawód bo przynajmniej ja byłam zmuszana to szukania na siłę mieszkań czyli pukanie od drzwi do drzwi i pytanie czy jest jakieś mieszkanie do sprzedania bo jestem niby zainteresowana kupnem. Bycie agentem to ciężki i nieopłacalny kawałek chleba na samej prowizji od prowizji i to jeszcze nie regularnej co miesiąc. Trzeba sobie zdać sprawę że jest to branża związana z posiadaniem solidnej gotówki. Zakup nieruchomości wiąże się z decyzja na całe życie, także nie polega to na tym żeby wychodzić na ulice i krzyczeć ludzie kupujcie domy i mieszkania. W tej branży jest niestety rotacja pracowników i praca tam jest krótkoterminowa.
Co a stek bzdur.Chodzić od domu do domu i szukać mieszkania na sprzedaż. Przecież to nie akwizycja więc albo jesteś naiwny i ktoś z Ciebie żarty robił, albo myślisz że my jesteśmy naiwni. A praca w agencji to jak w piekarni, ludzie zawsze kupowali/sprzedawali i zawsze będą kupować/sprzedawac mieszkania. Po prostu musza gdzies mieszkać.I rzeczywiście nie sprzedają się ich 100 dziennie ale dobry agent 4-5 jest wstanie(miesięcznie).Pracuję już dobrych pare lat i pensja nie jest stala ale raz jest 3000 a raz 12 000zł. A z bułki możesz mieć prowizje max 30 groszy, a z mieszkania minimu 2000zł ( w wawie bo nie wiem jak w reszcie kraju).
Czego oczekujesz od miasta powiatowego liczącego 70 tyś mieszkańców, nie porównuj do warszawy czy innego większego miasta. Może w dużych miasta sprzedaje się po 4 -5 miesięcznie ale w tym o którym piszę w ciągu roku się tyle sprzedało, więc o jakich zarobkach mówimy. Niestety syzyfowa praca. Tak mój drogi trzeba było uzupełniać bazę, a jeśli nie ma w internecie to trzeba było chodzić po osiedlowych blokach i pukać do drzwi pytając czy jest coś gdzieś na sprzedaż - z takiego założenia wychodził dyrektor który nie bardzo miał pojęcie o rynku nieruchomości, co się z czym je. Handlowcem można być dobrym ale czym handlować skoro na półce miałeś niespełna 30 nieruchomości co odbiegało od kryteriów poszukujących. Zakup nieruchomości to niestety jest inwestycja życia i byle ruiny raczej nie kupisz. Kto tanio kupuje ten dwa razy płaci. O prowizjach których piszesz to zwyczajne mydlenie oczu. 3 tyś to ja miałam razem z 3 sprzedanych nieruchomości a o 12 to nawet nie myślałam. 12 tyś do może dla biura, to się zgodzę a nie dla takiego szaraka jakim jest agent...!!
Przepraszam. Może rzeczywiście masz rację. Nie wiem jak jest w małych miastach. Ja jestem z Warszawy i rzeczywiście tu jest olbrzymi rynek i olbrzymie możliwośći. W dodatku prowizję 3000 to standard . Tylko znów racja, W Warszawie mieszkanie 2 pokojowe kosztuje minimum 350 000zł a w mniejszych miastach to 3 mieszkania za to kupisz.
Dobrze mówisz w Warszawie możesz sprzedać 5 mieszkań. Zastanów się tyko ile i trochę pomyśl, Warszawa to największe i najbogatsze miasto. Nie popisuj się tyko zobacz ile sprzedają w małych miastach i średnich nieruchomości . W Biurze w mieście wojewódzkim 3 agentów sprzedażowych , wynik sprzedaż 1 mieszkanie . (usunięte przez administratora)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Obiecanki cacanki a głupiemu radość, ale nie ma się z czego cieszyć. Dodam najważniejszą rzecz, brak szkolenia .
