W sklepach tego typu powinni zakazać sprzedaży zwierząt. To, co się tam dzieje z tymi biednymi stworzeniami jest niepojęte. Obsługa kompletnie nie zna się na zwierzętach. Kolejny raz spotkalam się z tym, ze króliki jadły karmy zbożowe dla gryzoni. KRÓLIK TO NIE GRYZOŃ! Potrzebuje conajmniej kilku godzin wybiegu, klatki conajmniej 100cm długości. NIE MOZE SIEDZIEC W TROCINACH! To je uczula.. podstawową w żywieniu krolika jest siano i woda. Dodatkowo zioła, czy specjalny granulat. Świeże owoce czy warzywa od pewnego wieku.. królik to tylko jeden z wielu przykładów. Gekony również nie maja zapewnionego właściwego podłoża. Na czas sprzątania terraria zwierzęta sa wrzucane na sile do kartonów. Jak któreś ze zwierząt zachoruje to trafia do kartonu na zapleczu w ktorym czeka na pewną smierć. Życzę wszystkim pracownikom zookarinie, by traktowali ich tak samo, jak oni traktują zwierzęta. Nie polecam..
Zgadzam się. Tylko to nie kwestia, że pracownicy tak traktują. Jak pracowałam to nie raz się zdarzało, że z własnych pieniędzy kupowało się lekarstwa dla chorych zwierząt, czy karmę odpowiednią do zwierzaka. Na sklepy trafia karma najgorszej jakości (sam (usunięte przez administratora) + jest go tak mało, że nie zawsze starcza dla wszystkich zwierząt...). Jakiekolwiek próby rozmów z centralą na temat jakości karmy czy jej ilości kończą się odp typu "nie mamy więc nie wyślemy". Pracownik nawet jak chce, to nie może bo centrala ma głęboko w poważaniu żywe zwierzęta. Dla nich ni ma znaczenia czy zwierzaj zejdzie czy też nie. Jak zejdzie to dostaną nowego zwierzaka w "ramach rekompensaty", więc nie opłaca im się o nie dbać. Przykre ale prawdziwe. Zoo karina to najgorsza firma w jakiej pracowałam pod każdym względem - ale to temat na osobny post.
Też pracowałam w tym zooologu za czasów Pana Mirka.....nie pozwalano nam leczyć zwierząt więc na własny koszty i po znajomości kupowaliśmy lekarstwa na receptę....zdechłe zwierzęta np króliki kazano nam mrozić w zamrazarce-byly wymieniane na nowe egzemplarze u dostawcy .Jak była możliwość sprzedaży kotów to na święta i każdej nocy koty były wyłapywane z wybiegu i trzymane w klatkach kenelowych...w ciemnosci np 3doby....jak nie zjeżdżała karna z centrali kilka tygodni dla zwierząt że sklepu-kazali nam płacić za "straty"spowodowane otwieraniem ziaren "z półki do sprzedaży"....nie wiem jak po rozwodzie właścicieli gdy biznes przejęła żona.. wszystkie manka musieli pokrywać pracownicy.....atmosfera i poziom zachowania zarządu-bez komentarza.
A wiec 3 dni temu kupiłam chomika pierwszej nocy wychodził z domku i biegał po klatce 2 nocy nie wyszedł wogole 3 nocy tez nie wyszedł ale dzisiaj rano widziałam ze coś się dzieje nie tak. leżał sztywno i miał zamknięte oczy ale oddychał. Po paru godzinach zaczął chodzić po klatce ale przewracał się na plecy kołysał się nie mógł utrzymać równowagi. A teraz leży sztywno i się nie rusza Zobaczymy czy przerywa tą noc. Wiec nie polecam brać z tamtąd jakich kolwiek chomików bo mogą wam sprzedać chorego śmiertelnie.
