Ta firma chyba już nie istnieje. Była licytacja komornicza za długi i zostały sprzedane samochody, komputery, laptopy, maszyny z drukarni, meble i wyposażenie. Chyba że teraz przychodzi się do EPSY z własnym sprzętem do pracy.
Tylko w Polsce jest to możliwe, aby firma od paru lat okradała pracowników i nadal istniała na rynku. Widać jak ułomne jest polskie prawo. Duże bezrobocie powoduje to, że zawsze znajdą się naiwni, mający nadzieję że coś zarobią. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wcześniej nie zajrzy na to forum, lub nie uwierzy w to co tu ludzie piszą, a piszą prawdę. Wyrazy współczucia dla tych, którzy nadal mają coś wspólnego z Edukacją Polską.
Wydawnictwo Edukacja Polska szuka Konsultantów Edukacyjnych (czytaj jeleni) w całej Polsce. W ogłoszeniu napisali: "Jesteśmy liderem na polskim rynku pomocy edukacyjnych oraz wiodącą firmą na edukacyjnym rynku wydawniczym. Dysponujemy spójną strategią działania na najbliższe lata. ..." Śmie (usunięte przez administratora) warte, dni tego wydawnictwa są policzone. Zapomnieli dodać że oferują samochód bez paliwa, a telefon bez karty, a atrakcyjne wynagrodzenie? skąd? jak od stycznia nie ma wypłat.
Firma EPSA została sprzedana konsorcjum finansowemu. Nie ma już EPSy. Zostało wydawnictwa WEP, które wynajmuje pomieszczenia, komputery, biurka, wszystko. Ludzie z branży którzy zostali wyrzuceni z grupy edukacyjnej ze WSIPu również nie pomogli, a wręcz dobili tą firmę rozbudowując firmę o swoich ludzi. Dział marketingu do aż 5 osób były 2, manadżera sieci nie było takiego stanowiska kiedyś, 3 menadżerów regionalnych było 2 oraz menadżer ds pomocy edukacyjnych nie było różnież takiego stanowiska. Czyli system jak na bogata firmę przystało. A teraz rzeczywistość brak wynagrodzeń od stycznia, brak wydrukowanych pakietów do szkół i przedszkoli zerowa sprzedaż pomocy edukacyjnych. Myślę że firma WEP zakończy pracę najdalej do listopada...
Widzę, że w firmie nic się nie zmieniło. Dla jasności na wstępie zaznaczę - nikt mnie nie zwolnił, sama odeszłam i to bardzo szybko. Przygoda z firmą była bardzo krótka, więc mogę pozwolić sobie opisać ją od początku - ustalone na rozmowie wynagrodzenie niestety nie zgadzało się z wynagrodzeniem widniejącym na umowach - tak na umowach, bo tu nie zarabia się na podstawie umowy o pracę. Umowa o pracę jest na kwotę minimalnie wyższą niż minimalna krajowa pensja, reszta szła z umowy zlecenia z innej firemki prezesa. Już to powinno być sygnałem ostrzegawczym, ale człowiek był młody i głupi. Firma dzieliła się na donosicieli i kłamców - bo jak nie było co donosić, to wymyślali na poczekaniu historyjki. Kadrę kierowniczą z czego jeden człowiek był kompetenty (1!), a reszta wysysała kasę dla siebie. Ci którzy mieli na tę firmę pomysł i wiedzę na temat jego realizacji albo sami uciekali, albo się ich pozbywano w bardzo brzydki sposób. Nie wiem czy prezes ma tak wyjątkowy dar otaczania się nieświadomie szkodzącymi sobie ludźmi, czy robi to świadomie... Nie prawdą jest, że jest człowiekiem z klasą - słoma z butów wychodzi przy każdym kontakcie - wystarczy się przyjrzeć nie przez różowe okulary. Dla mnie zero klasy było już dawno temu. Stajnie samochodów luksusowych rzeczywiście na parkingu posiadał (niektóre z tak niskim zawieszeniem, że nie był w stanie nimi samodzielnie wyjechać z garażu i wzywał do tego celu kierowcę). No i tu jesteśmy dalej - zapędy wielkopańskie - bo musieli go wozić kierowcy. Prezes pełną gębą - ledwo przedzącej firemki. Wizje to on może miał - zaszczepione przez tych, którzy chcieli kasę wyciągnąć do swoich kieszeni - wielkie, ale wybieram najgorszych z możliwych ludzi do ich realizacji. Może nadawał się do prowadzenia kilkuosobowej firmy, ale na pewno nie nadaje się do zarządzania większym przedsiębiorstwem - nie starcza ani wiedzy, ani umiejętności, ani charakteru!! Po moim odejściu