No tak się zastanawiam. Ostatnio rozmaiwałem i widziałem wyniki innych biur w Polsce.I np. takich miastach jak Łódź,Radom, Koszalin, Iława które nie są wielkimi miastami obrót jest podobny co w Warszawie. Czyli jednak można. ALe może w twoim mieście jest pokomunistyczne myślenie: czy się siedzi czy się leżyto przecież i tak mi się należy:) Jak ktoś chce to może i nie ważne gdzie :)
Piszesz widziałem "wyniki biur"-kto Ci je pokazał? Nigdy Radom nie będzie miał takich wyników w obrocie jak Warszawa. Radom-miasto bezrobocia. Zawsze obrót będzie proporcjonalny do wielkości miasta. Nie masz wpływu na sprzedaż, jak ktoś nie ma pieniędzy, nie dostał kredytu, nie kupuje-to nawet do 20 możesz pracować i nic nie wskórasz. W handlu można zarobić, ale w takim gdzie jest duży i szybki obrót, a tu widzisz prowizje po roku-dwóch i to tak okrojone że nie chce się pracować. A strzał że zarobisz dużo bo willa za 3 mln się sprzedała to zdarza się tak samo często jak 6 w totolotka. Gruszki na wierzbie każdemu można obiecać. Nie rodzi to skutków prawnych.
Moi drodzy jestem świeżo po zakończonej pracy w metrohouse. Odradzam wszystkim którzy chcą się tam zatrudnić. Umowa śmieciówka o świadczenie usług. Przez okres 3 miesięcy nie możecie się zwolnić ponieważ twierdzą że ponoszą koszty pseudo szkolenia których tak naprawdę nie ma, wiec jak się zwolnicie w ciągu 3 miesięcy to zwracacie koszty. Poza tylko prowizją nie ma żadnej podstawy. Oczywiście na ta prowizję tez będziecie czekać do czasu aż klient sprzedający zapłaci a jak to w realiach bywa możecie czekać aż do skutku w nieskończoność. Nie ma innej opcji żeby wcześniej zapłacili za waszą wykonaną pracę. W moim przypadku było tak że w styczniu sprzedałam mieszkanie a w czerwcu dopiero otrzymałam prowizje bo tak długo się to ciągnęło. Nie liczcie na kokosy bo macie prowizje od prowizji brutto także netto to zaledwie grosze. Jako biuro nieruchomości takie samo jak każde inne z tym że mają bardzo wysokie prowizje od sprzedających zdecydowanie wyższe niż biura lokalne. Ściemą jest to co proponują bo tak naprawdę zrobią coś na początku jak ten sprzedający podpisze z nimi umowę żeby niby widział ze coś się robi w ich sprawie i na tym koniec. Dodam że biuro nieruchomości to nie piekarnia a nieruchomości to nie bułki nie sprzedawają się codziennie. Nie podejmujcie tam pracy bo nie zarobicie. Dojazdy do klientów na własną rękę nie ma żadnych zwrotów kosztów. Podsumowując to pracuje się tam prawie za darmo dokładając do interesu. Poczytajcie te opinie które są prawdziwe bo większość się pokrywa i przekłada na rzeczywistość. Odradzam pracę w metrohosie.
Pracuję w Metrohouse 6 lat. W całej firmie jest rotacja. Wchodzą i wychodzą: lenie, frajerzy, żony swoich mężów, gawędziarze, totalne nieuki, ludzie niezdolni, bez pamięci a przede wszystkim marzyciele. Przychodzą coś tam robią ale nie ma rezultatów, bo są to często ludzie bardzo przeciętni intelektualnie. Nie potrafią zapamiętać nieruchomości, klienta, skojarzyć faktów..... długo można pisać kogo tu spotykałam i jak bardzo byłam w szoku słuchając jakie ma przy tych moziwościach oczekiwania płacowe. Jakie ma aspiracje ogólnie. Te osoby oczywiście coś tam "popychają " ale naoglądały się amerykańskich filmów i też tak chcą:) Te osoby nie mają potencjału i nie mają pieniędzy. KONIEC KROPKA. Nie ma innego powodu. Pracuję codziennie sobota, niedziela też, tak jak mój stomatolog od rana do wieczora i zarabiam 10 000 zł. Ludzie to nie poczta, kolej, budżetówka, ludzie to kapitalizm!!!!. Jak nie rozumie tego babcia 70- letnia to ok ale jak ktoś ma 30 lat... no to przepraszam na "Faktach" czy na "Życiu na gorąco" jest wyedukowany:)Pozdrawiam marzycieli. Dzisiaj to tylko mama Wam da, bo Was kocha bezwarunkowo. Komuno wróć:) A szkoda, bo jakby kolega był inteligentny to sprzedawalibyśmy więcej i lepiej..... i więcej bym zarobiła a tak nie ma partnerów do zrobienia interesu:) Jestem agentem, nie mam podstawy!!!!! )
Jestem psychiatrą na Świętokrzyskiej w Warszawie. Błagam - nie idźcie do pracy w Metrohouse. NA TEN ROK NIE MAM JUŻ WOLNYCH TERMINÓW!!!!
