Jak czytam takie opinie, to od razu szkoda mi pary młodych. Starają się dogodzić gościom, szukają najlepszych lokali, serwują wszystkim wykwintne jedzenie, no i zamawiają wg. nich najlepszy zespół. Chyba nie ma takich głupoli, żeby po wielu parzcież konsultacjach i przesłuchaniach zamówili zespół słaby. Przypadkiem byłem na wspaniałym zresztą pod każdym względem weselu, gdzie swą muzyką uświetniali to wydarzenie właśnie członkowie zespołu Party Music. Dlatego piszę poruszony tym, co przeczytałem powyżej. Tak profesjonalnego zespołu prawdę mówiąc jeszcze nigdy nie słyszałem. Wszyscy elegancko ubrani, prowadzący w bardzo dowcipny sposób zabawiał gości, repertuar, który prezentowali sprawiał, że wielu gości zamiast tańczyć słuchało i po każdym utworze bili brawo, jak na koncercie. Nie wspomnę o wokalistce, której głos i interpretacje przeróżnych stylowo kawałków przebija wszystkie udające wokalistki w radiu i telewizji. Jednak faktycznie jednego nie robili. Nie grali repertuaru dla buraków, jakichś kawałków dla głupich Jasiów, albo disco polo. Byłem też niestety na kilku weselach, gdzie występowały właśnie takie kapele, dla takich gości jak powyżej. Zabawy były "super", bo goście w eleganckich garniturach tarzali się w mące, a ich partnerki rozgniatały swoimi tyłkami balony. Akordeonista chodził od stołu do stołu, a zapijaczone głosy wydzierały się w różnych tonacjach. Były też hulanki w rytmie disco polo. Myślałem, że zwymiotuję od tej wysokiej "kultury", jednak z racji koneksji rodzinnych musiałem czas jakiś wytrzymać. O 1.00, po niezwykle zabawnych oczepinach, kiedy to zapijaczeni drużbowie, przy pomocy innych równie "kulturalnych" gości, o mało nie zabili pani młodej, którą rzucali od sufitu do podłogi, odmówiłem zdecydowanie dłuższego przebywania na tej pożałowania godnej imprezie. Jednak myślę, że powyższy biesiadnik, dla którego Party Music to nudny zespół, który nie potrafi przeprowadzić oczepin i
oczepin i przerywa gościom ich popisy wokalne przy stołach, byłby zachwycony takim przebiegiem. Szkoda gadać. Kultura buraczana w natarciu. A jakich zdolnych i elokwentnych ma recenzentów.
no coz, zespol nie na wesele... nuuuuudnyyy.... ludzie chcieli sie bawic, a starsi panowie grali same przedpotopowe zagraniczne smęty malo komu juz znane, wiec ciezko bylo tanczyc.... zarty malo śmieszne, czasem wrecz niestosowne. Szkoda..... Ale jesli chodzi o jakis dancing dla seniorow to Party Music jak najbardziej sie nadaje:):):)
Nie polecam żadnej parze tego zespołu na ich ten jedyny wyjątkowy dzień. Goście przychodząc na sale po obiedzie czekali aż łaskawy zespół wyjdzie na scenę i zacznie grać, oczywiście ktoś z gości musiał ich poprosić bo mieli głęboko w d**** to co się dzieje. Grali 5 piosenek i 20 minut przerwy. Piosenki w ogóle nie dostosowane do klimatu, same smęty, nic szybkiego, praktycznie do żadnej piosenki nie dało się tańczyć. Zero jakiegokolwiek profesjonalnego podejścia do klienta, nie jesteście warci tych pieniędzy jakie kasujecie za wesele . Oczepiny masakra , odstukane odpukane , gracie byleby się pozbyć gościa z parkietu i z wesela. Nadajecie się co najwyżej na stype a nie na wesele !!! Pozdrawiam !!
Nie polecam!!!! Niestety to nudni starsi ludzie, nudny repertuar... Zero usmiechu, zespol wyniosly i ma o sobie wygorowane mniemanie, duzy dystans z Para Mloda i goscmi.., zespol przerywa gosciom, kiedy przy stole zaczynaja spiewac , sa niemili, robia dlugie przerwy, a oczepiny.... masakra. Prowadzacy sam nie wiedzial na czym polegaly wymyslone przez niego zabawy, tak jakby nie byl w ogole przygotowany:( Wokalistka ma ladny glos, ale to przeciez nie wystarczy aby goscie dobrze sie bawili...