zaczęły się historie z niepłaceniem wynagrodzenia pracownikom. I trwa to niezmiennie kilka lat. Jeśli ktoś radzi Wam, aby udać się do sądu pracy - to odzyskacie krople w morzu świadczeń, bo na podstawie umowy o pracę dostaniecie minimalne wynagrodzenie, reszta z umowy zlecenia jest do odzyskania z powództwa cywilnego, a to już darmowe nie jest. Dodatkowo - odprawy są wypłacane na podstawie oczywiście minimum krajowego, za które godzicie się pracować na umowie o pracę - im dłuższy okres wypowiedzenia, tym dłużej pracujecie za tysiąc złotych, bo umowa zlecenia jest rozwiązywana z dnia na dzień i całość świadczeń, które Wam naobiecywano przepada. Nie mówiąc o unikaniu odprowadzania składek pracowniczych - wiem, że młodym ludziom wydaje się, że do emerytury daleko - ale nie dajcie się z niej okradać takim cwaniackim firmom - im wyższa kwota na umowie o pracę, tym więcej będziecie mieć odprowadzone na tę marną emeryturę. I oczywiście trzeba się poświęcać dla firmy - pracując na jednym stanowisku oczekiwano, że obsługiwać się będzie dwie formy - oczywiście za jedno wynagrodzenie. A że moooooooże kiedyś firma osiągnie stabilną pozycję na rynku to wtedy Wam to poświęcenie wynagrodzi! Nie ma się co łudzić - z taką firmą trzeba z bardzo daleka. A najlepiej nie mieć z nimi nic wspólnego. Chyba, że jesteś ostatnią szują, która kłamstwem i donosicielstwem będzie potrafiła zaskarbić sobie sympatię prezesa! I pomimo, że minęło tyle lat do dziś mi ciśnienie skacze jak sobie wspomnę epizod w tej firmie.
Jeśli ktoś chciałby pracować za darmo i inwestować w wydawnictwo, to bardzo polecam pracę w WEP. Nowy przedstawicielu dostaniesz samochód służbowy, który będziesz musiał tankować za swoje, dostaniesz telefon służbowy, ale kartę do tel musisz sobie kupić i doładować ją za swoje (bo przecież musisz mieć kontakt z klientami), możesz też dostać laptopa, ale musisz mieć swój internet. Jeśli jakimś CUDEM tak się stanie, że będziesz miał możliwość odzyskać część wynagrodzenia, to otrzymasz wiadomość, że skoro otrzymałeś kasę musisz zatankować samochód i wyruszyć w trasę. Bo nigdy tego nie zapominaj - Ty pracujesz dla WEP nie dla siebie! I wszystko, co uda Ci się "zarobić" musisz zainwestować w wydawnictwo!!! To jest najważniejsza zasada tutaj! Wniosek jest taki - jak skończysz pracę w WEP, a potem znajdziesz w innej firmie w podobnej branży, to możesz być spokojnym, bo będziesz najlepszy. A jaka to będzie dla Ciebie radość, jak pojedziesz na stację zatankować samochód i podasz kartę od floty (a nie za swoje), no i będziesz mógł się skontaktować z klientem z prawdziwego telefonu służbowego! Kurcze, a jak jeszcze dostaniesz materiały reklamowe mmm super. WOW, to dopiero musi być full wypas! :))
Mam podpisane umowy z 2011 z nimi. Robiłem dla nich ilustracje - poszły do druku do książek. Wielokrotnie rozmawiałem z księgowością - pełna olewka (przecież mają robotę). Do dzisiaj - połowa 2012 nie otrzymałem pieniędzy. Wiedzą, że koszty procesu będą wyższe niż honorarium (za adwokata nikt nie zwraca + nerwy) Zdecydowanie odradzam, Umową z nimi można sobie ... (wpisz co uważasz). Świadome oszustwo. (jestem grafikiem z 30 letnik stażem i zrobionymi kilkutysiącami ilustracji i kilkuset publikacjami robionymi dla wielu wydawnictw - ksiązki, plakaty, leyauty, projekty gazet...)
Szkoda gadać! Firma czeka do czerwca. Jesteśmy tylko liczbami. Tyle! Co mądrzy wytoczyli sprawy w sądzie.Prezes z całej klasy jaką kiedyś miał, ma teraz panienkę, ktora dawała \\\\\\\'\\\\\\\'d\\\\\\\" w garażu na Jutrzemki, z kolegą z poli, klientem i innym dyr. A filmik fajny!!!! Prezes był kiedyś facetem z klasą, teraz 0, powalili go dyrektorzy uzdrowiciele, kase brali wielką!! Oj wielką, tylko pytanie, gdzie teraz są? W innych firmach, które płacą!!!!!!!! Ciekawe co zrobi g ksiegowa jak prezes bedzie bez kasy? Znów garaż? Dbajmy o swoje pieniądze!