Poszukują pracownika od ponad miesiąca, CV wysłane, odczytane i nic, zero odzewu. Ciężko napisać chociażby 'Przykro nam ale nie nadaje się Pani na naszego pracownika'? Osoba z wykształceniem przy pracy ze zwierzętami, wiedzą na temat produktów, hodowlii, karmienia.. Lepiej olać i udawać, że szuka się dalej.. Miło. Po CV ciężko stwierdzić czy ktoś się nadaje, proponuję chociaż na rozmowę zaprosić.
Jaka atmosfera jest między działami w ZOO Karina - markety zoologiczne?
Rozmowa kwalifikacyjna dotyczy tego, czy chcesz z pasją pracować przy zwierzętach i czy nie boisz się ciężkiej prcy i początkowo nie wielkich zarobków. Jak ktoś ma wykształcenie związane ze zwierzętami nie ma większego problemu by dostać tę pracę jeśli jest miejsce na dane stanowisko w danym miejscu, nawet jeśli nie ma się doświadczenia zawodowego. Fajna praca, ale jeśli traktuje się ją jako przystanek. Handel nie jest z reguły na całe życie. :)
- czy boisz się pracować ze specyficznymi zwierzętami ( węże, jaszczurki, sczury itp.) ? - czy masz doświadczenie w pracy z klientem? - jakie zarobki preferujesz? Itp.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Elektromonter inst. i urz. elektroenergetycznych do brygady ds. napraw i konserwacji
Specjalista ds. Wentylacji Mechanicznej (Rekuperacja)
Witam. Wysłałem raz CV. Nie otworzyli. Po tygodniu patrzę oferta ponownie dodana, więc znowu wysłałem CV. Dalej nie otworzyli. Niejaka Pani Beata zajmująca się działem HR chyba ma płacone za nic, bo żeby nawet nie otworzyć wysłanego CV?.. Patrzę teraz znowu niedawno dodana oferta na olx. Całe szczęście mam już pracę w innym sklepie zoologicznym, a raczej dla was strata, bo miałem sporą wiedzę z zakresu Akwarystyki i Koni.
Dziękujemy za przesłaną opinię. Wszystkie CV nadsyłane przez kandydatów są otwierane i szczegółowo analizowane. Zastrzegamy sobie kontakt tylko z wybranymi kandydatami, którzy najlepiej pasują do profilu pracownika, który na daną chwilę jest poszukiwany. W razie dodatkowych pytań prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej. Życzymy powodzenia w nowej pracy. Z pozdrowieniami, Zespół ZOO KARINA
Pracuję w tym sklepie już jakiś czas, niestety nie mam pozytywnej opinii na temat pracodawcy i tego co tutaj się dzieje. Niestety, pracownik jest traktowany jak zło konieczne, nikt nie zwraca uwagi na to, że to właśnie na pracowniku ta firma stoi. Ciągłe zmiany i to nie tylko w grafikach, przenoszenie że sklepu na sklep, obcinanie ile się da z "dodatków" pod byle pretekstem. Do tego dochodzi olbrzymią ilość obowiązków, do których wypłata jest całkowicie nieadekwatnia. Trzeba się starać, owszem, jak w każdej pracy, ale tutaj ma bardzo duże znaczenie miejsce, w którym pracujesz. Im większy utarg, tym lepiej dla pracownika, logiczne, ale tutaj wchodzi w grę jeszcze prześciganie się sklepów, który zdobędzie większą sprzedaż. Ogólnie pracodawca nastawiony głównie na zyski, pracownik traktowany jest przedmiotowo- to tylko maszynka do robienia pieniążków. Bardzo nie polecam pracy w tym sklepie. Jeśli dzieje się pracownikowi coś nie tak, to oby trafił na dobrego kierownika, ale "centrala" zawsze znajdzie dobre wytłumaczenie dlaczego tak się stało. Mało wsparcia, brak zrozumienia, po kilku miesiącach pracy odechciewa się wszystkiego od ciągłego słuchania dziwnych uwag i wiecznego niezadowolenia. Brak motywacji, a jak ktoś się sprzeciwia , usłyszy tekst o konsekwencjach. Praca tutaj jest zwyczajnie przykra i demotywująca. Dodatkowo, jeśli kochasz zwierzęta, tutaj czeka Cię kolejne rozczarowanie. Odsyłam do wpisów poprzedników.
