Interesuje mnie jak obecnie wygląda tu sytuacja pracownicza, bo wpisy są sprzed kilku lat i mogą już być nieaktualne. Jestem zainteresowana pracą w agencji, wie ktoś może jakie są wolne etaty? Ze względu na korpo pisaliście, że dają b2b. Nawet jestem w stanie to zaakceptować, ale ciekawa jestem ile miesięcznie wychodzi samych kosztów...
Zajebiści ludzie! Ale wszystko, to co jest napisane w innych komentarzach to też prawda niestety
Miejsce dla tych wyczulonych na (usunięte przez administratora) na temat nic nie wartych branżowych nagród, od których miałaby zależeć podwyżka, czy awans... Ale jak lubisz na śniadanie jeść prym, a na obiad zajadać dumę, że pracujesz w, bój się Boga, Saatchi, to spoko. To tylko fajne miejsce w CV, ale nie jako miejsce pracy.
[Warszawa] Ta agencja przeszła przez ostanie trzy lata ogromną przemianę. Z ogromnego hubu, który zatrudniał setki ludzi, gdzie seniorzy mieli staże 5 i 10 letnie, ludzie dostawali premie i prezenty na święta, Saatchi stało się średniej wielkości agencją, która poza standardowymi korpo benefitami nie oferowała dużo więcej. Widać było presję na oszczędzanie. Usunięto konkursy, premie (przynajmniej dla pracowników nieseniorskich), brandowane notesy, mleko roślinne w kuchni- małe rzeczy, ale dużo mówią. Sukcesywnie zwalniano ludzi z kreacji. Accountów niestety brakowało przez co Ci, którzy pracowali siedzieli po godzinach regularnie. Na pewno fajnie tam pójść by pracować dla dużych marek, ale niestety oprócz kultowej nazwy i umowy o pracę, na tle innych agencji ta niewiele oferuje.
Brand Manager (Sektor Przemysłowy)
Nie dziwię, że tyle tu zdań na temat dyr HR. To jest kobieta, która w czasie imprez firmowych chodziła z komórką i nagrywała bawiących się ludzi, w czasie spotkań z działem rzucała piłeczką, kto miał piłeczkę, mógł mówić, a dla dyrekcji podobno urządzała zawody z przeciąganiem liny, które miały mieć jakiś morał. Jednym słowem metody jak z lat 90". Prawdopobnie pracuje przez znajomości. Poza tym bardzo przyjemne miejsce :)
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Saatchi&Saatchi Is Sp. z o.o.?
Rozumiem, że nowi pracownicy dostają umowy zlecenie. Ale Ci, którzy maja dłuższy staż mogą starać się o bardziej stabilny i długoterminowy kontrakt na czas określony? Taka umowa jest korzystniejsza, bo daje możliwość płatnego urlopu i chorobowego, więc chętnie się dowiem jak to wygląda w firmie.
Stabilny i długo terminowy kontrakt nie jest istotny dla saczi, Twoje samopoczucie oraz bezpieczeństwo wynikające z UoP na czas nieokreślony także nie. Najważniejsze jest by znaleźć jak najtańszych ludzi. Najlepiej studentów, szkoda mi klientów bo płacą niezły hajs za, a dostaja robote stażysty. Dostajesz umowe zlecenie na 3 miesiace i jest ona przedłużana ile sie da, a jak przetrwasz na głodowej pensji, to dostaniesz umowe na rok.
Czyli można liczyć tylko na umowę zlecenie? Nie ma umów o prace ?
Dobre miejsce, aby zacząć albo posiedzieć rok lub dwa. Dłużej nie da rady, bo zarząd i dyrektorka HRu raczej nie zmotywują do pracy, tylko będą coś pieprzyć o pracy dla idei.
Czy w Toruniu jest więcej oddziałów tej firmy ?
A co z umowami B2B?
Gdyby trzeba było opisać tą firmę w jednym słowie to trzeba użyć słowa "ŻART". Firma, czy też raczej korporacja to jeden wielki żart w sposobie traktowania pracownika. Chwalenie się portfolio czy nagrodami to jedyne co Saatchi potrafi. Pracownika traktuje się jako wartość w excelu. Najważniejsze to wcisnąć człowieka w obowiązujący schemat, zabić kreatywność i zdolność do posiadania własnego zdania. Bałagan panuje praktycznie wszędzie, nikt nic nie wie ale karuzela się kręci. Podwyżki? Awanse? Mydlenie oczu ale jest przecież super. Nie warto awansować czy nagradzać pracowników ze stażem, którzy się wyróżniają. Lepiej zatrudnić nową osobę za tą samą lub niższą stawkę (a najlepiej studentów na zlecenie), nie musi być to osoba z doświadczeniem lub jakimkolwiek pojęciem jak używa się komputera bo w 2020 roku obsługa Skype to w istocie czarna magia. Najważniejsze to dbać o atmosferę bo ona wszystko ustawia na prostą. Korpokracja w czystej postaci, obiecywanie gruszek na wierzbie. Nic dziwnego, że jest tutaj wpisany Toruń. Może to cuda jak u Ojca Dyrektora sprawiają, że się jeszcze trzymają.
