Ne polecam, pracoval tam 1 lat, ne starcylo mi na nic.
Odradzam każdemu. Firma próbuje wymusić na pracowniku przekazanie poufnych dokumentów od poprzedniego pracodawcy pod płaszczykiem "sprawdzenia przeszłości zatrudnienia". A nieprzekazanie ich skutkuje zwolnieniem bez podania przyczyn - co jak poprzednia sprawa - zdaje się, że jest nielegalną praktyką.
M.in. Dokładne paski płacowe przez okres całego zatrudnienia. Zaświadczenie o niekaralności i świadectwa pracy z jakiegos powodu byly niewystarczajace.
Nie. Zerwano ze mną umowę z dnia na dzien,bo polski manager to był zwykły przydupas,ktory za nic mial swój budowany dział. Na wyraźną prośbę o podanie powodu zwolnienia natychmiast odmówił,abym przypadkiem nie zgłosił sprawy do sadu pracy. Szkoda czasu i nerwów na tak marna prace -zwolnienie wyszlo mi tylko i wyłącznie na plus.
panie I panowie z bior nie przesadzacie z,ta pizza co piatku przez was nie mozna,spokojnie z jesc bo zajmujecie 2 stoly a,na,do dodatek kazdy chcial by miec przerwe godz czasu od 13 do 14
Kogoś widzę pupa zapiekła z zazdrości. Po pierwsze to pizza tam na stołówce była MAKSYMALNIE 3 razy, bo do niedawna była podawana w salach. Po drugie - jest raz na miesiąc, a nie co piątek. Nigdy też nie widziałam, żeby na tej wielkiej stołówce brakowało miejsc dla innych w trakcie tego obiadowania. A po trzecie te przerwy nie trwają od 13 do 14, zwykle po 15 minutach wszystko jest zjedzone i reszta czasu to sprzątanie. Jak Panu tak brakuje przerwy, to proszę lepiej się wyrabiać w czasie, będzie czas na dłuższe przerwy. Proszę nie kłamać publicznie, bo nos Panu urośnie do ziemi samej, a jak się ma o coś pretensje to śmiało w twarz, a nie na forum żale wylewać pod przykryciem.
tłumaczy sie winny i nie powiedziałbym ze 3 razy max dzecie sie zamiast spokojnie jesc tak samo jak pies jak szczeka to mu miska u cieka tak samo wam wielkie chrabiostwo z zbiór
Cześć! Pod tym wątkiem zbiera się wiele opinii, dodam także swoją (jakiś czas temu odeszłam z firmy, zabiły mnie dojazdy na Bielany). 1. Praca jak praca, tzn. są obowiązki do wykonania, nie są one niemożliwe. Po prostu musisz chcieć pracować. Jeśli jesteś leserem to wszędzie będziesz kwiczał, takich osób jest niestety w firmie na pęczki. Jeśli trafisz na fajnych ludzi i chcesz pracować, to będzie w porządku. 2. Catering jest bardzo dobry, lepiej niż u mamy, sama tak nie potrafię ugotować. Za tym tęsknie najbardziej, jak myslałam o już 12 godzina zaraz zjem obiadek. 3. Kasa jest przyzwoita, tyle się stety/niestety płaci na tych stanowiskach we Wrocławiu. 4. Spędzanie 2 godzin dziennie na dojazdu do zakładu jest porażką i marnowaniem życia. Dlatego odeszłam :) Pozdrawiam dziewczyny z biura, Kasia wpadne tam jeszcze kiedys na lunch z Toba!
Ok
Cześć. Czy dużo pracuje w Hemm Ukraińców?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Programista PLC, HMI, SCADA
Moze byc na przeczekanie, albo pierwsza prace w IT. Za te pieniadze nie oplaca sie ciezko pracowac (2500zl na reke). Po pol roku udalo mi sie znalezc prace za dwa razy tyle. Mimo wielu obowiazkow przynajmniej wiem, ze zarabiam porzadne pieniadze i jest to jakas motywacja. Nie wspominajac o rozwoju :) W hemie tylko ciagly przyplyw obowiazkow a pensja zamrozona i ani drgnie. Mozna zdobyc jakies tam doswiadczenie, glownie podszkolic jezyk. Praca na przestarzalych systemach i nie uzywanym juz praktycznie nigdzie oprogramowaniu. Zawsze milion wymowek w momencie checi dostania podwyzki - zawsze za malo ticketow, badz zbyt "czeste" wychodzenie na przerwy (xD). Jesli chcesz wejsc do IT latwym kosztem, badz szukasz czegos na przeczekanie - wybierz hema. Jesli masz juz doswiadczenie w IT to omijaj szerokim lukiem, bo tutaj nie zarobisz ani sie nie rozwiniesz.