Widac ze konkurencja nie spi. Chyba zaczęła odczuwać dominację MetroHousu na rynku nieruchomości :) Jakie to dziwne ze nagle tego samego dnia pojawiają się ,,rzekomo ,, 3 ,,różne,, a jednak podobne informacje ze MetroHouse to oszuści , lepiej nie kupować przez nich , nie sprzedawac. A w jaki sposób oszukali... pewnie chcieliście kupić mieszkanie na Woli a po akcie notarialnym okazało się że kupiliście mieszkanie w Wołominie... Ludzie zachowujmy się poważnie. To że komuś nie wyszło w pracy i teraz siedzi na bezrobociu i ma za dużo czasu na trollowanie w internecie.... no lepiej ten czas wykorzystać na rozmowy w sprawie pracy. Nie każdy musi być pośrednikiem i należy się z tym pogodzić. A nie oczerniać firmę gdzie jest naprawdę masę dobrych Agentów nieruchomości. Są też czasem kiepscy, ale szybko ich zwalniają, aby potem mogli sobie żale wylać tu, na forum :)
Nie ma jak pracować wśród oszustów i podpisywać się jako anonim. Brawo anonimowy nieudany eksperymencie z tajnego północnokoreańskiego laboratorium genetycznego. Możesz się dalej onanizować i pamietaj, żeby na Świętokrzyskiej 18 nie palić papierosów w kiblu. Czy zjawisko anonimowe zrozumiało ?
Poziom twojej wypowiedzi ,,nie anonimowy Analtyku ,,( jeśli taki mądry to podpisz się imieniem i nazwiskiem :) ) jest najzwyczajniej żenujący. Brawo za mistrzowskie porównanie do koreańskiego eksperymentu. Naprawdę wysoki poziom wypowiedzi. Widać jaki poziom się wypowiada tutaj.. brawo, sam się ośmieszyłeś, nie musiałem ci pomagać :)Chociaż i tak ty tego nie zrozumiesz. A z preferencji ten nick ..Anal..i..tyk :?
Ale widzę mega-ciśnienie na sprzedaż jest w tej firmie. Wszyscy co pracują/pracowali piszą tylko o kasie, ile podpisali umów, ile zarobili. A wiedza z zakresu nieruchomości pewnie marna. Tylko kasa, kasa, kasa... Firmę tworzą ludzie. A wypowiedzi pracowników obnażają charakter pracy. Moje wnioski są takie, że do pracy w tej firmie trzeba być dobrym handlowcem, a nie pośrednikiem w obrocie nieruchomościami/ lub doradcą ds.nieruchomości. Ale reguły choć brutalne to są czytelne: umiesz sprzedawać towar (bez względu jakiej jakości) to zarobisz sobie sporo, jeśli jesteś słaby bądź nie umiesz agresywnie sprzedawać to lepiej odpuść sobie od razu, bo jeszcze dołożysz do tego interesu z własnej kieszeni.
Widzę że nigdy nie pracowałeś jako pośrednik. Nie myl tej pracy z akwizycją. Może za dużo amerykańskich filmów się naoglądałeś gdzie pośrednik wcisk kit. Jeśli myślisz że człowiek który kupuje sobie wymarzone mieszkanie i wydaję co najmniej 300 000 zł jest idiotą i uwierzy w jakieś ściemy , to jesteś w błędzie. Jeśli Agent kłamie/sprzedaję nie prawdę to klient od razu to wyczuwa i więcej nie chcę z nim współpracować. Dlatego na forum mamy wiele żali że nie da się zarobić ( widocznie ktoś chciał na oszustwie zarobić). Skuteczna sprzedaż w każdej Agencji pośrednictwa : -Cierpliwość do kienta -Prawidłowe wyczucie jakiego mieszkania poszukuję - I najważniejsze, im więcej klientowi mieszkań zaproponujesz tym większa możliwość że wybierze z Twojej bazy. Aa więć w tej i każdej Agencji dobry pośrednik to pracowity pośrednik (dlatego jest ciśnienie na pracę. Jeśli uważasz że dobry pośrednik to : -Pośrednik powolny ( gdy nie zdąży powiadomić o okazjach klienta) -Nie chwalący i pokazujący plusów mieszkania które pokazuję (każde mieszkanie ma plusy) - I taki który nie ma ciśnienia na pracę ( fajna praca 10-16:D ) To jesteś w błędzie.