Czy ZOO Karina - markety zoologiczne zapewnia kartę multisportu?
Dziś byłem na zakupach w sklepie na Cisowej obok Tesco w Zoo Karina w sklepie, towar stał na środku jedna z pań ciężko pracowała a dwie blondynki stały na kasie i były szczęśliwe zajadając się ciasteczkami i rozmawiające w najlepsze , ludzie co tam się dzieje , jedna robi reszta nic ???? Gdy drugi raz wszedłem bo musiałem cofnąć się do obi trochę czasu minęło a ta Pani dalej pracowała , jedna z blondynek podpierała brodę rękoma znudzona nic nierobieniem a druga coś tam udawała coś robi , porażka czy ktoś tam nadzoruje ???
Heja, dostaliście może już pity? Do kogo w razie czego trzeba się zwracać? Pozdrawiam
Wypłacają dodatkowe nagrody w ZOO Karina - markety zoologiczne?
Za co nagrody? za chęć przychodzenia do pracy? Nagrodę otrzymuje się za wyniki nie za to że się zatrudniło...
Jak wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska w ZOO Karina - markety zoologiczne?
Jeśli zwalnia się miejsce na wyższym stanowisku w danym sklepie, to pracownicy z największą wiedzą i zaangażowaniem są brani pod uwagę do awansu. Jeśli jednak takiej osoby na konkretnym sklepie nie ma to proponowane są przeniesienia z awansem.
Nie polecam.Zamawialem 4 dni temu a dzisiaj pani mi mówi że jeszcze towaru nie wysłali . Koleżanka też czekała 6 dni na kuriera.(usunięte przez administratora).Zrezygnowałem z z przesyłki jak i również rezygnuje z odwiedzania sklepów.A szkoda bo co miesiąc 800 zł tam zostawiałem
Miałam przyjemność popracować trochę w Zookarinie. Niestety większość poniższych wpisów to prawda. Zaczynając od plusów, pracę w Zookarinie łatwo dostać, a żeby się utrzymać trzeba po prostu pracować. Pieniądze nie są złe jak na początek. Praca nie należy do lekkich i są pewnie konkretne wymogi, ale tak to jest w handlu. Można spotkać fajnych ludzi, wielu z nich to pasjonaci zwierząt, więc zawsze jest o czym porozmawiać. Schody zaczynają się później. Dość łatwo jest dostać awans na kierownika sklepu czy zmiany, niby fajnie, ale zwiększa się głównie ilość obowiązków i odpowiedzialność. Nie idą za tym pieniądze, dla których warto tam zostać. Moim zdaniem warto dostać awans tylko po to żeby móc to sobie wpisać do CV. Po nic innego. O kadrze zarządzającej zostało powiedziane wiele i niestety prawdą jest że w Zookarinie nie szanuje się tych, którzy najwięcej robią czyli sprzedawców. Fajnie też, że firma wspiera schroniska, szkoda że jest to jedynie zabieg marketingowy. Bo jak inaczej wytłumaczyć to że szkoda im piesków ze schronisk a w sklepach na zapleczu umierają gryzonie, które nie mają szans na opiekę weterynaryjną a zwierzęta na sklepie jedzą naprawdę słabą karmę? Warto popracować w zookarinie po żeby zdobyć pierwsze doświadczenie, ale absolutnie nie polecam pracy miłośnikom zwierząt czy osobom, które szukają czegoś na stałe. Pozdrawiam.