Po jakim wykształceniu szukają, czy musza być jakieś kursy ukończone ?
Mateusz, preferowani są studenci lub mało doświadczone osoby po studiach (cięcia kosztów). W praktyce wystarczyłaby podstawówka, i właśnie raczej za niedługo wymagania wobec kandydatów będą musiały się drastycznie obniżyć, bo rynek już przebrany. Musisz jednak coś tam dukać po angielsku.
No nie da się chyba już ukryć, że masz sporą wiedzę o firmie Hemmersbach, a to bardzo dobrze się składa. Nadmieniłeś, iż wymagana tam jest komunikatywna znajomość języka angielskiego. A czy już po podjęciu pracy można liczyć na jakieś kursy językowe?
Hej Dominika, jest kurs jezyka angielskiego na platformie e-learningowej, po jego zkaonczeniu jest kurs już standardowy na kilku poziomach trudności. w Hemie pracuje na etacie nauczyciel angielskiego, native speaker i z tego co słyszałem za chwilę będzie kolejny. Były też kursy niemieckiego, ale nie od zera tylko od chyba B1 wzwyż.
najwieksza porazka firmy jest awansowanie ludzi bez kompetencji np. kiero bez angielskiego i bez wiedzy technicznej, śmieją sie z niego pracownicy innych działów, ale co tam fucha siedzi
A jak wygląda praca w IT w tej firmie, gdy jestem np. oddelegowany do innej na podstawie umowy o pracę i świadczę usługi?
Wtedy robi Ci się kilku przełożonych i nie wiesz kogo słuchać. Poza tym pracujesz razem z ludźmi zatrudnionymi bezpośrednio przez daną firmę, tylko że Ty zarabiasz trzy razy mniej.
Teoretycznie powinno sie sluchac managerow z Hemmersbacha, ale zazwyczaj nie znaja sie na tej robocie, co prowadzi tylko do nieporozumien z klientem. A baty dostajesz ty, tylko ty :D
Umieralnia. Zwalnia się kilka osób miesięcznie, oczywiście wszyscy odchodzą do Ryanair i dostają 1000zł więcej na rękę ;-) Hemm to jest dobra praca, żeby się zatrudnić i pójść na l4. Straszą kontrolami, ale takowych nie ma. W ciągu roku spokojnie można 3 m-ce przebombić na lekarskim ;-)
Him, Zakładam że nowa firma będzie pod wrażeniem twojej postawy do pracy za 1000 więcej. L4 będziesz miał tylko okazjonalnie tzn. 2 miesiace w roku... Opinie o firmie opiniami ale nieróbstwo mnie (usunięte przez administratora) na każdym kroku. Tacy jak ty siedzą biurko obok i psują atmosferę niezależnie od firmy. Leń i to bez kszty wstydu. A ja muszę za Ciebie robić jak jesteś na L4. Brawo. Tacy tutaj się dzielą swoimi pożałowania godnymi opiniami. Gratuluję elokwencji i sprytu.