Co za tępa dzida (jakaś pożal się Boże NOVA) mogła wypluć z siebie taki osąd o Party Music. Widać tejże Pani bliższe są klimaty remizowe niż muzyka na dobrym poziomie. Bez obawy drodzy artyści Party Music!!!! Nikomu normalnemu, kto bawił się z Wami choć raz, nie przyjdzie do głowy nic podobnego... Osobiście nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Wami i jak zwykle super zabawy! A NOVA niech .......!!!! Tyle w temacie!
Witam, w minioną sobotę, 19.11.2016 r. byłam obecna na weselu w Hotelu Patver w Borkowie z zespołem Party Music. Nigdy wcześniej nie byłam na tak beznadziejnym weselu. Wokalistka zespołu bez kultury osobistej, podczas śpiewania zamiast skupić się na swojej pracy wyciągała brud z paznokci! Przerwy trwały tak długo, że rodzina musiała interweniować i wręcz prosić "szanowny" zespół aby raczył w końcu wziąć się za swoją pracę. Prosiliśmy o śpiew przy stole, oczywiście Państwo powiedzieli, że nie ma takiej opcji. Najsłabszym ogniwem bez wątpienia jest Pani wokalistka, chociaż na słowo "Pani" niestety nie zasługuje. Nigdy więcej!
Z reguły nie reagujemy, a na pewno nie obrażamy się na krytykę, gdyż uważamy, że jest to istotny element stymulujący naszą pracę. Jesteśmy jednak uczuleni na różnego rodzaju hejt, może obecnie modny, ale typowy dla ludzi maluczkich, którzy w ten sposób szukają dowartościowania. Ów hejt jest autorstwa pewnej młodej pani, która ujawniła swoją obecność po godzinie 1.00, kiedy to mocno „oszołomiona” zaczęła pojawiać się u nas, zgłaszając swoje uwagi na temat długości przerw, repertuaru, itp. Wizyty tej pani miały miejsce podczas przerw tzw. „kolacyjnych”, kiedy goście mieli serwowane posiłki i chcieli w spokoju je spożyć. Owa pani w tym czasie nie była już głodna, gdyż udało się jej namówić do tańca jakiegoś partnera, w związku z czym, zresztą w imieniu wszystkich gości i państwa młodych, domagała się natychmiast muzyki. Co do wokalistki, to tu już hejt osiąga apogeum i wpada do rynsztoku. Poziom naszej „recenzentki” nie pozwolił zauważyć, że wokalistka nie jest popiskującą panienką u boku dwóch keybordzistów z laptopami, tylko prawdziwą artystką, która została wysoko oceniona przez jury „The Voice of Poland” zostając ćwierćfinalistką jednej z edycji. Ponadto współpracuje z różnymi formacjami, ma swój własny zespół, z którym koncertuje w całej Polsce i zagranicą, wydała swoją autorską płytę. A ta pani – recenzentka zauważyła brud pod paznokciami, który jeszcze sobie w trakcie śpiewania miała rzekomo nasza wokalistka wydłubywać. Genialne!!!. Niestety dziś wszyscy mogą ogłosić wszystko publicznie. Do tego anonimowo, czyli bezkarnie. Podsumowując pragniemy zaznaczyć, że sprawy dotyczące przebiegu danej imprezy ustalamy zawsze szczegółowo z organizatorami, w tym wypadku z parą młodą. Przyjmujemy do realizacji życzenia i oczekiwania tychże, jak również informujemy szczegółowo odnośnie naszych kompetencji. W umowie zawarte są długość nasze
Cd. W umowie zawarte są długość naszego performensu, częstotliwość przerw i ich uwarunkowanie, repertuar, ewentualnie dodatkowo utwory nie będące w naszym repertuarze, a które młodzi chcieliby usłyszeć. Po owym przyjęciu państwo młodzi przyszli do nas podziękować za nasz występ, stwierdzając, że wszyscy goście doskonale się bawili. Dlatego też, w ramach walki z hejtem i głupotą, reagujemy na powyższy wpis jakiejś bezimiennej recenzentki. Nasza reakcja nie jest tekstem polemicznym.