Kiedyś była to fajna agencja, stary zarząd faktycznie dbał o ludzi i był przyjaźnie nastawiony. Teraz mam wrażenie, że nowy w żaden sposób nie stara się utrzymać morali pracowników (jest jeden albo dwa wyjątki). A... i obiektywnie, najgorszy HR na mieście ;)
Motywacja w pracy jest bardzo istotna i to ważne, żeby pracodawca o to dbał. Kadra z upływem czasu się zmienia i nie zawsze stosunki międzyludzkie układają się pomyślnie. Może jakieś fajne szkolenie lub wyjazd integracyjny mógłby zgrać zespół z przełożonym i poprawić morale, o których piszesz. Co o tym myślisz?
Nie rozumiem, po co ta emotka na końcu, dyr HR równa dyr. zarządzającej, tzn. tak dobry jak zmiany w klimacie
Idealnie może nie jest ale czy znacie taką firmę? Firma ma bardzo dobre opinie w internecie!!!
Dawno nikt nic nie napisał mówicie, ja się nie dziwie-każdy kto odszedł próbuje wymazać z pamięci tę firmę - a tu nie ma tygodnia by ktoś się nie żegnał. Potwierdzam wcześniejsze wpisy, Saczi poszukuje głównie osób młodych, które szybko się wyuczą, będą sie ładnie uśmiechać i przejmą obowiązki od tych co odeszli. Ludzi można zwolnić od tak w 1 dzień, dziś są jutro już nie ma po nich śladu- powód? nieważny, może być cokolwiek- pieniądze, awans. Bardziej opłaca się zatrudnić taniej nowych niż trzymać tych co dobrze ogarniają, ale ktorym coś obiecywano. Podwyżki to jakiś żart, niektórzy przechodzą na wyższe stanowiska, ale na nową, wyższą pensję musza czekać przez kilka miesięcy- w sumie to do tej pory nie wiadomo czy i ile to będzie w tym roku a może w kolejnym i czy będziesz tu jeszcze wtedy pracować XD. Nie dziwi mnie ten przemiał, ludzie przychodzą z nadzieją bo to niby Najlepsza Agencja roku, ale nie wielu zostaje na dłużej- tylko Ci odporni na korpo gadki albo z kredytem. Szkoleń i możliwości rozwoju brak, za to na boże narodzenie można się najeść (w zeszłym roku ponoć dawali tabliczkę czekolady). Panuje chaos informacyjny- kto jest za co odpowiedzialny i gdzie siedzi- życzę powodzenia w ustalaniu tego. Nadgodziny to już zależy od stanowiska i działu- ja nie mialam. Saatchi dobrze mami swoimi sukcesami, ale prawdziwej pracy szukajcie gdzie indziej.
Ogólnie. Czy jesteś w Poznaniu czy w biurze w wawie nie ma znaczenia. Wiele zespołów jest w sytuacji, że jakiś PM/account jest w jednym mieście, a jego zadania wykonuje team w drugim. Takie przedmiotowe traktowanie pracownika to poprostu cecha tej firmy.
Czytam te komentarze i widzę, że w Saatchi żadnych zmian od kilku lat. Szefostwo firmy po zmianie stało się kompletnie nieczułe na swoich pracowników. Awanse na pewnych stanowiskach są mityczne. Ludzie stale odchodzą, a zakres obowiązków nieustannie się powiększa, oczywiście nie idzie to w parze ani z wynagrodzeniem, ani z awansem. To nic, że odwalasz robotę za parę osób - ciągle przychodzą nowe, które nic nie ogarniają, którym wszystko trzeba tłumaczyć i ich szkolić. Pracownicy w żaden sposób nie są doceniani. Premia, prezent świąteczny? Zapomnij. Chyba, ze dostanie tabliczki czekolady traktuje się jako nagrodę za dobrą pracę co jest samo w sobie takim niesmacznym żartem, że szkoda gadać, patrząc na to, jak wielkim graczem na rynku jest Saatchi. Obietnice podwyżki, awansu są tu na porządku dziennym, a jak przyjdzie co do czego to dowiadujesz się, że zostałeś zrobiony w balona, bo nikt Tobie niczego nie obiecywał. Ale trzeba sie cieszyć - przecież firma zdobywa same sukcesy, a klientów przybywa!!! :) W sumie ciekawa jestem ile taki stan rzeczy jeszcze potrwa, bo jak sie nie pobudzą u góry z letargu to obudzą się z ręką w nocniku.