Ale jesteś żałosny. Już, popłakałeś się? To rób tickety, bo stygną a 2700 za nic nie dostaniesz xd Bardzo dobrze, że są tacy jak ty. Przynajmniej jak siedzę na l4 to mi się kolejka czyści :-D
W SKRÓCIE: Dobra firma na start Jestem przykładem, że w Hemmersbachu można awansować częściej niż raz. Za każdym razem oczywście była też podwyżka. Firma jest duża więc trafić można na nędznych jak i dobrych przełożonych. Wrażenia mam dobre, bo Hemmersbach jest dobrą firmą start. Na plus catering z dopłatą ze strony firmy, tani multisport, możliwość wykupienia prywatnej opieki zdrowotnej i spore ilości osób, które chętnie Ci pomogą. Na minus mimo wszystko ograniczone awanse wewnątrz firmy (preferuje się ludzi z zewnątrz), dla większości brak zewnętrznych szkoleń/certyfikatów. Mimo sporej moim zdaniem rotacji, firma nadal się rozkręca i otrzymuje kolejne nagrody w kategorii rozwoju więc globalnie wszystko jest zapewne przemyślane i brane pod uwagę - łącznie z tymi wszystkimi negatywnie nastawionymi osobami :-)
Jak już wielokrotnie pisano, catering to tragedia. Polecam zapoznanie się ze składem i modlitwę o brak powstania raka. Co do awansów, to jest to zmiana nazwy stanowiska i przyjęcie dwukrotnie więcej pracy. Podwyżki rzędu 300 zł, haha. Multisport nie powinien być tani, tylko powinien być, jak w każdej innej cywilizowanej firmie, darmowy. Benefity leżą i kwiczą. Firma na papierze się rozkręca, więcej pracowników mimo wszystko jest zatrudnianych niż się zwalnia. Ale niedługo wszyscy możliwi kandydaci zostaną wchłonięci i wypluci po roku, więc jak już rozwój to na pewno nie we Wrocławiu.
Ale bzdury... W tej firmie nie awansujesz, tylko zmieniasz pokoje tudzież projekty. Dalej niż technik w projekcie nie pójdziesz. Podwyżka jest wyłącznie podczas rocznego podsumowania, ok. 120zl na rękę. Raz do roku, RAZ NA ROK. Catering, tragedia. To nie jest kwestia gustu. To jest trucizna. Multisport i enel med to koszt miesięczny ponad 100 złotych. U konkurencji multisport 1zl. To są żydy, bo firma zatrudnia już na tyle dużo ludzi, aby być w wyższym koszyku w Beneficie. To jest wyłącznie zarabianie na pracownikach. Wsparcie - nie ma wsparcia, nie ma szkoleń, a większość gimbazy woli trzaskać tickety, podpierdzielać i zbierać fixy tylko na własne konto. Jedyna prawda to rotacja. W skali roku wymienia się 3/4 pracowników. Włącznie z ludźmi na poziomie sdm, także nawet managerowie odchodzą. Jakie nagrody? Puchar Nazisty? Medal III Rzeszy? Virtutti Cebulari? Jedyne nagrody jakie ta firemka dostaje to te, które sama sobie przyznaje xd
a ile razy korzystałeś z tego enel-medu? jesli firma da Ci enel-med i multi-sport za darmo - zmienisz o niej zdanie? nie checesz enel-medu to nie korzystaj - nikt nie zmusza. zdaje się, że karta MS okolo 40 zl, enel-med podobnie. zapraszam do konkurencji, byłem widziałem, wrociłem.
Wrociles do Hemmersbacha? :D stary, chcialbym Cie poznac :D rozumiem jesli z Biedronki? Co do pakietow 40zl, należy pamietac ze jest to odczuwalna kwota przy hem-wyplacie.
Z analmedu korzystam raz, dwa razy w miesiącu. Zresztą mówimy o enelu i multisporcie tylko dlatego, że nie ma innych benefitów pozapłacowych. Nie ma owoców, nie ma integracji, nie ma kursów językowych (zresztą wielokrotnie obiecywanych), nie ma jak w IBM wykupu maszyn poleasingowych, uwaga uwaga NIE MA nawet Home Office (!). Multisport kosztuje 45zł, nie 40. Z enelem robi się z tego stówa, czyli spory kawałek od hemiwypłaty, która jaka jest każdy wie. Nie wyobrażam sobie z jakiej innej firmy musiałbym tu wrócić... Chyba od ukraińskich poławiaczy min na Morzu Czarnym.
Z cateringu korzystałem od roku i nic mi nie było. Czasem jedzenie bylo smaczniejsze, czasem mniej, normalna rzecz. U mnie roznica miedzy pierwszym stanowiskiem, a ostatnim to ponad 3000 brutto, nie miałem 2x wiecej obowiązków tylko inne. Mowie o awansie za realne starania i bycie najlepszym w zespole, nie podwyżce inflacyjnej. W lepszej firmie do ktorej ide multisport jest droższy, nie za darmo. Studenci nie powinni mieć nic przeciwko roku pracy w rozwijającej sie firmie i byciu wyplutym na rynek z bogatszym CV.