Mimo pochwał ze strony "zarządu" i zadowolenia klientów pensja przez ponad rok nie przekraczała 2000zł NA RĘKĘ. Zmiany głównie po 12h i raczej nie ma możliwości pójścia w tym pracownikowi na rękę - jeśli chcesz pracować 8h spadasz na boczny tor, ludzie jakby mniej cię szanują. Podobnie dzieje się, gdy chorujesz i bierzesz L4 nawet wobec przypadków sumiennych w pracy i nie migających się od niej. Duża rotacja pracowników, niektórzy młodzi ludzie, dla których to nie raz pierwsza poważna praca w życiu są dosłownie... gnojeni, dostają wytyczne od chełpiących się stażem a często niewiele starszych pracowników. W tym wszystkim są ludzie perły, tyrający jak woły, naprawiający błędy szefostwa, chłonni wiedzy i niedocenieni - W Matarni jest blondynka, która obchodzi się z gryzoniami w sposób, jakiego nie powstydziłby się najlepszy behawiorysta - wyciągnęła koszatniczki z traumy hodowlanej, doprowadziła zestresowane papugi do ładu by nie kaleczyły siebie i innych towarzyszacych im papug, na Nowowiczlińskiej z kolei jest krótko ścięta kobieta w okularach, drobna i dojrzała - kobieta Anioł, z głową na karku i która pracuje tam chyba od 10 lat i ciągnie cały ten grajdoł niepowodzeń i niewypałów. Ta ostatnia jest chyba nielubiana przez częśc pracowników za to, że czuje się odpowiedzialna za prace, nie lubi złodziejstwa i oszustów, a do tego pracownicy. W tej pracy pochwala się głupotę, brak własnego zdania i tyranie nawet za kilku, co oczywiście nie zostanie wyłapane przez zarządzających, a czasem wystarczyłoby nawet dobre słowo. Co jakiś czas w sklepie ma miejsce kontrola, choć przypomina to raczej jej parodię. Pracownicy maja pokazowo sprzątać, tłumaczyć się z kurzu, rozmów, uśmiechu, ba, nawet bać się kontrolujących, pracownicy są obgadywani i obrażani(nieoficjalnie, ale robi się przykro gdy człowiek przypadkiem usłyszy podśmieszki na temat kolegów z pracy czy siebie samego, pomijając jakież to żałosne i niekompetentne) przez osoby zdaje się wykwalifikowane do tego by pełnić funkcje powiązane z HR, kontrolingiem. Niestety wspiera to tzw. tworzenie się grupek, co mocno dzieli współpracowników i doprowadza do skłócania ze sobą ludzi, którzy mają tworzyć zespół. W czasie pracy... Nie wolno usiąść. Przez całe 12h powinno się chodzić po sklepie bądź stać. Na dłuższą metę dodając do tego rozładowywanie palet z karmami po 12 i 16kg daje w kość. Jeśli chodzi o zwierzęta, to przydziały z centrali są przygnębiające... Pasza, bo inaczej nie da się tego nazwać, najniższej jakości, często jej nawet brakuje. Z reguły przeterminowane, pełne larw moli. Pracownicy dokładają ze swoich pieniędzy na zieleninę, witaminy, lekarza. Komunikacja między sprzedawcą, który przecież reprezentuje firmę a szeroko pojętą "Centralą" to najprawdziwsza tragedia. Piszę to wszystko po to, bo niepojęte jest jak można nie dbać o swój interes i reklamować się jako interes rodzinny pełen miłości do zwierzat, kiedy one w rzeczywistości umierają na zapleczu.
Oj popieram i to bardzo. Praca w innym systemie zmian jest nie do przyjęcia przez szefostwo. Jeżeli stoisz w miejscu, dostajesz opierdziel. Przez 12h 2x 15 min przerwy, co się daje we znaki już po dwóch dniach pracy.
12-sto godzinne dni pracy są obecnie czymś powszechnym. Niektóre osoby chwalą to sobie, bo oznacza to większą wypłatę. Próbowałeś rozmawiać z Twoim przełożonym w ZOO Karina - markety zoologiczne na temat możliwości pracy po 8 godzin?