Pracuję już rok. Czas biegnie szybko, jeśli potrafisz się dogadywać z ludźmi to jest super w każdej pracy. Ja nie narzekam. Można sporo zarobić, jeśli Ci się chce :) Polecam, dla wszystkich którzy nie ustawiają sobie górnej granicy :)
Mam możliwość pracy w MH oddział Bydgoszcz. Proszę podzielić się opinią o W/wym.
tez zastanawiałem się kiedyś nad pracą w tej firmie w końcu jednak zdecydowałem się na mniejsze biuro i mimo że na początku miałem wątpliwości nie żałuję pracuję tu prawie 3 lata i cieszę się że podjąłem wtedy taką decyzję a co do Metro.. faktycznie większość opinii jest niepochlebnych mnie właśnie takie zniechęciły ale kolega pracował jakiś czas na samym początku nie narzekał był pozytywnie nastawiony ale nie trwało to długo zaczęły się przekręty z wypłatami brak szkoleń i w ogóle niepoważna firma w skrócie nazwał to jednym wielkim szajsem ;] no ale kto chce może przekonać się na własnej skórze
"Panie"M :) Niesamowite, wydawało mi się, że po moim ostatnim poście, gdzie zauważyłam Twój ogromny problem z czytaniem ze zrozumieniem coś się zmieni. Widzę natomiast, że powtórne i wolne czytanie w Twoim wypadku nie pomaga. No nic niech więc tak zostanie. Wytłumaczę jeszcze raz, bo widzę, że próbujesz napuścić na mnie agentów wkładaniem mi w usta słów, których nie powiedziałam, a raczej zdecydowanej zmiany ich znaczenia. Zatem...Uważasz, że zarabiasz więcej od dyrektora?heheheh jeśli to w pewnym chociaż nie wiem jakim celu żart to świetnie Ci się udał. Za to, po tej wypowiedzi uznaję, że jesteś ewidentnie osobą, która próbuje tylko zamydlić oczy osobom zastanawiającym się nad pracą w tej firmie, a to nie fair. Kolejno... Na rynku jest wiele małych agencji, a to świadczy o tym, że im interes dobrze się kręci. Dalej...Zrozum chłopcze, że sytuacja z eksportem zdjęć na portale wyglądała właśnie w taki sposób, nie miałabym w tym celu aby kłamać, bo i po co...więc co do wspomnianych przez Ciebie "nakładów na marketing" to one po prostu nie istniały, tak to jest jak ktoś chce zarobić jak najniższym kosztem:)ale to daje mi kolejny powód do stwierdzenia, że To ty jesteś kłamcą. "Dlaczego? Myślisz że klienci to debile? Że wciśniesz komuś mieszkanie za 300 000 jak garnek?"- Twoje przyswajanie informacji mnie zadziwia:) nie wspominałam kompletnie nic o tym, że samo sprzedawanie komuś mieszkania i za daną cenę jest wciskaniem czegokolwiek. Pisałam tu o tym co mielibyśmy mówić klientom, aby namówić ich na podpisanie umowy, a w tym wypadku jeżeli według Ciebie "Proszę Pana jesteśmy jedną z największych agencji sieciowych w Polsce-PRAWDA, nie pobieramy prowizji od klienta kupującego-PRAWDA ( uwzględnię to, czego wielu ludzi nie wie, że jeżeli klientowi kupującemu spodoba się mieszkanie, którego nie ma w bazie to płaci on prowizję normalnie, to praktyka bardzo chętnie uprawiana przez przełożonych dla nas nakazowo, bo przecież dla nich to dodatkowe pieniądze,piszę to żeby "Pan" M. nie zarzucał, że wystarczy pozyskać wcześniej mieszkanie, które klientowi się podoba)dalej...dzięki temu też, mamy największą bazę klientów kupujących-TOTALNA BZDURA :)Pana oferta będzie widniała na 20 portalach internetowych-PRZYKRE KŁAMSTWO itd... " jeżeli to nie jest dla Ciebie wciskanie kitu, to najwyraźniej jesteś do tego stworzony, a wolisz zastąpić to słowem PROFESJONALIZM, gdzie obudź się "Panie" M. to są istotnie dwie RÓŻNE kwestie:) Po Twojej wypowiedzi widać, że nie masz do powiedzenia nic konstruktywnego, atakując mnie wyłącznie, kolejny