"roznica miedzy pierwszym stanowiskiem, a ostatnim to ponad 3000 brutto" No i takie coś kończy dyskusję, ale przyznam, że śmiechłem. W sumie stracony czas, mogłem pozostać na pierwszym zdaniu "ale bzdury".
Różnica między pierwszym a ostatnim stanowiskiem to ponad 3000 brutto? To chyba jak zaczynałeś od bezpłatnego stażu.
Dno z dna. Lipiec 2019. Aplikacja na stanowisko ADMINISTRATOR DZIAŁU ZAKUPÓW. Propozycja 2.5k zł na okresie próbnym 3 miesiące, po tym okresie 2.8k zł. Umowa na czas nieokreślony po 2 latach. Hahahahah. Teraz gdzie życie znacznie więcej kosztuje... praca za takie pieniądze to cios poniżej pasa. Szukają jeleni, a później mówią, że ludzi nie ma do pracy. Propozycja, wybierzcie się do lasu... Tam jeleni znajdziecie zapewne dużo. Też myślałem, że pójdę porozmawiam, może nie jest tak źle jak ludzie piszą. Ale tam nie jest źle, tam jest DRAMAT. Ja do pracy idę po pieniądze, za inne rzeczy jedzenia raczej w sklepie nie kupię, tym bardziej satysfakcją się nie najem... ba... gdzie tu satysfakcja przy takiej jałmużnie? Nie zabierajcie ludziom czasu... P.S. mimo obietnicy informacji zwrotnej nie otrzymałem. NIE POLECAM FIRMY... ZA TO POLECAM TRZYMAC SIĘ OD NICH Z DALEKA!!!!!
Źle się targowałeś ;) Budżet mają dużo większy. (usunięte przez administratora)Dodatkowo górna granica zarobków w tym dziale to jakieś 3700 na rękę, więc O WIELE gorzej niż w innych firmach. A i tak to kwota, którą miałbyś po kilku latach.(usunięte przez administratora) Pozdro poćwicz dla nich. Szczere powodzenia dla Ciebie i serio, dobrze dla Ciebie wyszło!
Daj spokoj dzial zakupu to jest totalna zenada! Nie dosc ze trzeba sie tluc na durne bielany, kawal drogi, zadupie bez mpk, prywatnym autem sxhodzi duzo paliwa to oferuja 2900 na reke za ZAKUPOWCA. Serio? Mnie by bylo wstyd. Rekrutacja trwa juz dobre kilka miesiecy i wcale sie nie dziwie. Oferta pracy jest zenujaco slaba a wrecz smieszna. Ktos kto zarzadza tym dzialem musi byc kompletnym amatorem i miec zerowe pojecie o procesie oraz realiach zatrudnienia. Slabizna!!
(usunięte przez administratora)
Jaki rasizm Ziomie? bo tu piszą jedni, że polacy gorzej mają inne narodowości - to o taki rasizm chodzi? bo niemców w polsce nie widziałem pracujących w tym (usunięte przez administratora)więc nie bardzo kumam.
Nieeee polecam!!!
Kolesiostwo, tragiczne zarobki (chyba, że kogoś już znasz, wtedy możesz usiąść na tyłku i nie przejmować się zwyczajnie niczym), brak jakichkolwiek perspektyw. Omijać, omijać i jeszcze raz omijać. PS: A w przypadku obecnych uczciwie harujących pracowników: Uciekać, uciekać i jeszcze raz uciekać.
(usunięte przez administratora) na kasę! Zostawałem na nadgodziny, bo nie można wylogować się z urządzenia użytkownika w trakcie instalacji / serwisu i nie dostałem ani złotówki! A za spóźnienie albo za długą przerwę od razu dąsy i dziwne rozmowy. Żenada, standardy gorsze niż w warzywniaku!
Jak na Wrocławskie warunki to ta firma to kompletna żenada. Wszyscy wiemy jakie są opłaty, czynsze i koszty życia - wszystko drożeje. A hemm płaci coraz mniej, na ten moment 2600 zł. Także powiedzcie sobie sami czy za te psie pieniądze chcecie tłuc się na za*upie, potem maszerować 15min od przystanku i pracować na beznadziejne zmiany. Godziny pracy to koszmar, oczywiście za wstawanie w środku nocy albo tracenie całego dnia na drugich zmianach nie dostaniecie ani jednego dodatkowego grosza. Traktują tam pracowników jak śmieci. Jeśli ktoś mieszka z mamą i nie pracuje dla pieniędzy, tylko dla atmosfery to zapraszam do hemma.