Praca w sklepie to podstawa plus premia lub prowizja od sprzedaży!!
Jeśli chodzi o sklep w Toruniu to zawsze jest tam miła obsługa która nie ucieka od klienta:-).
Nie polecam współpracy z firmą, byłam pracownica na nowowiczlinskiej. Zachowanie kierowników zmiany oraz kierowniczki jest Bardzo przykre, praca nie jest adekwatna do wygrodzenia. Osoby pracujace są traktowane kategorycznie. Ze strony pani Kierownik zmiany w stronę pracowników lecą nie przyjazne teksty, wrecz atakujące. Kobiety muszą rozładowywać ciężkie palety, całe 12 godzin stać z dwoma 15 minut owymi przerwami stać, bez możliwości odciazenia kręgosłupa, żadnych premi prócz premii za nie spóźnianie się. Jedno zadanie kazane jest poprawiać 5 razy mówiąc że jest źle wykonane. A zwierzęta? Karmione najtańsza karma która nie posiada nawet podstawowych wartości odżywczych, a zwierzęta które są uszkodzone są zwracane i skazywane na śmierć. To nie jest praca. To jest obóz pracy. Nie polecam nikomu za taka wypłatę mieć zszargana psychikę i zdrowie. Na prawdę nie warto.
A kończąc moja opinie, gdy zadzwonisz do kadr aby zgłosić to co się dzieje, to zwolnia cię twierdząc że to są pomówienia...
@M. i możesz zdradzić jakiej wysokości premie udawało Wam się zdobyć w miesiącu? Czy było dużo osób, które pracowało tak, że otrzymywało tylko podstawę?
Wypłata dobra? To chyba jakiś żart. 2800 to nawet brutto nie ma. Nie każdy pracownik otrzymuje premię.
Od czego uzależnione jest otrzymanie premii za pracę w firmie ZOO Karina - markety zoologiczne? Czy każdego miesiąca są szanse na to, aby otrzymać tego typu dodatek, czy może jest on tylko i wyłącznie dla wyróżniających się pracowników? Zachęcam, abyś napisał, jak to wygląda.
Jeżeli sklep nie wyrabia premi to dostaje łysą wypłate. w tym miesiącu znów 2800 NETTO ;) pozdrawiam leniuszków.
Zatrudniony pracownik sam ma możliwość podjęcia decyzji związanej z pracą w weekendy, czy może to pracodawca ustala, który z pracowników pracuje danego weekendu? Chciałbym dowiedzieć się, czy są możliwości, aby w tym zakresie porozumieć się z pracodawcą? Można ewentualnie zamienić się z innymi pracownikami? Opisz proszę, jak to wygląda w firmie ZOO Karina.
Jestem zażenowana tym jak się traktuje pracownika, na wszystko trzeba czekać. Człowiek się stara, a nie dostaje żadnego dobrego słowa. Gdy zarząd stwierdza, że się nie nadajesz to nie przedłużają umowy nie informując o tym i zostajesz bez środków do życia do momentu gdy nie znajdziesz nowej pracy. To się nazywa brak człowieczeństwa. Nie polecam współpracy, ja osobiście żałuję. Nigdy więcej takiego traktowania bez szacunku do drugiego człowieka. Moje sugestie dla ZOO Karina - markety zoologiczne: Doceniać pracowników oraz zauważać to że ktoś się stara Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: W sklepie wszystko zależy od zespołu ale pies jest pogrzebny w komunikacji (a raczej jej brak) między centralą, a pracownikiem
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w ZOO Karina - markety zoologiczne?
Zobacz opinie na temat firmy ZOO Karina - markety zoologiczne tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 49.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w ZOO Karina - markety zoologiczne?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 39, z czego 2 to opinie pozytywne, 29 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy ZOO Karina - markety zoologiczne?
Kandydaci do pracy w ZOO Karina - markety zoologiczne napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