raz w skrócie nieróbstwem. Zatem drodzy przyszli, aktualni i byli Pośrednicy, wierzę, że zdecydowana większość z Was w przeciwieństwie do "Pana" M. potrafi czytać ze zrozumieniem. Natomiast powtórzę, wierzę, że są jeszcze biura profesjonalne, w których tacy sami ludzie pracują. Nie wciskają ludziom kitu, że są jedyni w swoim rodzaju. Zamiast skupiać się na ubarwianiu swojej rzeczywistości jak MH, po prostu profesjonalnie wykonują swoją robotę. "Pan" panie M. powinien wziąć z nich przykład i skoro che "Pan" nazywać siebie profesjonalistą, to najpierw proszę nad tym popracować, bo z "Pana" wypowiedzi śmiem twierdzić, że daleka droga do takiego tytułu. "Panie" M. uważam, że nasza dalsza dyskusja nie ma sensu, chyba, że nadal będzie "Pan" zalewał forum wywodami, sugerującymi mi nieróbstwo. Ja w pierwszym poście przedstawiłam swoje doświadczenia, bo po to jest to miejsce. Lepiej dla "Pana" jak zakończy "Pan" te kompromitujące dla siebie posty. Ja odradzam, "Pan" odnosząc się do "Pana" postów poleca pracę w tej firmie i niech tak zostanie. Każdy zrobi co uważa za słuszne.
Zacznijmy od tego kto ma większą bazę: jedynie kto może mieć to HB, ale powodzenia z pracą tam lub bycia klientem. Oczywiście, jak klient idzie ze mną na nieruchomość z nie bazy MH , ale innej agencji , to płaci prowizję. Przecież to oczywiste. Po pierwsze inna agencja się nie podzieli prowizją, po drugie nie można za darmo pracować. To że agent zarabia więcej niż dyrektor to dla ciebie nie możliwe? Rozumiem skoro całe życie zarabiasz 1500 zł to nie możesz uwierzyć że ktoś zarabia 6000zł .Przecież to nie możliwe. Możliwe ze Prezydent Polski ( całego kraju ) zarabia 12 000zł, a Warszawy 15 000zł. Nie możliwe prezydent kraju jest ważniejszy. Cały czas wracamy do tematu że nie masz bladego pojęcia na czym polega praca na prowizji. Ale bez sensu rozmowa.To że mam inne zdanie, nie zgadzam się z twoją opinią to jestem NIEPROFESJONALNY. Moi klienci, raczej tak nie uważają, ponieważ polecają. Widzę że ciebie raczej nikt nie polecał skoro nic nie sprzedałaś. Ale toczy się tu rozmowa między: Mną, osobą zarabiającą między 7-10 tys miesięcznie ( nie powiem ile, bo to prowizja.Czasem jest 3000 , czasem 10 000.Taka specifika pracy)dzięki ciężkiej pracy i profesjonalizmowi. A osobą bezrobotną , widać po podejściu że raczej maksymalne możliwości zarobkowe 1500zł. Która lubi się rozpisywać, że wytrwala miesiące w pracy, nie zarobila prowizji bo nic nie sprzedała, i to wina innych a nie twoja. Widać że jednak ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem, na krytykę twojego podejścia nie masz argumentów i w obronie obrażasz mnie i innych agentów w MH. Skoro tobie się nie udało, to nie znaczy że innym się nie uda. Twój wybór: pewny MCDonald 1500 zł , lub ryzyko praca na prowizji i szansza na duże zarobki. I racja nie każdy zarobi tak jak naprzykład ty. Ale nie każdy się nadaję do pracy na prowizjijak nie każdy może być piosenkarzem. Widać że jesteś zdespreowana na to jak ci się życie układa , ale skończ obrażanie mnie i innych agentów skoro nie wiesz jak pracujemy z klientami. I naucz się czytać ze zrozumieniem: napisałem że mi się nie zdarzyły problemy z eksportem, to że ty masz w życiu pecha i w MH cię też dosiegnał : Nie wiem nie zaprzecze. Powodzenia w szukaniu pracy.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Metrohouse Franchise S.A.?
Kandydaci do pracy w Metrohouse Franchise S.A. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.