Niestety wszystkie negatywne opinie na GoWorku, google, (usunięte przez administratora) i wszędzie tam, gdzie ta śmieszna firemka się pojawia, są prawdziwe. Hemmersbach łączy to, co najgorsze w korpo i to, co najgorsze w firmie cebulaka. Proces rekrutacji to zawiłe, zwodnicze i nastawione na omotanie pracownika zjawisko. Obiecują gruszki na wierzbie - na pierwszej rozmowie słyszysz 4k na rękę, potem 3,5k a w momencie spotkania w cztery oczy już prawdziwą stawkę, czyli 2500 złotych z groszami. Działa psychologia, kandydat w związku z poniesionym trudem i przebytym stresem jest w stanie łatwiej zaakceptować z czasem gorsze warunki. Rozmowa kwalifikacyjna polega na wypunktowaniu wad kandydata, niedostatków jego wiedzy oraz zakłopotania go, aby obniżyć jego poczucie własnej wartości. Każda rozmowa coroczna wygląda tak samo, omawiane są wyłącznie porażki i niedociągnięcia, aby zabić jakiekolwiek wyższe aspiracje odnośnie podwyżki czy awansu. Dopiero w momencie złożenia wypowiedzenia nagle okazuje się, że jest się super pracownikiem, że nagle znajdują się pieniądze na podwyżkę. Właśnie, kasa. Niecałe 2600 na start, potem co roku stówa podwyżki - dla przykładu Ryanair na start 4k, także do poziomu Ryanairu dojdzie się prawie po 15 latach, powodzenia ;) Szanse na awans zerowe. Stanowiska są już dawno obsadzone, zresztą funkcjonuje magia stażu, więc w pierwszej kolejności awansują osoby dłużej pracujące, choćby były totalnymi amebami i pajacami. Jeśli masz wiedzę, siłę przebicia i mnóstwo pasji - nie popracujesz długo w hemmie. Albo Cię ukrócą, albo sam zrezygnujesz nie widząc perspektyw. Nie ma awansów, jedynie możesz zmienić pokój tudzież projekt. Wewnętrzne rekrutacje to fikcja, bo naziści zabronili migracji pracowników do innych działów. Także jak się przyjmiesz jako technik to nim zostaniesz do usr... śmierci. Firma nie oferuje szkoleń. Przygotowanie do pracy to parę dni siedzenia obok kogoś innego i tyle. Program Buddy nie istnieje. Dostajesz kartkę z jakimś nazwiskiem, ale albo ta osoba już nie pracuje, albo ma totalnie w tyłku temat buddiego, bo za te psie pieniądze nikt nie będzie się ścierał. Tyle, co sam potrafisz albo podpatrzysz u innych patrząc przez ramię, tyle zrobisz. Do życiorysu nic nie wpiszesz, bo jedyne szkolenia to szkolenia BHP albo z zakładania ticketów, co każdy ma w małym palcu (albo w tyłku). Nie ma premii, nie ma nagród, social to jedynie karta multisport. Catering nie jest darmowy, firma płaci tylko połowę wartości posiłku, który notabene jest słaby jak nie wiem co. Parę osób się pochorowało po tych śmieciach. Nie ma owoców, wyposażenie kuchni podstawowe, lodówka śmierdząca jak meta bezdomnego, zazwyczaj sterty worków ze śmieciami pod kubłami. Śmierdzą okropnie również kible, jest zerowa wentylacja, więc czasem ciężko jest tam wejść. Cała podłoga się klei, wszystko jest obsikane a papier toaletowy wala się po podłodze. Wychodzą też nazistowskie korzenie pracodawcy, bo woda i światło są limitowane. Niby ekologia, ale tak naprawdę kolejny zabieg na psychice pracownika. I tak jak się na wciska kran to leci więcej wody niż zużyłoby się normalnie. Także na kibelku masz limit 4 minuty, potem gaśnie Ci światło. W tym momencie z brudnym tyłeczkiem wstajesz i udajesz semafor machając rączkami jak oszołom i próbując zadziałać na fotokomórkę. Na umycie rączek masz 4 sekundy, potem kran się wyłącza. Kolejne naleciałości z (usunięte przez administratora), czytniki kart. Spóźnienia oczywiście każdy widzi, nadgodziny? Nikt, wolontariat pełną gębą. Przecież hindus ma gdzieś, że idziesz do domu, on chce teraz! Mobbing. Na porządku dziennym i za przyzwoleniem całej kadry zarządzającej. Prawie codziennie wysłuchuje, że jestem za wolny, że jak czegoś nie zrobię, to hindus, angol, rusek (niepotrzebne