....mi się udalo odzyskać całe pieniądze....jest na to sposób ale to kwestia indywidualna, jeśli ktoś potrafi walczyć o swoje to osiągnie to....trzeba naciskać i chyba sami wiecie komu sprzedajecie.... ...firma to pralnia pieniędzy z innego (usunięte przez administratora)tam może wykazywać się swoją wiedzą handlową.... FIRMA powinna dostać wyróżnienie a FIRMĘ, która nie daję żadnych perspektyw na rozwój, no chyba jak jesteś(usunięte przez administratora)
...o jakiej Ty motywacji piszesz? Czy firma nie jest w czarnej (usunięte przez administratora) ? Zablokowane telefony, zablokowane karty paliwowe jak mamy pracować. On nie musi mnie demotywować, firma mnie demotywuje swoim postępowaniem. Gdzie moja WYPŁATA ZA LUTY, ZA MARZEC?? Ludzie się zwalniają. Jak było by tak super w tej firemce to wszyscy by ostro teraz pracowali, bo jest sezon. A każdy chce odzyskać (usunięte przez administratora) A Ty nie????
Panowie z tak zwanej branży podobno bardzo doświadczeni znający rynek edukacyjny parę dni temu, DOPIERO ustalili warunki handlowe na sprzedaż podręczników. Konkurencja nie musi się obawiać firmy EP. Konkurencja ma juz 80% zamówień na pierwszą klasę, a EP? To jakieś nieporozumienie ta firma. Po za tym nawiedzeni kierownicy z łapanki zwłaszcza dwóch wczuli się w rolę kier. i przed szefem strugają postawę zaangażowania. Wychodząc przy tym, przed ludźmi na durni, bo wszyscy się z nich śmieją i szukają pracy. Jak maja ludzie sprzedawać skoro od ponad tygodnia ludzie mają zablokowane karty paliwowe... Czy ktoś to skomentuje??
Firma EP to bankrut. Oszuści, brak pomysłu aby wyprowadzić firmę z dołka. Ta firma to nieporozumienie, to nie jest pracodawca. Do tego kierownicy którzy nie maja pojecia o kierowaniu ludźmi w trudnych sytuacja finansowych firmy. Sami do wczoraj byli handlowcami więc gdzie mieli sie tego nauczyć buraki. Ale dobrze im tak. Napewno nie zatrudni ich już żadna firma edukacyjna :)
zgadzam się z Tobą w zupełności!!!
....uważam ze Firma sama w sobie jest nie warta polecenia....handlowców okłamuje się na samym początku....firma nie oddaje pieniędzy z prozwiji....(usunięte przez administratora)...NIE POLECAM
Pani nauczyciel dobry produkt to jedno, a sieć sprzedaży (usunięte przez administratora)mało kompetentne, to drugie. Stąd taki bałagan odkąd ta firma postanowiła sprzedawać podręczniki do szkół w 2009, odkąd weszłą reforma. Z niczego nic dobrego nie powstanie. Tu trzeba mądrych osób.
potwierdzam, że w firmie dzieje się coś niedobrego!....przede wszystkim nie dotrzymują terminów, poza tym okazuje się, że jednego dnia załatwiasz sprawę z konsultantem odpowiednio przydzielonym do danego rejonu by za chwilę twoją sprawą zajęło kilku innych przedstawicieli firmy z czego wychodzi niezły galimatias i nie załatwione sprawy...nie domówienia przy okazji...szkoda ponieważ podręczniki same w sobie są odpowiednio przystosowane do edukacji natomiast wydawnictwo tak jak szybko powstało lansując się(usunięte przez administratora)tak szybko upadnie...i kto wie czy finał ten nie zakończy się sprawami w sądzie...(ps. a kto najgorzej na tym wychodzi? niczego nie winni konsultanci...)
Firma "Oszustka". Nie wypłaca prowizji, nie odbiera telefonów a kadra zarzadzająca jest godna pożałowania!!!!!!!! Jak chcesz tam pracować to nastaw się wyłącznie na podstawę, reszta wirtualna. Powodzenia
ale jaja... jedni się zwalniają to trzeba kogoś poprzyjmować. ze starych to tam już chyba nikogo nie ma sądząc po stronie www tego "wielkiego wydawnictwa". ludzie nie podpisujcie żadnych umów. czy to na własnej działalności gospodarczej czy na umowie zlecenie czy umowie o prace pieniadze ktore zarobicie sa nie do odzyskania. żadna kwota nie jest realna a im wyższa tym mniej. złodzieje i tyle. totaalne dno!!
pojawiły się znowu ogłoszenia....ludzie nie skladajcie nawet propoznują 3500-4500 brutto co za ściema!!!!co roku zwalniają i zatrudniają obiecując a z prowiziji do tej pory się nie rozliczyli!!!!
...ktoś kto nazwał nową grupę handlowców "jeleniami" miał racje, praktyka tej "firemki" jest taka sama co rok temu...brak kasy na wydruk książek, brak kasy na paliwo dla handlowców, brak kasy na prowizję....setki reklamacji, prawie każde zamówienie nie jest w pełni realizowane... ....PROPONUJĘ OGŁOSIĆ PUBLICZNIE o wywiązywaniu się EDUKACJI POLSKIEJ S.A wobec pracowników jak i klientów....
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Edukacja Polska SA.?
Kandydaci do pracy w Edukacja Polska SA. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.