Możesz przedstawić, jak dokładnie wygląda wynagrodzenie za pracę w firmie Saatchi & Saatchi Poland? Czy w związku z tym, że tak, jak napisałeś, klientów przybywa, to myślisz, że w przyszłości są szansę, aby otrzymać podwyżkę? Czy raczej nie należy się tego spodziewać?
Jeśli czasami zdarza się sytuacja, że trzeba zostać po godzinach to nie róbcie z tego tragedii.
@Ex Saatchi skoro nie ma możliwości awansu to nie musieliście się zgadzać na nadgodziny, prawda? Czy jednak jakaś szansa awansu jest i chcecie być jak najbardziej efektywni? A ta rotacja była spowodowana zwolnieniami przez firmę Saatchi & Saatchi Poland, czy sami pracownicy się zwalniali?
@Ex Saatchi dziękujemy za podzielenie się Twoją opinią. W swoim komentarzu wspominasz o tym, że nadgodziny nie są płatne. Ale czy są one obowiązkowe? Jak to wygląda w praktyce? Również o warunkach na jakim stanowisku piszesz? Należy pamiętać, że atmosfera, warunki różnią się w zależności od piastowanego stanowiska.
czy nadgodziny są obowiązkowe? :D a powiesz szefowi, że nie zostaniesz do drugiej w nocy bo idziesz na randkę? to będziesz miała przesrane, zapomnij o szybkim awansie (i tak ich nie ma), a każdy będzie na ciebie patrzył jak na nieroba i skutecznie przegrasz swoje życie w tej fasadowej firmie. Więc odpowiadając na Twoje pytanie: tak są obowiązkowe, bo jesteś tylko rzeczą, która ma dowozić - nic innego się nie liczy, a Twojego szefa nie obchodzi, że nie możesz zostać. Mówisz o piastowanych stanowiskach, a czy wiesz, że był jeden menadżer, który zagroził odejściem z pracy i zabraniem całego swojego teamu ze sobą bo jego pracownicy obiecano awans, którego nie mogła dostać przez pół roku (swoją drogą i tak ta osoba przeszła do konkurencji zabierając bardzo dużo osób ze sobą)? niezależnie od tego, czy jesteś juniorem, czy seniorem każdy babra się w tym samym gównie. Może dyrektorzy zarządzający mają inaczej bo odcinają się od plebsu, czytaj pracowników i nie mają z nimi żadnego kontaktu. Mówisz o tych stanowiskach - dowiedz się jak wygląda rotacja pracowników na stanowiskach menadzerskich i seniorskich. jeden team w ciągu 4 tygodni miał rotację pracowników w liczbie 10 i nie mówimy tu o PMach:) stabilizacja tam nie istnieje. No, ale dobra. Juniorzy mogą narzekać. Osobiście znam parę osób, które niedawno dostały awanse w saachi po czym powiedziały: mam dość i odeszły. Porozmawiaj z obecnymi pracownikami, którzy jedyne o czym mówią to o tym, że szukają pracy ;)
Saatchi&saatchi lubi zaskakiwać. Przyjmowanie na junior project managerów, czy junior accountow ludzi którzy nie mają doświadczenia, lub doświadczenie w postaci 2 lata na recepcji w hotelu jest tu norma. Internal change, tj zmiana zespołu, czy zakresu obowiązków graniczy z cudem. Komunikacja leży i płacze. Prośby o spotkanie można wysyłać, 2 miesiące, 2 razy w tygodniu i dostanie się 2 odpowiedzi: spotkamy się w piątek, a w piątek ze spotkamy się w poniedziałek. I ten cyrk trwa. Przełożeni w zespołach lubią dawać juniorom fajne zadania. W większości wypadków okazuje się, że dane zadanie jest fakapem i obrywa się juniorowi. Podwyzka jest mityczna jak smok. Jedynym plusem jest atmosfera i cześć ludzi. Juz chyba legendarna sytuacja jest przypadek warszawskiego biura, gdzie jeden z seniorów nie przychodzi do pracy 4 miesiące, otrzymuje wynagrodzenie i nikt nie wie co się z nim dzieje. HR tez nie. Nikt nawet nie próbuje się dowiedzieć co się dzieje. Obiecują gruszki na wierzbie. Szybki rozwój i możliwość nauki to frazesy, w ciągu pół roku odbyłem jedno szkolenie. Pracowników traktuje się przedmiotowo myśląc że w razie czego zatrudni się kogoś nowego. Nadgodziny nie są płatne. A są standardem. Kultura pracy tej organizacji jest fatalna, podobnie jak kontakt z HRem i szefami zespołów. Ludzie na stanowiskach dyrektorskich mają głęboko w poważaniu tych pod nimi. Saatchi zdecydowanie leci na swojej legendzie. Szkoda, że ta legenda umiera
A jak Saatchi & Saatchi Poland prosperuje w 2017 roku? Macie jakieś informacje? ;)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Saatchi&Saatchi Is Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Saatchi&Saatchi Is Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 5.