skreślić) doniesie na mnie do mojego managera; że będę musiał płacić faktury za czas użytkownika, kiedy nie może korzystać z kompa. To jest mobbing, nie inaczej. Pierwszy raz w życiu spotkałem się z tym, że jestem ofiarą rasizmu i ksenofobii - okazuje się, że bycie Polakiem w Polsce jest złe. Hindusi, którzy przypadkiem awansowali ze szwalni t-shirtów do "sektora IT", nagle czują wiatr we włosach! Wielkie Pany, a to co to za jakieś polaczki będą ich pouczać? "Do the needful, right know or i'll call your manager!" (pisownia oryginalna). Mobbing. Angole? Lepiej nie pytać, mszczą się pewnie za falę naszych emigrantów. Mamy XXI wiek, Polska zielona wyspa, rynek pracy to rynek pracownika i co? I istnieją takie twory jak hemmersbach. Firma, która zatrzymała się na późnych latach '90. To jest wstyd i hańba, że jeszcze nikt ich z Polski nie wywalił na zbity pyszczek. Jak chcą taniej siły roboczej, to niech zrobią wszystkie projekty w bangladeszu. Doprawdy szokujące jest, że sutryk i poczwara, którzy jakieś tam polskie korzenie mają, traktują swoich rodaków jak śmieci. Trzymajcie się z daleka od tego przybytku nędzy i rozpaczy. Widzicie ile jest negatywnych opinii, one nie wzięły się z przypadku. Pozdrawiam!
Wow, prawdziwy efekt WOW po przeczytaniu Twojej opinii. Sama prawda, sama lepiej bym tego nie ujęła
Wszystko to niestety prawda z malym wyjatkiem. Zalezy do jakiego projektu sie trafi - Jest lepsza automsfera i gorsza, lepszy manager i gorszy. Trafiajac do tego lepszego atmosfera pracy jest wporzadku, jednak jesli chodzi o kwestie pieniezne i rozwoj to kolega wyzej napisal. Firma dla studentow/nowicjuszy, ktorzy chca wejsc do IT. Przemeczyc sie rok, wpisac w CV i leciec dalej za 2x wieksza pensje.
"Swietna firma na poczatek pracy w IT, szczegolnie dla osob bez doswiadczenia" - wolne żart "bez doświadczenia". Ja mam znajomość B! angielskiego, średniego programowania Java i naprawde dobrego SQL. Odpisali mi, że "to za mało". Po prostu absolwentów informatyki (IT) i uczelni z tymi kierunkami jest już w Polsce zdecydowanie za dużo naotwieranych !!!!
Uczestniczyłem swego czasu w procesie rekrutacji na stanowisko młodszego dewelopera aplikacji na urządzenia mobilne. W ramach procesu odbyłem 3 rozmowy telefoniczne z niemcami z centrali (bodaj z Norymbergi) oraz rozwiązywałem test programistyczny online. Test poszedł mi dość dobrze (75% poprawnych odpowiedzi), więc skontaktował się ze mną menedżer (znowu niemiec, była to 3. rozmowa) żeby uzgodnić warunki zatrudnienia, bo pasuje im mój angielski (mówię płynnie na poziomie C1/C2) oraz zdolności programistyczne (o ile taki teścik online faktycznie jest w stanie to sprawdzić- widocznie Hemmersbach bardzo polega na swoich rozwiązaniach rekrutacyjnych). Wszystko szło gładko do momentu, kiedy zaczęliśmy negocjować stawkę. Miły pan z Hemmersbacha zaproponował mi... 3000 złotych brutto. Doskonale rozumiem, że pierwsze miesiące pracy młodszego programisty to ciągła nauka i nie można mieć 100% pewności, że kandydat osiągnie samodzielność w pisaniu kodu, ale litości- na start w Lidlu można dostać 1000 złotych więcej! Oczywiście grzecznie podziękowałem tłumacząc, że samego kredytu mieszkaniowego i opłat lokalowych mam miesięcznie więcej niż ta ich, pożal się Boże, staweczka. Ta przygoda i opinie poniżej tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że Hemmersbach to taki niemiecki januszex- byle tanio, byle szybko (od złożenia przeze mnie aplikacji do ostatniej rozmowy minął niecały tydzień), byle jak. Nie polecam nikomu. We Wrocławiu i aglomeracji jest dużo fajnych, przyjaznych i oferujących wiele, wiele wyższe stawki firm, w tym dużo polskich. Mamy XXI wiek i mnóstwo stron z ofertami pracy do dyspozycji- nie róbmy z siebie niewolników harujących za najniższe stawki.
Ale po roku dostałbys 500 złotych podwyżki! Oczywiście brutto. Odradzam najwiekszemu wrogowi, firmę zdelegalizować.
To nie niemiecki ale pół-polski januszpol. Zobacz, kto jest na samej górze. (usunięte przez administratora). Ładnie opaleni.
Twoja wypowiedź jest nie do końca zgodna z prawdą. Zapomniałeś dodać, że stawka ta jest oferowana w ramach nauki, półrocznego kursu, szkolenia. Zdajesz sobie sprawę z tego, że rekrutowałeś się na Akademię programistyczną kierowaną pod kątem osób bez doświadczenia lub na przykład chcących się przebranżowić, chcących zdobyć pierwsze doświadczenie w branży? Jeśli uważasz że Twoje umiejętności są wyższe, dlaczego nie poszukasz sobie pracy jako junior deweloper w firmie która po prostu wymaga więcej na tzw. start? Moim zdaniem ta stawka jest adekwatna do pierwszej pracy związanej również z nauką, bez żadnego doświadczenia. Tym bardziej, że na podwyżki z czasem nie można narzekać.
Dziękuję za ten post. Pracuję w Warszawie od 8 lat, lecz we Wrocławiu mam rodzinę i mieszkanie (też na kredyt). Żona mi ciągle marudzi bym wracał, bo perspektywy płacowe są już prawie takie same jak w wawie. Znalazłem ogłoszenie Hemmersbacha i pomyślałem że może złożę papiery (Bielany mi pasowałyby bo mieszkam - a właściwie moja żona - na Ołtaszynie). Po przeczytaniu Twojej opinii aż mi się nie chce wierzyć że to oddzial w Polsce. Moi znajomi na Ukrainie z podobnymi kwalifikacjami zarabiają 2 000 USD netto. W wawie, przy min rocznym doświadczeniu "na słuchawkach" (bez studiów informatycznych) z angielskim C2 + inny język B2 dostaje się min 7 000 zł brutto. A informatyk po studiach zaczyna rozmowę od 12 000 zł!!! Ten Wroclaw to jakaś Kalkuta jednak... Sprzedam chyba mieszkanie i kupię coś pod Warszawą.. W każdym razie dziękuję! Pozdrawiam
Co za brednie. Na zwyklej sluchawce nigdy nie zarobisz 7000 brutto. Tyle mozna dostac na 2 lini wsparcia a tam juz trzeba miec jakies pojecie. Z tym informatykiem tez poleciales. Nikogo dzisiaj nie obchodza studia jakie zrobiles, lecz realne umiejetnosci, ktorych taki informatyk nie ma z braku doswiadczenia i nikt mu 12k nie da. Co do samego hemmersbacha. Kwestia pieniadza to najwieksza bolaczka w tej firmie - Slabe pensje, praktycznie zerowe perspektywy rozwoju. Mangerowie maja widelki narzucone z gory i nie maja w tej kwesti nic do gadania. Firma dobra na poczatek, zeby zlapac doswiadczenie i isc dalej za znacznie lepsze pieniadze.
A może ktoś coś powiedzieć o tej firmie w KRK?? i czy coś wiecie na temat zielonego światła ??
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Hemmersbach?
Zobacz opinie na temat firmy Hemmersbach tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 147.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Hemmersbach?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 127, z czego 33 to opinie pozytywne, 61 to opinie negatywne, a 33 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Hemmersbach?
Kandydaci do pracy w Hemmersbach napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
